Ukraińska wiagra się skończyła więc postanowiliśmy się przerzucić na ostatni hit tetryczy mianowicie czeczeński permen.
Efekt okazał się większy od przewidywań bo Dziadek po zażyciu tabletki odrzucił swój nowy balkonik i pognał do lapa z taką szybkością że spokojowo wypełniłby minimum olimpijskie na 100m. Skanowanie niestety nie przyniosło rezultatów więc nasz bohater zabrał się za podglądanie sąsiadów i sąsiadki (w końcu permen do czegoś zobowiązuje) i po chwili na fali ukazał mu się dość interesujący widok. Ostatni cel najwyraźniej odrobił lekcje z debunkracji. Postanowił zatem że wykaże się nie lada sprytem i zrobi swojego chyba pierwszego w życiu fsa. Fsa na transportuj oczywiście .

Pozdrawiamy znajomych i wszystkich którzy chcą być pozdrowieni. Dzięki Dziadzia za zaproszenie i do następnego.