Manchester United

    Ta strona wykorzystuje pliki cookies (ciasteczka). Kontynuując jej przeglądanie, zgadzasz się na wykorzystywanie przez nas plików cookies. Więcej informacji

    • No i miły prezent na urodziny dostałem, zwycięstwo 2:1 nad Liverpoolem :) Piłkarze i ogólną ocenę meczu dam w poniedziałek, po obejrzeniu powtórki, bo oglądałem mało uważnie ;)
      Jedyne co chciałbym powiedzieć na szybko : Suarez to mały nic nieznaczący dupek, który nie potrafi zachować się jak facet i tyle w temacie ;)
    • słaby ten mecz ;] rozochocony po ostatnim pojedynku z Chelsea liczyłem na podobne emocje- a tu było ich jak na lekarstwo :wrr: mecz z przewagę Manchesteru- mogli i powinni byli wygrać wyżej ;) szkoda, że to nie ten Liverpool sprzed lat ;( zachowanie Suareza podczas przywitania godne politowania- żałosny gość ;]
      Mes que un club




      This... is... Jackass!! :E
    • Evra, Suarez. Jeden pieron, obaj zachowują się jak dzieciaki z przedszkola.

      Mecz niezbyt ciekawy ale to chyba tylko dlatego, że do tej pory w meczach topowych drużyn były tak niesamowite mecze, że oczekujemy,że każde spotkanie takie będzie ;)
      Hyperion ON

      Nick: NotoriousTT
    • dragonartur napisał(a):

      Evra, Suarez. Jeden pieron, obaj zachowują się jak dzieciaki z przedszkola.

      Mecz niezbyt ciekawy ale to chyba tylko dlatego, że do tej pory w meczach topowych drużyn były tak niesamowite mecze, że oczekujemy,że każde spotkanie takie będzie ;)


      Nie to, że jestem subiektywny, ale Evra miał prawo do takiego zachowania. Mogę się założyć o wszystko, że gdyby nie miał miejsca incydent przed meczem i Suarez podałby jak normalny człowiek rękę Evrze to by do tego NA PEWNO nie doszło. A porównanie Francuza do Luisa jest nie na miejscu. Przypominam , że to Patrice chciał załagodzić konflikt.
    • No tak, Suarez wyrasta na jednego z najbardziej znienawidzonych piłkarzy na wyspach i chyba tylko na Anfield na niego nie buczą ;) Evra święty też nie jest, ja osobiście go nie lubię ;)

      No ale to wyglądało jakby Evra na siłę chciał mu podać rękę, wystarczyło ją wystawić i trochę przybliżyć w stronę Luisa, a ten jakby chciał to by sie z nim przywitał.
      No ale cóż, było minęło. Przynajmniej będą kolejne smaczki podczas rywalizacji tych obu zespołów ;)

      Tymczasem Barcelona przegrywa 2:0. ojej :D
      Hyperion ON

      Nick: NotoriousTT
    • dragonartur napisał(a):

      No tak, Suarez wyrasta na jednego z najbardziej znienawidzonych piłkarzy na wyspach i chyba tylko na Anfield na niego nie buczą ;) Evra święty też nie jest, ja osobiście go nie lubię ;)

      No ale to wyglądało jakby Evra na siłę chciał mu podać rękę, wystarczyło ją wystawić i trochę przybliżyć w stronę Luisa, a ten jakby chciał to by sie z nim przywitał.
      No ale cóż, było minęło. Przynajmniej będą kolejne smaczki podczas rywalizacji tych obu zespołów ;)

      Tymczasem Barcelona przegrywa 2:0. ojej :D


      3:1 ]:-D

      Żeby nie robić offtopu : Kolejny mecz z Liverpoolem dopiero w następnym sezonie, ale nie sądzę, żeby kibice którejś z drużyn zapomnieli o tym. Ciekawe tylko czy sami piłkarze nie będą mieli już do siebie urazy?
    • dragonartur napisał(a):



