Manchester United

    Ta strona wykorzystuje pliki cookies (ciasteczka). Kontynuując jej przeglądanie, zgadzasz się na wykorzystywanie przez nas plików cookies. Więcej informacji

    • Mecz okladalem z malymi przerwami, nie wdzialem min bramki Naniego (wlasnie zobaczylem, miodzio :D)
      Moje spostrzezenia:

      Mozna dyskutowac co do zasadnosci czerwonej kartki dla Mascherano ale za glupote sie placi, Rooney w swoich poczatkach na OT rowniez lapal glupie kartki za dyskusje. Zwlaszcza ze sedzia probowal "przegonic" Mascherano, ten jednak zawziecie cos mu tlumaczyl, dostal chwile zeby sie uspokoic ale z niej nie korzystal a zachowanie po ujzeniu czerwonego kartonika godne nieprzymierzajac zwierzecia...

      Roo zmarnowal 2 setki i Tevez jedna, mysle ze ze slabszymi przeciwnikami SAF powinien probowac wariant z Ronaldo na szpicy i Rooneyem na skrzydle.
      strach pomyslec co robilibysmy z przeciwnikami gdyby RvN dalej gral u nas...

      Bramkarz the Reds bronil sytuacje sam na sam a przy bramkach Browna i Ronaldo zachowal sie jak amator.

      Anderson dzis nie zachwycil, szczegolnie zapadla mi w pamiec sytuacja gdzie Roo wylozyl mu pilke przed pole karne a ten poslal ja Panu Bogu w okno, mogl spokojnie przyjac i kombinowac w promieniu kilku metrow nie bylo zadnego przeciwnika.

      Ogolnie to strasznie brak skutecznosci cos trzeba z tym zrobic, mysle ze jednak wazniejszym zakupem niz prawy obronca powinien byc klasowy snajper.

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez zbanowany26 ().

    • No i stało się... Chelsea wygrało 2:1
      Obie bramki zdobył Drogba. Niestety meczu nie oglądałem, więc nie mogę go skomentować. Dodam tylko iż to Arsenal jako pierwszy strzelił bramkę.

      Czołówka Premiership wygląda naprawdę ciekawie:

      1 --- Manchester United --- 73 pkt
      2 --- Chelsea --- 68 pkt
      3 --- Arsenal --- 67 pkt
      4 --- Liverpool --- 59 pkt

      Póki co mamy 5 pkt przewagi nad drugą Chelsea, więc derby Londynu możemy zaliczyć jako udane ;)


      A teraz kilka słów odnośnie skuteczności...

      "3:0 nam nie pochlebia, mogło być znacznie więcej. Rooney mógł zdobyć hat-tricka, Ronaldo też mógł ustrzelić trzy bramki... Generalnie mieliśmy więcej sytuacji i lepsze zgranie. Powinniśmy załatwić ich znacznie szybciej. Po drugiej bramce mogliśmy dopiero odetchnąć z ulgą - powiedział Ferguson"*

      Nic więcej dodawać nie trzeba, gdyby United wykorzystało w tym meczu więcej dobrych okazji to nawet słowo "pogrom" było by zbyt łagodne. A tak to do 80 minuty miałem niezłą nerwówkę :)

      *text pochodzi ze strony devilpage.pl

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez Shepp^^ ().

    • John Sheppard napisał(a)
      No i stało się... Chelsea wygrało 2:1
      Obie bramki zdobył Drogba. Niestety meczu nie oglądałem, więc nie mogę go skomentować. Dodam tylko iż to Arsenal jako pierwszy strzelił bramkę.

      Czołówka Premiership wygląda naprawdę ciekawie:

      1 --- Manchester United --- 73 pkt
      2 --- Chelsea --- 68 pkt
      3 --- Arsenal --- 67 pkt
      4 --- Liverpool --- 59 pkt

      Puki co mamy 5 pkt przewagi nad drugą Chelsea, więc derby Londynu możemy zaliczyć jako udane ;)


      A teraz kilka słów odnośnie skuteczności...

      "3:0 nam nie pochlebia, mogło być znacznie więcej. Rooney mógł zdobyć hat-tricka, Ronaldo też mógł ustrzelić trzy bramki... Generalnie mieliśmy więcej sytuacji i lepsze zgranie. Powinniśmy załatwić ich znacznie szybciej. Po drugiej bramce mogliśmy dopiero odetchnąć z ulgą - powiedział Ferguson"*

      Nic więcej dodawać nie trzeba, gdyby United wykorzystało w tym meczu więcej dobrych okazji to nawet słowo "pogrom" było by zbyt łagodne. A tak to do 80 minuty miałem niezłą nerwówkę :)

      *text pochodzi ze strony devilpage.pl



      a czytałeś o tym, jak słusznie sędzia meczu Steve Bennett ukarał Javier'a Mascherano czerwoną kartką?? :]

