Legia Warszawa

    Ta strona wykorzystuje pliki cookies (ciasteczka). Kontynuując jej przeglądanie, zgadzasz się na wykorzystywanie przez nas plików cookies. Więcej informacji

    • Piękny meczyk.
      Troszkę mnie z równowagi ochroniarz na bramkach wyprowadził, ale mecz zrekompensował wszystko.
      Na trybunach o niebo lepiej niż z Górnikiem. A jaka przemowa jeszcze przed wyjściem piłkarzy na rozgrzewkę... ;> Nie mogło być inaczej.

      Janczyk Janczyk... jeszcze dużo wody upłynie nim będzie wiadomo czy on rzeczywiście jest coś wart. No i czy w ogóle będzie u nas.

      Już w piątek meczyk w Krakowie. Odliczam dni i godziny. Mega sprawdzian dla nas jak i dla samej Wisły.
      Może paść każdy wynik.

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez dziób ().

    • Legia gra jeden z lepszych meczy na R22 w ostatniej dekadzie i... przegrywam 1:0.
      Mam nadzieje, że w drugiej połowie Wisła będzie chciała grać w piłkę, bo inaczej ciężko to widzę.
      Trzymam kciuki Legio.
    • Redyplomowany
      To nie patrz tyle na tabele i wyniki, bo jeszcze wywrozysz spadek Lecha :P

      Meczyk piekny jak narazie. Az jestem zdziwiony tepem i walka. Takie cos w polskiej lidze?! Do tego oprawa...
      Wisla narazie wygrywa 1-0, ale nic nie jest przesadzane, bo oba zespoly graja calkiem, calkiem. Zeby jeszcze w europejskich pucharach z taka pasja i walka grali...
      Co do wyniku to zyczylbym sobie, zeby to Wisla wygrala :P
      "Zazdrość jest deklaracją niższości."
      Napoleon
    • Cuda na kiju.
      Fajny meczyk, takie tempo gry, miło się oglądało.
      Cały czas odnoszę wrażenie, że jako drużyna Legia wyglądała znacznie dojrzalej i lepiej. Tylko jak to się ma do wyniku?
      Ogromna szkoda że nie udało się strzelić jakiejś kontaktowej bramki, może by coś drgnęło.

      PS: Dwie trybuny i taki doping... fajnie fajnie!
    • cóż.. szkoda przegranej ale nic nie jest stracone ^^
      nawet najlepszym może się zdarzyć wypadek przy pracy :P

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez HermaN^007 ().

    • To pojechaliście po calości. Spodziewalem się czegoś w stylu cios za cios, bramka za bramke, a tu szybkie 4:0 i zawijacie się do chaty. Nie tak sobie wyobrażałem hit kolejki pod względem wyniku.
    • Piłkarze - otrzepać się, sztab - wyciągnąć wnioski
      "Zdarza się" "Taka jest piłka", albo lepiej - "Shit happens". Tak można optymistycznie zakończyć 13. rozdział sezonu 2010/2011 pod tytułem "mecz z Wisłą na wyjeździe". Trener Maciej Skorża po zawodach powiedział, że Wisła zagrała tak jak przewidywał. My również pisaliśmy, że szansą Legii są obrońcy Wisły, ale trzeba uważać na coraz lepszą ofensywę w składzie Kirm, Garguła, Małecki i Brożek. Wszystko się potwierdziło za wyjątkiem jednego istotnego punktu scenariusza - legijny atak nie zdołał wykorzystać błędów krakowskich obrońców. Mimo wszystko dobrze, że piłkarze Legii nie wyglądali po meczu na przesadnie załamanych. Gdzie jak gdzie, ale na Wiśle czy Lechu można przecież przegrać. Teraz muszą się otrzepać i przypilnować interesów w końcówce jesieni.

