Legia Warszawa

    Ta strona wykorzystuje pliki cookies (ciasteczka). Kontynuując jej przeglądanie, zgadzasz się na wykorzystywanie przez nas plików cookies. Więcej informacji

    • Zły jestem okrutnie. Gdyby pocisnęli na 100% to mistrz byłby już na wyciągnięcie ręki. A tak Ruch znów może nas dojść na jeden mecz.
      Dobrze że Śląsk całą rundę trzyma równą formę.


      - o płycie boiska napisali już chyba wszyscy więc nie będę się powtarzał
      - obiektywnie należy przyznać że karnego sędzia mógł odgwizdać. Astiz dziubnął Kaczmarka który potem przewrócił się z głodu. Tak czy inaczej wolę sędziów (Siejewicz, Musiał) którzy takie "faule" puszczają
      - akcja z ostatniej minuty to wg mnie był rewanż Kuciaka na Abbesie. W jednej z wcześniejszych akcji Tunezyjczyk bez powodu wszedł w niego barkiem w polu karnym. Dusan nie da sobie w kasze nadmuchać. Na powtórce widać jak zaciska zęby chwile przed wymierzeniem arcy-potężnego kopa. To oczywiście jest czerwona, niezależnie od równoległego wybicia piłki
      - Rado trochę lepszy niż ostatnio
      - Wolski najgorszy na placu
      - Ismael Blanco jest nieprzygotowany do sezonu. A sezon i tak jest skrócony więc zaległości już nie zdąży nadrobić. I po grzyba ściągać takiego człowieka??
      zgniły liberał/podły ateista
    • Gdy meczu nie można wygrać, to trzeba przynajmniej umieć go zremisować - banał, kiepskie pocieszenie, ale jednak, co lepszego nam pozostaje po remisie 1 : 1 z "klasycznym" rywalem czyli Widzewem.

      Stan murawy - każdy widział, kto transmisję śledził, że wypalone klepisko bardziej sprzyja ambitnym walczakom, niż technicznym wirtuozom pokroju Ljuboji - to również banał. Ze sztampy wyłamuje się stwierdzenie, że w Polsce, w jej centralnym regionie, trawa wysycha na wiór zimą i to jeszcze w ten dziwny sposób, że granica strefy klimatycznej pokrywa się prawie dokładnie z linią środkową boiska stadionu przy Al. Piłsudskiego w mieście Łodzi. Temat do pracy dyplomowej dla przyszłych magistrów inżynierów w zakresie budowy, konserwacji i eksploatacji systemów podgrzewania murawy na stadionach piłkarskich.

      Banalnym, ale gorzkim stwierdzeniem jest teza, że Mistrzostwo zdobywa się nie w bezpośrednich pojedynkach z pretendentami do tytułu, ale właśnie w zwycięstwach z poślednimi ligowymi rzemieślnikami. Derbowy podział punktów należy uwzględniać w potencjalnych kosztach, jeden punkcik wywieziony z Krakowa w obliczu zaistniałej tam sytuacji jest również nie do pogardzenia, natomiast remisy i z Bełchatowem i z Widzewem bolą, bo jednak są raczej wymierną stratą niż zyskiem. Banał! Nie bez kozery porównałem jednak te dwa mecze, bo w obu scenariusz był podobny, gdy powstawało wrażenie, że Legia kontroluje przebieg spotkania, raczej panuje na boisku i bardziej realny wydaje się kolejny bramkowy zysk niż strata, właśnie ta druga ewentualność następuje, a po niej pewność własnej przewagi, cierpliwe rozgrywanie potwierdzające futbolową wyższość, kreowanie kolejnych bramkowych sytuacji, gdzieś ulatuje, pryska niczym bańka mydlana.

