Dawno nie wbiłem żadnego soczystego klina, więc radośnie przyjąłem plan Cichego zakładający mały dwu-trzyosobowy moonkilling na Zemście. Problemów było więcej niż widoków na zysk, no ale co robić. Mieliśmy nadzieję, że przy wylocie późnym wieczorem zamiast wczesną nocą zdołamy się wbić pomiędzy jego logowania, które są mniej więcej co 3 godziny. Nie wyszło i 2,5 godziny po wylocie gęsi nastąpił login, ale w sumie nie o tym chciałem pisać

W czasie lotów do Cichego odezwał się Consul Polaris, który był atakowany przez Harknessa, jedną z ostatnich flot nietkniętych przeze mnie (choć planetę już mu skrobnąłem, gdy za dużo zostawił). Harkness leciał w 1500 gwiazd w jednym slocie na atakuj, 16 US od mojego moona. Zacząłem przerzucać deuter, nie płosząc nieuważnego agresora. Jako że ostatnio sojuszowo wybiliśmy mu moony do zera i że na innym moonie nie miał falangi, to nie byłem pewny czy leci pod falangą czy nie. Mógł też opóźniać lub po prostu rozejrzeć się dookoła, choć starałem się świecić jak choinka wszędzie dla zmyłki. Wystartowałem na zatrzymaj jakieś 20 minut przed wlotem i na wszelki wypadek uruchomiłem własną falangę. Okazało się, że agresor nie leci zupełnie na pałę i zawrócił dobre 12 minut przed wlotem. Oczywiście ręce drżały przy falangowaniu i ostatecznie tylko sekundę, w której nic nie było zapamiętałem, a i to nie wiem czy dostatecznie dokładnie. Zawróciłem misję, dorzuciłem deuteru, rozdzieliłem flotę w miarę pod gwiazdy, recków wysłałem ze 200 k więcej na wypadek jakiegoś pożegnania z Afryką (szybką flotę i resztę gwiazd miał na planecie i nie robił luk na tyle dużych, żebym mógł je zdjąć). Do samego końca zastanawiałem się czy nie opóźnić jeszcze sekundę, ale nie zdecydowałem się na to ostatecznie. Okazało się, że miałem rację. Recki leciały bez synchro, na %, żeby zminimalizować koszty deuteru, więc Harkness podebrał 6k recków - niech ma na zdrowie i Sz/O.


Starcie dedykuję @Cichy - pewnie nie spodziewałeś się w momencie złoma lub tuż po nim, że takie akcje będziemy razem kręcić Dzięki za zaproszenie do nocki, za przekazanie mi info od Polarisa i za siedzenie do końca, nawet po tym jak moonkilling Zemsty skończył się klapą, a ja się denerwowałem wlotem

Pozdrowienia dla reszty Klinów i Polarisa, dla Black Mo z Xanthusa, znajomych z discorda, @Selene (takiego starcia jak Ty ostatnio szarpnęłaś, to na Bellatrix chyba już nie wykręcę), @Ruda i @Neferet oraz wszystkich ludzi dobrej woli