TS Wisła Kraków.

Strach taki Apoel do naszej ligi wpuścić bo byłaby powtórka z Hiszpanii. Momentami aż miło się patrzyło klepa,klepa, podanie i sytuacja. Zgubiła ich w pewnym momencie pewność siebie i Wilk zdobył ładną brameczkę. A tak sporo ludzi cieszyło się, że APOEL trafiła Wisła. Powodzenia w LE.

Redyplomowany ma racje i tyle, wyjście z nastawieniem a brońmy się jakoś to będzie to było strzelanie sobie w kolano... Może jakby Mały zagrał do Genkova przy stanie 0-0, ale gdybac se możemy. Nie umiejętnośc obrony korzystnego wyniku, bo jak się strzeliło na to 2-1, to wystarczyło spróbowac utrzymac piłkę, a nie przejęcie i [wykop] do przodu, niech Genkov lata w pojedynkę. Bramkę strzeliliśmy z przypadku, dała nadzieję, ale ta szybko prysła.
Co do pierwszej bramki, to tak jak pytali w studiu, ciekawi mnie czyj był pomysł ustawienia na krótkim słupku najniższego zawodnika, który na dodatek ni w ząb nie miał jak się dogadac z Pareiką (wspomnę na słowa Maskaanta, który po 2 tyg w Polsce stw że lepiej mówi po polsku, niż Mały po angielsku) z resztą cały róg był durno sprokurowany przez Małego. Szkoda, bo może jakby dojechali do końca peirwszej połowy na 0-0.. A wystarczylo przycisnąc po nramce na 2-1... LE czeka, pasowałoby wyjśc z grupu, żeby nabijac pkt do rankingu, ale pewnie trudno będzie

/pseudocenzura wyedytowana
/fafi

Szkoda
już sobie nadziei narobiłem po golu Wilka
gdyby się tak nie skupili od początku meczu na obronie to kto wie
a tak lipton pozostała LE ale to już nie to samo
zwłaszcza finansowo to strasznie biednie w porównaniu z LM

szkoda Wisły parę minut i by mieli upragnioną fazę grupową .

a Smuda cieszy teraz pałę, bo Małecki zagrał źle ;D

Maaskant naoglądał się chyba za dużo Gran Derbi w zeszłym sezonie bo podobnie jak Real zastosował od początku meczu taktykę 'autobusu'. Jednak o ile 'autobus' Realu poruszał się po całym boisku to "autobus" Wisły wyglądał jakby miał poprzebijane opony w polu karnym. Ogólnie Wisła zagrała bardzo słabo. Zdecydowanie najbardziej zawiedli Ci, którzy byli podporą Wisły w poprzednich meczach, czyli Małecki, Melikson i Pareiko. Szczególnie ten ostatni zagrał bardzo słabo. Nie mówię tu już nawet o pierwszej bramce, ale o jego wznowieniach gry. Praktycznie każdy jego wykop lądował albo na aucie, albo były to podania do obrońców APOELu. Po meczu pozostaje mieć jedynie nadzieję, że w Lidze Europejskiej gra Wisły będzie wyglądała zdecydowanie lepiej.

No to Klops. Nie wiem co Im popętało nogi, perspektywa gry w LM czy ta cypryjska pogoda. Na pierwszą połowę niestety ale żal było patrzyć a druga tylko minimalnie lepsza ( o ta bramkę i lekkie odpuszczenie APOELu). Zagrali przede wszystkim zbyt chaotycznie w obronie (błędy, wykopy bez sensu), wiadomo był że mając korzystny rezultat nie będą grali ofensywnie ale bronienie się dotąd jest skuteczną taktyka dokąd jesteś wstanie wyprowadzać kontry. Niestety nie byli wstanie bo nie potrafili dokładnie piłką z pola karnego wyjść i byli za wolni. Poza tym oprócz rywala musieli walczyć jeszcze z tym cypryjskim piekiełkiem z czym sobie ewidentnie nie poradzili bo już w 30 minucie byli potwornie zmęczeni i gdyby nie to zmęczenie to może udało by się utrzyma to 2-1 w końcówce. szkoda Pareiki bo gość niemal zawsze bronił bardzo dobrze a teraz przydarzyły mu się pewne błędy i niektórzy mogą zacząć psy na nim wieszać. Meliksona nie było w tym meczu prawie w ogóle widać nie wiem czy to przez to że był kontuzjowany czy poprostu gdy otaczają go zawodnicy o podobnej szybkości co on to już nie jest wstanie grać tak jak w naszej podwórkowej ekstraklasie. Malecki nam porostu kondycyjnie tej cypryjskiej pogody nie wytrzymał tak samo pewnie Sobolewski skoro Maaskant obu musiał zdjąć.
No cóż pozostaje LE oby tam było lepiej i udało się uzbierać trochę punkcików bo niestety ale gruba kas przeszła koło nosa.