      Tymczasem Barcelona przegrywa 2:0. ojej :D

      kompleksy? :E a to co sedzia wyprawia na boisku woła o pomste do nieba ;] ale to nie temat o Barcelonie :P
      bez offtopu- Suarez robi z siebie idiotę ;] Evra też święty nie jest- aczkolwiek bardziej normalny niż proelo z Looserpoolu :P a przeczucie mam, że ligę i tak wygrają szejkowie- choć liczę jeszcze na niedoceniany Tottenham ^^
      Mes que un club




      This... is... Jackass!! :E
    • A jak to inaczej nazwać? W większości swoich postów wspominasz o Barcelonie... teraz był temat o derbach z Liverpoolem a mimo to dalej "na siłę" wplotłeś tu temat Barcy... Rozumiem, że nie przepadasz za Blaugraną- co widać po postach ;] Cieszą Cię jej porażki- no cóż taki sport- raz się wygrywa a raz nie- za to Kanonierzy ostatnimi laty często dają d*py ^^ Ale jakoś nie trzeba o tym wspominać w każdym możliwym temacie i wątku ;P Trochę obiektywności ;)

      ale wracając do właściwego wątku- Man of the Match- Rooney, ale mnie podobała się gra Valencii... No i chyba powolutku wyrabia się de Gea- już nie plątaja mu się nogi tak jak kiedyś ;)
      Mes que un club




      This... is... Jackass!! :E
    • Valencia pokazuje już od jakichś.. 10 meczy tak wysoką formę, jest to bardzo pozytywne zaskoczenie, został nawet piłkarzem miesiąca w Manchesterze. Chłopak naprawdę idealnie się wstrzelił z formą w bardzo trudny, wymagający okres meczowy.

      Co do De Gei to zauważyłem, że w ważniejszym meczach chłopak broni na bardzo wysokim poziomie. Jest coraz pewniejszy siebie i zaczyna radzić sobie z presją, która na nim ciąży.
    • Warto wspomnieć, że Valencia jest po ciężkiej kontuzji, a w zasadzie już od pierwszych meczów po powrocie prezentował się bardzo dobrze. Kompletną bombą w Jego wykonaniu był powrót na swoją ulubioną pozycje skrzydłowego (jak wiemy bardzo długo musiał grywać na obronie) i asystowanie w zasadzie w każdym kolejnym meczu. W tym sezonie chyba jedyny mecz w jakim zawiódł i został wyłączony kompletnie z gry była potyczka z Chelsea gdzie Bosingwa zagrał świetną partie. Jednak Valencia spłacił się z nawiązką dając United wiele asyst w trudnych momentach. Szczerze powiedziawszy nie wyobrażam sobie kolejnej sytuacji w której będziemy mieli tylu wspaniałych skrzydłowych, bo kogoś znowu będzie trzeba posadzić na ławkę. Tak sobie myślę czy przypadkiem Nani nie mógłby przyzwyczaić się do gry jako ofensywny środkowy...
    • a ja pochwale jeszcze dwoch innych pilkarzy dawno tego nie robilem
      po pierwsze i najwazniejsze Giggs od dawna nie widzialem zebytak gral
      oczywiscie zdarzaly mu sie dobre wystepy w srodku pola (szczegolnie jak wchodzil by uspokoic gre)
      ale jako boczny pomocnik to juz od paru lat nie zachwycal
      a tu taka mila niespodzianka i to w meczu z Liverpoolem

      drugi pilkarz to Scholes
      w koncu znalazl sie ktos kto pomagal Carrickowi nie tylko w zadaniach defensywnych
      ale i w konstruowaniu akcji

      klik ]:-D
    • Zdaje się, że na tych działkach po 250 funtów wzbogaci się o wiele bardziej niż ten marny milion funtów. Na Devilpage wyczytałem, że sprzedał już podobno ponad 18000 kawałków ziemi, każdy po 250 funtów. Wychodzą okrągłe 4 miliony + niesamowite utrudnienie dla City. Niezły biznes zrobił, kibice odzyskają prędzej czy później pieniądze włożone w bezwartościowe działki, a szejk będzie miał rozrywki na spory kawałek czasu zanim ze wszystkimi się dogada. Duch przedsiębiorczości level expert!

