Cześć i czołem!

#116

Na obrońcę latałem sporo, bo lot tani, i w miarę szybki ze względu na bliskość celu. Niestety pomimo tego, ze to raptem 20 minutek, nigdy nie udało mi się dolecieć do końca.

Obrońca, jak przystało na wprawnego pushera siedział sobie na jednym ze swych pozostałych kont (dla zainteresowanych: mogę napisać na PW, które to) i podglądał na nich wszystkich akty logując się, gdy tylko gdziekolwiek zapaliły się nierozpoznane gwiazdki.

Zastosowałem wiec mały fortel. Wyleciałem na obrońcę, oczywiście po krótkiej chwili zwyczajowo nastąpił log z drugiego konta a na fali ujrzałem flotkę lecącą na planetę na stacjonuj.
Szybciutko zawróciłem i podglądałem falę, na której, tak jak przeczuwałem zauważyłem, ze obrońca również zawraca i flotka wraca znowu na moona.
Nie czekając na zgaśnięcie akt, po powrocie mojej flotki wyleciałem ponownie, już bez skana, nie przyczyniając się tym samym do powstania żadnej akty. Po chwili pojawiły się minutki i cel został osiągnięty.
Dofarmienie sobie pominąłem bo i tak nie było za bardzo czego dofarmiać :P.

Złom zabezpieczony.

Pozdrowienia dla Ronin, GEN, buddy, Młodego i Kruszynki.