GOrzka czekolada, czyli elfi po farbowaniu :)

sisko ;*
Nie sądzę, ażebym "robiła" komuś podobne wspomnienia. Wszyscy do których wracam są dorośli i chociaż jestem przekonana, że tęsknili i będą, chociaż dostałam masę smacznych, pięknych i pachnących prezentów, to zaczyna się buczenie, wszystko wraca do normy, czas wyjeżdżać.
Zostały mi w Polsce 42 godziny przed conajmniej 10 miesięcznym zesłaniem. Boję się, ale tym razem nie tego co ostatnio. Wrócę inna, już jestem inna.
Jesteś spostrzegawczy i masz dobrą pamięć.
Kobietą jestem, lubię przebieranki. Każda z moich rang poza botę wywodzi się z tekstów piosenek, które uwielbiam. Z tych co teraz pamiętam "zum gluck bin ich verruckt" Eisbrecher z wokalem Alexa Wesselskiego będącego przystojniakiem o którego pytasz, Coma White Marilyna Mansona, Sam Przeciwko Wszystkim My Riot oraz obecny z Ból Przemija również My Riot. Przystojniak z obecnego avatara to Piotr Mohamed, będący wokalistą My Riot. Wszystko ma sens. Poza jestem botę, co było spontaniczne, Mati rzucił taki tekst na IRC a ja się popłakałam ze śmiechu.
Co do przystojniaka z Eisbrecher to też mam historię! Będąc podlotkiem jeszcze, lat może 11, kiedy zaczynałam się interesować muzyką, odkryłam nie pamiętam już jakim sposobem zespół o nazwie Megaherz. To był strzał prosto w serce! Słyszysz i wiesz, że to jest Twój dźwięk, który gra na Tobie jakby był tylko do tego stworzony. Później zaczęły się poszukiwania podobnej muzyki, zupełnie innej muzyki, a o Megaherz zwyczajnie zapomniałam, bo miałam nową miłość, znacznie dłuższą i dojrzalszą, ale też z tego samego gatunku. I teraz skacząc sobie po YT odkryłam... Eisbrecher. Fajne! Googlam, Alex Wesselsky... ex wokalista Megaherz. Stara miłość nie rdzewieje.
Rozgadałam się, ale masz wyczerpującą odpowiedź na "kim był ten przystojniak".

P.S. Poskarżę się. Przekłułam sobie uszy i nie mogę spać na bokach. Cierpię.

Sisko ;*
Moim celem nie było ażeby Cię zdołować. Nie mniej, cieszę się, że film chociaż trochę przypadł do gustu.
Nic w sumie, płynie do przodu, myślę, tęsknię.
Słyszałaś? Jest coś o czym nie wiem? W miesiącach zimowych pewnie będzie okazja.
Ja również.

Czeeeść ;* Przyda się.
Widziałam tego linka jak jeszcze był aktualny, tam jest data 27.08 i nie, nie doczekałam. Wkrótce będę miała transmisje na żywo za oknem.
Stare nawyki zostały i ciągnie do dłuższego zostawiania, ale często jest tak, że albo muszę rano wstać, albo w ciągu dnia tak wymiatam, że wieczorem przegrywam z powiekami.
Wczoraj oglądałam zdjęcia z Laponii ( 1, 2, 3, 4) i jestem zakochana. Do Fin udało się wyjechać, język zaczynam rozumieć, jednak mam dość południa, plan na 2013: wyprowadzić się i osiąść na stałe w Laponii, choćbym miała zostać elfem w chacie świętego Mikołaja.
W gruncie rzeczy trzeba mieć niezłe jaja i twardą dupę, żeby rzucić wszystko i walczyć o marzenia, zwłaszcza samemu, więc ja jestem w stanie zrozumieć tych, co tego NIE ROBIĄ, więc jak uda mi się w końcu przycupnąć na północy wpadnij w odwiedziny (/me sieje ziarno niepewności), wtedy ocenisz, czy przypadkiem tutaj nie pasujesz.
Też obejrzalam the The Killing. Mam kilka ulubionych seriali, nie wiem który by Ci najbardziej spasował, ale na pierwszym miejscu stawiałabym Dextera - ja łykałam sezonami. Obecnie męczę Supernatural, ale mnie jakoś super nie wciąga.

Oulu to kłamstwo! Tak mi się nazwa spodobała

Nie, zaskoczyła - tak, rozczarowała - nie.
Mówi się o Polsce, że łączy wschód z zachodem, natomiast Finlandia ma miano państwa zachodniego, a jednak powiew wschodu moim zdaniem jest tu bardziej wyczuwalny niż w Polsce.
Kontrasty na każdym kroku, połączenie budownictwa nowoczesnego z budynkami "jak z lat 70tych", Helsinki mają jakieś inne starodawne oblicze też, niby dbają o porządek i papierka nie wyrzucą, a jednak w niedzielę rano wszędzie walają się poimprezowe odpadki, niby kasy nie mają i są oszczędni, ale jak przychodzi do picia to "przecież to są tylko pieniądze", niby starają się dbać o wygląd...
A najsmutniejsza strona tego kraju to moim zdaniem ogromny problem z alkoholizmem.

