Witam wszystkich po przerwie. Jako że znalazłem trochę czasu i OgsoN sprzedał mi deuter na moona, z którego dawno nie latałem, postanowiłem trochę poskanować okolicę. "Latanie po satkach" było wyborne, ale znalazło się też coś ciekawszego. We współpracy z sojusznikami zrobiliśmy piękną akcję na dwóch frontach - dziękuję za wspólną zabawę! Nie obrażę się jak orok / pavciosz (czy Krucjo słynący z barwnych opisów) zechcą opisać akcję, ale ja napiszę tylko, że nie był to bfs ani lot na planetę pod falangą . I tak niektórzy domyślą się, co się stało

Pozdrowienia dla wszystkich Minionków od naszej trójki.
I ode mnie - dla wszystkich uczciwych graczy.

@Grau też kiedyś tak uważałem, ale z czasem zmieniłem zdanie widząc, że tematy na forum głównie przyciągają "gratkowiczów" z sojuszu (którzy i tak wszystko wiedzą) i ludzi obojętnych/wrogo nastawionych. Reaver miał trochę racji pisząc "im mniej wiedzą do czego jestem zdolny, tym lepiej". Ale skoro jesteś zainteresowany, to proszę bardzo - tak jak pisałem, tego można się było domyśleć (po składzie floty obrońcy) - wyliczenie fsów na własne pz. Jak to nie wystarczy, to pewnie @Krucjo jak będzie miał czas, uraczy Cię ładnym opisem (ja jakoś nie mam weny).

Nie chciałem pisać, nie dlatego, że jakiś "wyjadacz" może zrobić to samo - niech robi. Teraz zdradzam już prawie wszystko (zaprzeczając sam sobie, że nie chcę żeby inni coś o mnie wiedzieli), ale niech będzie - chodzi o to, że to może zainspirować kogoś żeby się wystawić jak Nequeriel i zorganizować podstawkę na powrocie (jak ktoś o tym myślał, to wiedzcie, że będę uważał ), a niestety tylko RB może sobie na tym uni pozwolić na lot all in w ciemno (szkoda że zawdzięczają to w dużej mierze pushowi). Poza tym zawsze jest szansa, że ktoś popełni taki sam błąd, a na uni jest tak mało potencjalnych celów do zezłomowania, że niestety "działalność edukacyjna" jest niewskazana