      Bramka strzelona liderowi ligi, niestety, ale jest nie tylko stratą w najważniejszym wynikowym bilansie, jest również uszczerbkiem w mentalnym nastawieniu drużyny, który przenosi się na dalsze jej funkcjonowanie. Sumienne i cierpliwe wykazywanie własnej supremacji, zastępuje nerwowość, chaos, większe poleganie na indywidualnych zagraniach niż zespołowych, kolektywnych akcjach. Konstatacja niezbędna uwzględniając, że na drodze, w wyścigu z napisem meta mamy jeszcze dwa spektakularne etapy, pod nazwą Lech i Korona, oraz dwa teoretycznie, pozornie lżejsze czyli Jaga i Lechia. GKS Bełchatów i Widzew dowodzą, są przestrogą, że łatwych potyczek nie będzie, a mogą być tym trudniejsze, gdy za takowe się je uzna. Jeżeli ostatni mecz ma być nie tylko z Koroną, ale i o koronę, to wszystkie cztery mecze należy traktować jako bardzo ciężkie, obarczone dużą odpowiedzialnością i związanym z nim stresem. Stracony gol nie może być powodem do utraty pewności siebie, zmian koncepcji, determinacja i wiara w końcowy pozytywny efekt, muszą być na tym samym poziomie bez względu na doraźne okoliczności, od pierwszej do dziewięćdziesiątej minuty. W każdym z pozostałych meczów Legia będzie faworytem i z tą presją musi sobie poradzić, słowa Michała Żewłakowa o walce z samym sobą, nabierają na finiszu rozgrywek kluczowego znaczenia.

      Z indywidualnych cenzurek pewnie trzeba będzie powielić opinię, o bardzo dobrej dyspozycji Kuciaka - jakież to banalne, chociaż jakże pozytywne zarazem, ciekawe jest porównanie interwencji dwóch bramkarzy w tym meczu, Mielcarza przy stracie bramki przez Widzew, oraz Kuciaka przy interwencji po strzale Dhifallaha w 88 minucie, widać który z golkiperów jest odważniejszy i na strzał "skórzaną" kulą własne ciało nadstawia. Tak jak intryguje zwyżką formy szczególnie tej strzeleckiej Michał Kucharczyk, tak mnie drażni Michał Żyro. Cały czas słyszę o ogromnym talencie i tego nie podważam, o ile jednak i Kucharczyk i Wolski mieli już mecze w których odgrywali decydującą rolę, strzelali najważniejsze gole, tak Michał Żyro potrafi być aktywnym, pożytecznym, ale ciągle jedynie uzupełniającym, a nie wiodącym piłkarzem. Takowym był jedynie w Pucharze Polski, gdzie wyróżniał się rzeczywiście zaangażowaniem, jednak w lidze moim zdaniem zawodzi. W Łodzi 45 minut Nacho Novo było zdecydowanie lepsze i z większą korzyścią dla zespołu niż 45 minut Żyrki.

      Tyle było cierpkich uwag na temat duetu Ljuboja-Rado i o ich wspólnej egocentrycznej grze, kosztem niezauważania innych piłkarzy, że Serbowie grają obecnie ze sobą zdecydowanie mniej, ale zagrożenie dla defensywy przeciwnika też jest zdecydowanie mniejsze. Warto bałkańskiego "filingu" jednak nie psuć, niech nastąpi jego reaktywacja, z zaskakującym uwzględnianiem innych zawodników, zakładam, że wszyscy na tym mogą zyskać.

      Nie obarczałbym szczególną winą Astiza za rzut karny, no cóż nieroztropnie wystawił nogę i dał pretekst sędziemu do użycia gwizdka, jednak większą pretensję miałbym do tych, którzy bezpośrednio doprowadzili do wyprowadzenia kontry przez łodzian po rzucie rożnym, szkoda, gdy wydawało się że sytuacja jest jednak opanowana, to nastąpił brak koncentracji u Hiszpana.

      Odnośnie strzału Rado i odgwizdanej pozycji spalonej nasuwa się jedna refleksja, jaka szkoda, że w Widzewie nie gra Arjen Robben i że nikt z widzewiaków nie skopiował jego zachowania z meczu BVB z Bayernem, Matusiak karnego na wzór Holendra tez niestety nie wykonał! Gol nieuznany prawidłowo, chociaż jestem przekonany że gdyby Ljuboji na linii strzału nie było, to Mielcarz i tak piłkę by przepuścił. Serb i spalone to temat na kolejną magisterkę, tym razem na wydziale trenerskim AWF.

