Manchester United

    Ta strona wykorzystuje pliki cookies (ciasteczka). Kontynuując jej przeglądanie, zgadzasz się na wykorzystywanie przez nas plików cookies. Więcej informacji

    • Stoke 1:1 Manchester United

      Pierwsza strata punktów w tym sezonie aczkolwiek można było to przewidzieć. Wbrew pozorom wszyscy oprócz napastników zagrali dobry mecz, który normalnie zakończyłby się zwycięstwem, lecz brak Rooney'a i Chicarito zrobił swoje. Berbatov zagrał jeszcze nawet przyzwoicie, choć bardziej przypominał mi ofensywnego pomocnika, dlatego Jego występ jak i rola na boisku były sprzeczne. Owen za to w ogóle nie istniał. Ta para napastników nie wchodzi w grę, już z Leeds ich współpraca (a raczej jej brak) pozostawiała wiele do życzenia. Po raz kolejny jest masa kontuzji w drużynie, na dodatek kontuzji podstawowych zawodników (Rooney, Chicarito, Smalling, Cleverley).
    • Hmm Szwajcarzy pokazali pazur. Byli nieustępliwi przez 90 minut, świetny presing.
      MU zaczęło świetnie, za to później nie pokazali już nic. Znowu skład był inny, a i znowu Valencia wylądował w obronie. Takie roszady co mecz raczej nam nie służą. Zwłaszcza, że nagle na boisku było 4 skrzydłowych, Nani, Park, Young i Valencia :E
      Skończyło się szczęśliwie dla nas. Ale SAF powinien trochę ogarnąć skład i pogonić kontuzjowanych hehe
      Z plusów, świetny początek Giggs'a i Fabio.
      Jedziemy dalej.
      offline
    • Nie ma co rozpaczać, Basel zagrało naprawdę dojrzale i remis to sprawiedliwy wynik. Manchester grał zbyt rozluźniony, po dwóch szybkich bramkach zaczęli odpuszczać w obronie, a po przerwie całkowicie o niej zapomnieli. Głupie błędy, które przydarzyły się tak doświadczonym graczom jak Ferdinand czy Giggs trzeba jak najszybciej wyeliminować. Roszady w składzie są niebywałe, ławka rezerwowych szeroka, tutaj plus, ale wolałbym częściej oglądać w całości pierwszy skład. Niestety kontuzje na to nie pozwalają. Wróci Rooney to będzie lepiej, to jego tutaj mi zdecydowanie zabrakło. Nie było zawodnika , który potrafiłby pociągnąć grę United, dać im zwycięstwo. Jedynie Young robił wszystko co mógł, pieczętując to bramką w końcówce spotkania. Zacznę jednak po kolei. Bramkarz spisał się rewelacyjnie, nie popełnił w sumie błędu, a po błędzie Evry wybronił uderzenie zawodnika Baselu z kilku metrów. Obrona zagrała natomiast fatalny mecz. O tyle co w ataku boczni obrońcy świetnie, tak w obronie zupełnie na odwrót. Często skrzydłowi drużyny przeciwnej im uciekali lub po prostu sobie ich odpuszczali, nie wiedzieć