dzisiaj musi być zwycięstwo, nie ma innej możliwości

Ta strona wykorzystuje pliki cookies (ciasteczka). Kontynuując jej przeglądanie, zgadzasz się na wykorzystywanie przez nas plików cookies. Więcej informacji
Knight From Dark napisał(a)
Kurcze!Manchester wygrał 2:0, bramki Ronaldo i Giggs'a.Ale szkoda tego remisu Chelsea z Boltonem 1:1.A nie ma co mówić o Middlesbrough!7:0 Z Manchesterem City.
Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez Wakabayashi ().
Manchester United pokonał na wyjeździe Wigan Athletic 2:0 (1:0) i po raz 17. w historii klubu został mistrzem Anglii.
Nasi rywale nie mogą liczyć na taryfę ulgową z mojej strony zapowiadał przed meczem menadżer The Latics, Steve Bruce. Słowa byłego zawodnika Manchesteru United szybko znalazły odzwierciedlenie w boiskowej rzeczywistości.
Piłkarze Wigan do spotkania podeszli bez najmniejszych kompleksów, choć sir Alex Ferguson desygnował do gry swój najmocniejszy skład. Kontuzje zdołali wyleczyć zarówno Wayne Rooney jak i Nemanja Vidic.
Od samego początku każda akcja gospodarzy kwitowana była gromkimi bramkami ze strony miejscowych kibiców. Czujność Edwina van der Sara sprawdził już w 2. minucie Michael Brown, lecz Holender strzał pewnie wybronił. Goście odpowiedzieli niecelnym uderzeniem Cristiano Ronaldo.
Wraz z upływem czasu coraz bardziej zazębiały się akcje Manchesteru United, ale Wigan prezentowało się bardzo dobrze w defensywie. Chrisa Kirklanda bezskutecznie strzałami straszyli Paul Scholes i Ronaldo.
W 31. minucie na JJB Stadium zapadły pierwsze rozstrzygnięcia. W polu karnym Wigan nieprzepisowo przez Emmersona Boycea powstrzymywany był Wayne Rooney. Sędzia bez chwili zawahania odgwizdał przewinienie, a piłkę na jedenastym metrze ustawił Cristiano Ronaldo. Portugalczyk z tyłu głowy zostawił przestrzelony rzut karny w meczu z FC Barceloną i mocnym strzałem w prawy róg dał swojej drużynie prowadzenie.
Pięć minut później gospodarze mogli doprowadzić do wyrównania. Futbolówka po strzale Marcusa Benta trafiła jednak tylko w boczną siatkę Van der Sara.
Po zmianie stron goście, za sprawą Cristiano Ronaldo, szybko mogli podwyższyć na 2-0, ale wspaniałą interwencją popisał się Kirkland. Pięć minut później Ronaldo również wystąpił w roli głównej, lecz tym razem posłał piłkę obok słupka.
Napór Czerwonych Diabłów na bramkę Wigan trwał w najlepsze. W 55. minucie groźne uderzenie Rooneya na róg wybił Kirkland. Golkiper The Latics obronną ręką wyszedł również po strzale Carlosa Teveza z bliskiej odległości.
Na dwadzieścia pięć minut przed końcem sir Alex Ferguson zdecydował się dokonać pierwszych zmian. Na placu gry pojawili się Owen Hargreaves i Ryan Giggs. Dla Walijczyka był to moment szczególny, bo czerwony trykot założył po raz 758. i wyrównał rekord pod względem ilości występów w Manchesterze United od lat należący do sir Bobbyego Charltona.
Piłkarze Wigan Atheltic walczyli niezwykle ambitnie. O kilka dodatkowych siwych włosów przyprawił sir Alexa Fergusona Emile Heskey, kiedy to piłka po jego strzale głową tylko nieznacznie minęła światło bramki Van der Sara.
Na dziesięć minut przed końcem Manchester United przeprowadził kolejną bramkową akcję. Świetnym podaniem wbiegającego w pole karne Ryana Giggsa odsłużył Wayne Rooney. Walijczyk mając przed sobą tylko Chrisa Kirklanda, ze stoickim spokojem, posłał piłkę do bramki gospodarzy. Przy linii bocznej jak dziecko cieszył się sir Alex Ferguson, który całą druga połowę obserwował na stojąco.
Do końca meczu nic się już nie zmieniło i Manchester United po raz 17. w historii sięgnął po tytuł mistrza Anglii.W ligowej tabeli Czerwone Diabły zgromadziły dwa punkty więcej niż Chelsea Londyn, która dziś zremisowała z Boltonem Wanderers 1:1.
Za dziesięć dni Manchester United i Chelsea Londyn spotkają się ze sobą, aby rozstrzygnąć kwestię prymatu w Europie w moskiewskim finale Ligi Mistrzów.
Wigan Ahtletic - Manchester United 0-2
Wigan: Kirkland - Boyce, Bramble, Scharner, Figueroa - Valencia, Palacios, Brown (King 81), Koumas Bent (Sibierski 70), Heskey
Man Utd: Van der Sar - Brown, Ferdinand, Vidic, Evra - Ronaldo, Carrick, Scholes (Hargreaves 66), Park (Giggs 67) - Tevez, Rooney
czerwone malpy
przestańcie patrzec przez pryzmat meczu z Wigam.