I kolejny rok bez Polskiej drużyny w LM, się chyba nie doczekam szkoda bo szansa była, ale Wisła na ten awans po prostu nie zasłużyła. Może za rok się w końcu komuś uda Wisłę czeka LE i oby pokazała się z tej samej strony co Lech, to może okaże się że co roku jakieś sukcesy będą w LE jak LM za silna.

Twente , Fulham i Odense grupa ciekawa , ale Wisła ma szansę przejść. Chociaż będzie to bardzo trudne , bo jednak każda drużyna powiedzmy jest lepsza od Wisły.

Jeżeli Wisła nie poprawi gry nie widzę szans na awans przy Twente i Fulham. Chociaż przy odrobinie szczęścia 2 miejsce może udać się wywalczyć. Ale jak i w przypadku Legi, zobaczymy co przyniosą mecze.

Ciezka grupa z tego wzgledu, ze kazda z druzyn chce awansowac dalej i nie oleje LE. Nie wiem tez na jakiej podstawie Skorza twierdzi, ze Wisla jest faworytem tej grupy, bo na papierze to moze walczyc o 3 miejsce, choc przy dobrej grze moglaby zajac 1 miejsce. Takze ja nie jestem az tak zadowolony jak co poniektorzy, ale tragedii nei ma. Jesli nie bedzie kontuzji, to mozna jednoczesnie walczyc o awans i w lidze. Moze z Korona nie wygladalo to zbyt dobrze, ale jesli Maaskant nie odejdzie od rotacji, to rezerwowi tez sie rozegraja i beda grozni dla przeciwnika (bedacy w formie Gargula, Jirsak, Biton czy Kirm mogliby grac w kazdym polskim klubie). Najwiekszym mankamentem jest wciaz ta nieszczesna lewa obrona.

Grupa nie za ciekawa. Ani zarobić na tych drużynach dobrze się nie da a i o wyjście z grupy będzie ciężko, choć 2 miejsce za Fulham jest jak najbardziej do uzyskania tylko że trochę gra musiałby się poprawić musiała. A nie ma co liczyć ze któryś z rywali sobie LE odpuści.

W sprawie Maleckiego:

W związku z pomeczowymi wypowiedziami zawodnika Patryka Małeckiego klub Wisła Kraków podkreśla, że każdy kibic, przychodzący na stadion przy ul. Reymonta 22 jest dla niego bardzo ważny. Zachowanie wszystkich pracowników klubu, a w szczególności piłkarzy, które niosą znamiona braku szacunku dla kibiców, są w klubie traktowane jako najwyższe przewinienia dyscyplinarne.

Wisła Kraków przeprasza wszystkich kibiców, którzy poczuli się urażeni słowami Patryka Małeckiego po meczu z Lechią Gdańsk.

Wisła Kraków SA

Ja mam zdanie takie jak klub. Mam nadzieje, ze MAlecki wypowiadal sie pod wplywem emocji, a nie po przemysleniu sprawy. Gdyby tak bylo, to bylby hipokryta, co nie chce podpisac kontraktu z klubem ktory niby tak kocha (rozbija sie zapewne o kase), a z drugiej strony jezdzi po kibicach ktorzy daja kase, w tym na jego kontrakt. Ja nigdy nie gwizdze, ale jesli Maly nie ma ostatnio kompletnie formy i swoje wystepy ratuje jedna-dwoma akcjami w meczu, to nie ma prawa sie oburzac na kibicow, ze im sie nie podoba. Niech sie wezmie do roboty na treningu i pokaze na co go stac, bo z gadania to nic nie wyjdzie.

Trochę Małecki to źle powiedział, ale według mnie miał dużo racji.

