Wasze ulubione seriale

    • [color=[font='Times New Roman']Dr.House- genialny humor i ciekawe teksty[/font][/color][color]Scrubs- jednen z lepszych seriali komediowych, jak widzialem[What’s up Dad?- coś jak Bill Cosby Show tylko że w nowszym wydaniu


      /Nie kolorujemy całych postów.Regulamin forum wyraznie tego zabrania:" Posty muszą być przejrzyste, ale nie krzykliwe, dlatego zabrania się nadużywania opcji kolorowania, pogrubiania, podkreślania, kursywy, powiększania tekstu. Narzędzia te mają służyć podkreślaniu istotnych informacji lub uwidaczniania nagłówków, a nie jako styl pisania całych postów."
      *sisko
    • 1. Tajemnice Smallville
      2. Friends
      3. californication



      /Przypominam piszącym tutaj punkt regulaminu podforum:

      Cytat
      Staraj się pisać posty, które wniosą coś do tematu oraz będą rozbudowane. Wypowiedzi typu: " to moja ulubiona piosenkarka! xD" będą traktowane jako spam;



      *sisko

      Lubie kopać x_x
    • Prison Break:)


      Proszę o bardziej rozbudowane wypowiedzi: jakieś uzasadnienie, wrażenia, ulubiona postac z serialu.
      To nie jest zabawa w wyliczankę, ale dyskusja :)
      @ sisko
    • Czas Honoru 8-)
      Dlaczego? Chyba nie trzeba mówić :P

      Może i nie trzeba, ale byłoby miło dowiedzieć się dlaczego ten serial tak bardzo Ci się podoba:)
      @sisko

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez Ace High ().

    • Prison break, lost, dexter, herosow tez obejzalem, z polskich tez kiedys ogladalem fale zbrodni.

      a na chwile obecna ogladam spartacusa :P

      @COPACABANA

      /ciach

      hue hue

      /W obrazku był częściowo wykropkowany wulgaryzm.
      *sisko
    • Plotkara fajne zakończenie, to samo Merlin - wiele osób narzeka, ale mi się jakoś podobało.

      No ale mój zdecydowanie najbardziej ulubiony serial (który btw oglądam właśnie po raz 4) to Chuck. Numer 1 u mnie bezapelacyjnie.
      Szukasz napisów do serialu lub filmu?
      Zajrzyj na ,
      może właśnie go tłumaczymy!
    • Już za niecałe 2 tygodnie wraca tez Spartacus - bardzo polecam!

      A jak ktoś woli coś lżejszego to nie ma nic lepszego niż Big Bang Theory i How I Met Your Mother.
    • Witajcie w Nowym 2013 Roku. Wszystkiego najlepszego. A wracając do seriali - Kiedyś "Spartakusa" oglądałem na DVD, ale to był film fabularny, a w roli głównej występował Kirk Douglas . Film faktycznie wart obejrzenia, ale nie wiem czy ten film masz na myśli. A ostatnio były nawet seriale dosyć ciekawe, "Komisarz Alex", czy nawet "Lekarze", ale na dalsze odcinki musimy poczekać do wiosny. Chociaż muszę stwierdzić, że oglądałem inną wersję "Aleksa" - "Komisarz Rex" w wydaniu zachodnim bardziej mi się podobał, może dlatego, że komisarzem był odpowiedniejszy aktor?. Na szczęście leci (mimo powtórek) dr. House. :) nie mówiąc o Kiepskich. Pozdrawiam.
    • Chodzi chyba raczej serial Spartacus, który w Polsce do obejrzenia na HBO. W pierwszym sezonie Spartacusa zagrał Andy Whitfield, który niestety przegrał walkę z rakiem w 2011 roku. Potem powstał prequel "Bogowie Areny", a teraz zacznie się trzeci sezon o podtytule War of the Damned.
    • Arrow bardzo fajny serial. Arrow jest oparty na komiksie "Green Arrow"
      Being Human ale wersje US
      Dexter- serial o seryjnym zabójcy który ma swój własny kodeks i go ściśle przestrzega
      Fringe
      i oczywiście wszystkie części Star Gate
    • Spartacus jak najbardziej. Oglądałem też dotychczasowe sezony Gry o tron - naprawdę wiernie odwzorowują książkę.
      Poza tym jak szukam jakiegoś lekkiego odmóżdżacza to włączam Różowe Lata 70.
    • Jest dużo fajnych seriali które oglądam ale najlepsze z nich to:
      • Dexter
      • Breaking Bad
      • The Walking Dead
      • Gra o Tron
      • Supernatural
      • Simpsons ( już do 20 sezonu doszedłem :] )
      Nic tylko oglądać:)
    • 1) Stargate Universe/Atlantis/SG-1 - Genialny serial, szczególnie dla graczy OGame. Jest to kontynuacja świetnego pełnometrażowego filmu sci-fi o tytule "Stargate" (1994). Fascynujące wyprawy na inne planety za pomocą tytułowych Gwiezdnych Wrót, to codzienność. Oprócz tego możemy ujrzeć walki flot, różnych ras, fałszywych bogów, zaawansowane technologicznie statki kosmiczne i planety itp. itd. Serial polecam więc jeszcze raz każdemu graczowi OGame :)

