Witajcie
Dziwnie się czuje pisząc, kolejny w swojej karierze "list pożegnalny" ( 2 lub 3 razy kończyłem - masakra) i nawet nie chciałem tego robić, gdyż brzmię przez to mało wiarygodnie... Aczkolwiek po rozważeniu za i przeciw, nie mogłem inaczej, gdyż wypada powiedzieć dla samej przyzwoitości "do widzenia", chociażby z szacunku dla reszty graczy z którymi dzieliło się galaktyki tyle czasu :).
Powód mojej takiej, a nie innej decyzji, nałożyło się bardzo dużo czynników i bynajmniej nie były nimi nadchodzące zmiany za którymi dość aktywnie lobbowałem. Zaczynając od początku, gram w ogame odkąd tylko pamiętam ( lato-zima 2005 lub początek 2006 roku). Miewałem dłuższe i krótsze rozłąki z grą, lecz zawsze wracałem niczym bumerang. Przez te 12-13 lat poznałem bardzo wiele osób z którymi przeprowadziłem wiele tysięcy godzin konwersacji (liczbę osób, które przewinęły się przez GG nie sposób zliczyć - na gg mam obecnie 245 kontaktów z których 190 stanowią ludzie z tej gry),a także miałem przyjemność cieszyć się grą. Niestety wspomniana sielanka nigdy nietrwała wiecznie, ponieważ istniała ciągła rotacja osób ( jedni odchodzili, a drudzy zaczynali - było tak w kółko do czasu spadku popularności tej gry). Z czasem ci, których witałem również kończyli, a ci co kończyli zawsze pociągali w niedługim czasie kogoś za sobą. W ostatecznym rozrachunku zostawała garstka, a reszta była na wiecznych urlopach. Zawsze gdy ktoś kończył (zwłaszcza te osoby, które witałem i żegnałem) zastanawiałem się, czy aby już nie za długo gram, ponieważ ludzie wokół przychodzą i odchodzą, a ja niczym "nieumarły" trwam w tym bagnie dalej. Z ostatniej stagnacji i takich rozważań, wyciągnął mnie wraz z Dankiem ( byliśmy w jednym sojuszu) Ciernik, zapraszając do sojuszu COMA (tutaj dziękuje Tobie Ciernik, ze "wyrwałeś" nas wtedy z tej stagnacji). Widząc stan obecnego sojuszu nie zastanawialiśmy się długo i zaakceptowaliśmy zaproszenie. W dniu odejścia wyszedłem z sojuszu jako ostatni i miałem przykry obowiązek przekazania rangi założyciela sojuszu ( przekazałem range założyciela osobie, która nie grała, ale regularnie logowała się na urlopie - tym samym symbolicznie zgasiłem światło). W momencie, gdy wstępowałem do COMY obiecałem sobie, że ten sojusz będzie moim ostatnim i jeżeli dojdzie do punktu w którym ludzie zaczną pisać o zakończeniu gry, a słowa staną się ciałem, zrobię to samo bez chwili wahania. Oczywiście od dawna prześladuje mnie chroniczny brak czasu i ogólne wyniszczenie grą, ale to chyba jak każdego :). Moje ostatnie pół roku gry przypominały bardziej wegetacje niżeli grę, lecz grałem dalej dla sojuszu i z przyzwyczajenia (w ostatnich ST to widać stan mojego ducha). Prawdopodobnie decyzję o zakończeniu podjąłem dość dawno, ale brakowało jakiegoś impulsu, który ostatecznie skłoniłby mnie do zakończenia. Wywołana ankietami sekwencja zdarzeń z ostatnich dni, przyniosła oczekiwany od dawna bodziec i dlatego uznałem, że czas najwyższy skończyć...