      Stało się, Widzew z remisu może się cieszyć, my nie powinniśmy, chociaż mam takie przeświadczenie, że z innym bramkarzem ten mecz byśmy przegrali, tak jak w poprzednim sezonie, w którym zamiast remisów notowaliśmy porażki, tak więc skoro nie potrafiliśmy wygrać, dobrze że nie przegraliśmy. Banał!
      Bíg číťÝ (L)ífë
    • 19 kwietnia rozpocznie się sprzedaż biletów na finał Pucharu Polski na neutralne sektory stadionu w Kielcach. Jak informuje PZPN wejściówek nie będą mogli jednak kupić kibice Legii Warszawa i Ruchu Chorzów. "Bilety będą mogli nabyć członkowie Klubu Kibica Reprezentacji Polski zarejestrowani w klubie do 31 marca, którzy jednocześnie nie są zarejestrowanymi kibicami Legii Warszawa i Ruchu Chorzów" - wyjaśnia związek na swojej stronie.

      Finał rozgrywek o Puchar Polski zostanie rozegrany 24 kwietnia o godz. 18:00 na Stadionie Miejskim w Kielcach. Kibice Legii i Ruchu otrzymali na ten mecz po 3100 biletów.

      I tu rodzi się pytanie: Jakim prawem PZPN ma mieć wgląd w to, czy osoba kupująca bilet na sektor neutralny jest zarejestrowana w bazie kibiców Legii Warszawa? Kolejna sprawa dla GIODO?

      Według naszej wiedzy PZPN nie ma prawa do przetwarzania takich danych. Jeżeli ktokolwiek spotka się z odmową zakupu wejściówki powinien zgłosić sprawę do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych.
      Menelinho
    • Nie to jest XXI w i demokracja pełną gębą przestrzeganie konstytucji itd ;) to jest tylko Polska.

      - Zarząd Legii zabronił kibicom wnoszenia na stadion elementów oprawy, a nawet flag i transparentów. Posiadanie flag na trybunach nie jest sprzeczne z przepisami ustawy o organizacji imprez masowych i zakazywanie ich wnoszenia jest wbrew regulaminowi. Legia twierdzi, że organizowania opraw zabroniła policja? Na szczęście w naszym kraju prawo stanowi parlament, a nie policja. Wydanie jakiegoś okólnika to działanie rodem z PRL-u, absolutnie bezprawne. Podobne działania miały też miejsce przed meczem Legia - Korona, wtedy też zabroniono wniesienia sektorówki, rzekomo aby zapobiec ukrywaniu twarzy przez kibiców chcących łamać prawo - mówi rzecznik praw kibiców Przemysław Wipler.

      Jednak Legia po co drugim meczu płaci kary, choćby za rzucanie przez kibiców petard na boisko. Co ma więc zrobić, aby tego uniknąć?


      - Klub ma mechanizmy reagowania. Przy takim nasyceniu kamerami, z jakim mamy do czynienia na stadionie Legii, zidentyfikowanie osób najbardziej aktywnie łamiących przepisy nie stanowi problemu. Wobec takich kibiców władze klubu mogąorzec zakazy stadionowe i z tego, co wiem, z tej możliwości korzystają. Do tego dochodzi możliwość roszczeń regresowych wobec osób, z których winy klub ponosi straty, tzn. występowania na drogę sądową o odszkodowanie. Klub powinien zadbać raczej o to, by spełnić wszystkie wymogi organizacji meczu. Pamiętamy kuriozalną sprawę ze śnieżkami, którymi kibice rzucali w piłkarzy podczas meczu Legii ze Sportingiem Lizbona. Prawda była taka, że Żyleta, czyli trybuna zajmowana przez najbardziej zagorzałych fanów, była jedyną, która nie została odśnieżona.


      Przytoczę też słynną sprawę Wojciecha Brauna ps. Kelner, kibica Legii, wobec którego nie orzeczono ani zakazu sądowego, ani klubowego, a któremu od czterech lat odmawia się prawa do zakupu biletu na mecz. Odmowa usługi będącej w ofercie jest kompletnie bezprawnym działaniem, stanowiącym pogwałcenie gwarantowanego konstytucyjnie dostępu do kultury. Mecz to nie jest impreza prywatna. Jeśli byłaby takową, to klub musiałby zapłacić za usługę policji i ponieść wiele innych koszów, które są pokrywane z kieszeni podatników.


      W wypadku odpalania pirotechniki prawo jest łamane.


