Reprezentacja Polski w piłce nożnej.

Wywiad był fenomenalny. Teraz wszelki kibic w kraju ze spokojem powtarza, że każda drużyna może zostać czarnym koniem turnieju: Rosja, Polska, Czechosłowacja. Aczkolwiek większym powodem do zmartwienia jest trener zakochany w Boenishu.

Polacy wreszcie zagrali świetny mecz. Była szansa na zwycięstwo. Kondycyjnie wytrzymali, więc może ten dach w pierwszym meczu

Jak zagrają z takim sercem i zaangażowaniem z Czechami, to mamy ćwierćfinał

Też wolałbym jego oglądać na bramce w sobotę, ale niestety, nie oszukujmy się. Smuda na 100% wystawi Szczęsnego

Komu najbardziej szkodzi Tytoń ?
- Grekom

No proste też jestem zdania niech on już broni do końca Euro
czyli 1-2 mecze
z Czechami łatwo nie będzie bo im może wystarczyć remis a my musimy wygrać

A ja uważam że powinien bronić Szczęsny. Bo jest po prostu lepszy, szybszy, zwinniejszy. Tytoń swojego poziomu nie przeskoczy, farfocli nie wpuści ale nie sięgnie pewnych piłek które Szczęsny w formie ma szanse sięgnąć.
Inną sprawą jest to czy Szczęsny tą formę osiągnie. Ale to jest euro, tu trzeba ryzykować i grać o najwyższą stawkę.

Zgadzam się z przedmówcą. Na bramce z Czechami powinien zagrać Tytoń przynajmniej z dwóch powodów: a) z nim obrona zagrała znacznie pewniej, b) facet gra totalnie bezstresowo - a przynajmniej nie widać tego po nim. Mam nadzieję, że nasze "farbowane lisy" Polanski i Perquis dojdą do siebie i zagrają w sobotę. Z Czechami będą potrzebni a zwłaszcza ich zaangażowanie, determinacja i wola walki. A nam pozostaje trzymać kciuki i wierzyć, że wzniosą się na wyżyny swoich możliwości i pykną Pepików, a potem kolejny klasyk czyli Niemcy na tapecie

Ja jednak myślę, że należy wystawić Szczęsnego. Przed mistrzostwami niemal wszyscy stawiali by na niego, a nie oszukujmy się - Tytoń nic szczególnego nie pokazał. Rzut karny to jest loteria, rzucił się dobrze i mu się udało. Jednak przy golu dla Grecji (ten nieuznany, ze spalonego) mógł chyba się troszkę lepiej zachować, za bardzo trzymał się krótkiego słupka chyba. W meczu z Rosją nie pokazał nic szczególnego, praktycznie nie miał okazji do jakiejś nadzwyczajnej interwencji - wybronił to co miał do wybronienia, jakby puścił w choć jednej z sytuacji, które miała jeszcze Rosja to wszyscy by na nim psy wieszali.

Co do Szczęsnego - prawdę mówiąc, to źle z Grecja nie grał. Przy rzucie karnym zrobił co mógł - zadziałał instynktownie i w sumie tak jak powinien. Większa tu wina Boenisha, który nie trzymał linii spalonego.
Podobnie przy bramce dla Greków - Boenish dopuścił do mocnego, dobrego dośrodkowania Greków. Na zadziałanie był ułamek sekundy. Można mówić, że zabrakło komunikacji między Wasylem, a Szczęsnym, ale tam naprawdę decydowały setne sekundy. I z dwojga złego chyba wolę, żeby we dwóch szli do piłki, niż żeby obaj się na siebie patrzyli.

Więc tak jak mówię - nie oceniajmy Tytonia za jedną sytuację. Miał szczęście, wybrał dobrze, nic więcej. I papież mu nie pomógł

Nie wiem czy znów trójka defensywnych pomocników na Czechów to dobry pomysł - oni nie zagrają tak jak Rosja. Rosja atakowała, próbowała, a Czechom starczy remis. Na pewno nie rzucą się jak nienormalni. Myślę, że nawet bardziej sensowna byłaby gra z jednym defensywnym pomocnikiem - to my MUSIMY atakować.

