Legia Warszawa

    Ta strona wykorzystuje pliki cookies (ciasteczka). Kontynuując jej przeglądanie, zgadzasz się na wykorzystywanie przez nas plików cookies. Więcej informacji

    • To nie był dobry mecz Legii.
      W pierwszej połowie długimi momentami grę prowadził beniaminek który grał na wyjeździe z vicemistrzem. Sporo szczęścia mieliśmy, że Kapias był dziś naszym 12 zawodnikiem... No i te dwa słupki Pawłowskiego... Po naszej drugiej bramce Zagłębie całkowicie siadło - nie było sztuką prowadzić wtedy mecz. Ale trzeba oddać to, że dziś w połowie rezerwowym składem graliśmy.
      Ehhh jestem nastawiony jakoś strasznie pesymistycznie po tym jak Legia ośmieszyła się grą w Danii. Prawdziwa weryfikacja nastąpi w czwartek, choć mam wielkie obawy i rozsądek mówi że z taką grą dobrze być nie może, to i tak mam wielkie nadzieje.

      PS: Akcja Iwańskiego w drugiej połowie cud, miód, palce lizać!
    • dziób napisał(a):

      To nie był dobry mecz Legii.

      Strach pomyśleć jakie będą reakcje jak Legia przegra, skoro po 4:0 z niezłym Zagłębiem jest marudzenie i jęki.
      Jak taki Manchester wygra z beniaminkiem 4:0, to nawet przy 4 słupkach i przestrzelonym karnym przeciwnika jest euforia i święto.
      U nas tylko narzekanie - witamy w Polsce.


      Odnośnie meczu jedna uwaga; od wielu lat taktyką polskich drużyn polega na graniu górnych piłek na aferę. Legia pod wodzą Urbana zaczyna grać kombinacyjnie, po ziemi. Idzie to powoli, efektów nie widać nawet z meczu na mecz tylko raczej z rundy na rundę, ale widać. To cieszy cholernie, bo o ile w naszej lidze można grać archaiczną piłkę (i nawet wygrywać), o tyle w europie bez gry piłką ani rusz.

      I druga uwaga - Jano Mucha jakiś dziwny był w tym meczu. Bramki paradoksalnie nie puścił, ale był taki zagubiony, niepewny. Kilka razy wybiegł do balonowych wrzutek zupełnie nie w to miejsce w które trzeba, raz mało bramki z tego nie było.
      Życzyłbym sobie żeby zawsze słabszy mecz bramkarza kończył się zerem z tyłu.
      zgniły liberał/podły ateista
    • Thorgoth napisał(a):

      dziób napisał(a):

      To nie był dobry mecz Legii.

      Strach pomyśleć jakie będą reakcje jak Legia przegra, skoro po 4:0 z niezłym Zagłębiem jest marudzenie i jęki.
      Jak taki Manchester wygra z beniaminkiem 4:0, to nawet przy 4 słupkach i przestrzelonym karnym przeciwnika jest euforia i święto.
      U nas tylko narzekanie - witamy w Polsce.


      Mieliśmy sporo szczęście i nie ma co tego ukrywać.
      Wynik cieszy, ale do dobrej gry jeszcze daleka droga.
    • Thorgoth napisał(a):

      dziób napisał(a):

      To nie był dobry mecz Legii.

      Strach pomyśleć jakie będą reakcje jak Legia przegra, skoro po 4:0 z niezłym Zagłębiem jest marudzenie i jęki.
      Jak taki Manchester wygra z beniaminkiem 4:0, to nawet przy 4 słupkach i przestrzelonym karnym przeciwnika jest euforia i święto.
      U nas tylko narzekanie - witamy w Polsce.


      Odnośnie meczu jedna uwaga; od wielu lat taktyką polskich drużyn polega na graniu górnych piłek na aferę. Legia pod wodzą Urbana zaczyna grać kombinacyjnie, po ziemi. Idzie to powoli, efektów nie widać nawet z meczu na mecz tylko raczej z rundy na rundę, ale widać. To cieszy cholernie, bo o ile w naszej lidze można grać archaiczną piłkę (i nawet wygrywać), o tyle w europie bez gry piłką ani rusz.

      I druga uwaga - Jano Mucha jakiś dziwny był w tym meczu. Bramki paradoksalnie nie puścił, ale był taki zagubiony, niepewny. Kilka razy wybiegł do balonowych wrzutek zupełnie nie w to miejsce w które trzeba, raz mało bramki z tego nie było.
      Życzyłbym sobie żeby zawsze słabszy mecz bramkarza kończył się zerem z tyłu.


