Legia Warszawa

    Ta strona wykorzystuje pliki cookies (ciasteczka). Kontynuując jej przeglądanie, zgadzasz się na wykorzystywanie przez nas plików cookies. Więcej informacji

    • Otóż primo jak można chodzić na Legię i ksp ??
      Due można iść na mecze obu drużyn z jedną kartą kibica Legii czy ksp.
      I finito jedyne co może martwić to, że przy wyrabianiu karty na Legii był zapis, że Klub będzie jej używał tylko w celach marketingowych i nie będzie użyczał danych osobom trzecim ( Ekstraklasa w tym momencie staję się tą osobą ). Sprawą GIODO mogło by się zainteresować.
      Menelinho
    • Kar(L)ik napisał(a):

      Otóż primo jak można chodzić na Legię i ksp ??

      Lubic jednych ale wolec stadion drugich ?

      Nie trzeba byc fanatycznym kibicem by ogladac mecze

      Kar(L)ik napisał(a):

      Due można iść na mecze obu drużyn z jedną kartą kibica Legii czy ksp.

      jak ?

      Kar(L)ik napisał(a):

      I finito jedyne co może martwić to, że przy wyrabianiu karty na Legii był zapis, że Klub będzie jej używał tylko w celach marketingowych i nie będzie użyczał danych osobom trzecim ( Ekstraklasa w tym momencie staję się tą osobą ). Sprawą GIODO mogło by się zainteresować.

      Mnie martwi, ze z publicznych pieniedzy buduje sie stadion na ktory podatnik nie moze uczciwie wejsc
    • Kar(L)ik napisał(a):

      Idziesz z kartą i kupujesz bilet :) Tak w teorii. W praktyce nie wiem i nie będę wiedział bo od ksp biletu nie kupię.


      No o praktyce wlasnie wkleilem link. Nie, nie sprawdzilem tego osobiscie ale taka sytuacja z tego co wiem jest tez w innych "derbowych" miastach

      Kar(L)ik napisał(a):

      Fanatycznym nie trzeba, ale chodzić do dwóch wrogich obozów to dziwne.


      Jest to dziwne tylko wtedy, gdy jestes czy to bardziej czy mniej fanatycznym kibicem jednej z druzyn

      Mnie jako osoby nie obchodza zadne klotnie typu SKLW-Legia, nie obchodza mnie zadne ustawki, bitwy kibicow, ultrasi, czy tzw stadionowe bydlo. Byc moze wedlug Ciebie nie jestem zatem kibicem - nie bede polemizowal, moze i nie jestem

      Ale jestem podatnikiem, jestem konsumentem, jestem Warszawiakiem i czasami mam ochote pojsc na stadion, szczegolnie ze np ten Legii jest teraz naprawde ladny. I ten przepis jest idiotyczny, krzywdzacy, niesprawiedliwy i chyba niezgodny z prawem

      I czego naprawde nie rozumiem - de facto przez to, ze jestem Polakiem, staje sie klientem drugiej kategorii. W koncu obcokrajowcy moga wejsc bez problemu

      A zreszta - a co jak ktos jest dziennikarzem sportowym ? Tez nie bedzie mogl bez wejsciowki prasowej ?
    • Redyplomowany napisał(a):

      Co jak co, ale zgodze sie z Karlikiem. Jak kibicowac i chodzic na stadion to tylko na 1 drużyne, a nie z 1 dupą chcesz być na 2 weselach.


      Rozumiem, ze jak sie zaczyna np Liga Mistrzow np to na jej starcie wybierasz jedna druzyne i meczow innych juz nie ogladasz do samego konca ?

      W koncu jak kibicowac i ogladac pilke to tylko jednej druzynie, a nie z 1 dupa chcesz byc na 2 weselach...
    • vonHell napisał(a):

      Redyplomowany napisał(a):

      Co jak co, ale zgodze sie z Karlikiem. Jak kibicowac i chodzic na stadion to tylko na 1 drużyne, a nie z 1 dupą chcesz być na 2 weselach.


      Rozumiem, ze jak sie zaczyna np Liga Mistrzow np to na jej starcie wybierasz jedna druzyne i meczow innych juz nie ogladasz do samego konca ?

      W koncu jak kibicowac i ogladac pilke to tylko jednej druzynie, a nie z 1 dupa chcesz byc na 2 weselach...


      Nie rozumiesz nas i nigdy nie zrozumiesz. Po pierwsze nie porównuj LM z naszą nedzną Ekstraklasą. Po 2 nie porównuj oglądania meczów w TV oraz bycia na stadionie.
      Sprawa jest prosta. Jeśli chodzi o LM to ja poprostu chce obejrzeć dobry mecz. Kibicuje 1 drużynie, ale oglądam wszystkie mecze, gdyż są one ciekawe i czesto porywające. Poza tym, zagranicznym klubom nie kibicuje tak fanatycznie, jak Lechowi. Za Barce nie dam sobie ryja obić, nie dam także na ściepe idącą na oprawy czy inne. Jesli chodzi o Ekstraklasę to masz rację, ja oglądam mecze tylko Lecha. Innych nawet kijem nie tykam.

      I jeszcze jedno, a takim podejsciem to zapraszam na reprezentacje, a nie na mecze, gdzie ludziom naprawdę zalezy na 1 drużynie, a nie na tym, żeby sobie posiedziec na stadionie.

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez Redyplomowany ().

    • Redyplomowany napisał(a):

      vonHell napisał(a):

      Redyplomowany napisał(a):

      Co jak co, ale zgodze sie z Karlikiem. Jak kibicowac i chodzic na stadion to tylko na 1 drużyne, a nie z 1 dupą chcesz być na 2 weselach.


      Rozumiem, ze jak sie zaczyna np Liga Mistrzow np to na jej starcie wybierasz jedna druzyne i meczow innych juz nie ogladasz do samego konca ?

