Wciąż zbyt dużo galaktyk, wg mnie powinny być 3-4, ich ilość powinna rosnąć dopiero po fuzjach gdy brakowałoby już miejsca.
Do tego współczynnik spalania dexu na poziomie 0,5 był rozwiązaniem chwilowym, przy obecnych flotach (i ich dalszym wzrostom dzięki ekspedycjom) to zbyt mało. Wydaje mi się że najlepiej byłoby gdyby spalanie zależało od jakiejś technologii tak jak pojemność od nadprzestrzennej.
Dodatkowo wg mnie poważną wadą jest to że przy eko x7 bardzo szybko przechodzi się całą grę i następuje etap late game - gdzie nie ma już nic do odkrycia. Ściągane są masowo moony i grany ufs.
Pamiętam tę ekscytację z uni x1/x1 gdzie zbierało się kilka dni surę na grawitony, które stawiało się dopiero po kilku miesiącach gry. Gra byłaby o wiele ciekawsza, gdyby cała twoja flota nagle okazała się bezwartościowa bo ktoś wynalazł OW i nagle twoje krążki stają się bezużyteczne, a gdy sam masz ow to znów cały tydzień musisz się chować przed panckami które mają z 3 osoby na uni. Albo gdy w Twojej okolicy pojawia się jedyny moon i musisz przenieść flotę w inne miejsce, albo ją dzielić na kilka części. Obecnie jedynie turborecki są na tyle kosztowne i czasochłonne że pozwalają poczuć tę magię, gdy ktoś ciągle kradnie/ty kradniesz komuś złom.
Rozwiązaniem byłoby zablokowanie kupowania surowców za anty (nierealne), ale także start każdego uni z prędkością eko x1 a nawet x0,5 i zwiększanie jej o 1 powiedzmy co 2 tygodnie (było kiedyś cośtakiego). No i znacznie mniejsze zyski z ekspedycji w początkowych stadiach gry.
Do tego współczynnik spalania dexu na poziomie 0,5 był rozwiązaniem chwilowym, przy obecnych flotach (i ich dalszym wzrostom dzięki ekspedycjom) to zbyt mało. Wydaje mi się że najlepiej byłoby gdyby spalanie zależało od jakiejś technologii tak jak pojemność od nadprzestrzennej.
Dodatkowo wg mnie poważną wadą jest to że przy eko x7 bardzo szybko przechodzi się całą grę i następuje etap late game - gdzie nie ma już nic do odkrycia. Ściągane są masowo moony i grany ufs.
Pamiętam tę ekscytację z uni x1/x1 gdzie zbierało się kilka dni surę na grawitony, które stawiało się dopiero po kilku miesiącach gry. Gra byłaby o wiele ciekawsza, gdyby cała twoja flota nagle okazała się bezwartościowa bo ktoś wynalazł OW i nagle twoje krążki stają się bezużyteczne, a gdy sam masz ow to znów cały tydzień musisz się chować przed panckami które mają z 3 osoby na uni. Albo gdy w Twojej okolicy pojawia się jedyny moon i musisz przenieść flotę w inne miejsce, albo ją dzielić na kilka części. Obecnie jedynie turborecki są na tyle kosztowne i czasochłonne że pozwalają poczuć tę magię, gdy ktoś ciągle kradnie/ty kradniesz komuś złom.
Rozwiązaniem byłoby zablokowanie kupowania surowców za anty (nierealne), ale także start każdego uni z prędkością eko x1 a nawet x0,5 i zwiększanie jej o 1 powiedzmy co 2 tygodnie (było kiedyś cośtakiego). No i znacznie mniejsze zyski z ekspedycji w początkowych stadiach gry.