      Legia gra kombinacyjnie do momentu strzelanie bramki :) Potem w każdym meczu cofa się i liczy na grę z kontry i tu jest największy błąd bo zamiast iść za ciosem i dobić rywala Legia odpuszcza i rywal zaczyna wierzyć, że a może uda się coś trafić. Legia Urbana owszem stara się grać ,,kombinacyjnie", ale brakuje jej charakteru do tego aby odnosić sukcesy. Wystarczy wspomnieć mecz w Wrocławiu Legia gra o Mistrza traci bramkę na 1-1 i zamiast starać się ponownie wyjść na prowadzenie broni 1-1.
      Menelinho
    • Kar(L)ik napisał(a):


      Legia gra kombinacyjnie do momentu strzelanie bramki :) Potem w każdym meczu cofa się i liczy na grę z kontry i tu jest największy błąd

      Akurat z miedziakami jak na złość było odwrotnie, tzn najciekawsze kombinacje zaczęły odchodzić po pierwszej bramce.
      Ale co do samej zasady zasady masz racje - minimalizm u wszystkich polskich drużyn poraża.
      zgniły liberał/podły ateista
    • w 1 połowie Mucha miał sporo szczęścia i dzięki temu do przerwy było 1-0. Co do składu niepokoi mnie jedno dał pograć dublerom i przy okazji ,,odpocząć" mogli Szałach,Szala,Mięciel i Perejro w przypadku tego ostatniego niestety skoro go Urban oszczędza zapewne od 1 minuty wybiegnie w meczu LE. Obym się mylił.
      Optymalny skład( biorąc pod uwagę wszystkich zdrowych) wg. mnie ;)
      Mucha- Rzeźnik- Astiz-Choto-Komorowski( Wawrzyniak od kwietnia 2010) Szałach-Iwański-Jarzębowski-Rybus-Mięciel- Chinyama
      Menelinho
    • Trochę jednostronnie na to patrzycie.


      Urban nie tyle "daje odpocząć" co próbuje ograć, otrzaskać z reżimem meczowym w miarę szeroką kadrę. Za chwile okaże się, że któryś gwiazdor się połamie na treningu, i wtedy będzie można go zastąpić w miarę bezboleśnie ogranym zawodnikiem, a nie świeżakiem który pierwszy raz w sezonie trawę wącha.
      zgniły liberał/podły ateista
    • Legia Warszawa obawia się, że podczas czwartkowego meczu z Broendby może dojść do wydarzeń, które wykluczą klub z europejskich pucharów. "Bierzemy taką możliwość pod uwagę. Doskonale wiemy, że część ludzi mieniąca się kibicami Legii zrobi wszystko, by klubowi wiodło się jak najgorzej" - mówi dla Sport.pl Jarosław Ostrowski, członek zarządu stołecznego klubu.
      "To absurd uderzać we własny klub. Nie wierzę, że ktokolwiek przy zdrowych zmysłach chciałby zrobić coś równie głupiego" - mówi w Polsce Michał Wójcik z SKLW.

      "Do 2012 r., gdy kończy się okres zawieszenia kary, będziemy funkcjonowali z pistoletem przystawionym do głowy. Dlatego wypełniamy zalecenia UEFA w najdrobniejszych szczegółach. Na spotkanie z Broendby przygotowujemy się jak do meczu podwyższonego ryzyka. Będzie więcej agentów ochrony, kamer i zdjęć. Innych naszych działań zdradzić nie mogę" - mówi Ostrowski.

      UEFA wszczęła już dwa postępowania w sprawie dwóch spotkań Ligi Europy (w Rustawi i Kopenhadze) jednak z tej strony Legia liczy się co najwyżej z karą finansową, którą i tak przerzuci na odpalających race. Po meczu w Kopenhadze według informacji Jarosława Ostrowskiego delegat w raporcie tylko ogólnie wspomniał o zdarzeniach pozastadionowych. "Za to szeroko opisał, że dystrybucja wejściówek i współpraca klubów odbywały się bardzo profesjonalnie. Gdybyśmy w Polsce i na innych europejskich stadionach spotykali się z taką świadomością i współpracą, poradzilibyśmy sobie z problemami. UEFA wie, że kibole prowadzą z klubem wojnę, jest przez nas na bieżąco i w szczegółach informowana o sytuacji i działaniach. Dlatego choć postępowanie wszczęto, nie spodziewam się kar" - mówi członek zarządu Legii.