Ryan Giggs wystąpił dzisiaj w Manchesterze United po raz 758, dokładając do tego bardzo ważnego, a zarazem ostatniego gola w tym sezonie. Według sir Alexa Fergusona, to przeznaczenie sprawiło, że 34-letni Walijczyk zdobył bramkę właśnie w tym momencie.
Giggs zmienił w dzisiejszym meczu Park Ji-Sunga. Dla Ryana to 10. tytuł mistrzowski, zatem śmiało możemy powiedzieć, iż jest najbardziej utytułowanym piłkarzem w historii klubu.
- To fantastyczne zdobyć dla Ryana tak ważnego gola, może to przeznaczenie - powiedział sir Alex Ferguson, który sprowadził Giggsa, kiedy ten miał 14 lat. - Zasługuje na to, znam go od dwudziestu lat i zawsze miał wielki wpływ na grę.
- Dla niego wyrównanie rekordu Charltona oraz strzelenie bramki na wagę mistrzostwa to coś pięknego - dodał Szkot, który również świętował dzisiaj swój 10-ty tytuł.
Do pochwał dołączył się również sir Bobby Charlton, kolejna legenda klubu z Old Trafford, o której ostatnio było bardzo głośno, oczywiście z powodu jego rekordu, który dzisiaj wyrównał Ryan Giggs.
- Giggs jest fantastyczny! - chwalił go Charlton. - To wspaniały sportowiec, świetna osoba, cudowny piłkarz, który jak nikt inny zasługuje na bicie takich rekordów. Jego osiągnięcia z Manchesterem United są wspaniałe i jestem z niego naprawdę dumny.
Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez Shepp^^ ().
Godlike Cieslak
Wszyscy wiedzą że nie lubisz Manchesteru. Ale nie wiem czy zauważyłeś, że ten temat przeznaczony jest dla FANÓW właśnie tego klubu...
Ale chyba zapominasz że w footballu liczą się przede wszystkim strzelone bramki i punkciki w ligowej tabeli.
Więc chyba ta efektowna gra nie zawsze jest opłacalne?
santacruz napisał(a)
przestańcie patrzec przez pryzmat meczu z Wigam.
mistrzem jest sie po 38 meczach w ktorych to ManU strzelil najwiecej goli i najmniej stracił wiec mowa ze jest to kiepski styl jest zwyczajnie glupia.
Hellgirl napisał(a)
W tym temacie mamy doskonały przykład wylewania żali publicznie i licznych "napinek". Tworzy to niestety niemiłą atmosferę, dlatego też temat zostanie zamknięty jeszcze jakiś czas (aż emocje nie opadną). Przykro mi jest to pisać, bo na pewno kibice Manchesteru chcieliby mieć miejsce, gdzie mogą napisać jak cieszą się z wygranej. Niestety zawsze znajdzie się jakiś prowokator (np. -rami-, IchoosePain PK i Woodes^^ ).
Post był edytowany 2 razy, ostatnio przez zaborca63 ().
A gdzie to jest napisane?
Co ma styl do bramek? w tym przypadku, ja nie mowie ze ManU nie zasluzyli na Mistrza tylko ze w słabym stylu go zdobyli...juz lepiej bylo rok temu.
Ojojoj... gra efektowna jest zawsze opłacalna nie znacznie jaki wynik, gra efektowna bedzie cieszyła sie najwiekszym powodzeniem, ale to jest roznica charakterów;]
Ty wolisz zeby Twoj klub zagrał tak jak gra i doszedł do finału LM a ja wole zeby moj klub grał tak jak gra i doszedł do finału;] a jak nie dojdzie to trudno...ale zobacz jak moj klub nie dojdzie do finału mam satysfakcje jak grał i moge zwalac ich przegraną na sędziów:) a jak Twoj klub nie dojdzie do finału to ... tyle mozna powiedziec
Gwratantuje Ci ze zaden fan klubu takiego jak Barcelona czy Arsenal nie zamieniłby tego stylu za nic..bo poprzez styl gry jest sie sympatykiem klubu, sądzisz inaczej? na takiej podstawie to ja juz mowilem rodzą sie sezonowcy, patrzą ktory klub wygrywa i go biorą bo przeciez tylko to sie liczy ta?
Wiesz czemu takie słową mogły pasc tylko z ust fana Arsenalu? bo tylko my gramy taką piłke w Anglii, a fan np Liverpoolu powie to samo co Ty bo jego klub tak gra..futbol to powinna byc radosc, radosc z tego co sie widzi na boisku a nie tylko to co masz napisane na Livescore.com...
Manchester United zdobył ligę w słabym stylu... a to przecież temat, który powinien zrzeszać kibiców Czerwonych Diabłów.
Wolę żeby mój klub grał pięknie i doszedł do finału, ale skoro tak nie gra(przynajmniej nie zawsze) to mam się smucić?
A sezonowcy, to ludzie, którzy kibicują drużynie grającej w danym sezonie najpiękniejszy football.
Po drugie - zgodzę się z tobą - wynik to nie wszystko. Ale możesz być pewien że twój klub nie zawsze będzie grał pięknie.
Kocham ich za przepiękną historię... za ludzi, którzy poświęcili część samego siebie by ten klub osiągnął takie sukcesy.
2 gości