TS Wisła Kraków.

Y2K napisał:
wygrali ligę
zdobyli majstra więc chyba byli najlepsi nie ???

śmieszą mnie wasze uwagi a kto powiedział ze Lech by sobie z nimi poradził ?? pewności nie ma (mogli wygrać ligę ale byli słabsi od Wisły)

teraz pozostaje skupić się na krajowym podwórku i zdobyć majstra

za rok znowu spróbujemy

Incinerate napisał:
Od tego czy będziemy próbować zależy czy któraś drużyna będzie lepsza nie w pojedynczych meczach przeciwko Wiśle,a w całym sezonie,Wy wygraliście z nami 1 spotkanie w lidze,drugie zremisowaliście ale końcówka pokazała kto w tym sezonie był lepszy.
ps - Z niecierpliwością czekam aż wasz wielki LECH POZNAŃ duma Wielkopolski (i według was Całej Polski) zdobędzie majstra i Wkońcu pokaże swoją potęge w el.LM .Jak do tej pory nie było wam to dane, :lol:
edit - A jeśli się zakwalifikujecie to Wam z całego serca pogratuluje i będe za Was trzymał kciuki .
A narazie... .. Do zobaczenia w Weekend w Lubinie .

Blamaż, jakim była bez wątpienia porażka z Levadią, to znakomita okazja do złośliwych komentarzy i nierozważnych wypowiedzi wszelakich ekspertów futbolowych. Za jednego z nich uważa się zapewne Jacek Dembiński, autor ostatnich goli dla polskiego klubu w Lidze Mistrzów.

Dembiński zdobył dwa gole w zremisowanym 2:2 meczu Widzewa z Borussią Dortmund. Miało to miejsce w... 1996 roku.- My rywali pokroju Levadii rozbijaliśmy po 7:0 - stwierdził Dembiński.

- Może czas, żeby o Ligę Mistrzów powalczyła inna drużyna? Na przykład Lech Poznań. On w poprzednim sezonie w pucharach grał nieźle. Wstydu na pewno nie przyniósł - dodaje były napastnik HSV, Lozanny, Widzewa, Lecha i Amiki.

Panie Jacku, czy chodzi o tego Lecha, który pokazywał nam w zeszłym sezonie "plecy", a zakończył sezon z 5-punktową stratą do mistrza Polski? Rozumiemy - w tym sezonie "majstra" ma zdobyć Lech. Wiślacy i inne kluby - nie walczcie, połóżcie się i dajcie przegonić "Kolejorzowi". On nie przyniesie wstydu w Europie.

Nie jest sztuką rozegrać 3-4 dobre mecze w sezonie. Pokazali to także wiślacy wygrywając 1:0 z Barceloną niemal rok temu. Pokazał też Lech, który szczyt wiosennej formy przygotował na mecz z Udinese, by w końcówce sezonu "oddychać skarpetkami", przegrywając ostatecznie tytuł mistrzowski.

Jutro przybita Wisła zmierzy się z Lechem w meczu o Superpuchar Polski.

źródło: wislakrakow.com
(rav)

*ThoR* napisał(a):

Maciek zostaje. Świetnie

Zwolniony trzy lata temu z Wisły Dan Petrescu triumfuje. Jego Unirea zagra w fazie grupowej Ligi Mistrzów, podczas gdy Wisła rozstała się z tymi rozgrywkami po fatalnym dwumeczu z mistrzem Estonii. - Nie jestem tym specjalnie zaskoczony - mówi w "Dzienniku" Petrescu. - Jeżeli polscy piłkarze nie zmienią swojego podejścia do wykonywanego zawodu, takie wpadki będą się wam zdarzać coraz częściej.

- Polscy piłkarze nie są przyzwyczajeni do ciężkiej pracy - uważa rumuński szkoleniowiec. - A proszę mi wierzyć, że bez tego nigdy nie osiągnie się sukcesów. Kiedy prowadziłem Wisłę, zawodnicy krzywili się, gdy aplikowałem im mocne, wyczerpujące treningi. Chodzili nawet poskarżyć się na mnie prezesowi Cupiałowi. Mówili, że jestem katem, że tak nie powinno się trenować. Chcieli mieć trenera przyjaciela. A Cupiał popełnił poważny błąd. Uwierzył zawodnikom, że trenują za ciężko, i pozbył się mnie przy pierwszej nadarzającej się okazji. W normalnych klubach takie zachowanie jest nie do pomyślenia. Prawdziwy prezes ufa zatrudnionemu przez siebie trenerowi, a nie użalającym się nad sobą piłkarzom.

Cupiał zrobił źle, zwalniając pana?

- Zależy dla kogo. Ja akurat wyszedłem na tym dość dobrze, Wisła nie bardzo. Bo co z tego, że udało jej się zdobyć później dwa razy mistrzostwo Polski, skoro cały czas nie ma awansu do Ligi Mistrzów? A ja z małym klubikiem, który trzy lata temu awansował do rumuńskiej pierwszej ligi, od września będę grał w fazie grupowej tych najważniejszych rozgrywek w Europie! Jeżeli zatrudnia się jakiegoś szkoleniowca, to trzeba dać mu czas. Pracuję w Unirei trzy lata. Kiedy zaczynałem, byliśmy kopciuszkiem, a udało mi się wprowadzić tę drużynę na salony. Miałem szczęście, bo większość rumuńskich prezesów działa tak samo jak ci w Polsce. Trzy przegrane mecze i wyrzucamy trenera. Tak jest najprościej, ale jak pokazuje choćby mój przykład, nie tędy droga.

vonHell napisał(a):

tak, to gdybanie, ale...

po mistrzu Polski nalezy sie spodziewac takiej gry jak wlasnie pokazuje Lech (55-ta minuta i juz 6:1) a nie tego co odstawila Wisla...

jakby na to nie patrzec - moze i w lidze Lech byl slabszy i nie sprostal ilosci spotkan, ale w pucharach pokazal i pokazuje caly czas znacznie wiecej niz dowolny inny polski klub. nie wiem czemu, ale Lechitom chyba po prostu sie chce