Dobry dzień!

Tak jak wczoraj @D1di pisał, odstąpiłem mu poniekąd lot, choć to on wyliczał.
Dziś pozostało mu już tylko trzymać kciuki, bo na rower nie szedłem

Historia starcia jest niezwykle krótka, wróciłem do domu, przed odpaleniem God Of Wara postanowiłem parę skanów puścić na okoliczne księżyce i ku memu zaskoczeniu okazało się, że flotka stoi. Nie czekając na żadne minutki wziąłem od razu i poleciałem, najwyżej zawrócę, trochę dexu jeszcze miałem, ale udało się wszystko pięknie

Korzystając z okazji pozdrowienia dla sojuszu oraz dla wszystkich innych, z którymi zdarza mi się rozmawiać i handlować.
W szczególności dla @D1di, bo wciąż jeszcze we mnie wierzył
Korzystając jeszcze z tego, że mam mikrofon, chcialbym jeszcze pozdrowić Halszkę, mam nadzieję, że będziemy w końcu znów razem grać!

Straty dość spore, ale tyle mięcha miałem pod ręką, to tyle puściłem, spontany najlepsze.



Do następnego!