Flusik jak to Flusik lubił do mnie latać, pokłady dexu trzymane na moonie go do tego zachęcały, normalnie zawracał chwile po tym jak mu grzecznie pisałem, że przecież jestem bądź gdy widział akte

dziś akcja w stylu wariat brakowało niewiele by się nie odbyła,

Od 10 rano siedziałem za kierownica w drodze na szkolenie niestety pech chciał ze zamiast być w hotelu o 20 dojechałem grubo po 1 w nocy po drodze zerkając na ogame widziałem parę skanów ciekawskich sąsiadów, po północy widzę ze Flusik leci myślę szkoda jego czasu i mojego pieron jeden wie ile jeszcze będę jechał i jak to się skończy, ale podkosiło mnie by nie podrywać floty i czekać, na 5min przed atakiem zameldowałem się w hotelu i zadomowiłem w pokoju po czym już na spokojnie z laptopa dograłem telepka i bum flota farmiaca padła,

dla Flusika SZO (chodź twierdzi ze idzie na wieczny U) bo to jak już pisałem pm, nie strata dla Ciebie (parę dni farmienia albo jedno lepsze starcie)


Dedykacje dla Mihuszowo, Lizaka i Riddicka który pewno śpi

i oto dowód ze Fremen jeszcze dycha jakoś