      W koncu jak kibicowac i ogladac pilke to tylko jednej druzynie, a nie z 1 dupa chcesz byc na 2 weselach...


      Nie rozumiesz nas i nigdy nie zrozumiesz.


      Prawda, ale to samo odnosi sie w druga strona

      Z ta roznica, ze ja nie wymagam od was dokladnie NIC. Nie mowie, komu i jak mozecie kibicowac, bo mi to zwisa i powiewa. A wy ?

      Redyplomowany napisał(a):

      Po pierwsze nie porównuj LM z naszą nedzną Ekstraklasą.

      Ale czemu ? Jedno i druga to ogolnie pojeta rozrywka. No, moze w przypadku ekstraklasy bardziej komedia, ale to wciaz rozrywka

      Redyplomowany napisał(a):

      [Po 2 nie porównuj oglądania meczów w TV oraz bycia na stadionie.

      Poniewaz ?

      Redyplomowany napisał(a):

      Sprawa jest prosta. Jeśli chodzi o LM to ja poprostu chce obejrzeć dobry mecz. Kibicuje 1 drużynie, ale oglądam wszystkie mecze, gdyż są one ciekawe i czesto porywające. Poza tym, zagranicznym klubom nie kibicuje tak fanatycznie, jak Lechowi. Za Barce nie dam sobie ryja obić, nie dam także na ściepe idącą na oprawy czy inne. Jesli chodzi o Ekstraklasę to masz rację, ja oglądam mecze tylko Lecha. Innych nawet kijem nie tykam.

      Sprawa jest prosta. Jesli chodzi o ekstraklase to ja po prostu chce obejrzec mecz. Nie kibicuje zadnej druzynie i chce ogladac mecze, ktore sa dla mnie ciekawe (czy to z powodu architektury stadionu czy np druzyny przyjezdnej). Za zadna druzyne nie dam sobie ryja obic, nie dam takze na sciepe (co to ?) idaca na oprawe czy inne

      Tak naprawde miedzy nami nie ma tu zadnej roznicy poza stosunkiem emocjonalnym wobec druzyny, nie widzisz tego ?

      Redyplomowany napisał(a):

      I jeszcze jedno, a takim podejsciem to zapraszam na reprezentacje, a nie na mecze, gdzie ludziom naprawdę zalezy na 1 drużynie, a nie na tym, żeby sobie posiedziec na stadionie.

      A to przepraszam bardzo, ale zakrawa na KPINE

      Chcialbym Ci (i Kar(L)ikowi) przypomniec, ze tak Lech jak i Legia graja na stadionach o wdziecznej nazwie "miejskie". Stadiony sa obiektamy pozytku publicznego i ograniczanie kto moze na nie wchodzic na zasadzie "nie jestes fanem to wynocha" jest smieszne

      PS: swoja droga - skoro innych meczow nie ogladasz i nawet kijem nie tykasz, to co robisz w temacie Legii ? ;)

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez vonHell ().

    • w Poznaniu uzytkowac go beda 2 poznanskie kluby, wiec u Nas nie ma problemu byc na meczach obu druzyn.
      A co do roznicy miedzy ogladaniem meczy w TV, a na stadionie - wystarczy wspomniec o atmosferze :)
    • **PIMP** napisał(a):

      w Poznaniu uzytkowac go beda 2 poznanskie kluby, wiec u Nas nie ma problemu byc na meczach obu druzyn.

      Wiem i w pewnym sensie zazdroszcze tego. W Warszawie jedna druzyna (koincydentalnie ta podlaczona pod najwieksza komercyjna siec telewizyjna...) dostaje gigantyczny stadion a druga nie moze dostac pieniedzy na murawe na szkolenie mlodziezy...

      Ale z ciekawosci - jestes w stanie sprawdzic, czy majac karte kibica Lecha mozesz kupic bilet na Warte ? Czy tez idiotyzmy dotycza tylko sytuacji gdy obie druzyny sa w "ekstraklasie" ?

      **PIMP** napisał(a):

      A co do roznicy miedzy ogladaniem meczy w TV, a na stadionie - wystarczy wspomniec o atmosferze :)

      Dlaczego zatem ktokolwiek chce odebrac mozliwosc obejrzenia meczu z atmosfera, jesli nie czuje emocjonalnego zwiazku z jakims konkretnym klubem ?

      Powaznie, mam wrazenie, ze niektore osoby maja klopoty z glowa, jesli uwazaja, ze stadion jest tylko dla fanatykow jednej konkretnej druzyny... A za chodzenie na mecze roznych druzyn to juz w ogole powinna byc siekiera pod zebra ? ;)
    • vonHell
      Widać, że nie masz zielonego pojęcia o świecie kibicowskim - szanuje to, bo nie każdy musi kochać swój klub.

      Prawda, ale to samo odnosi sie w druga strona

      Z ta roznica, ze ja nie wymagam od was dokladnie NIC. Nie mowie, komu i jak mozecie kibicowac, bo mi to zwisa i powiewa. A wy ?

      My także niczego nie wymagamy, staramy Ci się tylko naświetlić pewne aspekty, o których powinieneś pomyśleć. Czy to zrobisz czy nie to jest tylko i wylącznie Twoja sprawa.

      Ale czemu ? Jedno i druga to ogolnie pojeta rozrywka. No, moze w przypadku ekstraklasy bardziej komedia, ale to wciaz rozrywka

      Może dla Ciebie, ja Ekstraklasę, a szczególnie wątek kibicowski traktuje bardzo poważnie i nie chodze na mecze Lecha, żeby się rozerwać, to jest coś wiecej. Jeśli chodzi o LM to schemat jest prosty: piwko, ciepłe kapcie, pizza i oglądamy dobry mecz - typowe piknikowe podejście.

      Sprawa jest prosta. Jesli chodzi o ekstraklase to ja po prostu chce obejrzec mecz. Nie kibicuje zadnej druzynie i chce ogladac mecze, ktore sa dla mnie ciekawe (czy to z powodu architektury stadionu czy np druzyny przyjezdnej). Za zadna druzyne nie dam sobie ryja obic, nie dam takze na sciepe (co to ?) idaca na oprawe czy inne

      Wszystko to możesz zobaczyć na C+.

