Genezą starcia było zniszczenie księżyców AEZAKMI przez ALF'a i następujące po nich wyliczenie zawróconej stacji. Szczątki księżyców nie zdążyły jeszcze na dobre rozproszyć się w przestrzeni, gdy na koordynatach wracającej floty pojawił się niewielki, (4k średnicy) nowy moon.
Sprite podjęło wyzwanie.
Pojawiające się układ obok lotki Minionków tylko utwierdziły nas w przekonaniu, że również Oni poważnie traktują obronę tej floty.


Tym samym zaczęło się odliczanie do tego co miało się później okazać największym starciem flot w historii nie tylko naszego uniwersum, ale także wszystkich pozostałych.


Zaczęliśmy organizować recki - sojusznicy i znajomi zaczęli spawać śmieciarki na potęgę, podobne ruchy było widać u naszych przeciwników. Wieczorem w przeddzień starcia urlopy zaczęli zdejmować flotowcy z Minionków, wiedząc co to oznacza dla nas jako agresorów podjęliśmy ostateczną decyzję o wysłaniu pilota, flot i wspólnym locie do końca, locie ku naszej kolektywnej zgubie.


Naszą ostatnią próbą popsucia planów obrony na spadającego moona było ponowne niszczenie mikro księżyca w nadziei na ulepienie większego i odbicie się GŚ Obrońców. Niestety ten wysiłek spełzł na niczym - mieliśmy zatem zmierzyć się aż z 9 wrogimi flotami.


Rano na fali widoczne były już okazałe floty lecące na planetę, wnioskując po nocnych przyrostach we wrogich szeregach, te lecące na księżyc były niemniej imponujące.
Mimo to nie było nie było mowy o zawrotce, skuszeni moimi słodkimi kłamstwami o czekającej wiecznej chwale, tłumach dziewic i nieśmiertelności moi Kompani lotu hardo stawili czoło przeważającymi siłom.


[ciach]


Gdy nieuchronnie zbliżała się godzina X ostatni raz na Discordzie potwierdziliśmy wspólny lot. Jeśli ktoś z nas trwożył się przed nieuniknionym to chował to na dnie serca. 10:50 wybiła, nerwowe oczekiwanie miało dobiec końca, samo starcie obwieścił nam LAG. Na RW trzeba było trochę poczekać, zanim serwery przemieliły ten ogrom cyferek minęło dobre kilkadziesiąt sekund.


Zanim przejdziemy do dania głównego - podziękowania - dla Sojuszu i znajomych, którzy do końca popierali nas w straceńczym locie, pomogli dostarczyć niezbędne paliwo i wyzbierać gigantyczne pz.

@ napisał(a):

Pozdrowienia z zaświatów !

@ napisał(a):

Po wieczną chwałę ! 7 vs 9 tak naprawdę

Gratuluję również Obrońcom - dobrego planu, perfekcyjnego wykonania oraz twardej obrony swojego sojusznika. Ani nam ani Wam nie zabrakło tego dnia cojones, dzięki czemu powstało tak niezwykłe RW. Cóż pozostaje życzyć SzO nam i Wam !