Powiem tak.
Tyle stresu się najedliśmy podczas tego starcia, że..... Ale pokrótce:

Od rana coś nic nie można było znaleźć. Cieszyliśmy się, że idlaki pełne i jak wampiry zjadające krew zwierząt atakowaliśmy sondami szaraków.
Jednak pojawiło się światełko w tunelu. Konkretna flota stojąca na planecie wraz z surowcami od co najmniej godziny. Szybki teleport, transport paliwa, cynk do sąsiada o pomoc i wysyłka recków. Poszły w dwóch falach, bo jedna wracała z małego zbioru. I poszli. Ale... koledze się źle kliknęło i zawrócił flotę z ACS na dwie minuty przed wlotem Ale co tam. To tylko gra. Przecież to musi być nasz pierwszy ACS. Zawróciłem też i czekamy na powrót floty, żeby polecieć raz jeszcze.
Nikt nie wierzył, że się uda. Przecież to już prawie 3 godziny odkąd flota stała bezpańsko. Kolejny lot. Tym razem recki lepiej zgrane, trochę więcej floty zdążyło przylecieć, a @Majzu miał zakaz wchodzenia w zakładkę flota.

Pozdrowienia dla AK. Bez Was byłoby nudno.