Myślę, że te 12-13 lat gry z 26 lat życia w zupełności wystarczy i jest to zdecydowanie za długo. Jeżeli mowa spełnieniu się jako gracz, to myślę, że już dawno osiągnąłem zamierzone cele. Z czasem problematyczne stało się stawienie sobie wyższych poprzeczek po osiągnięciu poprzednich (np. wybudowałem 100.000 tysięcy pancerników, ale dobudowa drugich tyle wydawała się nudna i mniej atrakcyjna od 200.000 krążowników :P). Jak na ironię po przekroczeniu 22 miliardów punktów floty dotarło do mnie w końcu, że należało budować GS, a nie flotę szybką ( ta jest reliktem przeszłości i kompletnie nie pasuje do dzisiejszych czasów). Wprowadzenie EKO X5 pozwoliłoby naprawić ten błąd (nawet poczyniłem stosowne kalkulacje, ale cóż wyszło jak powyżej). Z tym całym lobbowaniem na EKO X5 postąpiłem podobnie jak niektórzy ludzie w 2015 roku, gdzie osoby mieszkające na stałe za granicą zagłosowały na pewną prawicową partię ( "Niech tam mają i się męczą :P"). Dlatego przepraszam grono niezadowolonych bo jeszcze w piątek nie myślałem, że wtedy robię ostatniego fs'a w tej grze.
Gdybym miał prorokować kształt przyszłej gry z EKO X5 to :
- Pierwsze dwa miesiące będą pożywką dla flot szybkich, gdyż tyle zajmie "ofiarom" zdefiniowanie na nowo pojęcia opłacalność.
- Od drugiego miesiąca liczba bunkrów i ich objętość znacznie wzrośnie. Gracze z flotami szybkimi będą robili ufs ( czyli wracamy do punktu przed połączeniem), a ludzie z GS'ami będą odczuwać znaczną mniejsza siła przebicia niż mieli dotychczas (oznacza to odwiedzenie mniejszej ilości bunkrów ). Ponadto wzrośnie częstotliwość logowań co w przypadku flot szybkich jest mniejszym problemem, ale dla GS oznacza to duży problem.
- Po pół roku z EKO X5 znowu mamy pogłębiającą stagnacje :), tylko tyle, że zmniejszy się drastycznie ilość graczy logujących się raz na tydzień.
Kończąc już powoli mój elaborat, chciałbym podziękować wszystkim za tyle lat wspólnej gry ( nie wymieniam osób, ponieważ jeszcze kogoś pominę, a tego nie chciałbym zrobić). Życzę wam powodzenia w dalszej grze i mam nadzieję, że będziecie z niej czerpać przyjemność ( tego mi brakowało od bardzo dawna). Pamiętajcie tylko by nie zasiedzieć się za długo bo świat poza grą jest ciekawszy. Odnośnie mojego konta to nie miałem wielkich problemów z znalezieniem następcy w moje miejsce i zasiada na nim już nowy imperator (jego tożsamość poznacie, jak przedstawi się wam sam - coming soon ® ). Mogę wam powiedzieć tyle, że operować nim będzie gracz, który lubi i potrafi latać więc o przyszłość konta się nie martwię :).
Jeżeli ktoś ma ochotę pograć coś innego niż Ogame zapraszam do World of Warships ( serwer EU - gram tam razem z amirem w klanie "COMA" więc zapraszamy do siebie ). Zaletą tej gry jest to że nie toczy się ona 24/7 i spotykamy się najczęściej wieczorami lub weekendy (wtedy kiedy mamy czas) . Ktokolwiek będzie zainteresowany zapraszamy bo fajnie jest pograć razem w dywizjonie ( odmiana tutejszego "ACS" ) i też zakończyć grę kiedy nam odpowiada, a nie kiedy wraca flota z ataku i poślemy fs'a :P. Poniżej film z wczorajszej mojej gry z Amirem (przepraszam za jakość dźwięku i FPS, ale za to odpowiada kolejno ustawianie dźwięku przestrzennego oraz dysk HDD - jest to nagranie z odtworzonej powtórki bo brakuje celownika).