      W ostatnich 10 latach Legia w Krakowie grała zwykle słabiej, zwykle stwarzała mniej sytuacji, ale paradoksalnie - nigdy tak wysoko na przegrała. Wiślacy byli jednak nieprawdopodobnie skuteczni wykorzystując cztery na pięć stworzonych sytuacji. Z drugiej strony Legia nie zdołała pokonać Mariusza Pawełka ani na początku, ani pod koniec meczu. Stąd wynik sugerujący, że na boisku istniała tylko jedna drużyna. Gdyby tak było, to bylibyśmy przerażeni, a tak jesteśmy przede wszystkim mocno wkurzeni i takiego samego wkurzenia oczekujemy od zawodników w kontekście najbliższych trzech meczów ze znacznie słabszymi od Wisły drużynami (Arka, Polonia Bytom, Cracovia).

      O meczu z Wisłą piłkarze powinni zapomnieć, ale nie dotyczy to trenerów ani zarządu klubu. Mecz z Wisłą pokazał wyraźnie, że wzmocnienia są niezbędne, przede wszystkim w ofensywie. Wczoraj rywal miał w ataku INDYWIDUALNOŚCI, ludzi, którzy robią różnicę, decydują o wyniku meczu. Legia miała zespół, który do 30. minuty dobrze się trzymał, ale po straconych golach nie był w stanie się podnieść. W tej sytuacji nie wystarczy sprowadzić Dawida Janczyka i jakiegoś stopera. Potrzebny jest też jeszcze jeden napastnik, lewy pomocnik i konkurent dla Manu na prawą pomoc. Jeśli Legia zdobędzie do zimy dziewięć punktów, to na pewno będzie w czołówce, a na wiosnę z czternastu meczów aż osiem zagra u siebie. Taka kalkulacja powinna wystarczyć, żeby właściciel sięgnął do kieszeni. Sięgnął już latem? Cóż, za błędy płaci się podwójnie.
      Bíg číťÝ (L)ífë
    • Lider tabeli Młodej Ekstraklasy warszawska Legia podejmowała dziś wicelidera tabeli krakowską Wisłę. Do przerwy legioniści prowadzili 2:0 po dwóch pięknych bramkach. Najpierw świetnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Wojciech Lisowski, a później kapitalny strzał oddał Bruno Mezenga. Trzeba przyznać, że gdyby nie stojący w bramce Legii Wojciech Skaba, wynik byłby nieco inny. Po przerwie rezultat podwyższył płaskim strzałem Maciej Rybus, a wynik meczu ustalił Michał Efir. Młoda Legia rozgromiła młodą Wisłę 4:0.
      Menelinho
    • Bramka Mezengi i Lisowskiego paaalce lizać!

      A tutaj mała ciekawostka:
      Obecnie średnia widzów na meczach polskiej Ekstraklasy to 8450 kibiców na danym meczu. Ale powyżej tej liczby jest tylko sześć klubów (Legia - 18800, Lech - 18600, Wisła - 12200, Korona -11200, Widzew - 9400, Górnik - 9200). Zdecydowanie najsłabszą frekwencję ma Arka (3100), ale nie wynika to z braku popularności, lecz konieczności grania na małym stadionie. Lidera Ekstraklasy - Jagiellonię Białystok ogląda przeciętnie 5800 widzów, którzy również czekają na nowy, większy obiekt. To tylko przykłady pokazujące, że potencjał kibicowski jest dużo większy, niż wskazują obecne statystyki.

      Taka liczba widzów daje Polsce 23. miejsce na świecie. Kogo wyprzedzamy? Choćby ligę norweską (średnio 8000), grecką (6900), duńska (6600), szwedzką (6500), rumuńską (5400) czy włoską Serie B (5000). Mecze ligi czeskiej ogląda średnio 4500 widzów. To dość charakterystyczna liczba, bo tylu kibiców chodziło na mecze Ekstraklasy w połowie lat 90. Od tamtego okresu frekwencja na polskich stadionach niemal się podwoiła.

