„Każda porażka niesie w sobie ziarno równej lub nawet większej korzyści.”

rotlf chciałem tą przyjemność zostawić dla Ciebie, ale co po niektórzy mieli pewne zastrzeżenia i delikatnie sugerowali bym popisał się swoją wpadką.
Tak więc wiesz, w sumie to pomyliłem się bo chciałem odczekać 24h po starciu żeby wstawić a to przecież ja byłem agresorem nie obrońcą... Klasyczny błąd... Podobnie jest jak ludzie w takim przypadku piszą obrońcy szybkiej odbudowy hehe.


Papa, pisząc o Twojej osobie miałem na myśli zbudować atmosferę napięcia. Latam pół nocy i pół przedpołudnia i wszystko ucieka. Jako że Twoja flota była tym najlepszym celem zaraz przed wpadką to dodałem ten opis sytuacji. To że Cię sfarmiłem kilka razy nie robi ze mnie pro flociarza, nie mówię też że tyle razy mi uciekłeś że miałem Cie dość. Dość rzadko Cie skanuje a jak coś widzę to nie ważne czy to B1TTOR czy to Kamikadze czy Darth Kisiel obserwuję a jak czysto to lecę. Widzę akty to panikuję, ale trampek nauczył mnie podstawy odważnego lotnika i na co mam zwracać uwagę, więc nie robię tego od razu.

Choćby stało tam 30tys recków dla mnie byłby to szczyt góry i kolejny pułap do osiągnięcia. Mój rekord na dzień pisania tematu to było jakieś 3.5tys% więc nie dziw się że śliniłem się na widok wartej 1mld floty choćby w większości cywilnej i to bez aktywek. Nie pamiętam dziś ile czasu miałem do wlotu gdy zawróciłem atak na Ciebie. Dla mnie to było nie dużo czasu, choć jak późniejszy wieczór pokazał 6 potencjalnych ładnych st obrońcy logowali się kilka minut przed wlotem a jeden 30sec przed uderzeniem to faktycznie człowiek był zirytowany na maksa i na czacie sojuszowym leciały wiązanki.

Papa nie Ty jesteś tu wisienką na torcie, tutaj jesteś ledwie bladym tłem do tego ciekawego starcia. Choć wtopa zaczęła się od nieudanego ataku na Twe pozostałości. Jeszcze wczoraj zarzucałeś mi że to ja chcę błyszczeć a widzę że chcesz by się inferesowano bardziej Twą osobą



Słuchaj, napisałem jasno jeśli czegoś nie rozumiesz - wyjaśnię, jeśli w coś nie wierzysz Twoja sprawa ja na wiarę nic nie poradzę tu wizyta u Wielebnego nie pomoże

Gram tylko na komórce, na kompie jestem bardzo rzadko na ogame a odkąd Firefox na androidzie nie ma wtyczek i antigame gra nie jest taka prosta i przyjemna. Sojusznicy wiedzą że kilka msc temu zniszczyła mi się komórka w pracy i mam zastepczą padakę, czekam na przedłużenie umowy i nową komórkę. Stare komórki tak mają że czasem świrują choć akurat z tą większych problemów nie było pomijając że się tnie.

Najpierw zawróciłem sondy którymi opóźnieniałem bo te były jako pierwsze u góry, miałem sporo czasu więc po co miałem w panice zawracać flotę. Komórka się wylaczyła i po kilku minutach włączyła. Nie napisałem tu że to wina komórki a nie moja, uważam jednak że to ma istotne znaczenie i wyjaśnia czy byłem zbyt pewny siebie, czy może po prostu musiałem uznać wyższość technologii.

Ps: nadal nie uważam się za super gracza, po prostu siedzę bardzo dużo. Jako jedyna moja buddy halszka może potwierdzić.

Ja nie jestem Pan SlowiaNiN który jsk mu nie wchodzą ataki to pisze zgłoszenie do supportu bo pewnie obrońcą ma program co go powiadamia. Raz się zagapilem B1 miał do mnie kilka minut,zdarzało się zasnąć z komórką w ręku i obudzić nad ranem. Czasami bez skanu, czasami po zalogowaniu czerwony alert

Gra bez farta nic nie warta. Zawsze innych pocieszałem innych po złomie że się odbuduje i po sprawie, ale bez złomu byłbym dziś o krok do przodu a tak po odbudowie byłbym dopiero w tym samym miejscu co przed wpadką

Dzięki i pozdrawiam a obrońcy za piękną akcję obronną w pociągu i to na komórce wyrazy uznania

Napisałem kilka chwil przed wlotem, ja nie wiem jak tam u Ciebie z orientacją czasową ale dla mnie chwila to tak z 5 minut jak mama mówiła kiedy obiad to "za chwilę" się czekało i czekało. Porównanie z górą jest trafne bo im wyżej jesteś, widzisz już szczyt a każdy kolejny krok trwa długo i coraz dłużej - a cel bo tak mogę Ciebie określić porównałem do zdobycia góry bo zdobycie góry to wyzwanie a ustrzelic takiemu graczowi jak Ty 1mld flotkę to dla mnie wyczyn rzecz jasna, ale nie opis przed lotem jest dla mnie ważny, ważne to co pisałem na czacie sojuszowym że zbyt ostrożnie gram i nie chcę wpaść w teleport a chwilę później w innym ataku w taki teleport wpadam

Dlatego Midnite graj, ciesz się życiem i nie siej zamętu bo jak nawet zawróciłem z 20 minut przed wlotem co uważam i tak za całkiem blisko do wlotu to dla Ciebie mydlenie innym oczu, łganie, oszustwo i w ogóle pisanie bajeczek i jeszcze nie wiadomo co za sensacja

Pozdrawiam i więcej dystansu do gry, najlepiej dystans taki ze dwie galaktyki żebyś nie kusił