Polo [RoA] vs. Rolus Skunototeles ~ 55796.71% + wlot gąskami

Ta strona wykorzystuje pliki cookies (ciasteczka). Kontynuując jej przeglądanie, zgadzasz się na wykorzystywanie przez nas plików cookies. Więcej informacji

  • Polo [RoA] vs. Rolus Skunototeles ~ 55796.71% + wlot gąskami

    Jak widać agresor postanowił nie wstawiać RW... (wcale się temu nie dziwię)... Więc ja wstawię... na razie wstawiam tylko raport i dodatkowy wlot na planetę matkę którą poświęciłem jak się pózniej okazało bardzo naiwnie.... opiszę wszystko za jakiś czas... oba wloty....

    Dodam tylko że warto zwrócić uwagę na godzinę starcia...

    Ja buduję się po tym na nowo bo wypada odejść jak należy... pozdrawiam



    Dnia 06-12-2018 01:33:47 następujące floty spotkały się w walce:


    Agresor Polo [RoA]
    ________________________________________________

    Niszczyciel 6.072
    Lekki myśliwiec 509.168
    Pancernik 36.613
    Okręt wojenny 40.130
    Krążownik 26.830
    _________________________________________

    Obrońca Rolus Skunototeles
    ________________________________________________

    Mały transporter 105.108
    Lekki myśliwiec 96.560
    Krążownik 31.802
    Okręt wojenny 9.945
    Statek kolonizacyjny 1
    Recykler 61.504
    Sonda szpiegowska 438.491
    Pancernik 27.873
    _________________________________________


    Po bitwie...

    Agresor Polo [RoA]
    ________________________________________________

    Niszczyciel 6.072 ( -0 )
    Lekki myśliwiec 195.205 ( -313.963 )
    Pancernik 36.610 ( -3 )
    Okręt wojenny 40.054 ( -76 )
    Krążownik 23.932 ( -2.898 )
    _________________________________________

    Obrońca Rolus Skunototeles
    ________________________________________________

    Zniszczony!
    _________________________________________


    agresor wygrał bitwę!
    Agresor przejął:
    0 Metalu, 0 Kryształu i 4.430.657 Deuteru

    Agresor stracił łącznie 1.344.709.000 jednostek.
    Obrońca stracił łącznie 6.240.438.000 jednostek.
    Na polu zniszczeń unosi się 3.230.448.000 metalu i 2.349.223.200 kryształu.
    Agresor przejął łącznie 4.430.657 jednostek.

    Szansa na powstanie księżyca 20%.
    Złom zebrany przez atakującego/atakujących.



    Podsumowanie zysków/strat:



    Podsumowanie agresor

    Metal: 2.227.089.000
    Kryształ: 2.013.714.200
    Deuter: -1.410.343
    agresor zyskał łącznie 4.239.392.857 jednostek.


    Podsumowanie obrońca

    Metal: -3.034.701.000
    Kryształ: -2.601.020.000
    Deuter: -609.147.657
    obrońca stracił łącznie 6.244.868.657 jednostek.



    Powered by Konwerter RW OGotcha 4.1.8



    i drugi wlot gąskami w moją planetę matkę :




    Dnia 06-12-2018 17:39:20 następujące floty spotkały się w walce:


    Agresor Polo [RoA]
    ________________________________________________

    Gwiazda Śmierci 751
    _________________________________________

    Obrońca Rolus Skunototeles
    ________________________________________________

    Duży transporter 7.940
    Satelita słoneczny 508
    Wyrzutnia rakiet 75.000
    Lekkie działo laserowe 150.000
    Ciężkie działo laserowe 10.000
    Działo Gaussa 2.000
    Działo jonowe 5.000
    Wyrzutnia plazmy 1.000
    Mała powłoka ochronna 1
    Duża powłoka ochronna 1
    _________________________________________


    Po bitwie...