czemu. Pomoc zagrała solidnie, Carrick dzisiaj o dziwo więcej podań do przodu, Anderson całkiem nieźle rozgrywał, parę efektownych przerzutów/podań. Skrzydła jak zawsze najmocniejsza broń, dzisiaj również, Young cały czas pracował, od samego początku do końca, co uwieńczył bramką na remis. Valencia również walczył, dużo biegał, kilka ciekawych akcji, niestety niepotrzebny sprowokowany karny. Natomiast Giggsowi zabrakło dokładności. Pomimo dwóch asyst często gubił piłki, nie wychodziły mu dryblingi, proste błędy, których jednak nie powinien popełniać aż tak często. Atak, a dokładniej Welbeck dzisiaj spisał się bardzo dobrze, strzelając dwie cenne bramki. Po kontuzji śladu nie widać na szczęście :) Zmiany? TRAGEDIA(wyjątek Nani). Berbatov jak zwykle marnuje 100% okazje, nie wiem czemu przestrzelił sytuację, po której powinien paść gol na 4:3, ale to już chyba wypada zapytać samego Bułgara. Może to nierozgrzanie? W każdym bądź razie - słaba zmiana. Podobnie tyczy się sprawa Parka, który więcej piłek stracił niż podał lub wypracował. Jedynie Nani zagrał przyzwoicie, świetnie asystując. Dlaczego tylko przyzwoicie? Za bardzo chciał sam prowadzić całą akcję, zbyt egoistycznie, z czego powstawały niepotrzebne w końcówce straty piłki. Ostatnia sprawa, którą trzeba poruszyć to na pewno sędzia. Nie można mieć pretensji go karnego, bo wydaje się, że był ewidentny, jednakże chodzi mi o ogólne ustawienie sędziego. Przeszkadzał graczom Manchesteru w rozgrywaniu piłki kilka razy, w tym dwa razy w końcówce spotkania. Trochę było to irytujące, patrząc na fakt iż Czerwone Diabły ze wszystkich sił starały się zdobyć zwycięską bramkę, a sędzia im to uniemożliwiał. Nawet samych piłkarzy zaczęło to frustrować. Sędzi wyraźnie chyba nie jest przyzwyczajony do tak szybkiej gry i gubi się w swoim ustawieniu. Powinien zawsze znajdować się w odpowiednim miejscu, tego chyba też uczą na szkoleniach, a bez powodu na arenę międzynarodową chyba nie trafił. To jednak pomniejsza kwestia, która jest w tej chwili nie ważna, bo jak podkreślałem na początku, pomimo sędziowania wynik w pełni sprawiedliwy. Trzeba teraz rozgromić Otelul i w końcu zdobyć 3 pkt. W takim meczu raczej nie powinno być kłopotów, liczę na spacerek, ale nigdy nie lekceważę rywala, tak więc nie wytypuję póki co wyniku. Trzeba się jak na razie skupić na lidze, która wychodzi nam w chwili obecnej najlepiej. Gratuluję wytrwałości w czytaniu osobom, które zdecydowały się przeczytać mój 'krótki' wywód na temat meczu oraz analizy pomeczowej, obiecuję nigdy więcej takich :E

