Manchester United

    Ta strona wykorzystuje pliki cookies (ciasteczka). Kontynuując jej przeglądanie, zgadzasz się na wykorzystywanie przez nas plików cookies. Więcej informacji

    • To, że brakuje klasowego rozgrywającego wiadomo już nie od dziś. Niestety Ferguson albo chce wypromować jakiegoś młodziana albo czeka na jakąś okazję do ściągnięcia cennego zawodnika po niskiej cenie. Póki jest Scholes nie ma co się martwić, jednak w końcu ponownie uda się na emeryturę, tym razem jednak stałą. Wtedy pozostaje liczyć na Cleverleya lub na jakiś nieoczekiwany transfer.

      PS - Kibic z filmiku zostanie chyba legendą ]:-D
    • Cudowny come-back ze stanu 3;0 przysłania mi fakt, że strzeliliśmy 2 bramki po bardzo wątpliwych karnych. Według mnie obydwa zespoły podeszły do siebie z wielkim szacunkiem, dlatego przebieg spotkania nie obfitował w wiele sytuacji i efektownych dryblingów. Valencia został dosłownie zniszczony przez Bosingwe w dzisiejszym meczu, widać nie zawsze można być zawodnikiem meczu. Sama gra United była dobra, ale oczekuje więcej, szczególnie w potyczkach z czołowymi drużynami. Bardzo podobał mi się w defensywnie Rafael (który o dziwo ofensywnie nie pokazał tego do czego Nas przyzwyczaił) i brakowało mi bardzo Jonesa. Po cichu liczyłem że zdąży się wykurować na ten mecz. Evans przy samobóju raczej miał pecha, to nie była Jego wina, generalnie też nie popełniał błędów, ale i nie sprawiał wrażenie pewnego punktu obrony. Jones przyzwyczaił Nas do tego typu bezpieczeństwa. Giggs zachwyca swoim organizmem, żeby w tak późnej minucie zaserwować taką dokładną piłkę? Mistrzostwo dosłownie. Mecz niesamowity wręcz, właśnie dlatego oglądam Premier League, emocje do końca, nawet przy stanie 3:0. Gdyby tylko te karne były słuszne w 100%...
    • Niesamowite spotkanie ]:-D Mimo, że nie przepadam za obydwoma zespołami to dzisiejszy mecz to klasa sama w sobie... Takie pojedynki można oglądać bez końca ^^ Mocny początek Manchesteru- wg mnie w pierwszych minutach Chelsea była trochę stłamszona ale to oni strzelili 3 brameczki ;P potem odrodzenie Czerwonych Diabłów (choć karne trochę wątpliwe) i emocje do samego końca 8-) I ta kapitalna parada de Gea po strzale Maty- palce lizać- choć sam strzał też wyśmienity XD
      Podsumowując... Tak powinien wyglądać mecz pełen emocji- a nie to co ostatnio dostarczały mi Gran Derbi ;] Remis zasłużony ;) czekam na kolejne spotkania ]:-D
      Mes que un club




      This... is... Jackass!! :E
    • Chelsea 3:3 Manchester Utd.