      - Działania zakazujące organizowania opraw są nieproporcjonalne do skali zagrożenia. Na stadionach powinna byćstosowana zasada: jak najmniej represji i prewencji, a jak najwięcej praw obywatelskich. Dopiero jeśli dzieją się rzeczy złe, powinno następować zdecydowane działanie ze strony służb porządkowych i policji. Niestety duża liczba osób odpowiedzialnych w poszczególnych klubach za bezpieczeństwo to byli esbecy, milicjanci. Oni nie mają pojęcia o respektowaniu praw obywatelskich. A jeśli chodzi o race, to w wielu krajach można ich używać do opraw meczowych, funkcjonuje tzw. model duński, w którym stowarzyszenia kibiców biorą odpowiedzialnośćza skutki niewłaściwego zastosowania tych akcesoriów. U nas twardo stoi się na stanowisku, że race muszą być zakazane.


      Generalnie - czy w Polsce policja nie ma zbyt dużo do powiedzenia ws. organizowania meczów?


      - Jeżeli dochodzi do sytuacji, że na stadionie spełniającym wszelkie standardy nie da się rozegrać spotkania o Superpuchar, bo polskie przepisy zezwalająna trzymanie ludzi w klatkach, a Stadion Narodowy nie został w takowe wyposażony, to odpowiedź nasuwa się sama. Mamy najbardziej rygorystyczny i policyjny system w całej Europie. Nawet powstanie z krzesełka albo zajęcie innego miejsca niż wskazane na bilecie może być przyczyną dotkliwych sankcji. Instytucja zakazu klubowego jest niekonstytucyjna. Każdy obywatel ma prawo do sądu, nikogo nie wolno pozbawić instytucji odwołania, a w wypadku zakazów orzekanych przez kluby tak właśnie jest. Trzeba poprawić błędy popełnione przy tworzeniu tych ustaw.
      Menelinho

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez Kar(L)ik ().

    • Wszystko zaczyna układać się w logiczną całość. Począwszy od wyboru stadionu, na dystrybucji biletów skończywszy. Do Euro został miesiąc, dawno nie było jakiejś większej prowokacji, a przecież trzeba pokazać Ełropie, jacy my to jesteśmy zorganizowani. Tym bardziej, że POlicja w Kielcach lubi zawinąć za nic. Coś czuję, że będzie grubo.
    • I skończyło się źle.

      - miałem złe przeczucia już w momencie ustalenia obsady sędziowskiej. Wałek wyniku nie wypaczył, ale sama jego osoba jest jak zły omen. Ile myśmy już ważnych meczów przegrali gdy on sędziował? 10 to minimum
      - doping Lecha świetny
      - plus za zaangażowanie, głosy o tym że piłkarze olali mecz są śmieszne. Za dużo pecha, za mało umiejętności, za dobry Lech
      - chyba pierwszy przyzwoity mecz Ivicy Vrdoljaka w tej rundzie

      Sytuacja w tabeli się pogorszyła, ale wciąż jeszcze wszystko może skończyć się dobrze. Teraz gramy z Jagą która nie gra o nic, a na wyjazdach jest zwyczajnie słaba. Potem z Lechią w Gdańsku która jest cienka i która (mam nadzieje) też już o nic nie będzie grała. I na koniec Korona która spuchła i która za 3 kolejki też już może o nic nie grać.
      Ale żeby na 6 meczów wygrać JEDEN i dalej być liderem? Dzizas.
      zgniły liberał/podły ateista
    • Red - martw się o KKS my będziemy się martwić o siebie :) Na razie to my jesteśmy na czele i to inni muszą nas gonić. Muszę jednak przyznać że limit porażek na ten sezon definitywnie się skończył. Wszystko leży w głowach tych grajków czy sięgną po tytuł czy nie. Bez oglądania się na kogokolwiek...
      Bíg číťÝ (L)ífë
    • Redyplomowany napisał(a):

      Trochę płyniesz. Lechia walczy o utrzymanie, a Korona jakby nie patrzeć o puchary. Nie zdziw się, jak na 3 mecze zdobędziecie 3 punkty. :)