      EDIT: Nowe stroje, te które wcześniej ktoś wstawił zostały oficjalnie potwierdzone. Koszmar.

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez Yamato Damashi ().

    • Nowymi strojami jestem załamany..

      KLIK
      Dla przykładu stroje razem z nowymi trykotami Barcelony i Arsenalu, które są duuuużo lepsze od naszych.. Szczerze to nawet Barcelony bardzo mi się podoba, o niebo lepsze od obecnych ;)
    • Ajax 0:2 Manchester Utd.

      Mecz nie zachwycał poziomem, raczej spokojne spotkanie, bez większych emocji. Pierwsza połowa wyrównana, zdecydowanie United ją przespało. W drugiej widać było poruszenie i zaczęli śmielej atakować co skutkowało golem Younga. Ajax cały mecz świetnie się bronił, jednak na szczęście goście potrafili znaleźć słabe punkty w defensywie. Po wejściu Valencii na boisko, gra zdecydowanie się ożywiła, kilka minut potem Ekwadorczyk zainicjował akcję Manchesteru, po której padł gol na 2:0. Niestety po starciu z jednym z piłkarzy Ajaxu musiał zostać zmieniony. Błagam tylko, żeby to nic poważnego.. Z obecną formą jaką prezentuje jest zdecydowanie najlepszym zawodnikiem Manchesteru. Niech go SAF oszczędzi na rewanż i niech wraca jak najszybciej, bo po tym co dzisiaj pokazał Nani, jest potrzebny na gwałt.

      Oceny:
      De Gea - 7 - pewny mecz, kilka ładnych interwencji, ustabilizował formę co bardzo cieszy
      Fabio - 7 - bardzo dobrze dzisiaj zagrał podczas nieobecności Evry, godny zastępca
      Ferdinand - 7 - dowodził dzisiaj defensywą jak na kapitana przystało, nie popełniał błędów
      Evans - 6 - jedna poważna strata, która mogła źle się skończyć, po za tym zagrał na poziomie
      Jones - 7 - aktywnie w ataku, w obronie też nie dawał się przejść
      Young - 7 - pierwsza połowa dużo słabsza, niewidoczny, ale za to w drugiej przebudzenie udokumentowane golem
      Nani - 5 - najsłabszy gracz w dzisiejszym meczu, rozumiem, że wrócił po kontuzji, ale zagrał naprawdę słabo
      Cleverley - 6 - nie zaskoczył dzisiaj niczym, zagrał przeciętnie, również wraca po kontuzji, ale szczególnej taryfy ulgowej nie może mieć, stać go na więcej
      Carrick - 8 - jak dla mnie zawodnik meczu, nie wiem czy ktokolwiek zwrócił uwagę ile dzisiaj Anglik zrobił dla United, pełna destrukcja w obronie, świetne podania, rządził środkiem
      Hernandez - 6,5 - strzelił gola, chwała mu za to, jednak gdyby nie to to występ bezbarwny
      Rooney - 6,5 - asysta, ale mecz grał na niższym poziomie niż nas do tego przyzwyczaił

      zmiany:
      Scholes - 6,5 - uspokoił grę, wprowadził doświadczenie i bardzo celne podania
      Valencia - 7 - wiedziałem, że po jego wejściu United przyśpieszy grę i tak też się stało, wystarczyło kilka minut, współasystent przy golu można powiedzieć, oby tylko nie załapał poważnej kontuzji po starciu z piłkarzem z Ajaxu
      Welbeck - bez oceny(za krótko grał)

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez ^Zaborca63^ ().