    Agresor Polo [RoA]
    ________________________________________________

    Gwiazda Śmierci 751 ( -0 )
    _________________________________________

    Obrońca Rolus Skunototeles
    ________________________________________________

    Zniszczony!
    _________________________________________


    agresor wygrał bitwę!
    Agresor przejął:
    7.109.048 Metalu, 59.298.772 Kryształu i 93.436.829 Deuteru

    Agresor stracił łącznie 0 jednostek.
    Obrońca stracił łącznie 870.670.000 jednostek.
    Na polu zniszczeń unosi się 82.362.000 metalu i 57.014.800 kryształu.
    Agresor przejął łącznie 159.844.649 jednostek.

    Szansa na powstanie księżyca 20%.
    Złom zebrany przez atakującego/atakujących.



    Podsumowanie zysków/strat:



    Podsumowanie agresor

    Metal: 89.471.048
    Kryształ: 116.313.572
    Deuter: 93.436.829
    agresor zyskał łącznie 299.221.449 jednostek.


    Podsumowanie obrońca

    Metal: -589.809.048
    Kryształ: -313.014.772
    Deuter: -127.690.829
    obrońca stracił łącznie 1.030.514.649 jednostek.



    Powered by Konwerter RW OGotcha 4.1.8



    Złom w całości u agresorów.. a raczej agresora.... opis za jakiś czas bo sporo roboty... Pozdro Prawdziwkom..
  • Mocny.Zawodnik napisał(a):

    Jak widać agresor postanowił nie wstawiać RW... (wcale się temu nie dziwię)... Więc ja wstawię... na razie wstawiam tylko raport i dodatkowy wlot na planetę matkę którą poświęciłem jak się pózniej okazało bardzo naiwnie.... opiszę wszystko za jakiś czas... oba wloty....

    Dodam tylko że warto zwrócić uwagę na godzinę starcia...

    Ja buduję się po tym na nowo bo wypada odejść jak należy... pozdrawiam



    Złom w całości u agresorów.. a raczej agresora.... opis za jakiś czas bo sporo roboty... Pozdro Prawdziwkom..
    Hej. Mozesz mi rozjaśnić to starcie ze swojego punktu widzenia? :)
    Bardzo mnie ciekawi ta wizja :)

    Leonidas napisał(a):