      Wiesz, różnie może być. Sporo zależy od innych spotkań. Jeżeli dziś Lechia przewiezie Śląsk, to raczej zapewnią sobie utrzymanie. Korona za 3 kolejki będzie walczyła o puchary albo i nie, jak Lech natłucze punktów to mogą o nic nie walczyć. Pożyjemy, zobaczymy.
      zgniły liberał/podły ateista
    • Na spokojnie trzeba coś napisać o meczu:
      - Dusan Kuciak mam wrażenie, że tylko jemu zależy na tym aby Legia zdobył tytuł. Jednak 1 zawodnik to za mało.
      - Wawrzyniak najgorszy na placu gry.
      - Rzuty wolne, rożne to majstersztyk. NIC Z NIC NIE WYNIKA WIELKIE NIC. Skorża niech dalej zamyka treningi dla kibiców i mediów bo jeszcze wypatrzą nowe techniki jak nie potrafić wykonać rzutu rożnego/wolnego. Bo albo piłka ląduje na 1 obrońcy albo leci leci leci leci no właśnie i dalej leci. Jak to możliwe, że zespół, który bije się mistrzostwo kraju nie w składzie żadnego zawodnika,która potrafi dobrze egzekwować stałe fragmenty gry.
      - Całe szczęście, że ,,liga jest wyrównana" i nikt nie chce Legii odebrać lidera.
      - Niestety jeśli wygramy mistrzostwo to będzie najgorszy mistrz w historii!! Najlepiej jakby w tym roku nie przyznano mistrza polski.
      Gra Legii wiosną:
      Sporting 2-2
      Górnik 0-1
      Sporting 0-1
      Śląsk 4-0
      Polonia 0-0
      Podbeskidzie 1-0
      GKS 1-1
      Widzew 1-1
      Lech 0-1
      Ruch 2-0
      Gryf 3-0
      Gryf 1-1
      ŁKS 2-0
      Wisła 0-0
      Arka 2-1
      Arka 1-1
      Menelinho
    • Zwykle nie wypowiadam sie w tematach innych druzyn, ale mysle, ze warto.

      Karlik, moze popatrz na to z innej strony. Moze to nie Legia jest slaba, tylko inne druzyny mocniejsze? Przez wiele lat (od polowy lat 90) polskie druzyny nie mogly nic zdzialac w europejskiej pilce (nie liczac wyskoku Wisly w 2001). A teraz sie to udaje. Wczesniej Lech, teraz Wisla i Legia. A przeciez w poprzednim sezonie dwie ostatnie graly slabo. Wisla byla posadzana wtedy o bycie najgorszym mistrzem, a przeciez Legia byla jeszcze gorsza. A jaki jest punkt odniesienia? Wlasnie Europa. Poziom polskiej ligii sie podniosl, juz nie ma takiej przepasci miedzy czolowymi druzynami a outsiderami. Sa nowe stadiony, duze budzety, wielkie sztaby szkoleniowe, dawniej takie warunki mialo raptem kilka klubow. Kiedys pilkarze ladowali akumulatory w Tatrach, teraz w zimie biegaja po zielonych boiskach Cypru, Hiszpanii czy Turcji. A ze mecze sa brzydsze? Bo nie ma tego objezdzania nieprzygotowanych do sezonu ogorkow. Teraz kazdy moze wyjsc agresywnie i postawic twarde warunki. Takze wstrzymajmy sie z ocenami do zakonczenia przygody w pucharach w przyszlym sezonie. Jakos nie wydaje mi sie, zeby Legia miala przyniesc wstyd polskiej pilce.
    • Widzisz ja wychodzę jednak z założenia, że poziom ligi się znacznie obniżył. Według ekspertów liga się wyrównała. Polskie zespoły jak i kadra nie potrafią grać atakiem pozycyjnym wystarczy teraz postawić zasieki i możliwie z kontry co ukłuć i można być wysoko w tabeli patrz Śląsk na jesieni.
      Europa = Liga mistrzów. Każdy chyba wie kiedy ostatni raz grał polskim zespół w tych rozgrywkach. Kiedyś to ogórków Cypru goliło się aż piło teraz oni golą nas. Smutna prawda.
      Co z tego, że jeżdżą na Cypry,Hiszpanie czy do turasów jak i tak efektów nie widać. Mistrzostwo świata to z kolei nasza 1 liga gdzie od listopada do połowy marca nie ma spotkań ligowych !!!!! Więcej tam się trenuje niż gra, a chyba chodzi oto aby grać.
      Nowe stadiony jedyne co dobre w obecnym polskim futbolu choć nie wszystkie nadają się do rozgrywania spotkań piłkarskich.