    • Manchester Utd. 1:2 Ajax

      Rewanż na korzyść Ajaxu, ale pomimo tego to Manchester awansuje dalej. Mecz bardzo słaby w wykonaniu gospodarzy, bez polotu, bez zaangażowania, na stojąco. Mnóstwo błędów popełnianych w szczególności przez obronę i pomoc. Początek naprawdę obiecujący, zaczęli aktywnie, ale po strzeleniu gola przez Hernandeza coś się wypaliło. Tak jakby nagle stracili moc i chęć dalszej walki o lepszy rezultat. Skutkiem tego była właśnie ta porażka w słabym tylu. O meczu nie ma co się rozpisywać, wynik mówi sam za siebie..

      Oceny:
      De Gea - 7 - bronił bardzo dobrze, przy bramkach raczej bez szans
      Rafael - 6,5 - Kilka błędów na początku, potem już lepiej, ale bez szału
      Smalling - 5,5 - brakowało pewności w pewnych momentach
      Jones - 6 - nieco lepszy od partnera z środka obrony, ale ogólnie zaprezentowali się na podobnym poziomie
      Fabio - 5,5 - dużo gorszy występ od jego brata bliźniaka, gubił piłki, niecelnie podawał
      Nani - 5 - brak formy, niewidoczny w ogóle, jedna okazja - strzał w poprzeczkę, nic więcej
      Young - 6 - również występ bezbarwny, jednakże był na pewno groźniejszy niż Portugalczyk, kilka razy zaliczył udany drybling
      Park - 6 - pierwsza połowa naprawdę na wysokim poziomie, dużo przechwytów, dobrych podań, jak przystało na kapitana, w drugiej zaczął tracić piłki i ogólnie grać słabiej
      Cleverley - 6 - ciągle czekamy na powrót do formy z początku sezonu, dzisiaj zagrał na tzw. 'zero' , czyli ani się nie wyróżniał ani nie grał nadzwyczajnie słabo
      Berbatov - 6 - ładna asysta, ale dzisiaj mnóstwo niedokładnych podań no i jak to w stylu Bułgara, mecz raczej na stojąco..
      Hernandez - 8 - aktywny cały mecz, szukał okazji, wychodził na pozycję, strzelił gola, jedyny zawodnik wraz z De Geą , którego można pochwalić za dzisiejszy występ

      zmiennicy:
      Scholes - 6 - w swoim stylu rozrzucał piłki, lecz również popełnił dwa błędy w podaniach
      Evans - 6 - występ bez fajerwerków w obronie, zmiana ani pozytywny ani negatywna
      Welbeck - 6,5 - na pewno ożywił grę, jednak zabrakło czasu by odmienić rezultat
    • Tottenham 1:3 Manchester United

      Mecz aktywny z jednej jak i z drugiej strony, wysokie tempo od początku mogło się podobać. Po kilkunastu minutach wyrównanej gry coraz częściej piłkarze Tottenhamu nękali bramkę gości. Kilka ładnych i pewnych interwencji De Gei oraz nie uznana bramka Adebayora motywowały do jeszcze częstszych ataków. Nieznany gol Togijczyka został strzelony po zagraniu piłki ręką, więc sędzia nie pomylił się. Kiedy już gospodarze zaczęli myśleć o przerwie, Rooney przypomniał wszystkim jak wspaniale potrafi główkować. Piękne dośrodkowanie z rzutu rożnego Ashleya Younga i gol na 0:1. Po przerwie żaden z menadżerów nie dokonał zmian, znów widać było zaangażowanie z obydwu stron. Tak było do 60 minuty, kiedy to Young po niekonwencjonalnym uderzeniu zdobył gola podwyższając rezultat spotkania. Już wtedy było wiadomo, że United nie dadzą sobie wydrzeć tego zwycięstwa. Udokumentowali to kolejnym trafieniem w 69 minucie. Po ładnej akcji piłkę przyjął Young i to on pięknym strzałem zza pola karnego ponownie wpisał się na listę strzelców. Manchester kontrolował tempo gry i przebieg spotkania przez resztę meczu, jednakże chwila nieuwagi i błąd Ryana Giggsa był brzemienny w skutkach. Zbyt krótkie podanie Walijczyka do jednego z obrońców United przejął zmiennik Tottenhamu - Jermain Defoe. Oddał dość zaskakujący strzał jeszcze przed linią pola bramkowego i nie pozostawił żadnych szans De Gei. Po tej bramce nastąpiło przebudzenie Kogutów i nabrali odrobinę nadziei na korzystny rezultat. Niestety dla gospodarzy, wynik nie uległ zmianie aż do gwizdka sędziego. Mecz pozytywny pod względem piłkarskim jak i pod względem sędziowania. Pechowy dla Manchesteru arbiter - Atkinson, tym razem sędziował bez zarzutu, na bardzo wysokim poziomie.