    Polo i RoA ? :D Jakieś dawne duchy u23 ?
    Oj tam od razu duchy :D NIe jestem hologramem ;)
  • Panowie, tak sobie czytam... czytam... czytam... ja humanista jeden, żuczek biedny i co tam jeszcze mogę się nad sobą poużalać. :D
    To jest gra. I tylko gra. Każdy gracz to gracz i tylko gracz. Gra nie jest związana z rzeczywistością i tworzy niejako odrębną jej część. Gdybym zaprosiwszy kogoś na szachy, czy na karty, czy chociażby na chińczyka zaczął się denerwować o przegraną, wygraną, czy cokolwiek innego, to byłoby co najmniej dziwne. Tutaj jestem dlatego, bo ta gra mi się podoba i tylko dlatego.
    Owszem, brzydzę się oszustwem, bo nie na tym gra polega, ale też nie ja jestem sędzią w tej grze. Od tego są operatorzy, administratorzy czy kto tam jeszcze. A skoro właściciel tego interesu zarabia na tym, bo wszakże zarabia, to operatorzy są od tego, żeby nad uczciwością zasad czuwać. Naiwne zaś byłoby sądzić, że nie czuwają.
    Powrócę zaś do mnie samego. Ktoś może mi zarzucić, że nie rozumiem realiów między zawodnikami, że przyklaskuję temu, czy tamtemu, czy co tam jeszcze. Może nie rozumiem realiów, bo gra to nie jest realizm. Gra to jest fikcja i rozumienie realiów nie ma tu nic do rzeczy. Każde konto tutaj jest jedynie alter ego rzeczywistej postaci siedzącej za komputerem, ale nie jest tą postacią. I nie interesuje mnie kto ile ma kont, bo nie potrafię tego osądzić, nie potrafię tego udowodnić i nie chcę zaprzątać sobie głowy szukaniem teorii spiskowych, śledztw, pomówień czy dopatrywań.
    Sam gram dla przyjemności a organizator gry nie ma ze mnie żadnego pożytku. Doczłapałem się do tego 80 miejsca przez niecały rok gry, więc żaden cud miód, ale jest to moja gra, bez wydanej złotówki na elementy płatne. I to sprawia mi radość gry. Owszem, jeden raz, od gracza silniejszego, dostałem flotę w prezencie, bo kończył grę. Przez wzgląd na jego dobre imię, nie wymienię go z nicku, ale to był jeden raz, kiedy zyskałem nie wypracowawszy z tego własnej inicjatywy.
    Stąd właśnie, biorąc to wszystko pod uwagę, przyjemność gry jest istotą tej całej zabawy. Jeżeli ktoś nazwie mnie klakierem, bo komentuję posty w ST, proszę bardzo. Komentuję je, biję brawo i przyklaskuję graczowi, który kryje się za swoim nickiem. I nie interesuje mnie, nie obchodzi, nie wnikam, kim ta osoba jest w świecie realnym. To nie ma żadnego znaczenia. Oczywiście znalezienie kogoś, to żaden problem. Ja sam też jestem banalnie łatwy do znalezienia. Nie zmienia to faktu, że w grze jestem graczem, Conradusem i tyle.
    Jesteśmy ludźmi dorosłymi, ja mam 40 lat, więc do smarkaterii trochę mi daleko, ale na litość, obrzucanie się wzajemnie błotem nie ma żadnego sensu. To nie jest istota gry. Istotą gry jest uszanowanie, które ja mam wobec każdego z kim przyjdzie mi grać, czy to po tej samej stronie, czy to po przeciwnych.
    Co zaś do tego, że niby uni zdechło. Gram tutaj od niemalże roku. To uni zawsze było pozbawione zwykłej siekaniny, a było tu zawsze dużo finezji, a przykładów na to każdy może znaleźć dużo. Jeżeli ktoś mówi, że 300 aktywnych graczy to mało, to sądzę, że nie ma racji. Tylko gra staje się wymagająca i to wszystko. Tak więc gram tutaj dla siebie, dla zabawy i przyklaskuję każdemu, kto wykazuje się umiejętnością, pomysłowością i wyprowadzeniu dużego ataku. Nie zmienia to faktu, że szczerze i serdecznie życzę pokonanym powrotu, bo przegrać tutaj, to nie jest żaden wstyd.
    Zibal PL S&D 2 Edycja Postrach Księżyców :)
  • Sorry ale nie mogłem się powstrzymać przed wpisem widząc taki bełkot jak u góry.
    Zgadzam się, gra nie jest związana z rzeczywistością ale gracze już owszem. Jeśli ktoś jest wszą w grze to trudno oczekiwać aby był kryształem w rzeczywistości.

    Conradus Ars Humana napisał(a):

    Ktoś może mi zarzucić, że nie rozumiem realiów między zawodnikami, że przyklaskuję temu, czy tamtemu, czy co tam jeszcze. Może nie rozumiem realiów, bo gra to nie jest realizm. Gra to jest fikcja i rozumienie realiów nie ma tu nic do rzeczy.
    Radzę zapoznać się z definicją słowa "realia". Podpowiem, że może to również oznaczać aktualną sytuację.


    Conradus Ars Humana napisał(a):

    I nie interesuje mnie kto ile ma kont, bo nie potrafię tego osądzić, nie potrafię tego udowodnić i nie chcę zaprzątać sobie głowy szukaniem teorii spiskowych, śledztw, pomówień czy dopatrywań.
    Śpiewałbyś inaczej jakbyś trafił na kogoś, kto ma 7 różnych kont, z których by Cię atakował nawet bez zysku. Brak reakcji na łamanie regulaminu, to również zło i zasłanianie się brakiem pewności nie jest żadnym wytłumaczniem.