      Na koniec oceny na szybko - bez opinii, żeby nikogo nie zamęczać informacjami, które są dla niektórych zbędne :

      De Gea - 7
      Evra - 6
      Jones - 7
      Ferdinand - 5,5
      Fabio - 5
      Valencia - 6
      Young - 7
      Anderson - 6
      Carrick - 6
      Giggs - 6
      Welbeck - 7,5

      zmiany:
      Berbatov - 5
      Park - 5
      Nani - 6,5
    • O dzisiejszym pojedynku z Liverpoolem wypowiem się krótko, gdyż zacinało mi transmisje jak cholera. Chciałbym zacząć od sprawy, która zaskoczyła chyba niemal wszystkich widzów oglądających ten mecz. Mianowicie brak podstawowych gwiazd Manchesteru: Rooneya, Naniego, Hernandeza, Andersona. Występ Vidicia był niepewny już wcześniej, więc o nim nie wspominam. Jednakże zadaję sobie wciąż pytanie: DLACZEGO? Dlaczego Ferguson postawił na środek Jonesa, a nie Andersona, dlaczego nie zagrał ustawieniem 4-4-2, które jak wiadomo od lat przynosi nam lepsze rezultaty od 4-5-1. Dlaczego filar drużyny - Rooney nie wystąpił od początku? Welbeck może i jest w formie, ale to jego pierwszy sezon, w którym gra tak wiele spotkań, nie warto puszczać go od razu na głęboką wodę. Oraz dlaczego zamiast Parka nie grał Nani, który jest w dobrej dyspozycji? Na te pytania zna odpowiedź niestety tylko Sir Alex Ferguson. Remis uważam jako słuszny, pierwsza połowa bardzo nudna, na słabym poziomie. Mało akcji podbramkowych, brakowało polotu i finezji oraz strzałów na bramkę. Druga połowa zaczęła się już dużo lepiej, ponieważ pierwszą akcje przeprowadzili zawodnicy United, co zwiastowało ciekawszy pojedynek aniżeli w pierwszej odsłonie gry. Momentami gra była bardzo ciekawa, a czasami nic się nie działo. Od czasu gdy Liverpool strzelił gola po FATALNYM ustawieniu Giggsa w murze, akcje Manchesteru nabierały tempa i starali się skuteczniej atakować oraz zdobyć bramkę. Aż w końcu wspaniały Hernandez znalazł się w swoim stylu na czystej pozycji po świetnym dograniu z rzutu rożnego i strzelił pewnie gola. Końcówka nadzwyczaj emocjonująca, De Gea uratował nam remis, można tak rzec. Wspaniałe interwencje, które wymazują te 'babole' z początku sezonu. Teraz De Gea jest prawdziwą ostoją drużyny na bramce, co pokazuje coraz bardziej z meczu na mecz. Podsumowując, dzisiaj problem leżał w braku chęci do gry oraz zbyt eksperymentalnym ustawieniem linii pomocy, które skutkowało słabszym porozumieniem między napastnikiem, a pomocnikiem.

      Oceny:
      De Gea - 8 (MotM)
      Evra - 6,5
      Smalling - 7
      Ferdinand - 6
      Evans - 5
      Park - 6
      Jones - 6
      Giggs - 5
      Fletcher - 6
      Young - 6
      Welbeck - 6

      zmiany:
      Rooney - 6
      Hernandez - 7
      Nani - 6,5
    • Teraz już przynajmniej wiadomo co czuli kibice Arsenalu przegrywając z nami 8-2. Porażka 1-6 z odwiecznym rywalem jest nie do przepuszczenia, tak nie można grać. Ferguson chyba naprawdę nie za dobrze widzi, jeśli uważa, że Evans ma dobrą formę. Już przed meczem jak zobaczyłem w składzie Evansa zamiast Vidicia to czułem, że będzie źle, a gdy już popełnił pierwszy błąd i nie trafił w piłkę w 100% sytuacji to wszystko było jasne. Takich błędów to nawet polska reprezentacja nie popełnia! Nawet gdyby wstawić tyczkę to chyba lepiej by broniła niż on, przynajmniej nie stwarzałaby zagrożenia własnej drużynie. Nigdy go nie lubiłem, a dzięki jego 'wspaniałym' występom utwierdzam się w tym zdaniu. EVANS OUT przy najbliższym okienku transferowym. Niech wreszcie Ferguson przestanie się bawić w zmianę składu co każdy mecz, niech grają regularnie, a nie próbuje SAF pokazać jaką to mamy szeroką ławkę rezerwowych. Główny problem chyba leży w obronie, która dzisiaj zaprezentowała się fatalnie, aż szkoda mi się zrobiła De Gei, Rooneya i Younga, którzy to walczyli cały czas, nie tak jak reszta. Z taką grą to o mistrzostwie możemy zapomnieć, a o wyjściu z grupy LM pomarzyć. Żadna licząca się drużyna nie może na WŁASNYM stadionie wpuścić tyle goli. Żenada.. Początek meczu wyglądał obiecująco, ale co z tego jak po golu Balotelliego cała drużyna straciła wiarę w siebie. Brakuje słów naprawdę, dlatego przejdę do ocen..