      Tak naprawde miedzy nami nie ma tu zadnej roznicy poza stosunkiem emocjonalnym wobec druzyny, nie widzisz tego ?

      Oj różnica jest o wiele wieksza, niż myslisz. Z takim podejsciem jaki tutaj prezentujesz to tego nie zrozumiesz i nawet nie bede się starał Tobie tego wytlumaczyć, bo będzie to walka z wiatrakami.

      Chcialbym Ci (i Kar(L)ikowi) przypomniec, ze tak Lech jak i Legia graja na stadionach o wdziecznej nazwie "miejskie". Stadiony sa obiektamy pozytku publicznego i ograniczanie kto moze na nie wchodzic na zasadzie "nie jestes fanem to wynocha" jest smieszne

      Jak dla mnie (i pewnie Karlika także) to nadal będą stadiony Lecha i Legii, a przedrostek ''miejski'' jest tylko dodatkiem wymyslonym przez zarząd klubów. Czy masz jakieś ograniczenia na bramkach? Chyba nie.

      PS: swoja droga - skoro innych meczow nie ogladasz i nawet kijem nie tykasz, to co robisz w temacie Legii ?

      To, że ich nie oglądam nie wyklucza mnie w dyskusji na ich temat.

      Dlaczego zatem ktokolwiek chce odebrac mozliwosc obejrzenia meczu z atmosfera, jesli nie czuje emocjonalnego zwiazku z jakims konkretnym klubem ?

      Powaznie, mam wrazenie, ze niektore osoby maja klopoty z glowa, jesli uwazaja, ze stadion jest tylko dla fanatykow jednej konkretnej druzyny... A za chodzenie na mecze roznych druzyn to juz w ogole powinna byc siekiera pod zebra ?


      Pamiętaj, w świetle prawnym możesz chodzic i na mecze 10 drużyn Ekstraklasy, ale w świetle kibicowskim już nie bardzo. Swoją drogą ja bym moralnie nie wyrobił: w sobote na Legie, w niedziele na Polonie.
    • VonHell ma jak najbardziej rację - to jest totalny debilizm. Niby pozwala to zachować jakieś względy bezpieczeństwa, ale z góry założenie, że każdy kibic idzie nie na "swój" stadion po to, aby zniszczyć/bluzgać, a nie po prostu kibicować, jest głupotą i niczym innym.
      Dodatkowo, wyrabianie kart kibica na Legii (nie wiem jak jest w innych klubach), jest również z deka niedopracowane. Jak to możliwe, że w dzisiejszych czasach klub nie może umożliwić kibicom wyrabiania kart przez internet? Jakiś czas temu czytałem komunikat, że powoli mają się tym zająć, oby jak najszybciej.
    • Redyplomowany napisał(a):

      vonHell
      Widać, że nie masz zielonego pojęcia o świecie kibicowskim - szanuje to, bo nie każdy musi kochać swój klub.


      Nie mam. Przyznaje sie do tego

      Kibicowanie samo w sobie uwazam za cos pieknego i bardzo szanuje ludzi, ktorzy z autentyczna pasja jezdza za swoja druzyna za koniec swiata by wspierac ich na stadionie przeciwnika

      Natomiast kompletnie nie rozumiem ani bojek, ani ustawek, ani wyzywania innych druzyn, ani hoolsow, ani ultrasow. Nie rozumiem tez jak mozna "z milosci do klubu" spalic wlasny stadion (to bodaj na Polonii), zdemolowac starowke czy obce miasto (to Legia). Kompletnie tez nie rozumiem jak mozna "z milosci do klubu" zyczyc smierci wlascicielowi wlasnego klubu...

      Gdyby kibicowanie skladalo sie tylko z pierwszego elementu - chodzenie na mecze naprawde bylo by przyjemnoscia, moze samemu tez bylbym kibicem ?


      Redyplomowany napisał(a):

      My także niczego nie wymagamy, staramy Ci się tylko naświetlić pewne aspekty, o których powinieneś pomyśleć. Czy to zrobisz czy nie to jest tylko i wylącznie Twoja sprawa.

      Przepraszam, ale jesli mowicie ze w ogole "jak to, halo, chodzic na rozne druzyny", i ze to powinno byc zabronione - niestety, ale wlasnie wymagacie zachowania zgodnego z Waszymi przekonaniami

      Redyplomowany napisał(a):

      Ale czemu ? Jedno i druga to ogolnie pojeta rozrywka. No, moze w przypadku ekstraklasy bardziej komedia, ale to wciaz rozrywka

      Może dla Ciebie, ja Ekstraklasę, a szczególnie wątek kibicowski traktuje bardzo poważnie i nie chodze na mecze Lecha, żeby się rozerwać, to jest coś wiecej. Jeśli chodzi o LM to schemat jest prosty: piwko, ciepłe kapcie, pizza i oglądamy dobry mecz - typowe piknikowe podejście.

      Jesli bede w Londynie - z radoscia pojde na Chelsea. W Madrycie - na Real. W mediolanie na Inter/Milan. Jak bylem w Barcelonie to odwiedzilem Camp Noe - piekne

      To zrozumiesz, prawda ? Gdy jako turysta pojade POZA granice, to wszystko jest ok. Ale jak chce to samo zrobic we wlasnym kraju, na stadionach budowanych rowniez za moje pieniadze - to juz jest zle ? Dlaczego ?

      Mozna ogladac mecz bez kibicowania czy nie mozna ? A jesli mozna - to dlaczego wobec polskich druzyn ma byc inaczej ?

      Redyplomowany napisał(a):

      Wszystko to możesz zobaczyć na C+.