Kibic drużyny powinien być przede wszystkim wierny. A więc powinien wspierać swój zespół i przy zwycięstwach i porażkach. A gdzie tu wsparcie, gdy po przegraniu jednego meczu, już w następnym wygwizduje się swoich zawodników? Prawdziwy kibic powinien być ze swoim zespołem nawet jak taki przegra 20 spotkań z rzędu!
Na pewno Małecki mówiąc, że Wisła takich kibiców nie potrzebuje. Według mnie potrzebuje. Policzymy, że średnio na trybunie wschodniej zasiądzie 10 tysięcy osób i zapłaci za bilet 40zł. Za samą Ekstraklasę wychodzi 6 milionów złotych dochodu. A to dla Wisły ważne pieniądze.

Prawdą są takie słowa Małego: "Jak jest dobrze, to nas "klepią", a jak coś komuś nie wychodzi, to gwiżdżą. Tacy kibice niech nie przychodzą na mecze, bo nam nie pomagają, a przeszkadzają."
Są to słowa prawdziwe i nie rozumiem dlaczego niektórych tak bolą: Małecki po prostu powiedział, że takie "chorągiewki" bardziej przeszkadzają niż pomagają, więc on osobiście nie potrzebuje ich "wsparcia". Co w tym złego? Nie wiem.

A klub wydał oświadczenie takie jak powinien... To jest firma, ma zarabiać, najlepiej jak najwięcej. I widocznie pieniądze od kibiców-pikników są wystarczające do tego, że klub staje po ich stronie. Nawet jeśli Mały ma rację.

Ja tam nie widzę racji Małeckiego. Pojechał bucem i burakiem, nie on jest od pouczania kibiców jacy mają być.
To trochę tak, jakby prostytutka zaczęła pouczać klienta że ma ją pukać tak, śmak i z większym zaangażowaniem, bo wtedy jej się lepiej pracuje.

Rozumiem że usługodawcy Małeckiemu się lepiej świadczy usługi kopania piłki, jak klienci biją mu brawo, a gorzej jak gwiżdżą. Tyle że nie daje mu to prawa jechania po swoich klientach. Co więcej - Małecki na uszach powinien stanąć aby pikniki zechcieli następnym razem kupić bilet na jego występy i łaskawie zjeść kiełbasę. Bo pieniążki na chlebek jego i jego rodziny pochodzą właśnie min. od tych pikników.

Niby fajnie mowisz Mati. Tylko powiedz mi jedno: skoro Malecki kocha niewiarygodnie Wisle, utozsamia sie z tym klubem, to czemu grajac tak slabo chce od tego klubu ponad trzykrotna podwyzke (gdzies czytalem, ze zarabia aktualnie 30k miesiecznie, a chce 100k - oczywiscie info niepotwierdzone przez klub/menago/zawodnika)? To jego zawod ma dobrze grac w pilke. Jesli jego pensja bedzie zalezec - przykladowo - od sredniej oceny z 5 gazet i 3 tv, to ok. Ale skoro on ma zarabiac taka kase (i aktualnie zarabia wiecej niz ktokolwiek z nas, mimo, ze wielu z nas pracuje w zyciu dluzej niz Maly) niezaleznie od tego jaki poziom prezentuje, to nie rozumiem tego co on powiedzial. Zreszta, kibice z E nigdy mu nie byli potrzebni. Czasem podszedl i przez 10 sekund bil brawo, a pozniej szedl na dluzej pod G. Kibice z E sie z nim chyba nie identyfikuja i tyle.

Jak dla mnie Maly jest ok, ale wciaz szybciej mowi niz mysli. Bystrzacha tez nigdy z niego nie byl. Taki Frankowski, jakby mu kibice zalezli za skore by sie im jakos odcial na poziomie, a znajac zycie zacisnalby zeby i harowalby mocniej na treningach. Ja wiem, ze nam brakuje Polakow w skladzie, zwlaszcza takich, ktorzy identyfikuja sie z klubem. Ale sam nie wiem czy Maly tak naprawde sie identyfikuje z Wiselka, czy po prostu ma skoki adrenaliny.

"Thorgoth" napisał(a):

To trochę tak, jakby prostytutka zaczęła pouczać klienta że ma ją pukać tak, śmak i z większym zaangażowaniem, bo wtedy jej się lepiej pracuje.

