Dawno mnie nie było, więc jak wracać to konkretnie

Obrońcę wyhaczyłem kilka tygodni temu, regularnie skanowałem i miałem już pewne plany, raz nawet próbowałem. Lubił też latać po planetach w mojej okolicy, ale nie było sensu łapać na falandze znacznych części jego floty, bo i tak by zebrał. Raz tylko postraszyłem kontrą jak leciał na idlera pokaźną flotą i chociaż nie miałem nawet deuteru na start to zawrócił

Wczoraj wróciłem przed północą do domu, wyjątkowo styrany i przed zrobieniem FSów (czasem mi się zdarza ) puściłem skany pierwszej strony ulubionych. Patrzę, a tu stoi flota bez akt i minutek, więc jako, że sen jest dla słabych, trzeba było zarwać noc. Efekt wynagrodził dwie godziny snu

Z dofarmami było komicznie, bo ledwo patrząc na oczy nagle zauważyłem obronę na księżycu, której nie było i zawróciłem transportery na kilka minut przed dolotem... Na szczęście nikt się nie połasił i rano wróciłem po swoje

Wielkie podziękowania dla towarzyszy lotu, tych, którzy wyrazili gotowość do wysłania recków lub je wysłali, ale potem okazały się niepotrzebne. Dzięki raz jeszcze mori, że pojawiłeś się znikąd

Pozdro dla MNS, unavita (lepiej raz, a konkretnie ), buddy i dostawców deuteru, którzy już zacierają ręce

PS Nie wyjaśniam czemu top1 solo, bo to zbędne...

Do ilu? Czyś Ty powariował?
To ja pierdzielę flotę i wolę się już z Zyklonem na kopalnie ścigać

Pamiętasz to lepiej niż ja. Chyba nie do odtworzenia/znalezienia, niestety.

No flota zbalansowana beznadziejnie, co oczywiście dla agresora, czyli mnie, było wielkim plusem. Może celem budowania takiej liczby LM'ów było to, że obrońca latał głównie po okolicznych planetach z dość dużą obroną.

A Ty zmień sobie opis, a potem znikaj na niemieckiego boarda