      Wiesz doskonale, ze to nie to samo ;)

      Redyplomowany napisał(a):

      Tak naprawde miedzy nami nie ma tu zadnej roznicy poza stosunkiem emocjonalnym wobec druzyny, nie widzisz tego ?

      Oj różnica jest o wiele wieksza, niż myslisz. Z takim podejsciem jaki tutaj prezentujesz to tego nie zrozumiesz i nawet nie bede się starał Tobie tego wytlumaczyć, bo będzie to walka z wiatrakami.

      Sprobuj. Chetnie podyskutuje z przeciwna strona, mam nadzieje, ze bedzie to dyskusja na poziomie

      Redyplomowany napisał(a):

      Chcialbym Ci (i Kar(L)ikowi) przypomniec, ze tak Lech jak i Legia graja na stadionach o wdziecznej nazwie "miejskie". Stadiony sa obiektamy pozytku publicznego i ograniczanie kto moze na nie wchodzic na zasadzie "nie jestes fanem to wynocha" jest smieszne

      Jak dla mnie (i pewnie Karlika także) to nadal będą stadiony Lecha i Legii, a przedrostek ''miejski'' jest tylko dodatkiem wymyslonym przez zarząd klubów. Czy masz jakieś ograniczenia na bramkach? Chyba nie.

      Po pierwsze nie przez zarzad klubow lecz przez inwestorow - w obu przypadkach miasta

      A jak widzisz, ograniczenia sa. Glupie, sztuczne, idiotyczne i bezsensowne. Ale sa

      Redyplomowany napisał(a):

      PS: swoja droga - skoro innych meczow nie ogladasz i nawet kijem nie tykasz, to co robisz w temacie Legii ?

      To, że ich nie oglądam nie wyklucza mnie w dyskusji na ich temat.

      To, ze nie kibicuje nie wyklucza mnie z ogladania meczow na stadionie


      Redyplomowany napisał(a):

      Dlaczego zatem ktokolwiek chce odebrac mozliwosc obejrzenia meczu z atmosfera, jesli nie czuje emocjonalnego zwiazku z jakims konkretnym klubem ?

      Powaznie, mam wrazenie, ze niektore osoby maja klopoty z glowa, jesli uwazaja, ze stadion jest tylko dla fanatykow jednej konkretnej druzyny... A za chodzenie na mecze roznych druzyn to juz w ogole powinna byc siekiera pod zebra ?


      Pamiętaj, w świetle prawnym możesz chodzic i na mecze 10 drużyn Ekstraklasy, ale w świetle kibicowskim już nie bardzo. Swoją drogą ja bym moralnie nie wyrobił: w sobote na Legie, w niedziele na Polonie.

      Jakbys byl w Mediolanie 2 tygodnie to bys z checia poszedl i na Milan i na Inter, prawda ? Od strony kibicowskiej to "nie do pomyslenia" ;)
    • VonHell ja napisałem tylko, że dla MNIE dziwną sytuacją jest chodzenie na Legię i ksp i tyle tylko :)


      Swoją drogą to nasz ukochany pzpn ma koncepcje ( naawet słuszną :D) żeby była 1 krajowa karta kibica.

      Obecnie skończył się program na OSI - Purzycki gościu z Polonii powiedział, że kartą kibica Legii można kupić bilet na ksp.

      Ogólnie w większą polemikę nie ma co się angażować dla niektórych jedno jest białe dla innych czarne.



      edit: VonHell w Londynie jeszcze odwiedzić należy Arsenal,Tottenha,WHU,Chelsea,Charlton,Fulham bodaj jeszcze Crystal Palace. Madryt - Real,Atletiko,Villareal i Getafe dwa ostatnie przedmieścia Madrytu.
      Menelinho

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez Kar(L)ik ().

    • @ UP - fajnie jakby byla jedna

      Jeszcze chialbym cos dodac - przed meczem z Arsenalem chcialem kupic bilety. Zrezygnowalem jak sie dowiedzialem o tych wszystkich syfach z karta kibica

      Ale pojawil sie jeden smieszny watek w mojej rozmowie z przedstawicielem Legii. Mianowicie zapytalem, co by bylo jakby jakis Widzewiak (albo Lechista, nie pameitam juz) chcial zobaczyc mecz. W koncu Arsenal to niezla gratka w naszej marnej ekstraklasie, to juz pod turystyke podchodzi. Odpowiedz byla zaskakujaca - "Kibice Widzewa nie kupia biletu na Legii". Koniec, kropka. Zadnej dyskusji. Nie, bo nie

      O ile jeszcze jestem w stanie probowac zrozumiec, dlaczego jeden klub nie chce kibicow drugiego klubu w obawie o bezpieczenstwo, to w przypadku Arsenalu (a w przyszlosci potencjalnie pucharu UEFA czy LM) - to juz jest naprawde bzdura... Mecze takich jak ten z Arsenalem (nawet towarzyskie) zdarzaja sie w Polsce raz na pare lat. Mozna priorytetowo traktowac wlasnych kibicow, ale totalnie odrzucac innych - to przegiecie

      EDIT: Wiem, ze sa inne duze druzyny w tych miastach, ale podalem tylko te obecnie najlepsze zeby ujaskrawic turystyczny przyklad ;) A w Londynie zapomnailes o Wimbledonie :P

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez vonHell ().

    • Kar(L)ik napisał(a):

      Bez karty kibica to nawet kibic Legii obecnie meczu nie obejrzy.
      Niestety takie są obecnie wymogi aby wyrobić kartę kibica. Obecnie jest za free. Np. na karcie obecnie są bukowane karnety w przyszłości mamy tymi kartami płacić za catering.


      Ja ta czesc naprawde rozumiem, acz wolalbym moc wejsc na stadion bez karty kibica. Rozumiem, ze chodzi o bezpieczenstwo - przy czym nie bylo by takich utrudnien, gdyby kibicow czasami nie ponosilo...