      Oceny:
      De Gea - 7 - kilka bardzo ładnych interwencji, pewność na bramce coraz większa
      Jones - 7 - na początku spotkania bronił wspaniale, nie przepuszczał nikogo, jednak jak Lennon zszedł chwilowo z prawej na lewą flankę miał pewne kłopoty
      Evans - 7 - dobry mecz w wykonaniu Irlandczyka, dwa niepotrzebne wybicia w aut, lecz jego występ i tak zaliczam na plus
      Ferdinand - 8 - jak przystało na ostoje defensywy tak wykonał swoje zadania z nawiązką, rozbijał wszystkie ataki i dośrodkowania Tottenhamu
      Evra - 6,5 - niestety przegrał kilka pojedynków z Lennonem, natomiast w ataku wypracował kilka okazji
      Nani - 5,5 - w pierwszej połowie jako tako jeszcze stwarzał zagrożenie, a w drugiej połowie zupełnie zapomniałem, że on gra
      Scholes - 7 - kilka błędów, jednak rozgrywał bardzo dobrze, w swoim stylu
      Carrick - 5 - kiedyś musiał przerwać passę spotkań na wysokim poziomie, mnóstwo strat i niecelnych podań
      Young - 9 - tak jak przez pierwszą połowę zupełnie niewidoczny, tak jeszcze przed przerwą zaliczył asystę, a w drugiej części strzelił dwa gole. Zdecydowanie MotM
      Rooney - 7 - istotny gol, który dał prowadzenie Czerwonym Diabłom, jednak po za tym to dość przeciętny mecz Anglika
      Welbeck - 6,5 - dzisiaj trochę słabiej niż zawsze, nie mógł znaleźć odpowiedniego miejsca na boisku by zagrozić bramce gospodarzy

      zmiany :
      Giggs - 5,5 - na początku zagrał na plus, ożywił grę, ale niedługo po tym stał się głównym winowajcą utraty gola
      Park - 6 - aktywnie i z zaangażowanie zaczął spotkanie


      No i tym samym wszystkie trudne mecze mamy za sobą. Pozostaje tylko chyba najistotniejsze spotkanie z City na wyjeździe. Rywale zza między mają natomiast dużo trudniejszy terminarz, przed nimi ciężkie mecze z Arsenalem i Chelsea. W tych momentach na te 90 minut zostanę kibicem Londyńczyków :E
    • Pierwszy i ostatni raz w tym sezonie byłem za United i nie żałuję, bo United wybiło z głowy Spursom jakiekolwiek myśli o mistrzostwie. Chciałbym zobaczyć minę ludzi, który 2 tygodnie temu chceili wywalać Wengera. Teraz zostały 4 pkt do odrobienia do Spursów. Nam zostały dwa ciężkie mecze (City i Chelsea u siebie) A Spursom tylko mecz z Chelsea.