      De Gea - 6
      Smalling - 5
      Ferdinand - 5
      Evans - 0
      Evra - 5
      Fletcher - 6
      Anderson - 5
      Young - 6,5
      Nani - 4
      Rooney - 6,5
      Welbeck - 5,5

      zmiennicy:
      Jones - 5
      Hernandez - 6

      ed/ Nie mogę jednak. Ciągle myślę jak można być takim ...(piłkarzem) i wyprzedzając Balotelliego o pół metra minąć się z piłką, dać się wyprzedzić i jeszcze pociągnąć go za koszulkę gdy wychodzi sam na sam? Takie rzeczy - tylko Evans. Kompletny brak wyobraźni i jakichkolwiek umiejętności.

      Post był edytowany 2 razy, ostatnio przez ^Zaborca63^ ().

    • Z ta ocena 0 chyba troszke przesadzasz - rozumiem, ze emocje jeszcze nie opadly. Poczatek meczu wyrownany ale z kazda kolejna minuta przewaga City wyrazniejsza. Co kolejna bramka to gra byla juz bez cisnienia i mecz w pelni kontrolowali. Szkoda MU ale prawda jest taka, ze z tymi pilkarzami jakich ma aktualnie City nie musza sie nikogo praktycznie obawiac w lidzie - dla mnie faworyt.

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez **PIMP** ().

    • No tak, po raz kolejny dragonartur pokazał swoją dojrzałość, poziom wypowiedzi i brak jakiejkolwiek inteligencji. Ach, można się przyzwyczaić do czubków na tym forum. Ale to normalne w zagorzałych fanach Arsenalu, że boli ich porażka 8-2 z United i teraz muszą się wykrzyczeć. A na dodatek teraz sprawdziłem, wygrali ze Stoke 3:1, więc to może ten powód nadmiernej ekscytacji, w końcu wskoczyli na 7 lokatę :)

      ed/ PIMP - a jak inaczej ocenić jego występ? Mniej więcej na to samo wychodzi co by siedział na murawie i nic nie robił, z tym, że w tej sytuacji przynajmniej by nie dostał czerwieni.

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez ^Zaborca63^ ().

    • Cała obrona nie popisała się w tym meczy, Evans tylko wykazał się tym że dostał czerwień. Gdyby sędzia był bardziej skłonny do pokazywania kartek pewnie wyleciałby jeszcze Anderson i kolejny obrońca Evra (nie tylko za pojedyncze faule ale nawet i za całokształt). Jak dla mnie zdecydowanie bardziej zawiedli Nani i Rooney. Obaj nie pokazali nic, a to oni głównie są odpowiedzialni za ciągnięcie tej drużyny do przodu.

      PS. dragonartur - Zapomniał wół, jak cielęciem był. (a w przypadku Arsenalu to raczej bardziej pasowałby wołek, niz wół ;])

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez G R A N T ().

    • Park nie potrafi tak dokładnie przerzucić piłki ]:-D A tak na poważnie, to na tle innych Rooney wyglądał lepiej.

      Według mnie, statystyka od najlepszych do najgorszych w tym meczu powinna wyglądać tak:

      1. Young
      2. Rooney
      3. Fletcher
      4. De Gea
      5. Hernandez (zmiennik)
      6. Welbeck
      7. Anderson
      8. Evra
      9. Smalling
      10. Jones (zmiennik)
      11. Ferdinand
      12. Nani
      13. Evans

      Co zresztą pokazały moje oceny, ale tu bardziej dokładnie to widać.
    • Czym Cie tak Hernandez zachwycil w tym meczu, ze jest tak wysoko? Bo ja procz jego wejscia wiecej nie widzialem go zbyt czesto w tym meczu. ;) Nie mowie, ze to slaby pilkarz ale najzwyczajniej w swiecie ten mecz nie nalezal do niego - jak z reszta do wiekszosci pilkarzy MU, stanowili tlo dla City...

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez **PIMP** ().