Ale jaja, patrzcie: euro2012.tvp.pl/7715616/szczes…ce-tyton-zagra-z-czechami

Prawda jest tak ze Polacy są w skrajnie niekorzystnej sytuacji bo musza ten mecz wygrać, a jak z Czechami się otworzą i pójdą do ataku to się skończy paroma kontrami i porażką ( na taką grę lepszy byłby chyba Szczęsny bo co prawda z Tytoniem było spokojniej w obronie ale możliwości do wyciągnięcia sytuacji beznadziejnych ma mniejsze). Nie ma chyba senesu od razu nie wiadomo jak rzucać się do ataku tylko spróbować Czechów podpuścić a może poczują się pewnie i jedna stworzą okazje do szybszego ataku Z Rosją wynik był korzystny właśnie dlatego że wygrać nie musieli tutaj presja będzie ogromna a jak to na nasza reprezentacje działa wiedzą wszyscy.

Zależy komu pierwszemu te bramki zaczną wpadać. Jeżeli im, to płyniemy, ale możliwe też że nam, bo ani Cech, ani stoperzy Knedliczków nie prezentują się vybornie.
Tylko że tu by się przydało kilku zawodników ofensywnych którzy potrafią przytrzymać piłkę, a nie że laga na Lewandowskiego i niech sobie radzi.

Przede wszystkim pomocnicy powinni iść do przodu bo Lewy choćby nie wiem jakim graczem był to nie poradzi sobie z pięcioma zawodnikami

Bosze, w razie kontuzji mają zagrac Wojtkowiak za Perquisa i Matuszczyk za Dudkę... Boże chroń Czechów od tego, bo poumierają nam ze śmiechu na widok tej wesołej dwójki :E

Matuszczyk Matuszczykiem, on coś w budeslidze pograł... ale Wojtkowiak?
Do tej pory mieliśmy stopera bez nogi (Wasyl) i bez ręki (Perquis). Teraz jeszcze dojdzie bez głowy

Ja bym chyba zagrał tak:
Szczęsny- Piszczek, Wasilewski, Perquis, Boenish (Wawrzyniak)- Murawski (Rybus), Polanski- Błaszczykowski, Obraniak, Mierzejewski- Lewandowski.

Boenish słaby jest, ale Wawrzyniak chyba też nie lepszy.
W przypadku Rybusa za Murawskiego - tylko Polanski na defensywnym, Mierzejewski do środka.
Czesi pchać się nie będą strasznie do przodu, myślę, że jeden def. pomocnik da sobie radę. A Lewandowskiego mogliby wspierać Obraniak i Mierzejewski.

Coby jednak nie mówić - Smuda siedzi z tymi chłopakami ponad miesiąc, widzi jak kto gra, w jakiej jest formie. My się możemy tylko domyślać. Chłop mimo wszystko jest trenerem z 30 lat i na pewno nikt z nas nie wie tyle co on

Słyszeliście wypowiedź Polańskiego z konferencji prasowej? Już chyba nikt mu nie zarzuci że nie powinien grać dla polskiej reprezentacji.

Przynajmniej jeden wie co trzeba robić

euro2012.tvp.pl/7725868/bilek-…w-sobote-rozgromi-polakow

co wy na to?

Może planują wybuch formy na dzisiejszy mecz z Polską?

Powinniśmy wygrać z Czechami. To już będzie jakiś sukces. Ale prawdziwym sukcesem byłby awans do półfinału. Wyrównalibyśmy wtedy osiągnięcia z Mistrzostw Świata 1974 i 1982r.

No byliby w czwórce wtedy.
Ale pewnie trafimy na Niemców, niby z nimi w towarzyskim ostatnio 'prawie' wygraliśmy dzięki Wawrzyniakowi ale to był inny zespół Niemców więc nie ma co się łudzić nawet.
Chociaż kapka nadziei zawsze jest...

Niby nie graliśmy źle, ale ostatnie miejsce w najsłabszej grupie to nie jest zbyt dobrze
W sumie miało być dobrze, a wyszło jak zawsze.
... gdyby Lewy strzelił gola w 1 połowie to gra może by się inaczej potoczyła? Chociaż z Grekami strzeliliśmy

Ale cóż. Na półfinał w wielkiej imprezie mogę już się nie doczekać. Chociaż dwa razy to i tak dobrze.

Ruskie to dopiero poszli po bandzie
Więc nie ma się co smucić.

Tradycji stało się zadość. Ot i w sumie tyle by można było napisać. Szkoda, że Smuda w trzecim meczu wyszedł z nastawieniem "nie przegrać". No i co z tym przygotowaniem fizycznym bo w drugiej połowie nasi wyglądali bardzo kiepsko.

Teraz trzeba cudu, żeby awansować do Mistrzostw Świata. Drużyna jakaś jest. Trzeba poszukać jeszcze lidera, który pociągnąłby chłopaków do boju. W sumie w eliminacjach dawno nie graliśmy, więc będzie ciężko.

Fornalik ponoć dobrym trenerem jest