a wracając do tematu
przykład taki
gracz ma konta na dwóch łączących się uniach i na obu ma kupioną/zebraną anty. Musi wybrać jedno konto a drugie skasować lub zdać się na losowy przydział. Losowy przydział - okej anty pozostanie na koncie. Ale co jeśli będzie chciał skasować konto? Co z jego anty za którą musiał wydać realne pieniądze? zarówno anty jak i pieniądze pójdą w las? No sorry ale tu byłoby chamskie ze strony GF. Przy ostatniej fuzji jak się nie mylę za konta które się skasowały bo nie zostały przeniesione gracze dostali kupony. A co tu byłoby w takim przypadku? Gracz ma np 500k anty a kupon jesli o ile takowy w ogole dostanie będzie na ile anty? 200kk? W takim przypadku anty powinna w całości być przelana na konto jakie wybierze gracz...
PS. w taki sposób mogliby też surowce i floty poprzenosić na docelowe konto i gracze przestaliby mieć bóle w tylnej części ciała
chociaż niektórzy mają po kilka kont więc przewalone miałby ten z jednym
przykład taki
gracz ma konta na dwóch łączących się uniach i na obu ma kupioną/zebraną anty. Musi wybrać jedno konto a drugie skasować lub zdać się na losowy przydział. Losowy przydział - okej anty pozostanie na koncie. Ale co jeśli będzie chciał skasować konto? Co z jego anty za którą musiał wydać realne pieniądze? zarówno anty jak i pieniądze pójdą w las? No sorry ale tu byłoby chamskie ze strony GF. Przy ostatniej fuzji jak się nie mylę za konta które się skasowały bo nie zostały przeniesione gracze dostali kupony. A co tu byłoby w takim przypadku? Gracz ma np 500k anty a kupon jesli o ile takowy w ogole dostanie będzie na ile anty? 200kk? W takim przypadku anty powinna w całości być przelana na konto jakie wybierze gracz...
PS. w taki sposób mogliby też surowce i floty poprzenosić na docelowe konto i gracze przestaliby mieć bóle w tylnej części ciała
chociaż niektórzy mają po kilka kont więc przewalone miałby ten z jednym
'Czasami człowiek sądzi, że ujrzał już dno studni ludzkiej głupoty, ale spotyka kogoś, dzięki komu dowiaduje się, że ta studnia jednak nie ma dna...
S. King