    Conradus Ars Humana napisał(a):

    Owszem, jeden raz, od gracza silniejszego, dostałem flotę w prezencie, bo kończył grę. Przez wzgląd na jego dobre imię, nie wymienię go z nicku, ale to był jeden raz, kiedy zyskałem nie wypracowawszy z tego własnej inicjatywy.
    Czyli nie zrobiliście nic złego ale dbasz o czyjeś dobre imię i nie powiesz kto to... chyba mam za małą wyobraźnię aby to ogarnąć ^^


    Conradus Ars Humana napisał(a):

    Jesteśmy ludźmi dorosłymi, ja mam 40 lat, więc do smarkaterii trochę mi daleko, ale na litość, obrzucanie się wzajemnie błotem nie ma żadnego sensu. To nie jest istota gry. Istotą gry jest uszanowanie, które ja mam wobec każdego z kim przyjdzie mi grać, czy to po tej samej stronie, czy to po przeciwnych.
    Szanowanie oszustów? [ciach]


    Conradus Ars Humana napisał(a):

    To uni zawsze było pozbawione zwykłej siekaniny, a było tu zawsze dużo finezji, a przykładów na to każdy może znaleźć dużo.
    Z chęcią się zapoznam. Tak na szybko to nie jestem sobie w stanie przypomnieć żadnej finezyjnej akcji tutaj. Czy może wg Ciebie finezją jest kiedy Terror lata po kilka/kilkanascie razy na jeden cel licząc, że moze tym razem wejdzie? (nie chcę temu umniejszać bo to również jest sposób na grę ale nic wspólnego z finezją nie ma). Swego czasu, jeden z topowych lotników tutaj zrobił kolonię u mnie w układzie aby polecieć na satelity, to nazywasz finezją?


    Conradus Ars Humana napisał(a):

    Jeżeli ktoś mówi, że 300 aktywnych graczy to mało, to sądzę, że nie ma racji. Tylko gra staje się wymagająca i to wszystko.
    Wymagająca? "Dzisiaj polece sobie na ten bunkier, a jutro może na inny" - kolego, załóż konto ta jakimś speed uni (kiedys Spica byla fajna) to dopiero zobaczysz wymagającą grę. Uni strasznie wymagające, kiedy od 5 miesięcy jestem na urlopie a nadal nie wylecialem z top50.

    Na zakonczenie, [ciach] i zacznij pisać z sensem.

    Odnośnie RW to wypada pogratulowac % jak również i zysku.

    Administrator Forum Toadie:
    Obraza


    [18:44:39] <@diablica> radim :************** krolu moj jedyny :)))))))
  • Skoro już nazwano moją wypowiedź bełkotem, co w istocie rzadko się zdarza, może za rzadko, mam do wyboru kilka ewentualności. Pierwszą jest zignorowanie, można by nazwać, kontrbełkotu, ale ja tego tak nie nazwę z mojego bezbrzeżnego szacunku do rozmówców. Drugą byłoby przytoczenie tego, co powiedział Gandalf do Grimy Gadziego Języka: "nie szedłem przez śmierć i ogień, by wieść spór z bezrozumnym gadem", ale tego też nie zrobię, bo jeszcze zostałoby to opacznie zrozumiane. Trzecią wreszcie ewentualnością jest podjęcie polemiki i na to się zdecyduję.

    Zatem, jako że nazwano moją mowę bełkotem, mogę śmiało powiedzieć, że chyba się omylono, bo wszakże ktoś nawet był stanie to przeczytać, był w stanie to zrozumieć i był w stanie na to odpowiedzieć. Co za tym idzie, konieczne jest, by piszący i odpisujący znajdowali się na podobnym poziomie bełkotliwości, choć z drugiej strony mógłbym śmiało potraktować to jako obelgę. Ale że nie jestem obrażalski, więc piszę dalej. Jakkolwiek, najczęściej z pojęciem bełkotu mamy do czynienia, kiedy różnica poziomu elokwencji, argumentacji czy poziomu kognitywnego jest tak duża, że ich wzajemne komunikaty stają się dla nich niezrozumiałe.

