HBI [The Best] Vs. SiSi [PIWKO] ~ 1193.82% - ostatni marsz Cesarzowej

Ta strona wykorzystuje pliki cookies (ciasteczka). Kontynuując jej przeglądanie, zgadzasz się na wykorzystywanie przez nas plików cookies. Więcej informacji

  • HBI [The Best] Vs. SiSi [PIWKO] ~ 1193.82% - ostatni marsz Cesarzowej

    Skuszony powabem wciąż jeszcze dryfującego w powietrzu zapachu niewieścich perfum, przeniosłem się w czasie, by usłyszeć szloch niewielu po stracie tak bolesnej...
    W konduktu dal zapatrzony podąża wagon w rytmie II sonaty fortepianowej... Raz, dwa, trzy... Trzeci cios jak trzeci takt, sztyletem serce rozebrane na komory i przedsionki...
    Tętnice i żyły rozciągnięte na linii czasu, genewskiej quasi-rozpaczy wspomnienie... Sisi...

    Dokończyłem to, co zaczęto kilka dni wcześniej. Lot był spokojny, przebiegł bez przeszkód.
    Starcie dedykuję Sojusznikom.
    Obrońcy życzę odbudowy.


    Dnia 16-05-2018 następujące floty spotkały się w walce:


    Agresor H B I [The Best]
    ________________________________________________

    Pancernik 22.000
    _________________________________________

    Obrońca SiSi [PIWKO]
    ________________________________________________

    Mały transporter 2.612
    Duży transporter 22.183
    Lekki myśliwiec 3.832
    Ciężki myśliwiec 112
    Krążownik 33
    Okręt wojenny 12
    Statek kolonizacyjny 2
    Recykler 363
    Sonda szpiegowska 20
    Bombowiec 14
    Niszczyciel 295
    Gwiazda Śmierci 2
    Pancernik 520

    _________________________________________


    Po bitwie...

    Agresor H B I [The Best]
    ________________________________________________

    Pancernik 21.865 ( -135 )
    _________________________________________

    Obrońca SiSi [PIWKO]
    ________________________________________________

    Zniszczony!
    _________________________________________


    agresor wygrał bitwę!
    Agresor przejął:
    6.283.296 Metalu, 3.097.465 Kryształu i 7.017.989 Deuteru
    196.575.661 Metalu, 1.548.733 Kryształu i 3.508.994 Deuteru
    98.287.831 Metalu, 774.366 Kryształu i 1.754.497 Deuteru
    49.143.915 Metalu, 387.183 Kryształu i 877.249 Deuteru
    24.571.958 Metalu, 193.592 Kryształu i 438.624 Deuteru
    12.285.979 Metalu, 96.796 Kryształu i 219.312 Deuteru

    Agresor stracił łącznie 11.475.000 jednostek.
    Obrońca stracił łącznie 403.738.000 jednostek.
    Na polu zniszczeń unosi się 61.017.000 metalu i 58.365.300 kryształu.
    Agresor przejął łącznie 407.063.440 jednostek.

    Szansa na powstanie księżyca 20%.
    Złom zebrany przez atakującego/atakujących.


    Podsumowanie zysków/strat:

    Podsumowanie agresor
    Metal: 444.115.640
    Kryształ: 59.063.435
    Deuter: 11.791.665
    agresor zyskał łącznie 514.970.740 jednostek.

    Podsumowanie obrońca
    Metal: -586.488.640
    Kryształ: -195.249.135
    Deuter: -29.063.665
    obrońca stracił łącznie 810.801.440 jednostek.


    Powered by Konwerter RW OGotcha 4.1.4


    Pozdrawiam
    HBI [The Best]