      To czego nie rozumiem, to jakim prawem kluby odmawiaja wyrobienia karty kibica i sprzedazy biletow posiadaczom karty kibica innego zespolu

    • Natomiast kompletnie nie rozumiem ani bojek, ani ustawek, ani wyzywania innych druzyn, ani hoolsow, ani ultrasow.

      Wpisz sobie w wiki kto to jest ultras, bo jak widze dla Ciebie to samo zło, a prawda jest zupełnie inna.

      Nie rozumiem tez jak mozna "z milosci do klubu" spalic wlasny stadion (to bodaj na Polonii), zdemolowac starowke czy obce miasto (to Legia). Kompletnie tez nie rozumiem jak mozna "z milosci do klubu" zyczyc smierci wlascicielowi wlasnego klubu...[

      Takie rzeczy tylko w stolicy.

      Gdy jako turysta pojade POZA granice, to wszystko jest ok. Ale jak chce to samo zrobic we wlasnym kraju, na stadionach budowanych rowniez za moje pieniadze - to juz jest zle ? Dlaczego ?


      Sam juz sobie odpowiedziałes. Bo jesteś turystom. Tak samo będąc anglikiem a zarazem kibicem Chelsea nie wskazane jest (tak, to jest aspekt kibicowski) odwiedzanie stadionu Arsenalu jako ''turysta obserwator''. Takie są realnia czy to w Polsce czy innym kraju.

      Mozna ogladac mecz bez kibicowania czy nie mozna ? A jesli mozna - to dlaczego wobec polskich druzyn ma byc inaczej ?


      Jak wyżej.

      Sprobuj. Chetnie podyskutuje z przeciwna strona, mam nadzieje, ze bedzie to dyskusja na poziomie

      Może jednak innym razem, naprawdę nie chce mi sie robić czegoś, co do Ciebie i tak nie dotrze.

      Po pierwsze nie przez zarzad klubow lecz przez inwestorow - w obu przypadkach miasta

      A jak widzisz, ograniczenia sa. Glupie, sztuczne, idiotyczne i bezsensowne. Ale sa

      Nie czepiaj się pojedynczych wyrazów, co by i Ciebie się nie czepiali. Zarzad, inwestorzy, co to za różnica?

      Jakbys byl w Mediolanie 2 tygodnie to bys z checia poszedl i na Milan i na Inter, prawda ? Od strony kibicowskiej to "nie do pomyslenia"

      Poszedłbym na ich derbowy mecz i usiadl w sektorze rodzinnym :P


      Nie porównuj swoich wycieczek za granicę, do tego co się dzieje w Polsce. Na prawdę, przecietny kibic Chelsea woli zobaczyć polaka na swoim stadionie niż kibica Arsenalu. Od zalania dziejów kibice przeciwnych drużyn się nie lubią, czy Ci się to podoba czy nie.


      Ale pojawil sie jeden smieszny watek w mojej rozmowie z przedstawicielem Legii. Mianowicie zapytalem, co by bylo jakby jakis Widzewiak (albo Lechista, nie pameitam juz) chcial zobaczyc mecz. W koncu Arsenal to niezla gratka w naszej marnej ekstraklasie, to juz pod turystyke podchodzi. Odpowiedz byla zaskakujaca - "Kibice Widzewa nie kupia biletu na Legii". Koniec, kropka. Zadnej dyskusji. Nie, bo nie

      O ile jeszcze jestem w stanie probowac zrozumiec, dlaczego jeden klub nie chce kibicow drugiego klubu w obawie o bezpieczenstwo, to w przypadku Arsenalu (a w przyszlosci potencjalnie pucharu UEFA czy LM) - to juz jest naprawde bzdura... Mecze takich jak ten z Arsenalem (nawet towarzyskie) zdarzaja sie w Polsce raz na pare lat. Mozna priorytetowo traktowac wlasnych kibicow, ale totalnie odrzucac innych - to przegiecie


      Serio Cie to dziwi? Chiałbys, żeby do Twojego miasta zleciało się kilka tysięcy kibiców z całego kraju? Pomijam już fakt, że żaden szanujący sie kibic Widzewa, Lecha czy innych nie pojedzie do W-wy, żeby sobie zbaczyć sobie na żywo Arsenal.

      To czego nie rozumiem, to jakim prawem kluby odmawiaja wyrobienia karty kibica i sprzedazy biletow posiadaczom karty kibica innego zespolu

      Bo mają takie same podejscie do tego tematu jak ja. Albo jedno, albo drugie.



      Dobra koniec tego wywodu. Ja mam swoje argumenty, Ty swoje i po częsci je rozumiem, z akcentem na ''po częsci'' :) Pamiętaj, ja Ci niczego nie bronie, możesz i chodzić na wszystkie mecze Ekstraklasy. O 9 kibcować Legii a na 11 iść na Polonie. Tylko podczas tych swoich stadionowych wojaży nie zapomnij o 1 ważnej regule: nie każdy jest taki jak Ty, i kibicowanie dwóm przeciwnym ekipom (czyli też chodzenie na oba stadiony) nie jest mile widziane w żadnej z nich.
    • Redyplomowany napisał(a):

      Nie rozumiem tez jak mozna "z milosci do klubu" spalic wlasny stadion (to bodaj na Polonii), zdemolowac starowke czy obce miasto (to Legia). Kompletnie tez nie rozumiem jak mozna "z milosci do klubu" zyczyc smierci wlascicielowi wlasnego klubu...[

      Takie rzeczy tylko w stolicy.

      Nie tylko, wiesz o tym. Podalem przyklady z domowego podworka, bo je nalepiej znam

      Ale chocby w Krakowie co roku paru kibicow Hutnika zostaje pomordowanych przez kiboli Wisly i na odwrot

      Takie sa realia, gdy niektorzy przekraczaja granice kibicowania. Do kibicow jak juz mowilem nic nie mam

      Redyplomowany napisał(a):

      Gdy jako turysta pojade POZA granice, to wszystko jest ok. Ale jak chce to samo zrobic we wlasnym kraju, na stadionach budowanych rowniez za moje pieniadze - to juz jest zle ? Dlaczego ?