      żal się robi...to akurat ten sam sędzia, co sędziował tydzień temu derby Londynu, pomiędzy Tottenham'em, Chelsea i nie dał czerwonej kartki Ashley'owi Cole'owi za brutalne wejście wyprostowaną nogą w piszczel któregoś z graczy Tottenham'u :]

      życie jest niesprawiedliwe :D

      ale cóż...graTTki dla MU :)
    • PrzemeK^^ napisał(a)

      a czytałeś o tym, jak słusznie sędzia meczu Steve Bennett ukarał Javier'a Mascherano czerwoną kartką?? :]



      Ja nie czytalem ale widzialem, czerwona kartka dla Mascherano byla calkowicie zasluzona, najpierw brutalny faul a pozniej po kilku decyzjach sedziego pyskowka, nie widzialem u niego opaski kapitanskiej wiec sedziemu teoretycznie nie powinien byl nic tlumaczyc nawet jak sie z czyms nie zgadzal, sedzia zanim wyciagnal drugi zolty kartonik dal mu szanse, wskazal gestem by ten sie oddalil, szansy nie wykorzystal, 3 sekundy pozniej to juz bylo widowisko godne wypuszczenia goryla z klatki, to jest dopiero zal.

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez zbanowany26 ().

    • zgodzę się z Tobą sam sobie wypracował te kartkę , bedzie miał nauczkę zeby następnym razem posłuchać sędziego , strasznie nie lubie jak ktoś idzie dyskutować z sędzią a szczególnie jak na powtórce widać ze zasłużył np na kartkę.
    • oglądałem cały mecz i widać nikt Mascherano nie powiedział że z tym sędzią się nie dyskutuje ....... widać było że Rooney który zawsze fluga na sędziów tym razem nic nie mówił...natomiast Mascherano dostał 1 żółtą za ostry faul i powinien się pilnować a on po każdej sytuacji gdy sędzia dyktował wolny dla ManU podbiegał do sędziego i dyskutował...to jak podbiegł po żółtej dla Torresa to nie był 1 raz tylko któryś z kolei......po za tym jego zachowanie po tej kartce było takie jakby miał tylko 2 szare komórki w 4 trzeba było go uspokajać i zapewne za to też dostanie odpowiednią karę........
    • heheh i man utd wychodzi na prowadzenie z 5 punktami nad Chelsea 6 nad arsenalem no i Liverpool nie ma co marzyć o mistrzostwie po tej porażce a wiec 3 zespoły które mają teoretycznie duże szanse na mistrza chodz nie wydaje mi sie zeby man utd przegrał następne mecze a co do meczu Mascherano głupia kartka z żadnym sędzią się nie dyskutuje !! wiec sam sobie winien jest a przez to liverpool odlatuje :]
    • PrzemeK^^ napisał(a)
      a czytałeś o tym, jak słusznie sędzia meczu Steve Bennett ukarał Javier'a Mascherano czerwoną kartką?? :]

      Czytałem, widziałem... i oczywiście popieram decyzje arbitra.
      Taki jest ten sport, że sędzia na boisku rządzi. Każdy piłkarz powinien wiedzieć że za dyskusje z arbitrem można dostać żółtą kartkę. To że niektórzy zawodnicy mają ten przepis głęboko w... to już ich problem. Mascherano był zatrzymywany przez kolegę z drużyny, więc musiał wiedzieć co za to grozi. A jego zachowanie po otrzymaniu czerwonej kartki było po prostu żałosne... :-/
      Zresztą... jak Sir Alex Ferguson powiedział po jakimś meczu co sądzi o pracy arbitra to następne 2 spotkania oglądał z trybun...

      A jeszcze małe info na temat wczorajszego meczu.
      Zawodnikiem spotkania według MEN oraz SkySports został wybrany Paul Scholes. Wczoraj rozegrał naprawdę świetny mecz. Wyróżnić można jeszcze Naniego, który wchodząc z ławki dostał bardzo wysokie noty - 8(od MEN) i 7(od SkySports).
    • a niech ma chłpak xD

      Cristiano Ronaldo pewnie zmierza po tytuł króla strzelców Premier League. Portugalczyk strzelił jedną bramkę w wygranym przez United meczu z Liverpoolem 3-0. Żadnego trafienia w 31. kolejce spotkań nie zaliczyli Fernando Torres i Emmanuel Adebayor.
      UNI 58 - TOP 3 [OFF]
      UNI 64 - TOP 6 [OFF]

      Koniec z Ogame 08.2009 razem z Ideą :)
      ... Zagrałbym ...
      |25.07.2013|
    • I Love Spam napisał(a)
      a niech ma chłpak xD

      Cristiano Ronaldo pewnie zmierza po tytuł króla strzelców Premier League. Portugalczyk strzelił jedną bramkę w wygranym przez United meczu z Liverpoolem 3-0. Żadnego trafienia w 31. kolejce spotkań nie zaliczyli Fernando Torres i Emmanuel Adebayor.


      zgadzam sie z tobą ale nie zdziwiłbym sie jak by Adebayor jeszcze dogonił Ronaldo.