    • **PIMP** napisał(a):

      Czym Cie tak Hernandez zachwycil w tym meczu, ze jest tak wysoko? Bo ja procz jego wejscia wiecej nie widzialem go zbyt czesto w tym meczu. ;) Nie mowie, ze to slaby pilkarz ale najzwyczajniej w swiecie ten mecz nie nalezal do niego - jak z reszta do wiekszosci pilkarzy MU, stanowili tlo dla City...



      Hernandez zaliczył asystę przy golu Fletchera :)
    • ^Zaborca63^ napisał(a):

      **PIMP** napisał(a):

      Czym Cie tak Hernandez zachwycil w tym meczu, ze jest tak wysoko? Bo ja procz jego wejscia wiecej nie widzialem go zbyt czesto w tym meczu. ;) Nie mowie, ze to slaby pilkarz ale najzwyczajniej w swiecie ten mecz nie nalezal do niego - jak z reszta do wiekszosci pilkarzy MU, stanowili tlo dla City...



      Hernandez zaliczył asystę przy golu Fletchera :)

      W takim razie za bardzo wpatrzony bylem w jego bramke ;)
    • @^Zaborca63^
      hej.
      Oceniłeś piłkarzy Und. Hmm... jeśli potraktujemy ocenę 6 jako ocenę wyjściową... to oceniłeś piłkarzy bardzo wysoko. Moim zdaniem żaden nie zasługiwał na 2. Fletcher może zobył pięknego gola, ale resztę meczu przestał jak reszta drużyny. Jeśli zawodnicy nie umieją się utrzymać przy piłce 5 minut to kończy się takim wynikiem ;/

      De Gea ma ostrą krytykę od mediów angielskich ale co on wczoraj mógł zrobić ? Mógł przy 1-2 bramkach zachować się lepiej ale to i tak by się skończyło wysoką porażką.
    • Panowie Zaborca i Grant. Emocje po meczu, więc to normalne, że napisałem coś głupiego, mimo, że nie lubię City, bo nie chcę, aby jakiś klub wygrał ligę dzięki petrodolarom, to jednak cieszy mnie ta porażka United, bo najwycajniej w świecie chciałem, aby kibice United poczuli w końcu jakieś prawdziwe upokorzenie. Cóż, branie mojego wcześniejszego komentarza an poważnie to chyba szczyt głupoty.

      Balotelli strzelił dwie brameczki, w sumie to szkoda, bo nie lubię dziada za jego charakter ale umiejętności ma niesamowite, ale jak dalej będzie rozwalał swoją łazienkę petardami to nic wielkiego nie osiągnie.

      Ciekaw jestem jak teraz United będzie grało. Czy będą grali słabo, czy się jednak podniosą. To musi być dla nich olbrzymi cios. Nie wierzę, aby różnica między tymi klubami była aż tak duże, aby był wynik 1:6, no i nei zapomnijmy i czerwonej kartce.

      Aż strach myśleć, co będzie na meczu Arsenal - City ^^
      Hyperion ON

      Nick: NotoriousTT
    • dragonartur napisał(a):

      Panowie Zaborca i Grant. Emocje po meczu, więc to normalne, że napisałem coś głupiego, mimo, że nie lubię City, bo nie chcę, aby jakiś klub wygrał ligę dzięki petrodolarom, to jednak cieszy mnie ta porażka United, bo najwycajniej w świecie chciałem, aby kibice United poczuli w końcu jakieś prawdziwe upokorzenie. Cóż, branie mojego wcześniejszego komentarza an poważnie to chyba szczyt głupoty.

      Balotelli strzelił dwie brameczki, w sumie to szkoda, bo nie lubię dziada za jego charakter ale umiejętności ma niesamowite, ale jak dalej będzie rozwalał swoją łazienkę petardami to nic wielkiego nie osiągnie.

      Ciekaw jestem jak teraz United będzie grało. Czy będą grali słabo, czy się jednak podniosą. To musi być dla nich olbrzymi cios. Nie wierzę, aby różnica między tymi klubami była aż tak duże, aby był wynik 1:6, no i nei zapomnijmy i czerwonej kartce.

