Fakt, że to będzie prawdziwy ,,TEST" dla psów,TVN,rudego , a od poniedziałku w mediach tylko czekać na dantejskie sceny i filmy archiwalne
Menelinho
Ta strona wykorzystuje pliki cookies (ciasteczka). Kontynuując jej przeglądanie, zgadzasz się na wykorzystywanie przez nas plików cookies. Więcej informacji
dragonartur napisał(a):
mam pytanie, czemu kibice Wisły i Legii dostali tylko 7k biletów? A reszta? Skoro jest 50k miejsc no to pozostała ilośc jest dla tych "neutralnych" kibiców?
Tak, wiem nie znam się, nei chodze na mecze dlatego zadaję to głupie pytanie.
Ekstraklasa SA zwiększyła o 2 tysiące pulę biletów na mecz o Superpuchar przeznaczonych dla zorganizowanych grup kibiców zarówno Wisły Kraków, jak i Legii Warszawa
Decyzja Ekstraklasy SA podyktowana jest dużym zainteresowaniem wejściówkami dla zorganizowanych grup kibiców. Wisła Kraków i Legia Warszawa zakończyły już sprzedaż w ramach wstępnie przeznaczonej dla klubów puli ponad siedmiu tysięcy biletów.
Informacji na temat sprzedaży przyznanych dodatkowo biletów udzielają kluby Wisła Kraków i Legia Warszawa. Przypomnijmy, że mecz o Superpuchar zaplanowano na 11 lutego na godz. 20:00. Spotkanie Mistrza Polski ze zdobywcą Pucharu Polski będzie jednocześnie pilkarskim otwarciem Stadionu Narodowego w Warszawie.
Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez Redyplomowany ().
Nie ma pieniędzy? "Nie ma. Na transfery gotówkowe. Pozostałe? Na każde przyjście zawodnika, za którego nie trzeba płacić potrzebna jest zgoda zarządu klubu" - mówi w rozmowie z Polska The Times Marek Jóźwiak. Szef skautingu Legii po raz pierwszy publicznie zwraca uwagę na to, że decyzje "góry" w sprawie nowych zawodników są na nie.
Marek Jóźwiak mówi, że przygotował listę zawodników, którzy mieli karty na ręku i chcieli grać w Legii, jednak nie otrzymał zielonego światła na żaden transfer.
"Ja obserwuję zawodników, później razem z trenerem składamy wniosek do zarządu w sprawie transferu. Pod tym się podpisujemy. A reszta jest w rękach zarządu. (...) Nie było zgody na zawodnika, którego chcieliśmy zgłosić. Teraz robimy wszystko aby wzmocnić zespół przed rozgrywkami ekstraklasy" - mówi "Beret".
"Jak słyszę od kibiców przeciwnych drużyn, że Jóźwiak to ch… nie razi mnie to, ale najgorzej gdy nie masz wsparcia wewnątrz. Wśród ludzi, którzy ci powinni tego wsparcia udzielić. Kiedy przedstawiam jakiegoś zawodnika bardzo często nie uzyskuję akceptacji. Pytam się na jakiej zasadzie ktoś mi mówi czy ten zawodnik jest dobry czy nie, skoro ja za to odpowiadam i razem z trenerem mówimy, że jego umiejętności są na odpowiednio wysokim poziomie i ja bym go chciał w drużynie. Nie jestem nieomylny ale słowo "nie" pojawia się zbyt często" - odważnie mówi Jóźwiak.
Na pytanie Cezarego Kowalskiego kto decyduje o przydatności sportowej zawodnika do Legii odpowiada: "To nie jest pytanie do mnie. To jest bardzo złożona sprawa i nie chciałbym wychodzić przed szereg. Ja nie mam sobie nic do zarzucenia. Przedstawiłem listę zawodników, którzy mogli przyjść do klubu, którzy zaakceptowali nasze warunki. Ale nie dostaliśmy zgody".
Na Łazienkowską zimą mogrli trafić m.in. Manucho - reprezentant Angoli, który niedawno grał w Manchesterze United, czy Lucas Pratto, który został wypożyczony z Genui do Velez Sarsfield.