Cześć.
Wiem, wiem, bo miałam to samo, dlatego mówiłam, że Dexowi trzeba dać szansę na początku. Ten serial już jest tak skonstruowany, ma 12 odcinków w sezonie, więc robi się je na raz.
Mroczne? Chyba tylko pasażer.
Deb to zawsze miała, ma i będzie miała przerąbane, wiecznie faceci...
Trzeci sezon? Pewnie można się po jakimś czasie znudzić czy znużyć, bo ileż można na okrągło, ale powiem tyle: dużo się zmieni. Ja czekam na siódmy.
Na szczęście udało mi się wynegocjować święta w Polsce. 20-31 grudnia w domu, więc może uda mi się wyrwać coś z dnia w Polsce, radość nieopisana.
Uczęszczam na kurs fińskiego, którym jestem mega rozczarowana. Tym tempem ja po fińsku nigdy nie zacznę mówić. Uczę się sama sporo, mam nadzieję, że uda mi się przeskoczyć tę grupę i skończyć w przyszłym roku certyfikatem. Są kursy z urzędów pracy, 5 dni w tygodniu po 7 godzin, za uczęszczanie na które państwo płaci dodatki na integrację, ale ja niestety tak 100% bezrobotna nie jestem.
Starają się, bo faktycznie dbają w pewien sposób o siebie. Tutaj panuje zupełnie inna kultura sportowa, oni wiedzą doskonale, że żeby zachować zdrowie muszą ruszać tyłkiem, tutaj każdy zasuwa, 5 latki, 70 latki, na nartach, nartach na kółkach, rolkach, w wodzie, na wodzie... Jestem pod wrażeniem babć na basenach.
Z drugiej strony Polacy są lepiej ubrani. Oni może po prostu olewają w jakiś sposób to, jak wyglądają i co mają na sobie.

Bo zamknięte chwilkę było i już już zdążyli zapomnieć...

Hm... chwilę nad tym myślałam, chyba nic. Pierwszy "szok" dawno za mną, chyba mnie już nic nie zaskakuje. Jest po prostu normalnie
Chyba nie. Chyba, że patrz pytanie 3.
Trudny wybór, jeden i drugi miałby zalety i wady, na tę chwilę wybrałabym ojczyznę - ze względu na dom i rodzinę, jednak myśli z pewnością by wędrowały ku północy.

Cześć o/

Zwykle ręcznik, strój kąpielowy, szampon i grzebień, a co?
Obłuda, głupota, niezaradność.
Niedawno powiedziałabym, że kotki, ale mój kot popełnił przestępstwo niewybaczalne i nie chcę go znać, a ostatnio opiekuję się cudnym, pojętnym szczeniaczkiem więc stawiam na pieska tym razem.
Uwielbiam owoce wszelkiej maści, jabłka, truskawki, winogrona, maliny, arbuzy...
Znów się nie ogolił...

Ja również.

To nie wszystkie.
Ja, ubiegłego lata po pół rocznej nieobecności w domu i wycia do księżyca "ja chcę do domu, chcę do swojego łóżka..." i po całym dniu i nocy podróży w fatalnych warunkach - był upał wtedy ponad 34, burza, grad, odwołane loty wreszcie dotarłam do utęsknionego kawałka ziemi i wtedy TO odkryłam. Żadnej już nocy w swoim łóżku nie spędziłam, a owe zostało wyrzucone dnia następnego. Nie wiem co jej się stało w głowę i czym ją skrzywdziłam, ale od tamtej pory z nią nie rozmawiam.

To devonka, one nigdy nie mają poważnej miny.

Rany, sisko! Cudownie jest! Słońce świeci, wychodzę z domu - jest jasno, wracam do domu - jest jasno! Wszystko topnieje, w nocy zamarza... tak sobie dziś klęknęłam na lodzie, że spodnie podarłam i w szoku zamiast się wrócić pojechałam z zakrwawionymi kolanami do miasta...
Jak można nie lubieć wiosny?
Hm, to zależy. Staram nie otaczać się życiowymi ciapami, mam jeszcze wybór z resztą. Jeśli sprawa jest przejściowa i mnie nie dotyczy komentarze zostawiam dla siebie, w przeciwnym wypadku to co mówię nie nadaje się do publikacji na forum.

Myślałam nad tym, ale się w końcu nie domyśliłam.