      Sam juz sobie odpowiedziałes. Bo jesteś turystom. Tak samo będąc anglikiem a zarazem kibicem Chelsea nie wskazane jest (tak, to jest aspekt kibicowski) odwiedzanie stadionu Arsenalu jako ''turysta obserwator''. Takie są realnia czy to w Polsce czy innym kraju.

      Caly czas albo nie rozumiesz, albo tylko piszesz w sposob jakbys nie rozumial. Kibic Chelsea moze byc nie wskazany na stadionie Arsenalu. Ok. Ale nie-kibic Chelsea, ktory chodzi na Chelsea bo ma blisko a na Emirates chce wpasc bo akurat przyjezdza Barcelona - to jest cos niewskazanego ? Bo wcale mi sie tak nie wydaje

      Pamietaj, ze nie chodzi o sytuacje gdy kibic druzyny A chodzi na druzyne B, lecz o sytuacje gdy osoba nie bedaca emocjonalnie zwiazana ani z A ani z B chodzi na oba stadiony

      Redyplomowany napisał(a):

      Sprobuj. Chetnie podyskutuje z przeciwna strona, mam nadzieje, ze bedzie to dyskusja na poziomie

      Może jednak innym razem, naprawdę nie chce mi sie robić czegoś, co do Ciebie i tak nie dotrze.

      Szkoda, widac ze nie jestes w ogole zainteresowany zrozumieniem drugiej strony...

      Redyplomowany napisał(a):


      Po pierwsze nie przez zarzad klubow lecz przez inwestorow - w obu przypadkach miasta

      A jak widzisz, ograniczenia sa. Glupie, sztuczne, idiotyczne i bezsensowne. Ale sa

      Nie czepiaj się pojedynczych wyrazów, co by i Ciebie się nie czepiali. Zarzad, inwestorzy, co to za różnica?

      Roznica jest taka, ze stadiony buduja miasta. Czyli powstaja za pieniadze podatnikow. Twoje, moje i kazdego innego placacego podatki Polaka

      To nie sa stadiony zbudowane przez Legie/Lecha, lecz za miejskie pieniadze. I w tej sytuacji klub, nie ma moralnego prawa stwierdzac, kto ma sie na nim pojawiac a kto nie. Bo kazdy, niezaleznie od tego ktoremu klubowi kibicuje (czy tez nie kbiicuje wcale), w jakis sposob sie do tego stadionu dolozyl

      Rozumiesz juz ?

      Redyplomowany napisał(a):

      Nie porównuj swoich wycieczek za granicę, do tego co się dzieje w Polsce. Na prawdę, przecietny kibic Chelsea woli zobaczyć polaka na swoim stadionie niż kibica Arsenalu. Od zalania dziejów kibice przeciwnych drużyn się nie lubią, czy Ci się to podoba czy nie.

      Znowu - kibic druzyny A nie lubi kibica B. A nie-kibic ? Akceptujesz istnienie takiej osoby ?

      Moze przenies mentalnie dyskusje do innej dyscypliny niz pilka ? Siatkowka np - ja chodzilem na mecze damskiej siatkowki bo mi sie to wizualnie podobalo. Wynik mi zwisal, widowisko bylo za to przednie. Tak samo mozna chodzic na pilke - nie dla druzyny, nie dla kibicowania lecz dla widowiska. Wyobraz sobie inny sport, z ktorym nie masz mentalnego powiazania a ktory po prostu lubisz ogladac

      Redyplomowany napisał(a):

      Dobra koniec tego wywodu. Ja mam swoje argumenty, Ty swoje i po częsci je rozumiem, z akcentem na ''po częsci'' :) Pamiętaj, ja Ci niczego nie bronie, możesz i chodzić na wszystkie mecze Ekstraklasy. O 9 kibcować Legii a na 11 iść na Polonie. Tylko podczas tych swoich stadionowych wojaży nie zapomnij o 1 ważnej regule: nie każdy jest taki jak Ty, i kibicowanie dwóm przeciwnym ekipom (czyli też chodzenie na oba stadiony) nie jest mile widziane w żadnej z nich.

      Czyli w skrocie - "ja Ci nic nie bronie, ale jak dostaniesz kose pod zebra to sam sie prosiles". Zrozum, ze takie podejscie do kibicowania, gdzie kibicowanie przestaje byc kwestia pozytywna a staje sie przedmiotem walki, antypatii i nienawisci do niczego dobrego nie doprowadzi. Wspieranie wlasnej druzyny to nie jest automatyczna nienawisc dla wszystkich innych
    • Już Ci napisałem, taki nie-kibic to nigdzie nie bedzie mile widziany i ja to rozumiem. Nie akceptuje takich osób.
      Ja Cie jak najbardziej chce zrozumiec, ale nie moge, wybacz. Przez lata kibicowania Lechowi ukształtowały mi się pewne stereotypy, które przez te same lata zostawały potwierdzane faktami i żaden nie-kibic, który mysli, że może sobie od tak wejsc na każdy stadion w Polsce mi ich nie wyperswaduje.
      Porównywanie piłki nozne do siatkówi jest tutaj wysoce nie na miejscu. Uprzedzając Twoje wspaniałomysle pytaie ''dlaczego?'': zdecydowanie kibice pilkarscy są bardziej powiazani emocjonalnie z klubem niz ''kibice'' siatkówki i zdecydowanie wiecej dzieje się na trybunach pilkarskich niż siatkarskich.
      Czyli w skrocie - "ja Ci nic nie bronie, ale jak dostaniesz kose pod zebra to sam sie prosiles".