No nie do końca dobre porównanie. Bo wątpię, że typowy klient agencji towarzyskiej wierzy, że sposób w jaki "puka prostytutkę" mógłby mieć wpływ na rozwój tejże agencji, na to, żeby polepszył się poziom dziewczyn (czyt. lepszy zespół), komfort usług (lepszy stadion) czy jakość usług (wyższy poziom gry zespołu).

"!Pete" napisał(a):

skoro Malecki kocha niewiarygodnie Wisle, utozsamia sie z tym klubem, to czemu grajac tak slabo chce od tego klubu ponad trzykrotna podwyzke (gdzies czytalem, ze zarabia aktualnie 30k miesiecznie, a chce 100k - oczywiscie info niepotwierdzone przez klub/menago/zawodnika)?

Wiesz, to dla niego jedyna szansa. Sam powiedziałeś, że nie jest bystrzakiem (bo nie jest) i ile tu zarobi tyle będzie miał na utrzymanie siebie i rodziny. Ćwiczył całe dzieciństwo grę w piłkę, poświęcał czas na treningi, udało mu się. Ma szanse wykorzystać to i tak robi. Pomyśl tak: jesteś inżynierem i dostajesz możliwość realizacji jakiejś ważnej inwestycji w Twoim kochanym mieście. Od zawsze marzyłeś aby ona powstała. I co teraz? Będziesz brał za tą robotę pieniądze jakie biorą inni inżynierowie na Twoim poziomie czy pójdziesz pracować za grosze?

Spoko Mati, niech Maly zarobi. Ale niech nei robi podzialow wsrod kibicow na tych prawdziwych i na tych gorszych, bo sam zachowuje sie dokladnie tak samo jak cala reszta pilkarzy, ktorych kibice nazywaja powszechnie "najemnikami". Moze sobie gadac jak to on kocha Wisle, moze prowadzic doping. Ale czy to cos zmienia? Nie. Jakby tak bardzo kochal ta Wiselke, to by przyznal sie, ze gra slabo i zapowiedzial, ze bedzie mocniej pracowal i pokaze, ze zasluguje na podwyzke. Bo on fajny chlopak jest, stara sie. Ale do tej pory ile meczow mial na naprawde wysokim poziomie? Nie ma ustabilizowanej formy i nie widze powodu, dla ktorego mialby zarabiac tyle co (przykladowo) Sobolewski, ktory walczy od poczatku do konca meczu. A jak dalej bedzie gral jak gra to trzeba go sprzedac i szukac nastepcy.

A widziales jak on gral ostatnio? W ogole, wiesz jak wygladala ta sytuacja na meczu? Wyczuwam ironie, choc majac w pamieci wczesniejsze posty sam nie wiem czy powyzszy brac na serio czy jako zart.

To zadna ironia. Redy rok temu plul piana ze na Lecha teraz beda przychodzily pikniki ( bo Juve i Manchester) i ze on nie chce, on woli 15 k "swoich"
Coz, a co do Maleckiego to... on jest poprostu glupi. Takze pewnie nawet nie miesci mu sie w glowie jak takimi wypowiedziami uderza w klub. Proste srodki, kara finansowa, to zrozumie.

P.S
I do wszystkich "antypiknikowcow" i "popieram Maleckiego", bez tak zwanych piknikow, to byscie ogladali te wszystkie Meliksony, Ljubolje, Rudnevse (itd), ale w telewizji. Pieniadze nie rosna na drzewach, a u nas nie Rosja czy Ukraina gdzie oligarchowie wydaja lekka reka miliony na kluby...

Nie do końca idealne, zgoda. Chodziło mi po prostu o ukazanie że Małecki nie jest od recenzowania kibiców tylko od grania.

Współczesny futbol jest jaki jest, to biznes, można się na to obrażać albo z tym pogodzić. Wyganianie pikników na drugą stronę błoń jest podręcznikowym działaniem na szkodę klubu.

No cóż Małecki jak to Małecki nie potrafi trzymać języka za zębami. Powiedział coś czego powiedzieć nie powinie ( co nie zmieni faktu że gwizdów na własnych piłkarzy być nie powinno).
Prawda jest tak że te pikniki to pewnie więcej dochodów dla klubu generują niż fanatycy więc Malecki powinien zostać za ta wypowiedź surowo ukarany bo " działał na szkodę przedsiębiorstwa w którym pracuje".