      Jak donosi brytyjska prasa, możliwość wypożyczenia Bena Fostera do któregoś z klubów The Championship została zablokowana przez menadżera Manchesteru United, sir Alexa Fergusona.

      O kurcze myślałem że Kuszczak pozbył sie konkuręta w bramce ManU a tu Alexa Ferguson zablokował przejscie Bena Fostera.

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez -Edek88 ().

    • Adebayor nie doscignie Ronaldo;]
      Manchaster gra na Ronaldo
      Arsenal gra na Arsenal...
      Zablokować Ronaldo = zablokować Manchaster...mecz Milan - ManU na San Siro czy mecz Roma - ManU w Rzymie to doskonale potwierdza;]
    • Godlike Cieslak napisał(a)
      Adebayor nie doscignie Ronaldo;]
      Manchaster gra na Ronaldo
      Arsenal gra na Arsenal...
      Zablokować Ronaldo = zablokować Manchaster...mecz Milan - ManU na San Siro czy mecz Roma - ManU w Rzymie to doskonale potwierdza;]

      OMG Manchester to nie tylko Ronaldo, mają też innych świetnych zawodników i mogę się założyć że wygrają jeszcze nie jeden mecz gdy np. Ronaldo będzie kontuzjowany itd.
    • pisałem to juz w temacie FC Liverpool ale widzę że tutaj tez trzeba poruszyć ta kwestie bo co poniektórzy nie dorośli do poziomu tego forum... :bluzg:
      Jak Ronaldo np. w sezonie 2005-06 grał nieco poniżej oczekiwań lub miewał po prostu słabsze mecze to wszystkie dzieci neo i kibice innych klubów sie naśmiewali że Ronaldo to żadna gwiazda i nic z niego nie będzie, pamiętam dokładnie takie sytuacje i komentarze a także posty na wielu forach
      jak widać cała ta hołota grubo sie myliła bo Ronaldo to teraz największa gwiazda i najlepszy strzelec ligi angielskiej, a ci co teraz piszą że gra MU opiera sie tylko na Ronaldo to po prostu zazdrość im tyłek ściska, bo takiego zawodnika nie maja w swoich szeregach, szczególnie chodzi mi tu o kibiców Arsenalu, Chelsea i Liverpoolu

      za rok albo 2 Nani też może stanie się wielka gwiazdą i podporą drużyny i znowu pojawią sie komentarze że gra MU opiera sie tylko na grze Naniego bo tylko on strzela bramki :quasi:
      rozumiem że można zazdrościć, rozumiem że można być nieco głupszym od innych ale żeby aż tak to przechodzi ludzkie pojęcie... :?
    • Nie zrozumiales mnie Black Huntrze...zazdorosc wywodzilaby sie wtedy kiedy bym mówił ze np 'Ronaldo strzela fartowne bramki, ze dostaje takie podania ze nawet dziecko by to wykonczyło, ze ManU nie powinno go posiadac tylko inny klub (wiele spekulacji czytalem gdzie powinien grac Ronaldo według mediów np)" ale tak nie mówie...mówie natomiast ze gra ManU opiera sie na Ronaldo..sam znam to uczucie bo z Henrym było tak samo...jezeli zablokowali Henry ego to Arsenal szedł spać i tak samo jest z ManU...nie wierzycie zobaczycie;] czekam na rywala ktory odetnie waszą gwiazdke;]

      Wiesz co do tej zazdrosci to jeszcze pozwole sobie nadmienić ze bardzo rzadko kibic jakiegos zespołu zazdorsci piłkarza innego zespołu...my kibice Arsenalu uwazamy ze mamy dobry skład i po co nam taki Ronaldo...(ja np go nie lubie, mimo ze jest swietnym piłkarzem, najlepszym na tą chwile) tymbardziej ze ManU to konkurencja...zazdroscic konkurencji nie wypada;]

      PS
      Jak Ronaldo np. w sezonie 2005-06 grał nieco poniżej oczekiwań lub miewał po prostu słabsze mecze to wszystkie dzieci neo i kibice innych klubów sie naśmiewali że Ronaldo to żadna gwiazda i nic z niego nie będzie, pamiętam dokładnie takie sytuacje i komentarze a także posty na wielu forach


      Czytalem biografie Ronaldo znam te fakty...ale wtedy mieli innych piłkarzy..Sholes i Giggs grali na wysokim poziomie....był jeszcze Ruud


      Adebayor nie dogoni Ronaldo, ponieważ Arsenal stwarza sobie za mało sytuacji do zdobycia bramki.