      Dokładnie tak. Nie życzę Ci zle, broń Boże, ale chyba tylko taka sytuacja otworzyłaby Ci oczy na to, co się dzieje na trybunach.
    • Naprawdę ciężko mi Cie zrozumieć Redyplomowany. Podzielam zdanie VonHell'a, nie zawsze musi wynik się liczyć, czasem ogląda się coś dla widowiska. Sam jako wieloletni fan (1 przedsezonowy mecz w Monachium rok temu nie robi ze mnie kibica) MU nie miałbym problemu z pójściem na coś innego typu derby Londynu, nie kibicować, a obejrzeć. Wszyscy muszą obrać stronę? Dla mnie to nielogiczne. Od wieków istnieje coś takiego jak postawa neutralna, może dla Ciebie to hańba siedzieć na jednym stadionie z kimś kto kibicuje komu innemu, a dla mnie to chore. Tym bardziej, że stadion nie należy do Legii i nie ma żadnego moralnego prawda decydować kto tam wejdzie, a kto nie o ile nie złamie ogólnych zasad użytkowania.
      VonHell dał dobre pytanie, ale ominąłeś je. Byłeś kiedyś na jakimś meczu siatkówki, koszykówki, ręcznej, żużlu? Nie masz pojęcia o tych sportach (zakładam) albo po prostu nie interesuje Cie wynik, na przykład znajomi Cie wyciągnęli , więc nie kibicujesz nikomu.

      Nie chcę się wdawać w polemikę, bo już wszystko zostało powiedziane. Jeśli nadal stoisz przy swoim, że nie-kibice nie mogą chodzić na mecze, bo muszą obrać stronę to jest już Twoje zdanie i nikt Ci go nie zabroni. :)

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez Yamato Damashi ().

    • Yamato tak tylko dla informacji uwierz mi na siatce,żużlu, ręcznej też są takie ekipy, które nie potrafią obok siebie siedzieć. Kędzierzyn-Częstochowa ( siata), Falubaz - Stal (żużel), Kielce-Płock( ręczna). W tv pokazują jedynie złe tło piłki bo jest najbardziej popularnym sportem.
      Weźmy dla przykładu spikera Legii wybiórczej i rzepie nie podoba się, że jest wg.nich krzyczącym zaśpiewiało. Skończył się konflikt, a goście nie mają o czym pisać i na czym kasy zarabiać to uczepili się spikera.

      Karty kibica są wszędzie obecnie wprowadzane każdy klub musi je mieć, a docelowa ma być 1 karta na wszystkie stadiony.
      Menelinho
    • Redyplomowany napisał(a):

      Jesli chodzi o Ekstraklasę to masz rację, ja oglądam mecze tylko Lecha. Innych nawet kijem nie tykam.

      vonHell napisał(a):


      PS: swoja droga - skoro innych meczow nie ogladasz i nawet kijem nie tykasz, to co robisz w temacie Legii ? ;)

      Redyplomowany napisał(a):


      To, że ich nie oglądam nie wyklucza mnie w dyskusji na ich temat.


      Tylko ja mam wrażenie, że ona sam sobie przeczy ? x_x Bo w takim razie by pisać tutaj musisz się interesować tym co się dziele w Legi a z twego rozumowania można wywnioskować że takie coś jest hańbiące dla kogoś kto kibicuje tylko jednemu zespołowi.

      Yamato Damashi napisał(a):

      Naprawdę ciężko mi Cie zrozumieć Redyplomowany. [...]

      Nie chcę się wdawać w polemikę, bo już wszystko zostało powiedziane. Jeśli nadal stoisz przy swoim, że nie-kibice nie mogą chodzić na mecze, bo muszą obrać stronę to jest już Twoje zdanie i nikt Ci go nie zabroni. :)


      Ludzi używających pewnej części w małym stopniu zawsze się ciężko rozumie ;) A ja jak najbardziej bronie od takiego "myślenia" bo później taki jeden z drugim zobaczy że ktoś chodzi na mecze też drugiej drużyny i nie pytając o nic sprzeda mu kosę.

      Post był edytowany 3 razy, ostatnio przez G R A N T ().

    • Nie obrażajmy tutaj nikogo GRANT. On ma swoje racje, a my myślimy innymi kategoriami. Te docinki są niepotrzebne z obydwu stron.
      Karlik my tutaj mówimy o nie-kibicach, nie konkretnie o Widzewie i Legii. Rozumiem, że szanujący się kibic który bardzo na serio bierze sobie cała tą rywalizacje nie będzie nawet chciał pójść na mecz, ale jeśli ktoś chodzi na Widzew, bo lubi piłkę, a to jest klub który ma blisko i może ich oglądać, ale nie czuje się z nim związany 'krwią' bardzo chętnie pójdzie na Legie-Arsenal zobaczyć prawdziwych piłkarzy (:P) i nie będzie miał z tym problemu. Jednak nie może wejść, bo ma inną kartę.
      Czy Legia to jedyny klub w tym kraju :)?
    • Yamato Damashi napisał(a):


      Czy Legia to jedyny klub w tym kraju :)?



      dla mnie TAK :D

      z czasem chcą wprowadzić 1 kartę dla wszystkich tylko wiadomo w Polsce to musi potrwać. A karty są między innymi po to aby wyłapywać ludzi z np. zakazem stadionowym.
      A najlepszą ich zaletą będzie możliwość nabicia kasy i bezgotówkowe kupowanie np. cateringu na stadionie, pamiątek, obecnie na kartę są nabijane karnety. W Poznaniu chyba ma być nawet karta miejska na karcie Lecha.
      Menelinho
    • Tak Yamato, chodzenie na mecze dla samego meczu jest dla mnie śmieszne. Jak chcesz sobie obejrzec mecz to TV.

      Byłeś kiedyś na jakimś meczu siatkówki, koszykówki, ręcznej, żużlu? Nie masz pojęcia o tych sportach (zakładam) albo po prostu nie interesuje Cie wynik, na przykład znajomi Cie wyciągnęli , więc nie kibicujesz nikomu.


      Nigdy w życiu nie pójde na inny mecz niż Lecha czy reprezentacji. O jakichkolwiek siatkowkach czy innych nawet nie mysle.