      Wielkie emocje, gra do samego końca, czyli hit niedzielny, PRAWDZIWE derby Europy - Chelsea vs. Manchester Utd. Od samego początku gra była szybka, ataki non stop , a to z jednej , a to z drugiej strony. W międzyczasie kontrowersyjną decyzję podjął arbiter spotkania nie dyktując ewidentnego karnego dla United. Chwilę później, pierwszą bramkę strzelili gospodarze, kiedy to piłka po feralnym odbiciu od Evansa wpadła do siatki. W tej interwencji jednak wina leży po stronie Evry, który nie upilnował szarżującego Sturridga. Po bramce obie strony nadal atakowały wzajemnie aż do gwizdka arbitra kończącego pierwszą część gry. Na drugą połowę meczu bardziej skoncentrowani i zmobilizowani wyszli 'The Blues', którzy już od samego początku zaczęli forsować obronę Manchesteru. Przyniosło to bardzo dobre skutki, gdyż strzelili szybko dwie istotne bramki. Jedna po świetnym uderzeniu z woleja Maty, a druga po główce Davida Luiza. W tym momencie chyba wszyscy kibice 'Red Devils' byli załamani, lecz pozostała nadzieja. Na boisku pojawił się Hernandez, a gra gości wyglądała naprawdę dobrze. W 58 minucie w polu karnym Chelsea padł Evra. Sędzia zdecydowanie wskazał na 'wapno'. Do jedenastki podszedł Rooney i pewnym, mocnym strzałem pokonał Petra Cecha. 10 minut później nadzieje kibiców United wzrosły jeszcze bardziej. Kolejny rzut karny został przyznany po kontrowersyjnym faulu na Welbecku. Można jednak powiedzieć, że sprawiedliwości stało się zadość, pamiętamy wszyscy sytuację z początku meczu, gdzie Howard Webb nie podyktował jedenastki dla United. Po raz kolejny Rooney trafił pewnie z 11 metrów, tym razem zmieniając kierunek uderzenia. Emocje były coraz większe, aż w końcu nastała 84 minuta. Akcja lewą stroną, dośrodkowanie Giggsa wprost na główkę Chicharito. Meksykanin w swoim stylu umieścił piłkę w bramce i na tablicy widniał wynik 3:3. Końcówka to coraz to częstsze ataki Manchesteru i kontry Chelsea. Dwoma świetnymi interwencjami w końcówce popisał się De Gea. Krytykowany przez wszystkich Hiszpan wyciągnął piłkę lecącą wprost w okienko, mało kto potrafiłby obronić taką piłkę. Tak jak słusznie przyznali komentatorzy Canal+, ta parada na pewno zostanie zapamiętana i będzie walczyła miano najlepszej w sezonie 2011/12. Podsumowując : Cóż za mecz! Remis sprawiedliwy, obie drużyny na niego zasłużyły.

      Oceny:
      De Gea - 8 - cudowne interwencje, dzisiejszym występem wymazał chyba błędy z całego sezonu
      Evra - 6 - istotny błąd, po którym Chelsea strzeliła gola, jednak wywalczył też rzut karny
      Ferdinand - 7 - pewny punkt obrony dzisiaj, zdecydowanie lepszy niż jego partner
      Evans - 5 - nie chodzi tu o bramkę samobójczą, lecz o jego błędy, 2-3 poważne straty piłki i złe ustawienia w obronie to za dużo
      Rafael - 6 - w pierwszej połowie nie do przejścia, w drugiej jakby przygasł, musi też popracować nad dośrodkowaniami
      Young - 6 - pierwszy od 22 grudnia po kontuzji, bezbarwny, ale raz zagroził poważnie bramce Cecha
      Giggs - 8 - jak za starych lat, świetna gra, piękna asysta
      Carrick - 7 - świetna gra w obronie, czyste wślizgi, nie dawał pograć środkiem
      Valencia - 7 - dzisiaj lekka zadyszka, ale nie zagrał źle, był aktywny na prawej stronie, jednak Bosingwa pilnie go strzegł
      Welbeck - 7 - oprócz wywalczonego karnego, zagrał mecz na poziomie, występ na plus
      Rooney - 8 - dwa pewnie wykonane karne i pewność w swoim poczynaniach, starał się strzelić jeszcze jedną bramkę, szkoda, niewiele brakowało

      zmiany :
      Hernandez - 7,5 - bohater, zagrał na bardzo dobrym poziomie, gdyby grał cały mecz pewno miałby jeszcze wyższą notę
      Scholes - 7 - wprowadził rozegranie , którego brakowało United w 1 połowie, jeden błąd, lecz po za tym dobrze
      Park - bez oceny - mało czasu spędził na boisku


