Pierwsza połowa brutalnie przypomniała mi czemu przestałem oglądać piłkę nożną.
Cóż, pozostaje liczyć, że następnym razem piłka po odbiciu się od klaty Chinyamy wpadnie do bramki. O golu dla Legii zdobytym po przeprowadzeniu ładnej akcji nie ma co marzyć.
Cóż, pozostaje liczyć, że następnym razem piłka po odbiciu się od klaty Chinyamy wpadnie do bramki. O golu dla Legii zdobytym po przeprowadzeniu ładnej akcji nie ma co marzyć.