      2) Dr. House
      - Tutaj chyba nie muszę się rozpisywać. Wciągające losy kulejącego lekarza, z ciętym językiem, który potrafi wyleczyć każdego.

      3) CSI: Miami
      - Również tą pozycję chyba każdy zna. Skomplikowane zagadki kryminalne rozwiązywane za pomocą najnowszych osiągnięć techniki, a to wszystko w słonecznym i gorącym Miami. Chociaż niektóre momenty, a nawet odcinki zdają się niewiarygodne i naciągane, to ogólne wrażenie jest bardzo pozytywne

      4) Harper's Island
      - Grupa młodych ludzi przyjeżdża na wyspę, na ślub swoich przyjaciół. Jednak zanim do niego dojdzie, będą zmuszeni złapać osobę, która wybija ich jak muchy bez żadnych trudności. Serial dość krótki, ale tak wciągający, że wszystkie odcinki obejrzałem przez dwa-trzy wieczory.

      5) Świat wg Bundych
      - Kolejny bardzo znany serial, opowiadający o amerykańskiej rodzinie Bundych. Amerykański humor, realia, charakterystyczny wygląd i zachowanie głównego bohatera sprawiają, że produkcja jest bardzo sympatyczna.

      6) Szkoła przetrwania
      (i inne z Discovery) - Były komandos Bear Grylls pokazuje, jak przetrwać w skrajnych warunkach, gdy ma się do dyspozycji tylko pdstawowe narzędzia, tj. nóż, krzesiwo itp.

      @down
      już się rehabilituję :P

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez a2t1 ().

    • Californication

      Opis:

      Opowieść o pisarzu przeżywającym kryzys twórczy. Hank jest autorem
      bardzo poczytnej książki "Bóg nienawidzi nas wszystkich", jednak przy
      tworzeniu kolejnego dzieła bohater nie może "sklecić" ani jednego
      sensownego zdania. Wpływ na to z pewnością ma fakt, że kobieta, z którą
      ma nastoletnią córkę właśnie przyjęła oświadczyny i niedługo ma zamiar
      wyjść za mąż. Aby się "odblokować" Hank zaczyna przeżywać romanse
      trwające najczęściej jedną noc.





      Californication był wielokrotnie nominowany do nagród Emmy i Złotych
      Globów. W 2008 roku David Duchovny zdobył nagrodę Złotych Globów za
      Najlepszego aktora w serialu komediowym lub musicalu. Serial był również
      nominowany w Polsce do nagrody Telekamery 2010.

      lubisz sex , imprezy , używki , życie z dnia na dzień ? - obejrzyj
      słuchasz radia maryja ? - daruj sobie
      dla mnie serial - bomba
    • Mnie Californication dość szybko zaczęło denerwować. Jak obrać ten serial z pseudo-szokującej formy (seks, dupy, omajgad seks!) to zostaje... niewiele. Taki miałki tasiemiec. Relacje (przedstawione dość banalnie) z eks, relacje z córką w formie amerykańskiej opery mydlanej. Poczucie humoru czasem śmieszne, a czasem żenujące.