      Wczesnieje Twoje posty były dosc normalne...lecz niestety..chłopie..ku...ogladales człowieku kiedys mecz Arsenalu !!...mało sytuacji BOZE...oni mają po 20 strzałów na mecz...to przez beznadziejną skutecznosc nie mogą nigdy sie przebić...czuje sie jakbym uslyszał komentarz na onecie;]


      Skoro nie potrafimy grać bez Ronaldo(co próbujesz zasugerować), to jak wyjaśnisz 4:0 w FA Cup


      Wyjasnie to tak...moi piłkarze marzeniami byli juz w meczu z Milanem...do tego wszyscy wiemy jak Arsenal gra w pucharach Anglii...5:1 z Tottenhamem choćby...(zagrali beznadziejnie, chociaz beznadziejnie to mało powiedziane)
      Moze powiesz mi teraz ze Barnsley skoro ograł Chelsea i Liverpool jest super klubem co?

      Post był edytowany 2 razy, ostatnio przez Dejwid ().

    • Godlike Cieslak napisał(a)
      Adebayor nie doscignie Ronaldo;]
      Manchaster gra na Ronaldo
      Arsenal gra na Arsenal...
      Zablokować Ronaldo = zablokować Manchaster...mecz Milan - ManU na San Siro czy mecz Roma - ManU w Rzymie to doskonale potwierdza;]

      Adebayor nie dogoni Ronaldo, ponieważ Arsenal stwarza sobie za mało sytuacji do zdobycia bramki. Gdyby Rooney wykorzystał połowę 99% sytuacji, to pewnie miałby koło 30 goli na swoim koncie. I wtedy zrozumielibyście że Manchester to przede wszystkim drużyna. To że nie potrafi ich wykończyć, to temat na inną dyskusje. Ronaldo wykorzystuje większość sytuacji jakie ma, więc nie ma co się dziwić że jest najlepszym strzelcem w Premiership.

      A w meczu z Milanem żaden zawodnik nie zagrał dobrze. Ronaldo nawet bez krycia nie mógł sobie dobrze piłki przyjąć, więc nie można mówić że był blokowany. Miał słabszy moment, ale tak naprawdę gra całej drużyny była poniżej oczekiwań. Gdybyś oglądnął ten mecz uważnie to pewnie byś to zauważył... :-/

      btw. Skoro nie potrafimy grać bez Ronaldo(co próbujesz zasugerować), to jak wyjaśnisz 4:0 w FA Cup :)

      EDIT
      Wczesnieje Twoje posty były dosc normalne...lecz niestety..chłopie..xx...ogladales człowieku kiedys mecz Arsenalu !!...mało sytuacji BOZE...oni mają po 20 strzałów na mecz...to przez beznadziejną skutecznosc nie mogą nigdy sie przebić...czuje sie jakbym uslyszał komentarz na onecie;]

      Sorki, źle to napisałem(więc źle mnie zrozumiałeś). Chodziło mi o sytuacje wykorzystane(czyt. po których zdobywaliście gole). A te najczęściej miały miejsce w 85 minucie. Więc można tu mówić o lekkim farcie.
      Mówiąc inaczej...
      Adebayor nie jest już w takiej formie jak kilka tygodni temu. Arsenal podobnie. Tak się składa że oglądałem kilka waszych ostatnich meczy(niestety nie całe 90 minut) i ta gra nie jest już taka jak jeszcze dwa miesiące temu. Więc po ostatnich meczach mam uzasadnione podstawy by sądzić iż nagle wam to nie przejdzie. Oczywiście wiadomo że do końca sezonu nie będzie wszystkiego remisować i przegrywać - był by to totalny nonsens. Po prostu twierdzę, iż na chwilę obecną Adebayor gra nieco gorzej, nie stwarza już takiego zagrożenia, zaś Ronaldo dalej zachwyca. Może Adebayor znowu zacznie strzelać jak na zawołanie, lecz w na tym etapie może to być już objaw lekkiej zadyszki... a z niej nie łatwo jest wyjść.

      Wyjasnie to tak...moi piłkarze marzeniami byli juz w meczu z Milanem...do tego wszyscy wiemy jak Arsenal gra w pucharach Anglii...5:1 z Tottenhamem choćby...(zagrali beznadziejnie, chociaz beznadziejnie to mało powiedziane)
      Moze powiesz mi teraz ze Barnsley skoro ograł Chelsea i Liverpool jest super klubem co?

      Po pierwsze. To już nie moja wina, że w pucharach gracie słabo. Manchester wystąpił bez Ronaldo i wygrał 4:0 z klubem, który w tym okresie był liderem. Sugerowałeś, że United nie potrafi grać bez Cisa, więc była to pewnego rodzaju riposta na twoje zarzuty.
      Po drugie. Barnsley motywował się do tych spotkań w sposób wyjątkowy. Wiedzieli, że techniką nie wygrają, więc postawili na walkę. Jak widać taka taktyka spisała się znakomicie. Do tego dochodzi chyba lekkie zbagatelizowanie rywala. Chelsea i L'pool sądzili, że Barnsley to "chłopcy do bicia". Jak widać wcale tak nie było...