      Tylko ja mam wrażenie, że ona sam sobie przeczy ? Bo w takim razie by pisać tutaj musisz się interesować tym co się dziele w Legi a z twego rozumowania można wywnioskować że takie coś jest hańbiące dla kogoś kto kibicuje tylko jednemu zespołowi.


      Walni sie w łeb z 3 razy jak nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Nie bede Ci tlumaczyl czegos, co jest napisane czarno na białym.

      Koniec tego pierdzielenia. Jak sobie chcecie to łazcie i na Legie i na Polonie i na ciul wie co jeszcze. Zielonego pojecia nie macie o prawdziwym kibicowaniu i tyle w tym temacie.
    • vonHell napisał(a):

      Idiotyzm do kwadratu... oni chyba nie sądzą, że znajdzie się jakiś kamikadze z przeciwnego klubu, który pójdzie na wrogi teren robić zadymę? Chociaż w Krakowie raz pamiętam był przypadek jednego idioty co podjechał w koszulce Pasów pod stadion Wisły i wyszedł do nas z maczetą, ale dosłownie po 2-3 minutach został spacyfikowany.
      U nas do tej pory musiało się mieć kartę kibica, albo tymczasowy papierek który kupowało się wraz z biletem za dodatkowo bodajże 5 zł. i wchodziło się na stadion bez problemu.


      vonHell napisał(a):

      Bylem na Legii raz - pobili znajomego z ktorym przyszedlem (bo nie chcielismy dac kasy na kolege Rozyka co w pierdlu siedzial)
      Tak z ciekawości zapytam... gdzie wtedy staliście, gdy do Was podchodzili po pieniądze? Chodzi mi czy przy wejściu na stadion czy na trybunie, a jak na trybunie to czy dla pikników czy dla fanatyków?


      vonHell napisał(a):

      A zreszta - a co jak ktos jest dziennikarzem sportowym ? Tez nie bedzie mogl bez wejsciowki prasowej ?
      Wejdzie bez problemu na stadion jak będzie miał bilet/karnet i kartę kibica.


      vonHell napisał(a):

      O ile jeszcze jestem w stanie probowac zrozumiec, dlaczego jeden klub nie chce kibicow drugiego klubu w obawie o bezpieczenstwo, to w przypadku Arsenalu (a w przyszlosci potencjalnie pucharu UEFA czy LM) - to juz jest naprawde bzdura... Mecze takich jak ten z Arsenalem (nawet towarzyskie) zdarzaja sie w Polsce raz na pare lat. Mozna priorytetowo traktowac wlasnych kibicow, ale totalnie odrzucac innych - to przegiecie
      Zgadzam w 100% - jako przykład mogę podać chociażby mecz Wisły z Realem czy z Barceloną, gdzie może nie połową, ale tak 1/3 byli kibice spoza miasta.
      Gdy graliśmy z Realem w Krakowie miałem na ten sezon dwa karnety, więc miałem pierwszeństwo w kupnie biletów i zniżkę, jeden bilet sobie zostawiłem dla siebie, a drugi sprzedałem na allegro.pl za trochę ponad tysiąc złotych jakiemuś gościowi z Bydgoszczy. A osób chętnych z całej Polski by obejrzeć ten mecz było mnóstwo - bilety u koników pod stadionem chodziły po dwa tysiące.
      Ja do takich kibiców jak Ty vonHell nic nie mam, a nawet się cieszę, że przychodzicie na stadion, bo to zawsze generuje większe zyski dla klubu (nie od dziś przecież wiadomo, że pikniki kupują szalę i inne gadżety z klubem związane, których zwykły fan nie kupi, gdyż się w takie rzeczy najczęściej zaopatruje gdzie indziej). Dobrze tylko by było, gdybyście się bardziej włączali w doping na trybunach, chociaż patrząc na ostatnie mecze pucharowe Wisły czy też poprzedni sezon, to nawet Ci najbardziej fanatyczni skapitulowali. Ale tak swoją drogą to chyba trochę głupio raz iść na jeden stadion i śpiewać Legia TSK, by po kilku dniach śpiewać to samo na Polonię.


      vonHell napisał(a):

      Caly czas albo nie rozumiesz, albo tylko piszesz w sposob jakbys nie rozumial. Kibic Chelsea moze byc nie wskazany na stadionie Arsenalu. Ok. Ale nie-kibic Chelsea, ktory chodzi na Chelsea bo ma blisko a na Emirates chce wpasc bo akurat przyjezdza Barcelona - to jest cos niewskazanego ? Bo wcale mi sie tak nie wydaje
      No i dobrze Ci się wydaje, ale wątpię byście doszli do porozumienia.
      Prawda jest taka, że takie coś powinno być możliwe i nikt nie powinien mieć żadnego ale - kupujesz bilet i idziesz na sektor przeznaczony dla pikników czy tam rodzinny i sobie oglądasz w spokoju mecz.
      Jeżeli zaś podkusi Cię pójść na ten dla fanatyków to może się to niemiło skończyć (szczególnie jeżeli byłeś/jesteś osobą bliżej związaną z drugim klubem)- w środowisku kibicowskim największym wrogiem zaraz po policji, kibicu drużyny z którą ma się kosę jest tzw. przerzut.


      Redyplomowany napisał(a):

      vonHellOj różnica jest o wiele wieksza, niż myslisz. Z takim podejsciem jaki tutaj prezentujesz to tego nie zrozumiesz i nawet nie bede się starał Tobie tego wytlumaczyć, bo będzie to walka z wiatrakami.
      Redyplomowany ja bym miał małe pytanko do Ciebie...
      Jak to jest, że jesteś przeciwny takim kibicom jak vonHell, a sam podczas meczu przyjaźni Lecha siedzisz w kotle i dajesz kasę na przyjazd byłych Wiślaków do Poznania? Mnie to śmierdzi taką hipokryzją z Twojej strony.