    Następny akapit rzeczonego kontrkomentarza odnosił się do wszowatości. Otóż może warto zacząć od tego, kto miałby być tą wszą, bo to wbrew pozorom bardzo istotne. Nie znam nikogo tutaj w rzeczywistości, zatem nikogo nie poważyłbym się nazwać wszą. Co do samej gry, również nie spotkałem gracza, którego sposób gry na wszowatość mógłby wskazywać. Jeżeli natomiast ktoś pije do mnie, to proszę wskazać, gdzie ta wszowatość miałaby występować, co dałoby dalszy ciekawy przebieg dyskusji. Poza tym, wydaje mi się, że tak postawiona indukcja jest nie do końca poprawna. Ktoś może być paskudnie bezwzględny w grze, ponieważ jako takie przyjęte na potrzeby wirtualne nie wyklucza zupełnie innego charakteru rzeczywistego. Indukcja postawiona odwrotnie byłaby bardziej prawdopodobna, chociaż też niekoniecznie pewna.

    Co do definicji słowa "realia", owszem jest ona mi znana. Rzecz jednak w tym, że wyrażenie aktualna sytuacja nie może odnosić się do gry, ta bowiem jest w znacznej mierze fikcyjna. Jedynym realnym elementem w tej grze jest antymateria, bo jest ona powiązana z pieniędzmi, które są wymiernym odzwierciedleniem pracy. Ale cała reszta nie ma z realizmem nic wspólnego, co więcej, można powiedzieć, że w istocie nie istnieje. Istnieją tylko cyferki wyświetlone na ekranie monitora, ale tu nie istnieją żadne myśliwce, bombowce, niszczyciele czy gwiazdy śmierci. To jest tylko projekcja interpretowana przez umysł na zasadzie skojarzeń i wyobraźni. Nic więcej. Ergo, jeżeli za realia przyjmiemy projekcję pojawiającą się w umyśle, wtedy śmiało można postawić diagnozę, że nadajemy się do szpitala, gdzie takie urojenia są leczone.

    Zarzucono mi, że inaczej śpiewałbym, gdybym dostawał ataki co chwilę i co kawałek z różnych stron. Cóż, właśnie tak wygląda obecnie Europa. Nie narzekam, tylko pobłażliwie czekam aż intelektualne dno się wykruszy. A jak mi się znudzi, to sam zrezygnuję. I można mnie nazwać intelektualnym dnem; nie zaprotestuję. Co do regulaminu natomiast, zgadzam się całkowicie. Rzecz jednak w tym, że to nie ja jestem sędzią w tej grze. Nie do mnie należy ocenianie innych. Ja tu jestem tylko po to, żeby grać, żeby tworzyć projekcję w umyśle, bo sprawia mi to przyjemność i dopóki tak będzie, dalej będę grał i dalej będę tworzył. Natomiast jeżeli w tej grze jest sędzia, to niech sędziuje, ale póki co to widzę bardzo wielu samozwańczych sędziów, którzy poza ładnie ubranymi przeczuciami, wyobrażeniami czy wręcz wymysłami, nie mają zbyt wiele do powiedzenia. Niech więc sędziują sędziowie, a gracze niech grają.

    Co do kwestii dostania ode mnie floty innego gracza. Nie jest to niezgodne z regulaminem. Gracz silniejszy może się o mnie zezłomować, może dać się zezłomować przeze mnie. Może zostać zezłomowany przez sojuszników, zebrać złom i wysłać go graczowi słabszemu. To jest w grze dopuszczalne i nie jest złamaniem zasad gry. Nie wymieniam natomiast jego nicku, bo to jest nieistotne. Nie gra już tutaj, nie zagląda, więc podawanie nicków byłoby zwyczajnie nie na miejscu, tym bardziej, że wielu użytkowników tutaj ma skłonności do nadinterpretacji. Ale było widać co się działo i kto chciał widzieć ten widział. Nie było to jakąś szczególną tajemnicą. I nie było to oszustwo.

