Wasze ulubione książki

    Ta strona wykorzystuje pliki cookies (ciasteczka). Kontynuując jej przeglądanie, zgadzasz się na wykorzystywanie przez nas plików cookies. Więcej informacji

    • Cronos94 napisał(a):

      samuraj Jack napisał(a):

      Książki z serii Diablo


      Fajnie się to czyta? Jest to jakoś powiązane z grą?
      Tak fajnie się czyta. Książki z grą wiążą miasta, postacie i niektóre wydarzenia. Kolejne części książek nie są z sobą powiązane (oprócz części 3 i 4). Fabuła nie nawiązuje do wydarzeń z gry, tworzy nowe wątki i rozwija kilka znanych z gry.

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez samuraj Jack ().

    • moje ulubione ksiązki sa pisane przez Stevena Kinga : np. Talizman, Desperacja, Wielki Marsz
      lubie tez fantastyke np. Kroniki Dragon Lance wszystkie ponad 40 części xd , Kroniki wielkiego mistrza...
    • The Legend - mówiąc szczerze, to Desperacja to była jedna z najsłabszych książek Kinga. Fabuła jeszcze ratowała, ale wykonanie nie... Postaci były tak słabo zarysowane, że aż strach.

      Ale polecam "Marzenia i koszmary" oraz serię "Mroczna wieża" Kinga. Naprawdę świetne!
    • hmm ostatnio sie troche tego przetrawilo to jedziemy

      J.Butcher - Akta Harrego Dresdena (moze kunsztem pisarskim nie powala ale czyta sie milo)
      R.A.Knaak czyli ksiazki serii Diablo. Mile nawiazania do swiata stworzonego w grze,fajne czytadlo
      M.Resnick - Starship (w Polsce wyszly dopiero 3 ksiazki,4 w drodze) jak sam autor opisuje fajna i zwawa space opera
      P.V.Breet - Malowany czlowiek ciekawa ksiazka, mimo ze debiutancka tego pana
      M.Carey - Seria o Feliksie Castorze (Moj wlasny diabel,Bledny krag,Przebierancy - 4 tom Krew nie woda wychodzi 7 kwietnia 2010) swietne opisy Londynu w wykonaniu pana Careya oraz niecodzienne podejscie do sposobu egzorcyzmowania :])

      mozna by dluuugo jeszcze wymieniac ale na razie to tyle
    • Tytuł mojej ulubionej książki mam wpisany w randze.Niestety nie czytałem jej w oryginale,lecz w tłumaczeniu doskonałym ponoć Tadeusza Boy-Żeleńskiego.
      Żeby przeczytać "W poszukiwaniu Straconego Czasu" trzeba mieć dużo czasu,ale nie chodzi o to,że to dzieło obszerne,lecz o to,że trzeba nad tą lekturą zatrzymać się na dłużej i smakować, delektować,jak magdalenką,jak widokiem kwitnącego głogu czy katlejami.
      To nie jest lektura do czytania w pociągu,autobusie. Proust wymaga, by czytać jego dzieło w skupieniu i ciszy.Wtedy otwierają się te wszystkie drzwi ukryte w długich,piętrowych i skomplikowanych zdaniach.
      Przeczytanie siedmiu tomów zajęło mi dwa miesiące,bo wracałem co chwilę do przeczytanych już zdań,by ciągle rozkoszować się pięknem,na które się otwierały.
      Przeczytałem dzieło Prousta już dawno temu,ale ciągle wpływ tej prozy jest we mnie żywy. "W poszukiwaniu Straconego Czasu" zmienia uważnych czytelników.Zrozumiałem,że tylko w sztuce i dzięki własnej wyobraźni można odnaleźć to,co wydaje się bezpowrotnie stracone.Warto zatrzymać się przed kwitnącym krzakiem głogu i wpatrzyć się w niego długo,by dojrzeć,co niewidoczne na pierwszy rzut oka i zapamiętać.To,co przeżyjemy jest nasze i warto delektować się pięknem,które nas otacza,a którego w pośpiesznym życiu nie zauważamy. Wszystko przemija,ale dzięki tej zdolności,którą opisał Marcel,smak magdalenki przeniesie nas do stanu,który nazwać można Czasem Odnalezionym.To podróż wgłąb samego siebie,w poszukiwaniu najdawniejszych i najsilniejszych uczuć.W ostatnim tomie jest scena balu,na którym spotykają się bohaterowie cyklu i mimo iż wszyscy już są starzy,mają zmarszczki,siwe włosy,wszyscy w duszy są młodzi.Powiem więcej:wszyscy są ciągle dziećmi.Człowiek nie zmienia się,tylko starzeje.Proust pokazuje w swoim dziele,jak pokonać tę niedogodność starzenia się,jak zachować i jak pielęgnować w sobie wrażliwość dziecka.
      Moderator Handlu, Spamu i Hydeparku(Wydarzenia i Polityka,Rozrywka i Hobby,Humor)