      Mecz dosyć nudny ale to chyba przyzwyczailiśmy się do tego, ze każdy mecz na szczycie jest arcy ciekawy, więc nie oczekujmy, że każdy mecz będzie znakomitym widowiskiem. Oczywiście nic nie ujmuję dzisiejszemu meczowi, piękne bramki, dużo zaangażowania no i najważniejsze, ze wynik korzystny dla mnie ;)
      Hyperion ON

      Nick: NotoriousTT
    • A ja po cichu mam nadzieje, że mistrzostwo wcale nie rozstrzygnie się na Etihad Stadium, a liczę na wpadki City na wyjazdach, szczególnie na Arsenal który walczy na noże z Tottenhamem o 3 lokatę (a przynajmniej tak mi się wydaje po nawiązaniu bezpośredniego kontaktu dwóch drużyn). Ponadto liczę na Chelsea, która zmierzy się z City już w następnej kolejce. Mistrzostwo nie jest łatwym celem, City nadal jest w roli faworyta, lecz United nie raz zdobywało mistrza w takiej sytuacji. Miejmy nadzieje, że doświadczenie zdobyte po takich gonitwach zaprocentuje i tym razem, a City nie wytrzyma presji odrabiania lidera za każdym razem. Ważne, by być bezbłędnym do końca sezonu, resztę zostawić w rękach przeznaczenia. Jednak mam wrażenie, że od czasu pojedynku z Liverpoolem o mistrza Premier League jest to najbardziej pasjonująca wymiana dwóch zespołów w... Europie? Jakkolwiek się ten sezon nie skończy, będę zadowolony z chłopaków. Pomimo ciężkiego okresu pokazali dwie rzeczy. a) potrafią grać futbol nieziemski, tak jak na początku sezonu b) mają w sobie nadal mentalność zwycięzców c) nigdy nie skreślaj United :).
    • No tak, United sprzed 6-1 grał pięknie, porywczo ofensywnie, a United po 6-1 po staremu, czyli ciułanie pkt po 1-0, nieraz tyłem Czerwonym Diabłom ratowali Scholes, czy Giggs. Fajnie, ze emeryci też strzelają ale jednak to źle świadczy o klubie, że to ci zawodnicy muszą ratować skórę Fergiemu.
      Hyperion ON

      Nick: NotoriousTT
    • dragonartur napisał(a):

      No tak, United sprzed 6-1 grał pięknie, porywczo ofensywnie, a United po 6-1 po staremu, czyli ciułanie pkt po 1-0, nieraz tyłem Czerwonym Diabłom ratowali Scholes, czy Giggs. Fajnie, ze emeryci też strzelają ale jednak to źle świadczy o klubie, że to ci zawodnicy muszą ratować skórę Fergiemu.


      Dlaczego źle świadczy? Strzelają, bo nadal są w formie pomimo wieku, a w tym nie ma chyba nic złego. To tak jakby zarzucić Arsenalowi, że tam nikt nie gra po za Robinem. Podobna sytuacja, bo tam też Holender ratuje Kanonierów przed porażkami/remisami, ale ja uważam to za atut.

      A apropo wygrywania 1-0 to lepiej zawsze wygrać małą różnicą niż remisować czy przegrać mecz ;) Po tym 6-1 nie można było od razu szaleć i grać nieuważnie skupiając się tylko i wyłącznie na ataku, więc potrzebne było wniesienie doświadczenia, spokoju do gry. Po odpadnięciu z LM, United ustabilizowało formę i już nie zaliczają wpadek, oby tak do końca sezonu, bo terminarz nie jest jakoś szczególnie wymagający.
    • No z jednej strony dobrze, że Ci dwaj gracze sa dalej mimo wieku w dobrej formie ale jednak, chyba za bramki powinni być np Rooney, Chicharito, czy Nani, a tu musza ich wyręczać emercyi, choć to tez pokazuje jak wielkimi zawodnikami są ;)

      Co do Robina to się zgodzę, przecież to on ratuje sezon Arsenalowi i chyba każdy musi to przyznać.
      Hyperion ON

      Nick: NotoriousTT
    • Rooney'owi wcale nie idzie źle, wręcz przeciwnie, jest drugim zawodnikiem w lidze pod względem goli. Hernandez strzela wtedy kiedy trzeba, jest to taki super-rezerwowy, natomiast Nani miał wyśmienitą formę, lecz po kontuzji ciągle nie może się przełamać. Jak na razie najsłabsze ogniwo przez ostatnie kilka spotkań. Wszystko wygląda dobrze, zrównoważona gra, bez wpadek, jeśli tak będzie do końca to United może wygrać ligę.