      Do City tracimy 2 pkt. Spokojnie taką stratę można odrobić, dzisiejszy remis jest ważny, przynajmniej jeden punkt zdobyty na bardzo wymagającym terenie.
    • Czy ja wiem czy taki ewidentny ten karny? Ja bym nie podyktował, wydaje mi się że trącił tam piłkę w ostatniej chwili. Co innego gdyby Welbeck po prostu szukał tego karnego i kopnął na oślep tą piłke, tak się jednak nie stało. Gdyby gwizdnął byłoby na pewno lepiej aniżeli w przypadku drugiego podyktowanego karnego, bo z tego raczej się wybronić nie będzie mógł.
    • No właśnie nie wiem o jaką sytację z pierwszej połowy wam chodzi. Może o ten wślizg Cahilla?
      Według mnie United powinno dziś miec tylko jednego karnego ale sędzia mylił się w dwie strony, więc już nic mnie nie zdziwiło. Webb jak zwykle chciał być w centrum uwagi i bardzo dziwnie sędziował.

      Co do meczu to cóż... kto oglądał ten wie ;) Znakomity, wiele czystej walki, dużo bramek no i wspaniały comeback.

      PRAWDZIWE derby Europy - Chelsea vs. Manchester Utd.


      No nie przesadzajmy ;P Chelsea w stawce liczy się od 6/7 lat, a wczesniej była mniej więcej na miejscach 4-10, więc bez przesady ;P

      Tym bardziej, że Chelsea wraz z Arsenalem, Liverpoolem i Newcastle (bardziej obawiam się Newcastle niż L'poolu) walcza o miejsce w TOP4.

      Taka mała ciekawostka; Na ostatnich 5 bramek United w lidze 4 padły po rzutach karnych ;) No cóż... Oczywiście karne były mniej lub bardziej zasłużone.
      Hyperion ON

      Nick: NotoriousTT
    • dragonartur napisał(a):


      PRAWDZIWE derby Europy - Chelsea vs. Manchester Utd.


      No nie przesadzajmy ;P Chelsea w stawce liczy się od 6/7 lat, a wczesniej była mniej więcej na miejscach 4-10, więc bez przesady ;P

      Taka mała ciekawostka; Na ostatnich 5 bramek United w lidze 4 padły po rzutach karnych ;) No cóż... Oczywiście karne były mniej lub bardziej zasłużone.


      1. Chelsea i Manchester United to dwie czołowe drużyny w Anglii na przestrzeni kilku ostatnich lat. Dlatego też jest to najważniejsze wydarzenie piłkarskie w Anglii - to na pewno, a w Europie również znaczące. Dlaczego nie tak jak Gran Derbi? Bo tam gra Ronaldo i Messi.

      2. Też zwróciłem na to uwagę, wynika to raczej z bezradności obrońców, są oni za wolni na skuteczną, czystą interwencję. Wszystkie te karne oprócz dzisiejszego Welbecka były raczej ewidentne.
    • ^Zaborca63^ napisał(a):

      1. Chelsea i Manchester United to dwie czołowe drużyny w Anglii na przestrzeni kilku ostatnich lat. Dlatego też jest to najważniejsze wydarzenie piłkarskie w Anglii - to na pewno, a w Europie również znaczące. Dlaczego nie tak jak Gran Derbi? Bo tam gra Ronaldo i Messi.


      Nie tylko dlatego, że gra tam dwóch najlepszych piłkarzy na świecie.
      Nawet po dzisiejszym meczu ciężko by było dawać większe szanse którejś z tych drużyn w walce z Realem albo Barcą - nie ta półka. Dokładnie to samo jest ze znaczeniem dzisiejszego meczu, a Gran Derbi.
    • dziób napisał(a):

      Nawet po dzisiejszym meczu ciężko by było dawać większe szanse którejś z tych drużyn w walce z Realem albo Barcą - nie ta półka. Dokładnie to samo jest ze znaczeniem dzisiejszego meczu, a Gran Derbi.