Pozdrawiam
Maciej
PS: Wesołych Świąt
Dziwnie się czuje pisząc, kolejny w swojej karierze "list pożegnalny" ( 2 lub 3 razy kończyłem - masakra) i nawet nie chciałem tego robić, gdyż brzmię przez to mało wiarygodnie... Aczkolwiek po rozważeniu za i przeciw, nie mogłem inaczej, gdyż wypada powiedzieć dla samej przyzwoitości "do widzenia", chociażby z szacunku dla reszty graczy z którymi dzieliło się galaktyki tyle czasu :).
Powód mojej takiej, a nie innej decyzji, nałożyło się bardzo dużo czynników i bynajmniej nie były nimi nadchodzące zmiany za którymi dość aktywnie lobbowałem. Zaczynając od początku, gram w ogame odkąd tylko pamiętam ( lato-zima 2005 lub początek 2006 roku). Miewałem dłuższe i krótsze rozłąki z grą, lecz zawsze wracałem niczym bumerang. Przez te 12-13 lat poznałem bardzo wiele osób z którymi przeprowadziłem wiele tysięcy godzin konwersacji (liczbę osób, które przewinęły się przez GG nie sposób zliczyć - na gg mam obecnie 245 kontaktów z których 190 stanowią ludzie z tej gry),a także miałem przyjemność cieszyć się grą. Niestety wspomniana sielanka nigdy nietrwała wiecznie, ponieważ istniała ciągła rotacja osób ( jedni odchodzili, a drudzy zaczynali - było tak w kółko do czasu spadku popularności tej gry). Z czasem ci, których witałem również kończyli, a ci co kończyli zawsze pociągali w niedługim czasie kogoś za sobą. W ostatecznym rozrachunku zostawała garstka, a reszta była na wiecznych urlopach. Zawsze gdy ktoś kończył (zwłaszcza te osoby, które witałem i żegnałem) zastanawiałem się, czy aby już nie za długo gram, ponieważ ludzie wokół przychodzą i odchodzą, a ja niczym "nieumarły" trwam w tym bagnie dalej. Z ostatniej stagnacji i takich rozważań, wyciągnął mnie wraz z Dankiem ( byliśmy w jednym sojuszu) Ciernik, zapraszając do sojuszu COMA (tutaj dziękuje Tobie Ciernik, ze "wyrwałeś" nas wtedy z tej stagnacji). Widząc stan obecnego sojuszu nie zastanawialiśmy się długo i zaakceptowaliśmy zaproszenie. W dniu odejścia wyszedłem z sojuszu jako ostatni i miałem przykry obowiązek przekazania rangi założyciela sojuszu ( przekazałem range założyciela osobie, która nie grała, ale regularnie logowała się na urlopie - tym samym symbolicznie zgasiłem światło). W momencie, gdy wstępowałem do COMY obiecałem sobie, że ten sojusz będzie moim ostatnim i jeżeli dojdzie do punktu w którym ludzie zaczną pisać o zakończeniu gry, a słowa staną się ciałem, zrobię to samo bez chwili wahania. Oczywiście od dawna prześladuje mnie chroniczny brak czasu i ogólne wyniszczenie grą, ale to chyba jak każdego :). Moje ostatnie pół roku gry przypominały bardziej wegetacje niżeli grę, lecz grałem dalej dla sojuszu i z przyzwyczajenia (w ostatnich ST to widać stan mojego ducha). Prawdopodobnie decyzję o zakończeniu podjąłem dość dawno, ale brakowało jakiegoś impulsu, który ostatecznie skłoniłby mnie do zakończenia. Wywołana ankietami sekwencja zdarzeń z ostatnich dni, przyniosła oczekiwany od dawna bodziec i dlatego uznałem, że czas najwyższy skończyć...