      A we wtorek w Kielcach:
      PUCHAR JEST NASZ

      Ps. po karnych wygrają.
      Menelinho
    • Moze i sie wyrownala, ale nikt nie mowi, ze poziom sie obnizyl. Atak pozycyjny? W sobote mozna bylo zobaczyc, ze nie jest on wymagany do wygrywania meczow. Teraz gra sie inaczej niz chocby 20 lat temu. Teraz wazne jest bardzo szybkie przejscie do ataku. Dlugie trzymanie pilki i atak pozycyjny to domena Hiszpanow, zwlaszcza tych z Katalonii, ale oni sa wyjatkiem. Reszta swiata gra inaczej. Zreszta, liga to nie kadra, wiec nie ma co ich porownywac. Pare lat temu bylismy wysoko w rankingu, a pilkarzy tez nie mielismy wybitnych. A wracajac do ligii, mamy coraz wiecej dobrych obcokrajowcow. Dawniej taki Ljuboja to nawet by nie zasiadl do rozmow w Legii. Co do Europy... W LE tez graja dobre druzyny, pare lat temu nawet w pucharze UEFA (procz wspomnianej Wisly w jednym sezonie) nie potrafilismy ugrac. To chyba swiadczy gorzej o tamtych druzynach, skoro nie potrafily pokonac tych slabych druzyn. A Cypr? No coz, te "ogorki" gola nawet zachodnie druzyny, APOEL nie gral na 3 polskie druzyny w grupie CL. A 1 liga? Jak dla mnie powinna byc zrodlem mlodziezy, ktora zasili kluby z ekstraklasy, moze tak bedzie za kilka lat, powoli zmienia sie to na lepsze.

      Niemniej jednak uwazam, ze bedace w dobrej formie Lech, Legia, Ruch, Wisla czy Slask na 10 meczow z Wisla z poczatku wieku czy Legia Okuki wygralyby 6, 2 zremisowaly, tyle samo przegraly. Tamte druzyny nie graly na zespoly, ktore wychodzily wysoko pressingiem. Takie "przygody" mialy jedynie w pucharach, co czesto zle sie konczylo.
    • A ja myślę, że puchary jednak nie mogą być wyznacznikiem. Sporo zespołów po zakończeniu ligi sprzedaje swoich zawodników, często nie zastąpiając braków w składzie innymi, a nawet jeśli to robi, to nowy gracz ma na aklimatyzację raptem kilka tygodni i wychodzi co wychodzi. Inna sprawa, że niektórym zastrzyk gotówki już na starcie przygody z pucharami odbija po całości i też grają na pól gwizdka.
      Co zatem jest wyznacznikiem? Jak dla mnie sama widowiskowość. Mało to było meczów ''na zero z tyłu'', gdzie obie druzyny oddały raptem po 3-4 strzały, z czego pewnie z 1 byl celny? Mało to było sytuacji, gdzie super opłacany zawodnik danej drużyny nie potrafił dobrze przyjąc piłki, która odskakiwała mu na aut? Bardzo mało jest meczów widowiskowych, po 4 i więcej goli, gdzie ''coś sie dzieje''. Za dużo w naszej lidze jest kalkulowania, ''bo jak wywieziemy remis, to coś tam''. Stąd też przegubowe w co drugim meczu Ekstra-klapy. Jak dla mnie liga również jest słaba, a przynajmniej słabsza, niż kilka lat temu.
    • Wiesz Redyplomowany, jak zaczynałem się interesować piłką jako młody szczyl (pierwsza połowa lat '90) to bardzo popularna była Serie A. Wszyscy tam grali catenaccio czyli mordowanie gry w oparciu o żelazną taktykę. Okazji w meczach było 2-3 a najczęściej padającym wynikiem było 0:0. Biorąc pod uwagę twój wyznacznik to powinni być daleko za nami.
      A byli najlepsi na świecie, do AC Milanu równali wtedy wszyscy jak dziś do Barcy.

      Jest coś takiego u kibiców (i części dziennikarzy) co każe im krytykować, bo im mocniej skrytykują tym wydaje im się że wyjdą na mądrzejszych. A jeśli ktoś chwali to znaczy że jest naiwny. To zwyczajnie głupia postawa, choć niestety bardzo modna. Nie pije tu Redyplomowany do Ciebie, raczej do całej armii internetowych jęczybułów którym się nie podoba nic i nigdy.