    Zarzucono mi szanowanie oszustów. Przeciwnie, napisałem, że brzydzę się oszustwem, warto było to doczytać. Dorzucono jeszcze coś o infantylizmie czy poplecznictwie. Tym razem nie posłużę się trybem przypuszczającym, ani stwierdzeniem, co mógłbym zrobić. Taka teza jest dla mnie obelgą. Koniec kropka. Napisałem natomiast o szacunku wobec wszystkich z którymi przyjdzie mi grać, po którejkolwiek stronie. Chyba nietrudno pojąć, że to z szacunkiem wobec oszustów nie ma wiele wspólnego. Tak jak jednak powiedziałem, nie ja jestem operatorem gry, nie mi decydować kto kantuje, a kto nie, tym bardziej, ze pomówienia to także obelga, czasami cięższa niż zwyczajne wyzwisko.

    Jeśli chodzi o finezję, to każdy ma własną jej definicję. Jeśli ktoś grał, to zapewne miał okazję przyjrzeć się finezyjnym zagraniom zarówno ze swojej strony, jak i ze strony innych. Nie będę pisał tutaj, co sam uważam za finezję, bo to moja sprawa. Nie włączyłem urlopu i wciąż gram, więc to pozostawiam dla siebie. Odnosząc się natomiast do zarzutu, o dziwo tak, lot na satelity nazywam finezją. Bo jej brakiem jest nieinwestowanie w elektrownie, skoro w generalnym rozrachunku satelity wychodzą taniej, a później rozpacz, że ktoś to pozbierał, z czym trzeba było się oczywiście liczyć, no i oczywiste nazywanie lamami tych, którzy rozbudowują elektrownie powyżej 30. poziomu. Tak, w takim przypadku lot na satelity uważam za finezję, a jeśli nie aż tyle, to chociażby lekcję poglądową. Oczywiście teraz przerysowuję, bo nie jest to szczególne osiągnięcie, ale znam i takich, którzy latają na pełną prędkość, a później rozpaczliwie proszą o podstawkę, nawet tych, których uprzednio opluwali, bo ktoś ich wyliczył. A trafienie powrotnego ACSu ze zmniejszonymi prędkościami to już jest finezja.

    Co do wymagającej gry, to również chyba mamy różny punkt widzenia. Dla mnie uni z prędkością x3 czy x4 to nie jest żadne wymaganie. To zwykłe mordobicie i latanie na pałę. Może zdążę, może nie. Może trafię, może nie. Kto więcej pancków naklepie ten wygrywa. W tym nie widzę zbyt wiele wzniosłości. Sztuką właśnie jest trafić przy prędkości x1, góra x2. Dla mnie sztuką jest właśnie rozebrać bunkier i wyjść jeszcze z tego z zyskiem. Wśród graczy panuje jakaś dziwna wiara w magię obrony, a kiedy jest lekcja na temat ich całkowitej bezużyteczności, to potem są kpiny, że ktoś rozjeżdża obrony, a w skrytości lament, bo bezcenne plazmy poszły na złom. I bardzo dobrze. Obrony mają to do siebie, że nie uciekają, a złamanie ich i jeszcze na tym zarobienie to jest jakieś wymaganie. Względnie wymaganiem jest takie obstawianie planet, żeby nie było co rozklepywać. Przez wymagające uni nie mam na myśli czasu i złoma w trakcie pisania jednego postu, czy wyjścia na papierosa. Przez wymagające uni rozumiem umiejętność rozplanowania, ostudzenia emocji i grania z dobrym rozłożeniem w czasie i właśnie to uniwersum ma te wszystkie cechy. Nie wiem jak Spica, nie grałem. Zaczynałem na U19, potem długo długo nic. Ach, jeszcze jedno, urlop urlopem, ale jeśli trwa on ileś tam miesięcy, to trudno mówić o grze. Może bardziej o rozczarowaniu, tylko czym; własną grą czy może własną pychą. To jest tylko gra i ani jedno ani drugie nie powinno dominować nad emocjami realnymi.