      Nie mogę się zgodzić. Nie mówię już konkretnie o United, ale dwa czynniki wskazują na to, że te drużyny są spokojnie do ogrania. Po pierwsze: przecież mówimy tu o piłce nożnej. Dyscyplinie w której United może być wyeliminowane przez Basel :fgrin:. Po drugie, angielskie drużyny nie radziły sobie aż tak tragicznie z Barceloną i Realem, nie mówiąc już o światowych. Inter potrafił wygrać dwumecz, Arsenal dobrze sobie radził, Chelsea radziło sobie wyśmienicie do 90 minuty. United w meczach bezpośrednich zawiodła, ale według mnie były ku temu odpowiednie powody. Presja jaka ciąży podczas meczu z takimi rywalami jest niesamowita. Myślę, że United posiada wszelkie argumenty żeby wygrać mecz z hiszpańskimi drużynami. Nie mówię, że dominowaliby w spotkaniu, bo to raczej nie w ich stylu (i nie w stylu Barcy), ale wygrać mogą spokojnie. I to nie w stylu szczęśliwa laga do przodu w 50 minucie i bronimy autobusem.
    • Yamato -> Ale chyba przyznasz mi rację, że bardziej prestiżowe są wygrane nad Liverpoolem i Arsenalem niż Chelsea. Choć teraz wygrać z Arsenal, czy Liverpoolem to nie jest nic trudnego. Przez ostatnie lata Chelsea biła się z United o mistrza i też dlatego są to najważniejsze mecze, choć jak teraz iwdać, ważniejsze dla United są mecze z City ;)

      Po obejrzeniu jeszcze raz faulu na Welbecku doszedłem do wniosku, ze to była niezła symulka i zółta kartka dla Welbecka murowana.


      Barcelona ile ma ciężkich meczów? 2 mecze z Realem, czasem Valencia, Villareal, czy A. Madryt stawi czoła i reszta to sa bardzo łatwe mecze. W Anglii Barcelona miałaby wiele ciężkich meczów do rozegrania, więc nie byłoby oszczędzania piłkarzy na pojedynki w LM. Chociaż to już jest dyskusja na bardzo niskim poziomie, więc skończmy już to ;)
      Hyperion ON

      Nick: NotoriousTT
    • Z byłej 'Big four' wszystkie mecze dla mnie są tak samo ważne, aczkolwiek zostaje jednak ten dreszczyk przy Liverpoolu. Raczej z zasady i historii aniżeli jakiegoś poziomu trudności większego od innych spotkań. Liverpool dla mnie zostanie największym rywalem United, nawet grając w obecnym sezonie przeciwko City nie mam tylu obaw niż w potyczkach z Liverpoolem właśnie. To specjalny rodzaj szacunku którym Nasze dwa kluby się dzielą. Jednak nie widzę specjalnie różnicy między tymi potyczkami, cenie każde zwycięstwo z wysoko notowanymi zespołami. :)
    • ^Zaborca63^ napisał(a):

      Kar(L)ik napisał(a):


      Sytuacją Welbecka to FA powinna się zająć.


      Rozumiem, że to ironia?
      Jeśli nie, to idąc dalej Twoim tokiem rozumowania powinni zamknąć całą ligę hiszpańską :E


      Mogą zamknąć i całą hiszpańską mi to rybka ;) Zresztą większość klubów to bankruty.
      Winna leży po stronie Welbecka jak i Webba, który nie wiem jak mógł widzieć tam faul, ale Webb ma to do siebie, że zawsze lubi błysnąć ,,super decyzją".
      Menelinho
    • Kar(L)ik napisał(a):

      ^Zaborca63^ napisał(a):

      Kar(L)ik napisał(a):


      Sytuacją Welbecka to FA powinna się zająć.


      Rozumiem, że to ironia?
      Jeśli nie, to idąc dalej Twoim tokiem rozumowania powinni zamknąć całą ligę hiszpańską :E


      Mogą zamknąć i całą hiszpańską mi to rybka ;) Zresztą większość klubów to bankruty.
      Winna leży po stronie Welbecka jak i Webba, który nie wiem jak mógł widzieć tam faul, ale Webb ma to do siebie, że zawsze lubi błysnąć ,,super decyzją".


