- Admirale, sondy natrafiły na batalion myśliwców, dywizje krążowników, niszczycieli i pancerników. Jest też kilka gwiazd śmierci oraz bombowce – powiedział dowódca jednostki MI5Enigma.
- ruszamy nim ktokolwiek się spostrzeże, wysłać najszybsze statki z wyjątkiem ciężkiego sprzętu – wydał natychmiast rozkazy Admirał. Dziś wstał z dziwnym przeczuciem, że jego flota jest zagrożona. Nie dał po sobie poznać, jednak przez chwilę w ciszy siedział i analizował sytuację. Wiedział, że tylko pełna prędkość umożliwi przechwycenie celu.

Po odniesieniu sukcesu, Admirał w pełnym gracji kamiennym spokoju cieszył się, że i tym razem nie zawiodła go intuicja. Dowódca obcej floty po powrocie z hibernacji pogratulował i odniósł się z należytym szacunkiem. Admirał nie zamierzał tym razem uruchomić procedury rewindykacji utraconego złomu.

Nim wróciły recyklery, ponownie odezwał się dowódca MI5. – Admirale odkryliśmy 25 gwiazd śmierci stojących na planecie, w jednym z najbardziej gorących regionów w galaktyce, to zapewne pułapka.
Admirał dalej tkwił w poczuciu, ze jego flota jest zagrożona. Nie miał także wystarczającej ilości recyklerów. – Tym razem zagramy. Jak wiecie w układzie, a którego startujemy jest czołowy złomiarz obcego sojuszu, jego flota przewyższa naszą 4-krotnie. Cel jest pod jego czujnikami falangi. Miejcie się na baczności, tym razem osobiście poprowadzę atak – rzekł stanowczym głosem, w którym można było odnaleźć spokój i pewność siebie. Wiedział, że ta zabawa może skończyć się źle dla jego floty, wiedział także, że przeciwnik nie jest aż taki bystry.

Oczywiście gwiazdy śmierci poderwały się przed samym atakiem, a na kontrę ekonomicznie enigmatycznego gościa nie trzeba było długo czekać. Admirał ze zmęczenia stracił 10tyś jednostek deuteru, ale mimo kontry ponad 220 tyś statków wroga, nie stracił żadnego pilota.
- wolny dzień i butelka Jacka dla każdego, za odwagę podczas tej próby Waszych charakterów – rzekł Admirał. Wiedział już, że jego piloci nie zawiodą go podczas żadnej innej próby.
- Podczas balowania rozpuście wici, że poszukujemy sojuszników do ruchu oporu. Czas dominacji dobiega końca – powiedział admirał udając się do swojej kajuty.

Kroniki Tarazed, Ksiega MMXVIII, Dział IV, Rozdział XII