      Nasza liga idzie do przodu. Małymi kroczkami i nierównomiernie, ale idzie. I faktycznie, sposób w jaki się rozwija jest wyjątkowo niemiły dla oka, bo progresja jest głównie w grze obronnej, taktyce i przygotowaniu fizycznym. Jeżeli chodzi o grę ofensywną to jest dużo gorzej. Ofensywa większości naszych klubów ligowych opiera się na kontrach i stałych fragmentach. Obrona jest na niezłym poziomie; jest zagęszczanie gry, jest niezła gra na ofsajd, jest równoległe przesuwanie formacji. A w konstruowaniu akcji jest gorzej, dużo gorzej.
      Przejrzałem sobie z nudów bramki jakie zdobyła w tym sezonie drużyna środka tabeli naszej ligi czyli Podbeskidzie. Wiecie ile oni zdobyli bramek po normalnie skonstruowanych atakach? Zero, null czyli nic. Oni strzelają TYLKO ze stałych fragmentów, czasem z kontry lub po błędzie przeciwnika. Umiejętności zrobienia własnej akcji ta drużyna po prostu nie ma. Innych drużyn nie chciało mi się sprawdzać, ale podejrzewam że dużo lepiej by nie było.

      W lutym tego roku Legia grała ze Sportingiem Lizbona. Sportingiem, który potem bez wysiłku przewiózł Man City. Może to zabrzmi jak herezja, ale uważam, że na 10 dwumeczów Legia mogłaby spokojnie 3-4 razy ten Sporting wyeliminować. Co więcej, uważam że Lech czy Wisła w formie też nie byliby bez szans.
      Albo jeszcze z innej beczki, oglądałem niedawno z kumplami mecz ligi brazylijskiej, grał Santos z jakimiś ogórami. Och, ach, co tam odchodziło, jakieś piętki, przewrotki, cuda-niewidy. Neymar Dżunior dostał piłkę i przeholował ją całe boisko wte i wewte, komentator się spuścił przy tym z 10 razy. Patrzyłem przy tym jak tam wygląda gra obronna, ile oni mają miejsca na boisku i aż włosy na plecach stawały mi dęba.
      I kolejna herezja z mojej strony - jakby taki Santos zagrał z Koroną Kielce to po 10 minutach by się obsrali na miętowo. (O ile sędzia by wcześniej walkowera nie gwizdnął).
      zgniły liberał/podły ateista
    • Tylko jest zasadnicza różnica grać żelazną taktyką, a wychodzić na boisko z nastawieniem na przegubowego, byleby nie stracić bramki i zdobyć chociaż punkt. To mnie boli, nastawienie przedmeczowe, które przeklada się na boisku.

      Poza dyskusją, zdaje się, że zaczynaliśmy interesować się piłką w podobnym okresie i wtedy to raczej Milan golił wszystkich po 3-4 do jaja ;) No nie licząć 0:1 w dupsko z Marsylią w 93 w finale LM i pewnie jakiś pojedynczych meczów.
    • Ljubo i 1-0 w Finale Pucharu Polski. Oby tak dalej!
      2-0 Radovic... 14 Puchar Polski staje się faktem! ! !
      Zero szacunku dla gwiżdżących kibiców Ruchu na nasz polski hymn :bicz:

      Mistrzem Polski jest Legia
      Legia najlepsza jest
      Legia to jest potęga
      Legia CWKS

      Za 9 mistrza tytułów
      ZA WYWALCZONE PUCHARY ;)
      za gole , łzy i wzruszenia
      Warszawską Legie kochamy


      Legia jest w naszych sercach
      na piersi w kółeczku (L)
      w górze dumnie powiewa
      czerwien biel i zieleń

      Flagi tańczą na wietrze
      w górze tysiące szali
      pieśń o najlepszym klubie
      słychać wszędzie w oddali


      sławna, silna i dumna
      niech żyje duch niesmiertelny
      piłkarskiej legendy Polski
      "Kaki", Kazika Deyny

      Do boju Legio Warszawa
      stołeczny wzywa Cie lud
      Znów cala piłkarska Polska
      legnie u Twoich stóp ! ! !
      Bíg číťÝ (L)ífë

      Post był edytowany 4 razy, ostatnio przez Bemek ().

