Witamy wszystkich (werble)
Standardowo, piszę ten temat przed starciem Swoją drogą piszę go już 3ci raz Wczoraj lecieliśmy na niego ale niestety kilka minut zabrakło i zalogował. Dziś rano podobno badi do niego leciał i również się nie udało. Cały dzień siedziałem i sprawdzałem aktywki. Czkałem aż pojawi się "wykrzyczniczek" nad moonem i przed północą sę doczekałem. Flota wróciła, aktywek nigdzie indziej nie ma, LECIMY! Nari miał inne plany. Postanowił poczekać do 3ciej żeby lecieć w miarę na pewniaka W sumie daleko miał więc idzie go zrozumieć. Tak więc czekamy... i czekamy... i czekamy... wybiła 3:00, aktywności nie ma więc lecimy. Niestety...przedłużyłem lot... i to pancami Nari dopiero się o tym dowie z tego ST Pozdrawiam. Późno było i jak to zawsze bywa, zlamiłem. Lot był spokojny, nic ciekawego się nie działo. Nawet zdążyłem do tesco po winko skoczyć. Lecieliśmy do samego końca, obyło się nawet bez przedłużania.
Pozdrawiamy wszystkich innych którzy się na niego czaili. Lumpy tym razem były pierwsze. (lewak, nie zapomnij mnie opierniczyć, że znowu złomuje byłego sojusznika )
BTW. Nasz sojusznik Dexter aka Kajak zasnął i tylko dlatego lecieliśmy do końca ;/ Nie mogliśmy ryzykować straty jego floty. Drugi raz nas nie złapiecie na taki numer! Specjalnie zaszyłem sobie esperal w trzecim wałku na brzuchu żeby do takich akcji więcej nie doszło.
A teraz linijka ciszy dla wandala:

Ok. Dzięki

Tak więc, prezentuje TOP 1 ASC UNI KALLISTO:

My byśmy to z wyrzymem sami stukneli kilka godzin wcześniej, aaaale trzeba było czekać na doczepkę Nariego Nawet do dzejsona pisałem, ale był zbyt pijany (albo zmęczony) więc nie chciałem mieć na sumieniu jego recków.