Choć ogólnie cechuje mnie raczej pozytywne nastawienie do życia, to zdecydowanie nie mogę tego samego powiedzieć o moim podejściu do ogejma. Notoryczne przepały, pancerne księżyce i tym podobne tylko utwierdzały mnie w przekonaniu, że lepiej nie robić sobie specjalnych nadziei i raz na jakiś czas miło się zaskoczyć.

Właśnie taka przyjemna niespodzianka spotkała mnie dzisiejszego poranka - najpierw Obrońca nie przelogował się o 3, potem OBA jego moony spadły w pierwszej fali kosztem jedynie 15 GŚ, a moim kaprawym oczkom ukazała się niezawrócona stacja wracająca tuż przed godziną 8. Czyli mam czas na klikanie fali, moony elegancko zdjęte, dodatkowo dzięki @Torr3z i @gargamel szybko powstał większy moon, aby w przypadku zawrotki stacji nie powtórzyć jakże moralnie zwycięskiego wyniku z grudnia ubiegłego roku..

Moony spadły jakoś koło wpół do 6, więc wesoło klikałem sobie falę przez 2 godziny z hakiem i zastanawiając się kiedy to Obrońca się zaloguje. I tutaj psikus, Czar Osiris w ogóle nie odebrał fs'a zaoszczędzając mi tym samym trochę liczenia.

Wielkie dzięki dla wyżej wymienionych T&G za pomoc we wszelkich preparacjach do tego starcia w późnych godzinach nocnych, oraz dla @franc i @sileence za towarzystwo w locie i odliczaniu!

W ogóle to moje nowe PB i chyba top 7 albo top 8 solo. Obrońcy życzę błyskawicznej odbudowy po zejściu z U, mimo, iż nie odezwał się po starciu.