    EDIT: Dziękuję za wpis, gregor76c - żebyś jeszcze napisał, że o tę sonatę Ci chodzi... 8-) Pełna zgoda, obaj przecież wiemy, że historycznie i technicznie rzecz ujmując ów zamachowiec posługiwał się pilnikiem 8-) Dokonanie zamiany pilnika na sztylet było jednak celowym zabiegiem. O ile faktem jest, że prawdziwa cesarzowa zginęła z rąk niespełna rozumu ubogiego, włoskiego anarchisty dzierżącego w dłoni właśnie pilnik, to jednak według mnie postać ta (cesarzowa, nie zabójca ;) ) zasługiwała na to, by uszlachetnić jej śmierć za pomocą sztyletu, jeśli nie w podręczniku historii, to przynajmniej w moim tekście (który przecież w żadnej mierze podręcznika nie stanowi) 8-) Pomimo tego, że pilnik w dłoni ubogiego może stać się przecież sztyletem, tak samo jak wybujałe i wyimaginowane anarchistyczne wynaturzenia sprawcy mogą stać się uzasadnionym motywem wymierzania sprawiedliwości. W liryce wszystko jest możliwe.
    Nadto, w ten sposób uszlachetniłem metaforycznie sam siebie. Przecież osobiście, niejako, przybyłem w nocy do SiSi, by skrócić jej wirtualne męki 8-) Nie chciałem zakradać się, niczym złodziej, z pilnikiem, co uczyniłoby ze mnie tego właśnie anarchistę 8-) Nie chciałem nim być. Sztylet jest ostrzejszym narzędziem i bardziej precyzyjnym w mojej ocenie, co z osoby nim się posługującej czyni już nie rzezimieszka zwykłego, ale kogoś, kto rzeczywiście ma jakiś sensowny powód dla swego działania. Moim zdaniem to racjonalizować może działania "sprawcy", świadczy o jego premedytacji i tworzy całą stronę podmiotową czynu zabronionego bardziej klarowną, choć oczywiście nie ekskulpuje całkowicie zamachowca. W tym starciu wcieliłem się w niego, więc chcę, żeby tak to postrzegano 8-)
    Pilnikiem nie rozbierzesz serca na czynniki i nie wyodrębnisz tętnic czy żył. Za pomocą sztyletu pewnie też byłoby to trudne, lecz bardziej prawdopodobne.
    Proszę jednak przyjrzeć się pilnikowi, temu historycznemu. Następnie proszę zgasić światło i sprawić, by przedmiot ten w blasku księżyca "rzucił" cień na ścianę. Ot, mamy sztylet, nie pilnik, prawda? 8-) I właśnie o wyobraźnię tu chodzi.
    Na pogrzebie Sissi również nie mogło być przecież Chopina, nikt też zapewne nie grał żadnej sonaty, zaś wprowadzenie wzmianki, że wagon-trumna pochodził z Sanoka z pewnością zadowoliłoby rdzennych mieszkańców Podkarpacia, jednak nie autora niniejszego tematu.
    Doceniam jednak Twój wpis i zainteresowanie wątkiem, gdyż w istocie rzeczy to ciekawa historia. Dobrze też, że czytasz na temat historii. Sam też to czynię, szczególnie przed umieszczeniem każdego tego rodzaju starcia tytanów 8-)

    Post był edytowany 5 razy, ostatnio przez hbi ().

  • W zasadzie raczej bym się nie wpisał...ale jakoś tak coś mnie korci żeby wprowadzić drobne sprostowanie do w/w barwnego epickiego opisu wprowadzającego czytelników w retrospekcje.Bo jakoś nie mogę przejśc obojętnie do tego że ktoś wzorem niektórych osób "piszą historię na nowo".


    hbi napisał(a):

    . Trzeci cios jak trzeci takt, sztyletem serce rozebrane na komory i przedsionki...
    Tętnice i żyły rozciągnięte na linii czasu, genewskiej quasi-rozpaczy wspomnienie... Sisi...
    Co prawda śmierć nastapiła w Genewie ale nie od ciosu zadanego sztyletem a pilnikiem.

    Poza tym zeby nie było....Gratki,Szo...i takie tam
  • gregor76c napisał(a):

    W zasadzie raczej bym się nie wpisał...ale jakoś tak coś mnie korci żeby wprowadzić drobne sprostowanie do w/w barwnego epickiego opisu wprowadzającego czytelników w retrospekcje.Bo jakoś nie mogę przejśc obojętnie do tego że ktoś wzorem niektórych osób "piszą historię na nowo".


    hbi napisał(a):

    . Trzeci cios jak trzeci takt, sztyletem serce rozebrane na komory i przedsionki...
    Tętnice i żyły rozciągnięte na linii czasu, genewskiej quasi-rozpaczy wspomnienie... Sisi...
    Co prawda śmierć nastapiła w Genewie ale nie od ciosu zadanego sztyletem a pilnikiem.
    Poza tym zeby nie było....Gratki,Szo...i takie tam
    Gregor, jeśli wpisując się HBI chciałeś pochwalić się swoją znajomością tej historii to jesteś jednak spoko Gość :)

    A jeśli tylko wytknąć błąd dla tego że To The Best choć On nigdy nikomu nie dał odczuć braku szacunku w swoich wypowiedziach... to mimo to, ze mieliśmy kiedyś sytuacje, która nas podzieliła też jesteś dla mnie spoko Gracz, dobrze się pilnujesz szacunek :)


    HBI Gratki wynajdowania , dobrze idzie i tak trzymaj 8)

    Tym czasem do kolejnych ciao :)
  • Darth Sion napisał(a):

    A jeśli tylko wytknąć błąd dla tego że To The Best choć On nigdy nikomu nie dał odczuć braku szacunku w swoich wypowiedziach.
    Dla mnie to bez znaczenia kto w jakim sojuszu gra.To że akurat gracz Bestów nie ma nic do rzeczy - a już na pewno nie jest oznaką braku szacunku.
    No chyba że szukasz pretekstu do kolejnego obrzucania się błotem...mam nadzieję że nie.

    HBI swoimi kwiecistymi opisami wprowadza powiew wiosny do tego działu i powiem szczerze - fajnie się to czyta.