"Może przyjdzie taki czas, że ten żal się przeleje i wtedy wyłożę kawę na ławę. Na razie działam jeszcze bardzo spokojnie licząc na zrozumienie władz klubu. Każdy kto mnie zna, wie, że zawsze mówię to co myślę. I jeśli w dalszym ciągu ta decyzyjność w klubie będzie wyglądała tak jak w tym okienku transferowym to nie widzę poprawy na przyszłość. (...) Wolę stracić pracę niż twarz, osobowość i własne wartości których nie można przeliczyć na kasę, szanuję tradycje i historię tego klubu." - uważa szef skautingu.
Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez Kar(L)ik ().
Kar(L)ik napisał(a):
Żałuje, że zarabiając +/- 20kk pln nie potrafią nikogo do klubu sprowadzić. Testują Samuraja choć i tak wiadomo, że nie stać nas na niego.
Nieznani Sprawcy
"Jak co roku, pod koniec rundy jesiennej organizujemy zbiórki pieniędzy z myślą o przygotowywaniu opraw w przerwie zimowej, które będzie można zaprezentować już na początku rundy wiosennej. Niestety w tym roku na ten cel przeznaczone mieliśmy jedynie ok. 8000 zł, bowiem przed ostatnim meczem w 2011 roku na Łazienkowskiej, KP Legia z niewyjaśnionych przyczyn zablokował nam możliwość zorganizowania zbiórki na innych trybunach niż Żyleta.
Postanowiliśmy nie zrażać się tradycyjnymi kłodami rzucanymi nam pod nogi przez klub i robić dalej swoje. Pożyczyliśmy, więc pieniądze, kilka tygodni przygotowywaliśmy oprawę i odliczaliśmy dni do meczu ze Sportingiem Lizbona. Klub jednak zażądał od nas projektu planowanej choreografii. Nie mogliśmy się na to zgodzić. Utrzymywanie projektu w tajemnicy oraz jego suwerenność jest istną świętością dla każdej szanującej się grupy ultras. Nie wyobrażamy sobie, żeby mogło być inaczej. Na tyle, że w minionej rundzie posunęliśmy się nawet do przedstawienia nieprawdziwego projektu, kosztem możliwości zaprezentowania choreografii. Uważamy jednak, że taka zabawa w kotka i myszkę, na dłuższą metę nie ma sensu.
Od początku zorganizowanego ruchu ultras na Legii, czyli od 1999 roku, aż do minionej rundy nikomu nie przyszło do głowy ingerowanie w treści prezentacji. Było to z resztą jednym z warunków słynnego porozumienia wypracowanego w 2010 roku. Nie dopuszczamy do siebie myśli, żeby sytuacja ta miała się teraz zmienić. Jeśli klub nadal będzie podejmował takie próby to siłą rzeczy na Łazienkowskiej przestaną pojawiać się oprawy.
Chcielibyśmy jednak wierzyć, że działacze zaczną doceniać nasz wkład w popularyzację Legii i będą patrzeć przychylniejszym okiem w stronę ruchu kibicowskiego. Z całą pewnością byłoby nam wierzyć w to łatwiej, gdyby na osoby przygotowujące oprawy nie były nieustannie nakładane zakazy stadionowe. Obecnie w ten sposób nagrodzonych jest ok. 1/4 naszej grupy, między innymi za takie akty bandytyzmu jak wywieszenie transparentu z hasłem "Staruch - Nigdy Sam". Dlatego mamy nadzieję, że przygotowaną oprawę będziemy mogli zaprezentować na którymś z kolejnych meczów ligowych.
Wygląda na to, że na tą chwilę uzyskaliśmy natomiast pozwolenie na zbiórkę pieniędzy przed dzisiejszym meczem i to na całym stadionie. Tradycyjnie prosimy, więc Was o wsparcie. Potrzebujemy środków na spłacenie przygotowanej już, najbardziej dotąd kosztownej i pracochłonnej choreografii na Legii. Liczymy jednak, że nas nie zawiedziecie i uzyskany wynik pozwoli choćby częściowo na stworzenie kolejnej oprawy. A pomysłów wciąż nam nie brakuje...
Liberta' per gli ultras!"
9 gości