      Post był edytowany 5 razy, ostatnio przez Shepp^^ ().

    • Sorki, źle to napisałem(więc źle mnie zrozumiałeś). Chodziło mi o sytuacje wykorzystane(czyt. po których zdobywaliście gole). A te najczęściej miały miejsce w 85 minucie. Więc można tu mówić o lekkim farcie.


      Fart polega na tym ze piłka szczesliwie trafi do siatki, nie w ktorej minucie sie w niej znajdzie;]
      Lecz cos w tym jest...ale sądze ze po prostu na koncu przeciwnicy Arsu są juz zmeczeni...a Ars nadal przyciska bo co ma robic jak przegrywa spotkanie

      Adebayor nie jest już w takiej formie jak kilka tygodni temu. Arsenal podobnie. Tak się składa że oglądałem kilka waszych ostatnich meczy(niestety nie całe 90 minut) i ta gra nie jest już taka jak jeszcze dwa miesiące temu. Więc po ostatnich meczach mam uzasadnione podstawy by sądzić iż nagle wam to nie przejdzie. Oczywiście wiadomo że do końca sezonu nie będzie wszystkiego remisować i przegrywać - był by to totalny nonsens. Po prostu twierdzę, iż na chwilę obecną Adebayor gra nieco gorzej, nie stwarza już takiego zagrożenia, zaś Ronaldo dalej zachwyca. Może Adebayor znowu zacznie strzelać jak na zawołanie, lecz w na tym etapie może to być już objaw lekkiej zadyszki... a z niej nie łatwo jest wyjść.


      Wydaje mi sie ze to wszyscy wiedzą;] lecz z zadyszki nie ma...

      Po pierwsze. To już nie moja wina, że w pucharach gracie słabo. Manchester wystąpił bez Ronaldo i wygrał 4:0 z klubem, który w tym okresie był liderem. Sugerowałeś, że United nie potrafi grać bez Cisa, więc była to pewnego rodzaju riposta na twoje zarzuty.


      Ten mecz nie zmienił moich przekonań;]...to Arsenal grał beznadziejnie...

      Po drugie. Barnsley motywował się do tych spotkań w sposób wyjątkowy. Wiedzieli, że techniką nie wygrają, więc postawili na walkę. Jak widać taka taktyka spisała się znakomicie. Do tego dochodzi chyba lekkie zbagatelizowanie rywala. Chelsea i L'pool sądzili, że Barnsley to "chłopcy do bicia". Jak widać wcale tak nie było...


      Wiem ze Chelsea oraz Liv zlekceważyli Barnsley bo gdyby tak nie było to "chłopcy do bicia" rzeczywiscie by zostali pobici;]
      Lecz mimo to twierdze ze ManU - Ars 4:0 to słaby przykład...
      Jakbys podał mi jakis mecz z LM bądz ligowy z w miare ciekawym przeciwnikiem typu Man City Everton czy Portsmouth no to spoko

      Na początku sezonu Ronaldo nie wpadł w ten trans, a wiemy jak ManU zaczał sezon...

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez Dejwid ().

    • Fart polega na tym ze piłka szczesliwie trafi do siatki, nie w ktorej minucie sie w niej znajdzie;]

      Więc dla ciebie strzelenie bramki w 93 minucie meczu to sprawa najnormalniejsza? Skoro nie ma tu mowy o farcie, to jak inaczej można to nazwać?

      Lecz cos w tym jest...ale sądze ze po prostu na koncu przeciwnicy Arsu są juz zmeczeni...a Ars nadal przyciska bo co ma robic jak przegrywa spotkanie

      Teoria bardzo prawdopodobna. Tylko mam pytanie. W spotkaniu z ManU zdobyliście bramkę na 2:2 bodajże w 91 minucie. Chyba nie uważasz że Manchester jakoś specjalnie się zmęczył(chyba wiesz o co mi chodzi). A jednak gol wpadł już w doliczonym czasie gry. Skoro nie pomogło wam szczęście, to jak można nazwać tą sytuację? Oczywiście wiem że na własnym podwórku gra się do końca etc. Jednak według mnie nie jest to rzecz normalna. Gdyby sędzia nie doliczył nic(wiem że to praktycznie się nie zdarza) to ten mecz zakończył by się wynikiem 1:2... no a jak było to wiemy.

      Wydaje mi sie ze to wszyscy wiedzą;] lecz z zadyszki nie ma...

      Początek jak z marzeń, końcówka bezbarwna(choć wiadomo że zostało jeszcze kilka spotkań, ale "końcówka" odnosi do do ostatnich spotkań)... skoro nie zadyszka to co?

      Ten mecz nie zmienił moich przekonań;]...to Arsenal grał beznadziejnie...