      22. miejsce może zostać bardzo szybko poprawione. Hiszpańska druga liga (8600), austriacka (8700) czy ukraińska (9500) są w zasięgu ręki, być może już nawet w tym sezonie, kiedy na wiosnę pojemność polskich obiektów będzie większa. Kolejnym krokiem powinno być doścignięcie rozgrywek, gdzie frekwencja oscyluje wokół 11 tysięcy (portugalska, szwajcarska, belgijska, rosyjska) oraz 13-14 tysięcy (szkocka, 2.Bundesliga, brazylijska).


      A już niedługo to wszystko będzie wyglądać jeszcze lepiej. TOP15 było by ogromnym sukcesem.
      Tak więc ludzie, nie na forum, tylko na stadiony śmigać.
    • Jakoś nie wróżę, że zajdziemy dalej. Taka już mentalność ''kibica'', że na Juve pójdzie, a na Polonie Bytom już nie. Do momentu, aż Ekstraklasa nie będzie na jakimś przyzwoitym poziomie, to 10k nie przekroczymy.
    • Taka Gdynia, czy Bytom strasznie zaniża frekwencje. Myślę, że 10.000 na mecz jest osiągalne. Jeszcze kilka lat i każdy stadion będzie już na min. 15.000 :) W mniejszych miastach nie ma co budować kolosów. 15.000 max 25.000 wystarczy ;)
      Hyperion ON

      Nick: NotoriousTT
    • dragonartur napisał(a):

      Taka Gdynia, czy Bytom strasznie zaniża frekwencje. Myślę, że 10.000 na mecz jest osiągalne. Jeszcze kilka lat i każdy stadion będzie już na min. 15.000 :) W mniejszych miastach nie ma co budować kolosów. 15.000 max 25.000 wystarczy ;)



      Gdynia zaniża, ale od wiosny będą grać na stadionie o pojemności 15k bodajże. Bytom cóż brak wyników, nędzna infrastruktura. Na Legii spokojnie będzie 25k na wiosnę na Lechu też ok.25k Wisła podobnie. Ciekawi mnie jak będzie w Gdańsku gdy odadzą Baltic Arene.

      Ole Ole Ole Ola i TYLKO LEGIA LEGIA WARSZAWA
      Menelinho
    • Mecz otwarcia, może pierwszy mecz tego stadionu w lidze. Może Lechia będzie walczyła o zwycięstwo w ekstraklasie? lub będzie grała w europejskich pucharach i przyjedzie jakiś znany klub? Na tych meczach może być komplet lub prawie max, wszystko sie może zdarzyć.
      Z tego co wiem Trójmiasto ma blisko 800 tyś. mieszkańców, a Poznań 500 tysięcy, więc na stadion w Gdańsku może wpaść więcej osób ;) Ceny biletów jeśli spadną to i frekwencja się poprawi ;)

      A stadiony dla reszty polskich klubów, to wystarczy 20.000 miejsce. Bardzo fajne stadiony są w Lubinie, czy w Kielcach.
      Hyperion ON

      Nick: NotoriousTT
    • dragonartur napisał(a):

      Mecz otwarcia, może pierwszy mecz tego stadionu w lidze. Może Lechia będzie walczyła o zwycięstwo w ekstraklasie? lub będzie grała w europejskich pucharach i przyjedzie jakiś znany klub? Na tych meczach może być komplet lub prawie max, wszystko sie może zdarzyć.
      Z tego co wiem Trójmiasto ma blisko 800 tyś. mieszkańców, a Poznań 500 tysięcy, więc na stadion w Gdańsku może wpaść więcej osób ;) Ceny biletów jeśli spadną to i frekwencja się poprawi ;)

      Trojmiasto: Gdansk, Gdynia, Sopot - nie wydaje mi sie, zeby kibice Arki wybrali sie na mecz Lechii :E