      Aż strach myśleć, co będzie na meczu Arsenal - City ^^


      CO 2/3 komentarz trzeba u Ciebie jak to uwarzasz brać z przymrużeniem oka. Czasem lepiej ugryźć się w język ;)

      Jak dla mnie piłkarz po za boiskiem może brać narkotyki, balować do 9 rano najważniejsze by w tych 90 (+ ewentyalnie więcej jeżeli są to jakieś inne rozgrywki) spisywał się na 100 % swoich możliwości i błyszczał w meczu :) MU chyba stracił swoją dobrą formę z poczatku sezonu (wyniki w LM to również pokazują, rokacja w składzie jak i co ciekawe w przypadku Barcelony zupełnie temu nie pomaga) więc obecnie różnica może być aż taka, obok Bayernu (który zaliczył jednak teraz wpadke) jest to obecnie CHYBA najlepsza drużyna ligowa. (LM to inna liga i inne granie ale MU jest taką dużyną i ma takie kluby w grupie że bez problemu powinna zdobyć max pkt :))

      Co do meczu Arsenal - City na logike szykuje się wynik 3:14 ]:-D
    • @GRANT No 2/3 to lekka przesada, ale mam komentarze poniżej pewnego poziomu i nie powinno się na nie zwracac uwagi ;P


      W sumie masz rację, że liczy się to co jest na boisku ale jeżeli gośc baluje, ćpie, pije, to nie przykłada się tak do treningów, tylko interesują go bardziej sprawy poza boiskowe. Oczywisćie powinien mieć luz ale bez przesady. To co Mario sobą prezentuje to parodia. Jego pewnośc siebie, arogancja, czy inne negatywne cechy mnie u niego przerażają,
      Hyperion ON

      Nick: NotoriousTT
    • Balotelliego trzeba zrozumieć. Może to go nie usprawiedliwia, ale czytałem wiele artykułów o Jego dzieciństwie, dorastaniu i już kariery piłkarskiej i trzeba powiedzieć, że miał bardzo źle. Poniekąd na własne życzenie, ale głównie z powodu koloru skóry. Tam nienawidzi się czarnych, szczególnie jeśli nazywają siebie Włochami. To chore, ale tak jest. Czym sławniejszy i lepszy się robił tym więcej gwizdów na Niego leciało. Nawet własnych kibiców. Dla mnie Balotelli jest przyszłą gwiazdą ścisłej czołówki, musi tylko ustabilizować wysoką forme. Ma umiejętności, potrzeba jeszcze doświadczenia i mentalności.

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez Yamato Damashi ().

    • Jak dla mnie Balotelli już jest gwiazdą w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Wiadomo, że brakuje mu do czołówki jeszcze trochę, ale na swojej pozycji sprawdza się wyśmienicie. Wspomnianego wcześniej doświadczenia też ma sporo, w końcu grał w Interze przez bodajże 3 lata, jednakże to nie to samo co obecnie gwiazdy takie jak Messi czy Ronaldo. Zgadzam się z tym, że musi ustabilizować swoją formę, ale to też zależy od regularnych występów oraz dobrej gry drużyny. Jak wiadomo City w tym sezonie gra piorunująco, ich gra wygląda naprawdę mile dla oka, tylko czy stać ich na to by utrzymać tą passę do końca sezonu? Czas pokaże jak to będzie. Ja liczę, że jednak Manchester United się przebudzi i wyjdzie wreszcie z tego dołka, skład w końcu się ustabilizuje, a Ferguson przestanie kombinować z Evansem na obronie. Swoją drogą za bezpośrednią czerwoną kartkę dostaje się 3 mecze zawieszenia wliczając w to rozgrywki pucharowe z tego co pamiętam? Jeśli tak to chociaż na te kilka spotkań możemy być spokojni. Jones jest dużo lepszą opcją niż Irlandczyk.