      Wielu moich znajomych miało swego czasu zajawkę na ten serial, ale ja nigdy nie potrafiłem się do niego przekonać.
      zgniły liberał/podły ateista
    • Thorgoth napisał(a):

      Mnie Californication dość szybko zaczęło denerwować
      gagi są fajne , no ...
      i nie jest to serial dla każdego . tak sobie myślę że trzeba patrzeć na niego z durzą dozą dystansu .
      Hollywood , Inny świat , inne obyczaje , inna mentalność , poza tym są tam przedstawione losy bohatera w pigułce bo przecież nikt nie zaciągnie 100 lasek do łóżka w 100 dni .
      ja oglądałem całą serię z lekkim przymrużeniem oka , jak alternatywy 4 .
      poza tym pisałem że jest to serial nie dla wszystkich
      i do tego jakoś tak lubię Duchovnego ... jeszcze z czasów x-files i tak mi zostało
      ALE SZANUJĘ WSZYSTKIE OPINIE

      Post był edytowany 4 razy, ostatnio przez sabat ().

    • Ja również szanuje każdą opinię :) po prostu uzasadniam co mnie w C denerwowało.
      Nie bardzo rozumiem co kryje się za hasłem nie dla każdego, gusta są różne, nie ma seriali dla każdego.
      Odnośnie mentalności nie przesadzałbym, my i jankesi jesteśmy podobnie rozwiąźli, szczególnie w tych młodszych pokoleniach.

      usunięty link[/color]
      Takimi scenami serial zarobił u mnie na czerwoną kartkę. W zamyśle miały być kultowo-śmieszne, a rzeczywistości ocierają się o straszną żenadę.
      Fantazje scenarzysty o tym jakie są kobiety jadą mi momentami prawiczkiem. Takim zakompleksionym, mizoginicznym prawiczkiem.


      /Regulamin forum obliguje mnie do usunięcia linku z powodu wulgaryzmów.
      W google wpisać:" californication season 5 ass "
      -pierwszy link.
      *sisko
      zgniły liberał/podły ateista
    • No i jest dyskusja. Timing idealny, bo akurat oglądałem Californication od nowa. Obecnie rozpoczynam 5 sezon.
      Nie zgodzę się z twierdzeniem, że po odarciu tego serialu z seksu nic nie zostaje. Seks pełni tutaj taką samą rolę, jak medycyna w Housie. Zresztą bardzo podobne są te seriale w konstrukcji. Ważne są relacje głównego bohatera z otoczeniem i ludźmi. Jego zajęcie, pozornie najważniejsze jest w moim odczuciu na drugim planie.
      Nie zgodzę się również z twierdzeniem odnośnie naszej i amerykańskiej rozwiązłości. Polki są dużo bardziej zamknięte na przygodny seks, udają damy, próbują flirtować jakby były tego warte. Tymczasem akcja Californication toczy się w LA, gdzie w grę wchodzą duże pieniądze, ambicje i marzenia, co potęguje efekt braku hamulców.
      Ponieważ równie dobrze mógłbym być scenarzystą tego serialu będę próbował się wybronić z tytułu zakompleksionego, mizoginistycznego prawiczka. Moim zdaniem kobiety w rzeczywistości nie zrozumiałyby połowy słów wypowiadanych przez Hanka, tymczasem otrzymały rolę partycypowania w dialogach. Więc ok, jestem mizoginem. Dwa pozostałe epitety odpadają, bo nie jestem w stanie się wybronić na forum.
      Nie wszystkie sceny w serialu są śmieszne, ale trafiają się takie, w których można boki zrywać. Serial ma swój niepowtarzalny klimacik LA zawieszonego między niebem, a ziemią. Jest cała gama fajnych postaci, a Duchovny tryskający sarkazmem i orgazmem spisuje się jak na frontmana przystało. Nie odpowiada mi rola córki Hanka, dziewczyna jest po prostu odrzucająca zarówno urodą jak i prezencją. Jeśli się chce to można sporo wartościowych lekcji z tego serialu wyciągnąć, a odnośnie żenujących scen, to niczego takiego tutaj nie uświadczyłem. Ani masturbujący się w pracy agent, ani depilująca krocza żona agenta nie są w stanie mnie zażenować nawet w 1/100 tak jak np. programy Majewskiego więc nazwijmy to znieczulicą.

      PS. Przed Californication pochłonąłem "Six feet under".