      W artykule Polska the Times znajdujemy wypowiedzi przedstawicieli Stowarzyszenia Kibiców Legii Warszawa, które jest stanowcze w kwestii okrzyków o wyrzuceniu Legii z pucharów.
      "Nie słyszałem ich. Poza tym to absurd uderzać we własny klub. Nie wierzę, że ktokolwiek przy zdrowych zmysłach chciałby zrobić coś równie głupiego. Ktoś mógł palnąć coś takiego pod wpływem emocji, ale jestem pewien, że to tylko słowa" - uważa Wójcik.
      "Dla mnie to nie ma sensu. Załóżmy hipotetycznie, że jest jakaś grupka ludzi, którzy chcieliby zemścić się w tak absurdalny sposób na ITI. Dlaczego więc nie zrobili zadymy tydzień wcześniej w Gruzji, przy okazji meczu z Olimpi Rustawi? Okazję mieli ku temu dużo lepszą niż w Kopenhadze, tamtejszy stadion był o wiele słabiej zabezpieczony. Mogli zrobić praktycznie, co chcieli, spalić go racami, zdemolować, wejść na płytę boiska, jak zrobił w trakcie meczu jeden z miejscowych kibiców. A jednak było spokojnie" - dodaje Wojciech Wiśniewski, prawnik SKLW.

      - Spotykaliśmy się już z gorszymi formami zastraszenia. Informujemy o nich na bieżąco policję, a ta podejmuje stosowne działania. Nie mogę powiedzieć, jakie, ale zapewniam, że nasza współpraca przebiega wzorowo. Jestem przekonany, że to kwestia czasu, gdy ci ludzie wyniosą się z trybun, tym bardziej że ich działania spotykają się z coraz mniejszą aprobatą ze strony reszty kibiców. Niedzielny mecz ligowy z Zagłębiem Lubin jest tego najlepszym dowodem - podkreśla Błędowski.





      z mojej strony - gruzińskie więzienia inaczej pachną niż duńskie ;)

      dodam jeszcze jeden komentarz który zapadł mi w pamięć:


      Franek Kimono, 05.08.2009 14:01 - *.centertel.pl

      Kłamstwo za kłamstwem niestety tu się ciągnie. Przykro się patrzy jak zarząd SKLW się kompromituje na kłamstwach. Prawda jest taka że tam już nie ma ludzi do pracy bo poodchodzili Ci którzy chcieli COKOLWIEK robić dla Legii i dla kibiców.
      Nie mamy już turniejów kibicowskich, nie mamy już spotkań w domach dziecka, jest ogólna stypa i walka z wyimaginowanym wrogiem. Prezes stowarzyszenia Gumbas nie wypowiedział się jeszcze ani razu od czasó wyboru. Powiedzmy sobie szczerze - jest marionetką w rękach SZYDERCÓW i NS.
      Odpowiedzialność za zaistniałą sytuację ponoszą do spółki: Staruchowicz, Wiśniewski i Wójcik. To oni pociągają za sznurki i w razie pretensji możecie się do nich zgłosić.

      Prawda jest taka że od czasów wyborów nowych władz SKLW kompromituje się krok po kroku. W czasie walnego zebrania była zgłoszona uchwała o samorozwiązanie się SKLW. Część osób wiedziała co się może wydarzyć i chwała dla tych co zagłosowali na tak. Rozwiązało by to wszystkie problemy bo ITI nie miało by fizycznie przeciwnika tylko cały kibicowski naród. Stało się tak jak widzimy bo niektórym władza uderzyła do głowy.
      Za dużo osób jest tam do rządzenia a za mało do roboty. Tym którym zależało na dobru (L) ale mieli odmienne zdanie zostali przegonieni albo sami odeszli nie widząc przyszłości w takiej postaci SKLW.
      Titanic idzie na dno ale wiem z doświadczenia że orkiestra będzie grała do końca.

      Jedynym rozwiązaniem z tej sytuacji jest stworzenie nowego stowarzyszenia. Budowa od podstawy z ludźmi którzy nie mają tu jakiś ukrytych interesów a jedyne dobro o które dbają to dobro klubu.

      Nie da się nic zbudować na nienawiści. Po prostu się nie da...
      Bíg číťÝ (L)ífë

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez Bemek ().

    • I wracamy do punktu wyjścia po Wilnie niestety 2 lata poszły się ..... Nic nie zrobiono żadna ze stron można powiedzieć, że jeszcze bardziej się okopały i siedzą w okopach( podobny przebieg miała I wojna światowa, której tak naprawdę nikt nie wygrał byli sami przegrani). KP stosuję metody niczym miał na mecz przyjechać Obama ^^
      ITI mogło zyskać więcej zaufania u normalnych czytaj. bezstronnych, którzy byli w Kopenhadze pozwalając im kupić bilety ( Przecież nie pojechała sama horda bydła tylko spora rzesza zwykłych/ normalnych kibiców.)
      SKLW mogło uderzyć się w pierś przyznać do błędu i zacząć od ,,nowa budować pozytywny wizerunek"

      Skutek nie wiadomo czego można się spodziewać co w przyszłości wykombinuję jedna bądź druga strona strach myśleć. Nasuwa się jedno ITI odejdź z (L) SKLW niech się rozwiąże i powstanie nowe Stowarzyszenie, które będzie chciało działać na innych zasad, a przede wszystkim działać na korzyść (L) i jej kibiców.