      Bankruty czy nie, oglądać coś trzeba ;)

      Nie obwiniałbym tutaj w 100% Webba, bo decyzję zapewne zasugerował mu również liniowy, który miał chyba jednak lepszy widok na sytuację.

      ed/ trafne spojrzenie na sytuację menadżera Chelsea:
      - Ten pierwszy karny był ewidentny - powiedział Villas-Boas. - Za to drugi był bardzo naciągany. Nie wiem czy Howard Webb miał odpowiednią widoczność na cała sytuację. Za takie coś nie dyktuje się karnych - zakończył menedżer Chelsea.

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez ^Zaborca63^ ().

    • dragonartur napisał(a):

      Yamato -> Ale chyba przyznasz mi rację, że bardziej prestiżowe są wygrane nad Liverpoolem i Arsenalem niż Chelsea. Choć teraz wygrać z Arsenal, czy Liverpoolem to nie jest nic trudnego. Przez ostatnie lata Chelsea biła się z United o mistrza i też dlatego są to najważniejsze mecze, choć jak teraz iwdać, ważniejsze dla United są mecze z City ;)

      Po obejrzeniu jeszcze raz faulu na Welbecku doszedłem do wniosku, ze to była niezła symulka i zółta kartka dla Welbecka murowana.


      Barcelona ile ma ciężkich meczów? 2 mecze z Realem, czasem Valencia, Villareal, czy A. Madryt stawi czoła i reszta to sa bardzo łatwe mecze. W Anglii Barcelona miałaby wiele ciężkich meczów do rozegrania, więc nie byłoby oszczędzania piłkarzy na pojedynki w LM. Chociaż to już jest dyskusja na bardzo niskim poziomie, więc skończmy już to ;)


      Jeżeli się na czymś kompletnie nie znasz to się nie wypowiadaj bo sie ośmieszasz, tak na przyszłość ;]

      Co do meczu, fajnie się oglądało. Co do Webba to zasędziował na swoim poziomie :)

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez G R A N T ().

    • ^Zaborca63^ napisał(a):

      Chelsea 3:3 Manchester Utd.

      Oceny:
      De Gea - 8 - cudowne interwencje, dzisiejszym występem wymazał chyba błędy z całego sezonu
      Ferdinand - 7 - pewny punkt obrony dzisiaj, zdecydowanie lepszy niż jego partner
      Evans - 5 - nie chodzi tu o bramkę samobójczą, lecz o jego błędy, 2-3 poważne straty piłki i złe ustawienia w obronie to za dużo


      Ocena dla bramkarza absolutnie zawyżona. Niezła interwencja to była jedna i to dopiero pod koniec meczu. Przez cały mecz bez wyrazu a przy kornerach jak zwykle "drewno rumuńskie". Facet nie daje spokoju i luzu obrońcom tak jak to było za czasów Petera Wielkiego czy też Latającego Holendra. I widać, że Rio czy Evans mają spętane nogi bo wiedzą, że liczyć na De Geę nie mogą. Mam nadzieję, że Duńczyk szybko ozdrowieje bo na dzień dzisiejszy jest lepszym bramkarzem od Hiszpana.

      Rio - 7? 5-6 max. Evans zagrał absolutny piach przez 60 min. więc to 5 też przesadzone.

      Co do karnych. Skoro Webb je gwizdał to znaczy, że on widział te karne ;) Tylko strategia oparta "gramy na karniaki" może się już więcej nie sprawdzić. No ale szacun dla United bo przegrywać 3-0 i dobić do 3-3 to znamionuje albo wielką klasę zespołu albo absolutne lamerstwo przeciwnika ;)