    • Thorgoth napisał(a):

      Nie? Nie o to chodzi na forum?

      chodzi , chodzi ...
      dlaczego cal. przykuł moją uwagę ?
      ponieważ jak Hank jestem rozwiązły ,
      ponieważ jak Hank walę alk aż czasem wylewa się górą i dołem ,
      ponieważ jak Hank mam w dupie wyścig szczurów ,
      ponieważ jak Hank nie potrafię odnaleźć właściwej drogi w życiu , wiecznie ranię ludzi na których mi zależy , wiecznie błądzę i pakuję się w tarapaty ,
      ponieważ nie potrafię zbudować normalnego związku i w oka mgnieniu tracę to nad czym pracowałem przez pół życia ,
      ponieważ nie potrafię okazać miłości w sposób na jaki czekają bliskie mi osoby ,
      ponieważ nie dorosłem do odpowiedzialności , jestem hedonistą i bydlakiem , zapatrzonym w siebie egoistą ,
      ponieważ zdradzam i oszukuję , kradnę i manipuluję ....
      ponieważ nie wiem co to szczęście
    • LogicaUs napisał(a):

      Nie zgodzę się z twierdzeniem, że po odarciu tego serialu z seksu nic nie zostaje.

      Ale ja tego nie twierdziłem. Twierdziłem że zostaje soap opera.
      Twoje porównanie z Housem jest bardzo trafne, tam po odjęciu medycyny też zostaje przeciętny, obyczajowy tasiemiec.

      Chodzi mi o to, że po odjęciu fajerwerków osią, zasadniczą treścią serialu zostaje kwaśna, sztampowa relacja z byłą żoną oraz irytującą, przerysowaną nastolatką z problemami. To już było gotowane i to przez dużo lepszych szefów kuchni. Midlife crisis Hanka da się oglądać, ale dupy nie urywa.
      Ten serial jest też nieco podobny do Seksu w wielkim mieście; masa partnerów-fajerwerków, gagów sytuacyjnych i cynicznych komentarzy, ale pod tym jest serial obyczajowy o starzejącym się przedstawicielu jankeskiej mid-classy który nie bardzo wie co ma począć w życiu.


      LogicaUs napisał(a):

      Jeśli się chce to można sporo wartościowych lekcji z tego serialu wyciągnąć, a odnośnie żenujących scen, to niczego takiego tutaj nie uświadczyłem.
      Skocz na tym forum do działu humor, jest tam temat dowcipy. Przejrzyj ze 3 ostatnie strony, szczególnie te z seksem w tle.
      Część fajerwerków z C niebezpiecznie zbliża się poziomem do tych kapitalnych dżołków. To miałem na myśli pisząc o zażenowaniu.

      Zaś co do klimatu, zawieszenia LA między niebem a ziemią... wydaje mi się zbyt przerysowane. Sabat wspomniał tu przykład z kompletnie innej bajki: Alternatywy 4 - tam też jest klimat i przerysowanie, zupełnie odmienne ale na podobną skalę uskuteczniane. Ja tego nie kupuje.


      @sabat
      czyli jednym zdaniem lubisz serial bo utożsamiasz się z głównym bohaterem. I spoko.
      Ja Hanka jako postać też w zasadzie lubię. Nie lubię za to scenarzystów którzy pakują go w kwaśne sytuacje.
      zgniły liberał/podły ateista
    • Przeglądam czasami te "dowcipy" i uważam, że to bardzo krzywdzące porównanie dla tego serialu. Być może nie jestem taki surowy, bo mam przekonanie, że wszystkie sytuacje przedstawione w Californication mogłyby się wydarzyć bądź zdarzyły się w rzeczywistości. Na jednej z imprez na jachcie P.Diddiego mieli płonąca striptizerkę, której wytapirowane włosy zapaliły się od świeczek przy jacuzzi. Historia stara jak świat jak to pogotowie wyciągało myszoskoczka z tyłka Richarda Gere'a. Dlatego mam z tego spory ubaw.
      Poza tym ten obyczajowy trzon nie jest wcale przeciętny. Masz interesujące, inteligentne dialogi i fajne, żywe, plastyczne relacje. Relacja Hanka z Karen nie jest sztampowa. Przecież w każdej nędznej obyczajówce zdrada jest końcem związku tudzież katharsis, po którym czekamy na kolejne złamanie serca bohaterki, które jest końcem związku. W Californication jest wyraźne pokazanie indywidualnego spojrzenia na miłość każdej z postaci, które ewoluują wraz z rozwojem serialu, ale jednak wciąż pozostają takie same. Moim zdaniem to całkiem dobry serial, aczkolwiek dostrzegam te sytuacje siłowego humoru (walka w sklepie o tampony itp.).