Myślę, że te 12-13 lat gry z 26 lat życia w zupełności wystarczy i jest to zdecydowanie za długo. Jeżeli mowa spełnieniu się jako gracz, to myślę, że już dawno osiągnąłem zamierzone cele. Z czasem problematyczne stało się stawienie sobie wyższych poprzeczek po osiągnięciu poprzednich (np. wybudowałem 100.000 tysięcy pancerników, ale dobudowa drugich tyle wydawała się nudna i mniej atrakcyjna od 200.000 krążowników :P). Jak na ironię po przekroczeniu 22 miliardów punktów floty dotarło do mnie w końcu, że należało budować GS, a nie flotę szybką ( ta jest reliktem przeszłości i kompletnie nie pasuje do dzisiejszych czasów). Wprowadzenie EKO X5 pozwoliłoby naprawić ten błąd (nawet poczyniłem stosowne kalkulacje, ale cóż wyszło jak powyżej). Z tym całym lobbowaniem na EKO X5 postąpiłem podobnie jak niektórzy ludzie w 2015 roku, gdzie osoby mieszkające na stałe za granicą zagłosowały na pewną prawicową partię ( "Niech tam mają i się męczą :P"). Dlatego przepraszam grono niezadowolonych bo jeszcze w piątek nie myślałem, że wtedy robię ostatniego fs'a w tej grze.
Gdybym miał prorokować kształt przyszłej gry z EKO X5 to :
- Pierwsze dwa miesiące będą pożywką dla flot szybkich, gdyż tyle zajmie "ofiarom" zdefiniowanie na nowo pojęcia opłacalność.
- Od drugiego miesiąca liczba bunkrów i ich objętość znacznie wzrośnie. Gracze z flotami szybkimi będą robili ufs ( czyli wracamy do punktu przed połączeniem), a ludzie z GS'ami będą odczuwać znaczną mniejsza siła przebicia niż mieli dotychczas (oznacza to odwiedzenie mniejszej ilości bunkrów ). Ponadto wzrośnie częstotliwość logowań co w przypadku flot szybkich jest mniejszym problemem, ale dla GS oznacza to duży problem.
- Po pół roku z EKO X5 znowu mamy pogłębiającą stagnacje :), tylko tyle, że zmniejszy się drastycznie ilość graczy logujących się raz na tydzień.
Kończąc już powoli mój elaborat, chciałbym podziękować wszystkim za tyle lat wspólnej gry ( nie wymieniam osób, ponieważ jeszcze kogoś pominę, a tego nie chciałbym zrobić). Życzę wam powodzenia w dalszej grze i mam nadzieję, że będziecie z niej czerpać przyjemność ( tego mi brakowało od bardzo dawna). Pamiętajcie tylko by nie zasiedzieć się za długo bo świat poza grą jest ciekawszy. Odnośnie mojego konta to nie miałem wielkich problemów z znalezieniem następcy w moje miejsce i zasiada na nim już nowy imperator (jego tożsamość poznacie, jak przedstawi się wam sam - coming soon ® ). Mogę wam powiedzieć tyle, że operować nim będzie gracz, który lubi i potrafi latać więc o przyszłość konta się nie martwię :).
Jeżeli ktoś ma ochotę pograć coś innego niż Ogame zapraszam do World of Warships ( serwer EU - gram tam razem z amirem w klanie "COMA" więc zapraszamy do siebie ). Zaletą tej gry jest to że nie toczy się ona 24/7 i spotykamy się najczęściej wieczorami lub weekendy (wtedy kiedy mamy czas) . Ktokolwiek będzie zainteresowany zapraszamy bo fajnie jest pograć razem w dywizjonie ( odmiana tutejszego "ACS" ) i też zakończyć grę kiedy nam odpowiada, a nie kiedy wraca flota z ataku i poślemy fs'a :P. Poniżej film z wczorajszej mojej gry z Amirem (przepraszam za jakość dźwięku i FPS, ale za to odpowiada kolejno ustawianie dźwięku przestrzennego oraz dysk HDD - jest to nagranie z odtworzonej powtórki bo brakuje celownika).
Pozdrawiam
Maciej
PS: Wesołych Świąt
Post był edytowany 4 razy, ostatnio przez Kippei ().