      A najlepszy na boisku (nie licząc Webba) było dziadzia Giggs. Koleś jest niesamowity mimo prawie 40 lat na karku i w moim odczuciu jest to jeden z najwybitniejszych piłkarzy w historii futbolu (większym piłkarzem w Man Utd był tylko Eric Cantona).
      96 ST - 512.685%
      Rzekły 3 Kropki: "... współpraca scisła z Templars realna i dostaje ostatnie spawy - umacnia się."
    • co do Gigsa mam mieszane odczucia
      w pierwszej polowie zauwazylem go tylko raz jak przy rzucie wolnym na srodku boiska wszedl w kadr
      w defensywie trzymal sie swojej co prawda swojej strefy ale Chelsea zupelnie nie byla zainteresowana atakami srodkiem
      jezeli juz pilka tam sie znalazla Carrick czyscil wszystko
      w ataku niewidoczny
      za to od 66 minuty WOW! dawno nie widzialem tak grajacego Walijczyka

      i jeszcze nie przesadzalbym z ocena Evans az tak tragicznie nie gral
      za to Evra hmm jemu bym ocene obnizyl
      przy pierwszej bramce dal sie ograc jak trampkarz


      lualua napisał(a):

      Ocena dla bramkarza absolutnie zawyżona. Niezła interwencja to była jedna i to dopiero pod koniec meczu. Przez cały mecz bez wyrazu a przy kornerach jak zwykle "drewno rumuńskie".

      tak wiemy nie lubisz De Gea
    • Jazz - tu nie chodzi czy lubię czy nie lubię. W mojej (subiektywnej) ocenie jest to miernej jakości keeper, któremu daleko i to bardzo nawet do takich rzemieślników jak np. Marc Schwarzer (bodajże z Fulham). Z tym gościem Man Utd Europy nie zawojuje.
      96 ST - 512.685%
      Rzekły 3 Kropki: "... współpraca scisła z Templars realna i dostaje ostatnie spawy - umacnia się."
    • United zrobiło błąd, że nie kupiło go wcześniej. Aby rok posiedział na ławce i patrzył się jak Edwin gra, David grałby w pucharach i by się ogrywał w Premier League, a tutaj z miejsca musiał wejść do bramki mistrza kraju i dawać z siebie wszystko, wiadomo, ze presja była na nim wielka i chyba to go zgubiło.
      Chłopak jest młody i pisanie, że United z takim bramkarzem Europy nie zawojuje się oznaką tego, ze ktoś tu się kompletnie nie zna na piłce.
      Hyperion ON

      Nick: NotoriousTT
    • dragonartur napisał(a):


      Chłopak jest młody i pisanie, że United z takim bramkarzem Europy nie zawojuje się oznaką tego, ze ktoś tu się kompletnie nie zna na piłce.


      Nic tylko podkreślić to i napisać wielkimi literami.

      Jak można powiedzieć o 20 letnim bramkarzu, który już zanotował występy na dobrym poziomie w Atletico i nawet w Manchesterze, że w przyszłości nie będzie dobrym bramkarzem. Argument, że obecnie nie jest jakimś czołowym bramkarzem na świecie to nie argument. Pragnę przypomnieć, że Edwin przyszedł do United w wieku 35 lat, więc miał wyrobioną markę.
    • dragonartur napisał(a):

      United zrobiło błąd, że nie kupiło go wcześniej. Aby rok posiedział na ławce i patrzył się jak Edwin gra, David grałby w pucharach i by się ogrywał w Premier League, a tutaj z miejsca musiał wejść do bramki mistrza kraju i dawać z siebie wszystko, wiadomo, ze presja była na nim wielka i chyba to go zgubiło.
      Chłopak jest młody i pisanie, że United z takim bramkarzem Europy nie zawojuje się oznaką tego, ze ktoś tu się kompletnie nie zna na piłce.


