Witam,
Wiersz bez tytułu, to tak naprawdę autoprezentacja-w jakimś stopniu. Polonistką nie jestem, ale lubię czasem wyrzucić coś na papier. Pisanie na komputerze to nie to samo...Kartka i długopis to podstawa. Zdaję sobie sprawę z tego, że stylistycznie kiepsko to wygląda, ale tylko autor zrozumie w 100% swoją twórczość...:)
Wiem, że to trochę taki efekt motyla, ale właśnie w ten sposób piszę...trochę bez ładu i składu. Zmienione również dwa wersy, w których było nieco wulgaryzmów. Wkrótce wstawię coś nowego;)
Wiersz bez tytułu, to tak naprawdę autoprezentacja-w jakimś stopniu. Polonistką nie jestem, ale lubię czasem wyrzucić coś na papier. Pisanie na komputerze to nie to samo...Kartka i długopis to podstawa. Zdaję sobie sprawę z tego, że stylistycznie kiepsko to wygląda, ale tylko autor zrozumie w 100% swoją twórczość...:)
Wiersz I
Kolor czerni czy kolor bieli....
W którego demona ma dusza się wcieli?
Potężna diablica o ostrych pazurach?
Czy słodki aniołek z głową wciąż w chmurach?
Złość, opętanie we krwi swej czuję!
Jednej godziny nie wytrzymuję,
bez wyklinania i wytykania innych palcami,
rzucam we wszystkich ostrymi słowami.
Jestem jak ten, co śpiewa " Gdzieś dnia dnie"
i tak w rzeczywistości czuję się...
osamotniona jak tyka grochowa,
na każdy występek zaraz gotowa.
Pobić, wyśmiewać to do mnie podobne,
ale te czyny nie są mnie godne...
Chcąc się "rozstroić" myślę o sobie
chyba bezpieczniej byłoby w grobie...
Zdrada mnie boli,
ryczę do woli,
ale nie ważne, bo mam coś jeszcze
gdy o tym myślę to czuję dreszcze...
I przypominam sobie piosenkę " W Tobie",
doszłam do końca i powróciłam
z całą przeszłością swoją skończyłam,
kiedy to życie mi się układało
wtedy niczego mi nie brakowało.
Byłam szczęśliwa, przyjaciół miałam
chamskich sąsiadów swych olewałam...
Jednak ta dobroć szybko się skończyła,
moja intuicja coś nawaliła
zaczął nade mną krążyć zły los
w moje uczucia wymierzył ostry cios....
Nie ufam ludziom z pierwszego zdarzenia,
nie zniosłabym chyba kolejnego cierpienia
w głowie bym miała chęć się zemszczenia,
a to prowadzi do diabła wskrzeszenia....
Nie chcę ze złem być kojarzona,
lecz moja dusza bywa wypalona...
i tak jak ten " z ulicy -prosto na salony"
wchodzę w wyższe sfery jak artysta potępiony.
Sława, błysk świateł to jest na czasie,
lecz mojej twarzy nie znajdzie nikt w prasie,
bo mam swoją godność i wiernie ją cenie
denerwuje mnie ludzi bezsensu mówienie.
Nie lubię też jak mi ktoś coś karze,
sama wypije piwo, które naważę...
Chcę być normalną zwykłą dziewczyną,
której w spokoju, długo latka płyną.
Bresia
Wiem, że to trochę taki efekt motyla, ale właśnie w ten sposób piszę...trochę bez ładu i składu. Zmienione również dwa wersy, w których było nieco wulgaryzmów. Wkrótce wstawię coś nowego;)
Legionistka
Caryca Marcysia I
Post był edytowany 4 razy, ostatnio przez Bresia (L) ().