    • Remis z Jagą. Zły jestem.

      - gra była zła, mulista. Tempo jednostajnie nieprzyspieszone. I nic nie zmienia to że przy odrobinie szczęścia mogli strzelić na 2:1. Liczyłem na to, że mając taką sytuacje będą umierać na boisku. A oni grali w jakiegoś golfa :/
      - trzeba spojrzeć prawdzie w oczy: zimowe transfery to niewypały. Ismael Blanco jest nieprzygotowany fizycznie, a Nacho Novo mimo że ma serducho do gry to już nie doda do Legii niczego wielkiego. Czy za te pieniądze nie można było zakontraktować kogoś bardziej wartościowego?
      - razem z serpentynami poleciało na płytę kilka rac. Po co? Ja się nie dziwie że klub chce zakazać opraw - debilizm należy tępić
      zgniły liberał/podły ateista
    • Zła gra, zły wynik- sytuacja w tabeli coraz bardziej się komplikuje :wrr: i z taką grą to wychodzi na to, że mistrz w tym roku będzie wyjątkowo słaby... a z punktu widzenia zwykłego kibica wygląda to tak, jakby żadna z drużyn tego mistrza zdobyć nie chciała ;]
      Mes que un club




      This... is... Jackass!! :E
    • Oprócz Kuciaka, Żewłaka po tym żenującym meczu, w którym walczyliśmy mistrza polski należy się jedno słowo mianowicie zaczyna się na W kończyć nie będę forum nie pozwala. Na okęciu ,, to coś ala piłkarze" usłyszą.

      Jak można tak ciach wygrać PP i tak ciach...... sezon takie rzeczy tylko w Legii.

      Skorża,Walter zbierać walizki i dokładnie to samo słowo co przy ,,piłkarzach" W.......................................................


      /Tego słowa także nie używamy na tym forum,bo to wulgaryzm.
      *sisko
      Menelinho
    • Kar(L)ik napisał(a):

      Oprócz Kuciaka, Żewłaka po tym żenującym meczu, w którym walczyliśmy mistrza polski należy się jedno słowo mianowicie zaczyna się na W kończyć nie będę forum nie pozwala. Na okęciu ,, to coś ala piłkarze" usłyszą.

      Jak można tak ciachwygrać PP i tak ciach ...... sezon takie rzeczy tylko w Legii.

      Skorża,Walter zbierać walizki i dokładnie to samo słowo co przy ,,piłkarzach" W.......................................................


      Sezon się nie skończył, a Ty juz chcesz połowę ludzi wywalić. Co jeśli Legia zdobędzie tytuł? Co jest jeszcze możliwe Też będziesz chciał by odeszli?
      Zamiast motywować zespół do dania z siebie wszystkiego co mają najlepsze w ostatnim meczu to wy ich checie jeszcze bardziej dołować. Po co? Po to, by kolejny mecz przegrali. Sorry ale takie coś jest czasami śmieszne. Wiem, że Legia powinna tytuł zepwnić sobie z 4 kolejki wcześniej, lecz tak jak reszta zespołów Legia nie chciała wygrać tego mistrzostwa ale cóż, myślę, że powinniście wspierać zespół do końca, a oceniać po sezonie.
      No jak się sprzedaje 3 podstawowych zawodników, a ich miejsce ściąga się 2 emerytów, którzy grają jedną wielką kupę to nie można się bić o jakieś puchary europejskie. Za kasę z samego Blanco można ściągnąć nawet 2 młodych polskich polaków, którzy przynajmniej walczyliby dla Legii.
      Hyperion ON

      Nick: NotoriousTT
    • Legia Warszawa poinformowała, iż trzeciego maja Mariusz Walter złożył rezygnację z funkcji Przewodniczącego Rady Nadzorczej klubu.
      W krótkim komunikacie można przeczytać.

      "Legia Warszawa informuje, iż z dniem dzisiejszym Pan Mariusz Walter złożył rezygnację z funkcji Przewodniczącego Rady Nadzorczej KP Legia Warszawa SSA" - brzmi komunikat na oficjalnej stronie klubu - legia.com.
      Hyperion ON

      Nick: NotoriousTT