Z Lucyferem była dość dziwna sprawa, otóż napisał do mnie któregoś razu, że potrzebuje floty i czy z nim nie lecę...
Ja na to, żeby słał zapro.
Okazało się, że celem był Yoshi, którego w wała robić nie zamierzałem, nie chciałem również odwalać jakiejś krzywej akcji w obronie,
więc sprawę delikatnie rzecz biorąc olałem i zacząłem obserwację Lucka.

Pilnował się chłopina dobrze, dłuższej niż 30min z groszem nieaktywności nie zauważyłem,
próbowałem się jednak dwukrotnie wbić między aktywności - bezskutecznie, choć wiele nie brakowało.
Planowałem wpaść tam z lotką, jak się okazało nie ma takiej potrzeby

Yoshiemu dzięki serdeczne za lot! Wyzbieraliśmy bez 600k mety, ale nie chce mi się z API pierdzielić.
Pozdrawiam serdecznie cały SET i wszystkich z osobna, jak również buddy

Do rzeczy: