Za to, że nie ma nawet kawałka opisu, jak to ślęczeliście pół nocy, klikaliście, wcześniej dwa tygodnie żmudnej obserwacji czyniliście, za to właśnie łapki w górę nie będzie.
Ziemia jest płaska, szczepionki nie działają, na księżycu nikogo nie było, zięba jest lekarzem a ja krolewną.
Żegnam.

No to już śpieszę z wyjaśnieniem, bo Scofield cholera jak zwykle lakoniczny w opisie.
Więc było tak - tradycję lotów ACS mamy już nielichą, właściwie to od pierwszego Seek'a na starym X w zamierzchłych czasach latamy razem jak się zdarzy ku temu sposobność.
Teraz taka okazja nadarzyła się, bo jedno z tzw. pushkont Scofielda znalazło się w bliskim sąsiedztwie, on jako dobry sąsiad zaprosił do lotu raz drugi piąty dziesiąty, bo trzeba wiedzieć, że jak na pushkonto to ten Emzet zadziwiająco niechętnie daje się na sobie pushować. Ot wczoraj zrejterował nam z 20 sekund przed dolotem, choć zostawił surkę na pocieszenie.
Drugi lot, dziś w sumie już - zeskanowałem i dla odmiany to ja zaprosiłem sąsiada złodzieja na lot. I może to przez te generalskie mojo czy inne fluidy wejszło.
No to tyle w temacie, Emzetowi Sz/O, bo pogratulował po wlocie. Pozdrowienia dla Domków, a w szczególności dla @Adanio !