      Nie spodziewałem się innej odpowiedzi od kibica Arsenalu.
      Z mojej perspektywy, Manchester zagrał świetny mecz... a z twojej Arsenal słaby... niby na jedno wychodzi... ale jednak te dwa stwierdzenia mają zupełnie inne znaczenie :)

      Lecz mimo to twierdze ze ManU - Ars 4:0 to słaby przykład...
      Jakbys podał mi jakis mecz z LM bądz ligowy z w miare ciekawym przeciwnikiem typu Man City Everton czy Portsmouth no to spoko

      A czy to ja decyduje kiedy gra Ronaldo? To że akurat nie złapała go jakaś poważniejsza kontuzja to tylko(dla mnie :)) powód do radości.
      A jeżeli chcesz inny przykład to może... Aston Villa - Man Utd... Cris wszedł na boisko w 76, gdy wynik był już praktycznie ustalony. Manchester grając w większości bez niego poradził sobie z AV(przykład nie dokładnie taki jak chciałeś, ale póki co tylko ten sobie przypominam).

      Na początku sezonu Ronaldo nie wpadł w ten trans, a wiemy jak ManU zaczał sezon...

      O początku sezonu to wolałbym nie wspominać :-/ Jak zaczęliśmy tak zaczęliśmy... tego już nie zmienię. Możesz mówić że to Cris nie "wpadł w trans", ja uważam że to Manchester po prostu grał słabe mecze, w których zawsze czegoś brakowało. Ale gdy drużyna gra słabo, to nawet dobra gra jednego zawodnika jest praktycznie niezauważalne...

      A teraz trochę z innej beczki...
      Nie wiem dlaczego Foster miałby opuszczać OT akurat teraz. VDS nie zdecydował się jeszcze na zakończenie kariery, a wiadomo że mając tyle lat szybciej łapie się kontuzje, a zmęczenie bardziej daje o sobie znać. Więc pewne jest że coraz częściej będzie opuszczał mecze... W końcu przyjdzie taka chwila że Foster i Kuszczak będą walczyli o podstawową jedenastkę już bezpośrednio. A wtedy przegrany musi obstawiać "tyły". Nie wyobrażam sobie by w klubie było dwóch bramkarzy, z czego jeden w wieku VDS. Możliwe jest że na OT zawita nowy goalkeeper i dopiero wtedy będziemy mogli mówić o wypożyczeniu/sprzedaniu Kuszczaka bądź Fostera. Póki co SAF musi myśleć perspektywicznie... najważniejsze jest dobro klubu.
    • Na początku sezonu Ronaldo nie wpadł w ten trans, a wiemy jak ManU zaczał sezon...


      "Nie ważne jak sie zaczyna, ważne jak sie kończy"
      bardzo mądre słowa, w pewien sposób opisujące grę MU na początku sezonu i obecnie, MU na początku przegrywał lub remisował ale i tak pokazał kto jest lepszy, końcówka sezonu sie zbliża wielkimi krokami a MU 1 miejsce w lidze, więc jak widać nic bardziej mylnego niż sugerowanie sie wynikami z początku sezonu

      pamiętam sezon w którym MU podobnie jak teraz zaczął sezon tj. słabo a potem świętowali zdobycie mistrzostwa ]:-D
    • Tak czytam Wasza dyskusje i zastanawia mnie jedna rzecz, ogladajac mecze MU czesto mam wrazenie ze Ronaldo nie gra nic nadzwyczajnego, ze oceny ktore dostaje po meczu sa wynikami formy strzeleckiej, bo kazdy sie zgodzi, Ronaldo strzela bramki czesto nawet gdy ma sredni mecz.

      Teoria ze MU gra na Ronaldo wg mnie tak samo trafna jak ta ze ziemia jest plaska lub ze slonce kreci sie wokol ziemi. W tym sezonie jestesmy piekielnie skuteczni w defensywie (co jest oczywiscie zasluga gry pod Ronaldo :D), swietnie funkcjonuje srodek pomocy, notabene mimo czestych rotacji, genialne wystepy (swietne prostopadle pilki, skutecznosc w odbiorze, co rowniez jest zasluga gry pod Ronaldo) zaliczaja Carrick, Anderson, Scholes, Heargraves a nawet Fletcher, kuleje jedynie skutecznosc i tutaj zdecydowanie trzeba powiedziec ze tylko Ronaldo staje na wysokosci zadania jesli chodzi o wykonczenie, w sumie to co w tym zlego ze pilkarze adresuja pilki do niego (choc bzdura jest twerdzenie ze tylko do niego) skoro on najlepiej to wykorzystuje...
    • O początku sezonu to wolałbym nie wspominać Niezdecydowany Jak zaczęliśmy tak zaczęliśmy... tego już nie zmienię. Możesz mówić że to Cris nie "wpadł w trans", ja uważam że to Manchester po prostu grał słabe mecze, w których zawsze czegoś brakowało. Ale gdy drużyna gra słabo, to nawet dobra gra jednego zawodnika jest praktycznie niezauważalne...