      A czy ja twierdzę, że się na piłce znam? Nie przypominam sobie bym takie stwierdzenie gdzieś napisał. Aczkolwiek akurat ględzenie typu, że posiedziałby sobie na ławce (szczególnie w przypadku bramkarza) to by się wiele nauczył jest oznaką wielkiej znajomości na piłce. Kolo przychodząc do Man Utd miał za sobą 1.5 sezonu jako podstawowy keeper w Atletico Madryt więc nie wyjeżdżaj z tekstem, że presja go zgubiła i że musiał dawać z siebie wszystko (przede wszystkim to na razie nic nie daje oprócz kilku szmat). Facet ewidentnie nie jest bramkarzem jak to Angole mawiają "Manchester United standard" i nie widzę by w przyszłości miało się to zmienić. Chwalić Pana, że jest jeszcze ten Duńczyk.
      96 ST - 512.685%
      Rzekły 3 Kropki: "... współpraca scisła z Templars realna i dostaje ostatnie spawy - umacnia się."
    • lualua napisał(a):

      dragonartur napisał(a):

      United zrobiło błąd, że nie kupiło go wcześniej. Aby rok posiedział na ławce i patrzył się jak Edwin gra, David grałby w pucharach i by się ogrywał w Premier League, a tutaj z miejsca musiał wejść do bramki mistrza kraju i dawać z siebie wszystko, wiadomo, ze presja była na nim wielka i chyba to go zgubiło.
      Chłopak jest młody i pisanie, że United z takim bramkarzem Europy nie zawojuje się oznaką tego, ze ktoś tu się kompletnie nie zna na piłce.


      A czy ja twierdzę, że się na piłce znam? Nie przypominam sobie bym takie stwierdzenie gdzieś napisał. Aczkolwiek akurat ględzenie typu, że posiedziałby sobie na ławce (szczególnie w przypadku bramkarza) to by się wiele nauczył jest oznaką wielkiej znajomości na piłce. Kolo przychodząc do Man Utd miał za sobą 1.5 sezonu jako podstawowy keeper w Atletico Madryt więc nie wyjeżdżaj z tekstem, że presja go zgubiła i że musiał dawać z siebie wszystko (przede wszystkim to na razie nic nie daje oprócz kilku szmat). Facet ewidentnie nie jest bramkarzem jak to Angole mawiają "Manchester United standard" i nie widzę by w przyszłości miało się to zmienić. Chwalić Pana, że jest jeszcze ten Duńczyk.


      Ty chyba nic nie rozumiesz.
      Chłopak ma 20 lat, jest młodym, UTALENTOWANYM bramkarzem i gra w Atletico Madryt, klubie, który nie liczy się o nic innego w Hiszpanii niż miejsce w czołowej piątce i myślisz, że po transferze do jednego z największych klubów w historii zadomowi sie w pierwszym składzie na dobre i będzie prezentowal stabilną, wysoką formę? Ja jakoś mam pewne wątpliwości.
      Chłopak otwiera gazetę, internet, telewizję i wszędzie mówią, ze ma być zastepcą Edwina van der Sara, no presja musiała go w takim wypadku zjeśc.
      Hyperion ON

      Nick: NotoriousTT
    • Nie wiem jak Wy, ale ja tych parad pokroju tej z Chelsea w wykonaniu De Gei widziałem już kilka w tym sezonie (m.in. w poprzednim meczu z Chelsea czy kilku innych w których ratował zwycięstwo bądź remis 2-3 dobrymi paradami na koniec meczu). Gościu niewątpliwie ma potencjał, pytanie czy dostosuje braki w warunkach tak by jednak pokazać to też w charakterystycznej lidze angielskiej. Po prostu spójrzcie jak On lata po tej bramce w powietrzu. Przy Jego szybkości, wzroście i proporcjach ciała jest w stanie wyciągnąć wszystkie strzały. Jeśli w powietrzu się wyszkoli, zyska na pewności siebie (sytuacja z Lindegaardem nie pomogła mu, w przeciwieństwie do Duńczyka na którego podziałało to znakomicie) i pozna ligę od podszewki sądzę, że może dorównać klasie najlepszych. Nie widzę w Lindegaardzie potencjału większego od wspomnianego Swarzera czy innego Robinsona. W porywach będzie tak dobry jak Krul w formie, ale nawet Krul w formie nie jest tym 'Manchester United standard'. Teraz trochę lepszą, bezpieczniejszą opcją jest Lindegaard, ale nie lepiej postawić na trochę gorszego bramkarza z wielkim potencjałem?