      "Człowiek jest złym zwierzęciem. I to jest zasada. Żaden człowiek, kiedy jest silny, nie jest dobry.''
      Marek Edelman

    • Z książek które ostatnio mnie zafascynowały mógłbym wymienić szczególnie cykl inkwizytorski Jacka Piekary.
      Równie cynicznego i mrocznego głównego bohatera bardzo cięzko znaleźć w literaturze w ogóle.

      Z godnych polecenia wymieniłbym jeszcze książki A. Pilipiuka, i to nie tylko pozycje o Jakubie W. XD
      BLACK METAL IST KRIEG!!!

      Xalynth
      Fornax lajtowo
      :D
      Barym (off)
      Uni 35 ( off)

    • Wiele pozycji się tu powtarza i niewątpliwie jest to dobry wybór.
      Z mojej strony chciałbym zwrócić uwagę jeśli chodzi o pozycje S-F na twórczość Janusza Zajdela . Limes inferior i Paradyzja to chyba obowiazkowe powinny być.
      Z zagranicznych chyba u nikogo w wypowiedział nie pojawił Arthur C. Clarke czy Jonathan Carroll z nowszych autorów 12 jastrzębi .

      no i Autor którego książki rozbawiły mnie do łez...

      aksonsoft.republika.pl/CiziaZyke/CiziaZyke.html
      To co można twierdzić bez dowodów, można także bez dowodów odrzucić - C. Hitchens
    • W zwiazku z kierunkiem moich studiow - germanistyka :D (juz wiem co sobie myslicie hehehe), ostatnio mam okazje czytac tylko po niemiecku. Jakos faktycznie wciaga mnie lektura w tym jezyku. Jesli ktos bylby zainteresowany moge polecic 3 ksiazki (naprawde warto przeczytac). Jezyk nie jest bardzo trudny. Wiec nawet jak ktos nie ma niemieckiego na zaawansowanym poziomie wiele z nich zrozumie. A trening na pewno przyniesie wiele plusow :D

      1) Daniel Glattauer "Gut gegen Nordwind" (rewelacjaaaa!!!!!!!!!!!) 0_0 :XP: ^^
      2) Radek Knapp "Gebrauchsanweisung für Polen"
      3) Ingo Schulze "Simple Storys"

      Jak juz wspomnialam, ostatnio nie mam zbyt wielu mozliwosci czytac w jezyku polskim (ehhh te ograniczenia czasowe), mimo to wymienie tu moje 3 ulubione ksiazki, ktore przeczytalam w naszym pieknym slowianskim jezyku:
      1) Gustaw Herling-Grudzinski "Inny swiat"
      2) Jamie O´Neill "Dwaj w morzu plywacy"
      3) Fiodor Dostojewski "Zbrodnia i kara"

      Pozdrawiam, Z.
    • ****ADHD**** napisał(a):

      IRBIS33 napisał(a):



      no i Autor którego książki rozbawiły mnie do łez...

      aksonsoft.republika.pl/CiziaZyke/CiziaZyke.html
      złoto czytałem kilkanascie lat temu ale nie pamiętam nic śmiesznego, z tego co kojarzę była taka nudna ze nie doczytałem do końca



      Wiesz... to trylogia praktycznie autobiograficzna autora.
      Ale fragment w Parodii kiedy ląduje wstawiony na lotnisku w Kanadzie i próbuje być "dobrym" obywatelem co kończy się spotkaniem w sądzie i przyrzekanie na biblie .... która najbardziej mu się kojarzy ze skrętami bo fajny cienki papier prawie jak bibuła... bajka :lol:
      To co można twierdzić bez dowodów, można także bez dowodów odrzucić - C. Hitchens