      Ogladalem na początku sezonu mecze ManU i to nawet duzo jak na mnie no i w grze nie widze zadnej wiekszej roznicy...wtedy Tevez miał sporo sytuacji i wszystkie walił teraz Tevez nie ma sytuacji natomiast ma Ronaldo i je wykorzystuje
      No na poczatku Nani Anderson i Tevez troszke sie nie mogli połapać ale za 3 mecze to sie zmieniło

      Więc dla ciebie strzelenie bramki w 93 minucie meczu to sprawa najnormalniejsza? Skoro nie ma tu mowy o farcie, to jak inaczej można to nazwać?


      To nie jest sprawa najnormalnaejsza bo rzadko sie zdarza ale jak sie zdarzy nie pokazuje farta tylko odzwierciedla walke druzyny...

      A jednak gol wpadł już w doliczonym czasie gry. Skoro nie pomogło wam szczęście, to jak można nazwać tą sytuację?


      Widziales ta sytuacja? szczescie to wy mieliscie...Arsenal z 4 razy celowal w bramke i jakos fartownie odbijała sie od obronców, co chwile następowały dobitki, w koncu jedna wpaść musiala to normalne;]

      skoro nie zadyszka to co?


      Arsenal przez najblizszy czas gra za bardzo górną piłką i to im nie wychodzi....a po drugie...Arsenal szybko tracił bramki..jak ich przeciwnicy strzelą gola to potem bunkrują sie w 11 w swoim polu karnym i strzel takim..
      Jeszcze faulują...to nie jest wcale tak łatwo

      Post był edytowany 4 razy, ostatnio przez Dejwid ().

    • Godlike Cieslak napisał(a)
      Ogladalem na początku sezonu mecze ManU i to nawet duzo jak na mnie no i w grze nie widze zadnej wiekszej roznicy...wtedy Tevez miał sporo sytuacji i wszystkie walił teraz Tevez nie ma sytuacji natomiast ma Ronaldo i je wykorzystuje
      No na poczatku Nani Anderson i Tevez troszke sie nie mogli połapać ale za 3 mecze to sie zmieniło

      Jak na Manchester to na początku sezonu mieliśmy mało sytuacji. A nawet gdy te się trafiły to nie zdobywaliśmy po nich bramek.

      Godlike Cieslak napisał(a)
      To nie jest sprawa najnormalnaejsza bo rzadko sie zdarza ale jak sie zdarzy nie pokazuje farta tylko odzwierciedla walke druzyny...

      Nie będę już dalej pisał na ten temat, bo raczej nie ma to większego sensu. Ty uważasz tak, a ja inaczej.

      Godlike Cieslak napisał(a)
      Widziales ta sytuacja? szczescie to wy mieliscie...Arsenal z 4 razy celowal w bramke i jakos fartownie odbijała sie od obronców, co chwile następowały dobitki, w koncu jedna wpaść musiala to normalne;]

      Po prostu obrońcy dobrze ją blokowali. A to że fartownie cały czas trafiała pod nogi waszych zawodników to tylko odzwierciedlenie naszego "szczęścia" w tym meczu. A taka jest prawda że mieliście wtedy ogromnego farta. To że ty uważasz inaczej to już twoja sprawa.

      Godlike Cieslak napisał(a)
      Arsenal przez najblizszy czas gra za bardzo górną piłką i to im nie wychodzi....a po drugie...Arsenal szybko tracił bramki..jak ich przeciwnicy strzelą gola to potem bunkrują sie w 11 w swoim polu karnym i strzel takim..
      Jeszcze faulują...to nie jest wcale tak łatwo

      A co to ma za znaczenie? Czy ja wam mówię jak macie grać?
      Teraz to już kompletnie Cię nie rozumiem. Bronisz klubu, ale jak widzę powoli kończą Ci się argumenty. Skoro taka strategia nie przynosi wam rezultatu to dlaczego tak gracie? Tracicie bramki na początku meczu, a potem narzekasz że przeciwnicy się "bunkrują". Skoro tak jest to może nie dopuśćcie do stracenia tych bramek.

      btw. Nie wiem co w tym złego, że mogliście dostać zadyszki. Macie młodych piłkarzy o małym doświadczeniu, ale dużych umiejętnościach. Człowiek nie jest maszyną i nie może grać cały czas na równie świetnym poziomie. Ważną rolę w takich sytuacjach odgrywają zmiennicy. W ubiegłym sezonie ManU miał wielu kontuzjowanych piłkarzy, a ławka nie była zbyt imponująca. W końcu złapaliśmy zadyszkę i z The Treble zostało nam tylko Mistrzostwo.
      Nic w tym złego, bowiem błędy szybko zostały naprawione... i w tym sezonie mamy bardzo wyrównany skład.