    Wreszcie ostatni akapit. Nie mam powodu, nie mam chęci, nie mam w zwyczaju siedzieć w czyimkolwiek tyłku. Nie jestem jedyną osobą, która ma któregoś z topowych graczy w układzie. Nie interesuje mnie, jak inni dogadują się wzajemnie ze swoimi sąsiadami, ja natomiast uważam, że nieprzyjaciół trzeba szukać daleko, z sąsiadami mieć relacje co najmniej poprawne. W tej grze pisałem z wieloma graczami, czasem dłużej, czasem krócej, ale przeważnie jakoś da się. Oczywiście piszę z tymi, którzy mają leksykon nieco bogatszy niż dwa słowa, a mianowicie "wal się", bo znam i takich, tylko że ci to są już na nowszych uniwersach, bo rok gry na jednym serwerze bardzo często wykracza poza ich możliwości osobowościowe. Co za tym idzie, zarzucanie mi siedzenia w tyłku kogokolwiek również jest mi zniewagą, ale że to forum, to także swoista gra, nie biorę jej więc całkiem poważnie.
    Zibal PL S&D 2 Edycja Postrach Księżyców :)
  • No to czekamy na długą lekturą okraszoną pięknymi PRINT SCREENAMI z nocnych rozmów :D. Już nie mogę się doczekać :).
    Co do pushingu - jest sporo kont na UNI z których gracze próbują się pushować (wystarczy falangować trochę) i widać co się dzieje. Takich się farmi 6 razy dziennie :) - jedyna słuszna metoda.

    A co do samego gracza TOP tego UNI. - smród się robi coraz większy :) i rozchodzi się po całym ogame.

    Tak jak napisałem czekam na porządną lekturę na wieczór :)

    Mocny.Zawodnik - zrób print Screen gróźb - o których piszesz. Wyślij w eter :)

    Lepiej stracić flotę za sojusznika, niż patrzeć jak rośnie i rdzewieje w orbitach :)

    :xclosed:

    TOP 1 ACS speed uni x1 Zibal - 1 361 424.11%

    Informacja .: xXx :.
    Gram tylko na Zibal.


    Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez .xXx. ().

  • no nie powiem, dym się niezły zrobił :)
    do obrońcy bynajmniej sympatią nie pałam, zwłaszcza po ostatnim dzwonie jak na kilka minut przed budzikiem zrobił mi wjazd- swoja drogą zastanawiam, kiedy on śpi, albo jakie prochy łyka żeby nie zasnąć po ilości skanów no bo normalny człowiek to praca, dom, kobieta, dzieci, życie towarzyskie i sam np. nie mam czasu żeby tak z uporem maniaka latać i skanować ;)
    nie mniej jednak obrońcy SzO :thumbup:

    co do samego Polo no to bardzo "ciekawe", że w mikołajki dostałeś złoma od niego a dzisiaj widzę, że agresora też już spakowali- a przynajmniej 1/4 jego floty- przypadek... nie sądzę :D
    ...sine qua non...
  • Mocno przeczyszczone. Posty obraźliwe, prowokacyjne, offtipic i zawierające screeny z prywatnych rozmów wraz z wulgaryzmami zostały usunięte.

    OGame.pl
    Z Życia Uniwersów
    Starcia Tytanów, Seek&Destroy, Nauka, Sport

    Ścisłe trzymanie się reguł bywa o wiele lepsze od oszukiwania.
  • Graty SzO... jak tylko dostanę od mocnego screeny dam je w did... starcie ładne chociaż podejrzane


    Toadie... dlaczego usuwasz tutaj wszystkie nowe posty?? starasz się kogoś tutaj bronić??


    dodam tylko że były tutaj screeny wstawione przez mocnego... ale po chwili zostały usunięte... a mocny zablokowany.... każda moja wiadomość jakkolwiek mogąca zaszkodzic terrorowi i społce też jest po chwili przez toadiego usuwana

    Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez Rothman ().