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez ^Zaborca63^ ().

    • Czy ja wiem czy niewiele? 8 bramek w PL, drugi z całej drużyny w klasyfikacji strzelców ;) Patrząc na to jak rzadko gra całe 90 minut to naprawdę dobry wynik. Mi nadal przypomina zawodnika z poprzedniego sezonu, wciąż ten sam styl, lis pola karnego, który potrafi się uwolnić i wyjść na pozycję jak mało kto :)
    • Manchester United 2:3 Athletic Bilbao
      Hmm.. Słabo, słabo i jeszcze raz słabo. Nie ma co się rozpisywać, Hiszpanie zasłużenie wygrali, stwarzali więcej okazji i je wykorzystali. Drażni mnie jedynie postawa sędziego, gol z ewidentnego spalonego(liniowy idealnie ustawiony) i jeszcze ta dziwna akcja z golem na 1-3. Nadal staram się zrozumieć co tam się stało? Rozumiem, że Evra stracił na chwilę buta, ale czy to oznaczało piłkę dla przeciwników? Nawet jeśli to gracze Bilbao powinni ją oddać, grając w tym przypadku fair-play.

      Oceny:
      De Gea - 8 - gdyby nie on to byłby pogrom, świetnie bronił
      Evra - 5 - mało dzisiaj widoczny w ataku, de Marcos sprawiał mu sporo kłopotów
      Evans - 5 - za dużo podań do tyłu, chwilami niepewny
      Smalling - 5 - zszedł z powodu kontuzji, ale nie grał meczu na wysokim poziomie
      Rafael - 4 - za to co zrobił powinien dostać chyba jakąś karę finansową.. Rozumiem, że akcja potoczyła się dość nieoczekiwanie, ale takie odpuszczenie biegu do piłki to poniżej krytyki.. to nie liga polska
      Park - 5 - nie zagrał dobrze, brakowało mu trochę szybkości i dokładności
      Giggs - 7 - najlepiej z pomocy, dużo podawał, stwarzał dobre okazje
      Jones - 5 - nieudane rajdy w ataku, słabe wsparcie obrony
      Young - 5 - kompletnie niewidoczny, zupełnie inny mecz niż poprzedni z Tottenhamem
      Hernandez - 5,5 - starał się, ale w kilku akcjach mógł lepiej się zachować i zagrać do kogoś lepiej ustawionego
      Rooney - 7 - strzelił dwie bramki, chwała mu za to, dużo biegał od ataku aż po obronę. Jednakże jego podania dziś nie był zbyt dokładne, ale uratował swoimi golami Manchester przed pogromem

      zmiennicy:
      Anderson - 5 - dobrze mu wychodziło stanie na boisku, nic po za tym
      Nani - 5 - zbyt indywidualnie, z drugiej strony trochę napędził grę United
      Carrick - 5 - myślałem, że po jego wejściu pomoc się ustabilizuje, ale wejście Anglika nie pomogło

      Teraz pozostaje liczyć na udany rewanż w Hiszpanii.. Będzie trudno, ale wszystko w footballu jest możliwe.

      ed// Chciałbym jeszcze dodać, że szkoda tak słabego dopingu. Garstka kibiców Athletic Bilbao dopingowała głośniej niż fani United..

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez ^Zaborca63^ ().

    • najbardziej ten doping mnie zaskoczył- na old traford zawsze fani przyjezdnych drużyn są tłamszeni- a teraz? ?( ciężko widzę sytuację MU przed rewanżem- zwłaszcza, że baskowie u siebie są bardzo mocni ;]
      nieudany rok dla angielskich drużyn...
      Mes que un club




      This... is... Jackass!! :E