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez Shepp^^ ().

    • A co to ma za znaczenie? Czy ja wam mówię jak macie grać?
      Teraz to już kompletnie Cię nie rozumiem. Bronisz klubu, ale jak widzę powoli kończą Ci się argumenty. Skoro taka strategia nie przynosi wam rezultatu to dlaczego tak gracie? Tracicie bramki na początku meczu, a potem narzekasz że przeciwnicy się "bunkrują". Skoro tak jest to może nie dopuśćcie do stracenia tych bramek.


      Heh...chyba nie zrozumiales...pytales mnie czemu Adebayor nie strzela bramek...ja odpowiadam ze nie strzela bo:
      Arsenal tracąc szybko bramki ze swoimi przeciwnikami powodował to ze oni sie bunkrowali w polu karnym..przez to Adebayor nie strzela bramek...nie moze przełamac tej obrony 11 piłkarzy i mnie to nie dziwi...do tego faule, gra na czas...po prostu Arsenal tracąc pierwszą bramke skazuje sie na automatyczną porazke...dopiero pod koniec gdy przeciwnicy wysiadają bo juz nie mogą sie utrzymac Arsenal trafi do siatki...
      Zadyszki nie dostalismy zapewniam;]


      Co do szczescia to masz racje;] to nie ma sensu..ciesze sie ze przynajmniej tak to napisałes
    • Godlike Cieslak napisał(a)
      Heh...chyba nie zrozumiales...pytales mnie czemu Adebayor nie strzela bramek...ja odpowiadam ze nie strzela bo:
      Arsenal tracąc szybko bramki ze swoimi przeciwnikami powodował to ze oni sie bunkrowali w polu karnym..przez to Adebayor nie strzela bramek...nie moze przełamac tej obrony 11 piłkarzy i mnie to nie dziwi...do tego faule, gra na czas...po prostu Arsenal tracąc pierwszą bramke skazuje sie na automatyczną porazke...dopiero pod koniec gdy przeciwnicy wysiadają bo juz nie mogą sie utrzymac Arsenal trafi do siatki...

      Ale wchodząc na boisko jest wynik 0:0. To wasza gra powoduje że tracicie bramkę. A wtedy może i jest tak jak mówisz... ale na początku sezonu jakoś wam to nie przeszkadzało.

      Godlike Cieslak napisał(a)
      Zadyszki nie dostalismy zapewniam;]

      Nie będę się kłócił. Skoro to nie zadyszka to niech tak będzie.

      Godlike Cieslak napisał(a)
      Wiem ze to nasza gra...ale to jest głowny powod nie strzelania goli przez Adebayora..chciales powód to podałem...

      Oki, wszystko już wyjaśnione.

      ------------------------------------------------------
      NASTĘPNY MECZ

      MANCHESTER UNITED : ASTON VILLA
      29 marca 2008 (18:15)
      Old Trafford


      Poprzednie spotkanie zakończyło się wynikiem 4:1 dla Manchesteru.
      Bramki zdobyli wtedy: 2x Rooney, Ferdinand, Giggs

      Warto przypomnieć również że poprzedni mecz gracze z Birmingham kończyli w 9 po dwóch czerwonych kartkach dla Reo-Coker'a i Carson'a

      ------------------------------------------------------

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez Shepp^^ ().

    • Ale wchodząc na boisko jest wynik 0:0. To wasza gra powoduje że tracicie bramkę. A wtedy może i jest tak jak mówisz... ale na początku sezonu jakoś wam to nie przeszkadzało.


      Wiem ze to nasza gra...ale to jest głowny powod nie strzelania goli przez Adebayora..chciales powód to podałem...
    • Fletcher nie zagra przez prawie dwa miesiące!

      Prawdopodobnie do końca sezonu na boisku nie pojawi się Darren Fletcher. Pomocnik nabawił się kontuzji kolana w towarzyskim spotkaniu Szkocji z Chorwacją. Uraz może wykluczyć go z gry na sześć tygodni.
    • Czytałem o tym już na DP... naprawdę szkoda chłopaka. Ostatnio zaczął nawet nieźle grać. Widać było że ma ambicję i próbuje jakoś wywalczyć miejsce w składzie. A teraz ta kontuzja i pewnie do końca sezonu już nie wystąpi... :(
      Dobrze przynajmniej że w środku mamy dość duże zaplecze. Bo w przeciwnym razie było by bardzo ciężko.

      Swoją drogą SAF musi być nieźle wkurzony. Już wiele razy mówił co sądzi o spotkaniach towarzyskich. A teraz ma jeszcze jeden argument.

      Darren wracaj do zdrowia :)
    • racja- w sumie Fletcher już jest bardzo długo w MU, a teraz chyba nastał jego okres :)

      skazywałem go już na głębokie rezerwy, tym bardziej, że Manchester zrobił w ostatnim- letnim okienku transferowym znaczące zakupy :)