      Co do meczu nie wiem czemu, ale mam złe przeczucia oby tylko się nie potwierdziły i oby nie grał Perejro niech gra Borysiuk lub Paluch z Miętowym.

      Tyle :D
      ps. ale się rozpisałem =)

      edit. Ja tu sobie komentuje kończę wchodzę na LL i widzę

      Serdecznie zachęcamy do gorącego dopingu w czasie meczu z Broendby Kopenhaga. Nasz ukochany klub, Legia Warszawa, stoi przed niepowtarzalną okazją odniesienia największego sukcesu od chwili wejścia koncernu ITI. Pomóżmy z całych sił. Bądźmy z piłkarzami, by zademonstrować, że kibice dopingują swoją drużynę w maksymalnym możliwym stopniu, w jakim mogą to robić. Na dobre i na złe.


      Dzień 30.07.2009 był finalnym terminem, w jakim klubowi działacze mieli zaprezentować swoje stanowisko w sprawie zachowania tradycyjnego herbu z roku 1957 oraz określenia minimalnych cen biletów na nowym stadionie. W związku z milczeniem ze strony KP, uznajemy że na chwilę obecną nasi partnerzy nie są zainteresowani rozmową na temat tych fundamentalnych, z punktu widzenia kibiców, kwestii. Postawa taka spowodowała kontynuację protestu na meczu z Zagłębiem Lubin.

      Niezależnie od tego, oczywiście pragniemy pomóc piłkarzom w awansie do następnej rundy LE. Dzięki ich sukcesowi będziemy mogli udać się na kolejny, z pewnością bardziej emocjonujący niż poprzednie, mecz rozgrywany z wysoko notowanym przeciwnikiem zagranicznym. W trakcie takiego pojedynku chcielibyśmy naszą drużynę wesprzeć jeszcze mocniej, niż poprzednio. Zróbmy to razem – nawiązując do licznych kart historii niezależnego ruchu kibicowskiego, który niemal 40 lat temu powstał przy ulicy Łazienkowskiej 3. Liczymy na piłkarską ucztę. Niech więc piłkarze liczą na swojego dwunastego zawodnika, który kiedyś w strugach deszczu zdecydowanie się przyczynił do zwycięstwa nad Panathinaikosem Ateny. Musimy wygrać – i wygramy!

      Zawsze z Legią – cała naprzód ku nowej przygodzie!

      Stowarzyszenie Kibiców Legii Warszawa
      Nieformalne grupy kibicowskie Legii Warszawa



      Normalnie jestem w szoku :D Doping zawiesili protest cud jak nic :D
      Menelinho

      Post był edytowany 2 razy, ostatnio przez Kar(L)ik ().

    • Coś niesamowitego. Jakim cudem oni tylko remisują ?!
      Dawać Panowie dawać... Za pierwszą połowę brawa za grę.

      Brak słów. Wielka szkoda. Duńczycy byli zdecydowanie do ogrania :((((

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez dziób ().

    • Kompleksy niektórzy będę mieli do końca życia, ale to ich sprawa. Dlatego nie warto się dalej rozpisywać

      No cóż odnośnie meczu jak zwykle w pucharach pograliśmy długo :D Wypowiedzi naszych po meczu, że zrobią wszystko aby wygrać ligę i w przyszłym roku zagrać lepiej w Europie jeszcze bardziej człowieka dobijają. Nasuwa się pytanie po co ?? Żeby powtórzyć Levadię ?
      Bramki o ile pierwsza stracona ok dobry rzut rożny to druga bramka to poziom juniorski 2 duńczyków wolnych !!!! efekt 2-2
      Doping konkret
      Ochrona - Stan Wojenny 6.08.2009. Flagi,Bęben,MEGAFON nie mogły być wniesione !!!!

      Urban nie wiem jak rozumieć zmianę przeprowadzoną w 90min meczu gdy każda sekunda się liczyła. Chyba, że grał na czas :)
      Swoją drogą Urban siedzi w Legia 3 sezon i nic wartościowego nie osiągnął jedynie PP. Także jak dla mnie może wybrać się do Zabrza :)
      Menelinho
    • Po meczu oprócz niedosytu mam deja-vu.
      Znów mecz z przewagą gospodarzy, znów zakończony remisem, znów bramka dla gości dość dyskusyjna, znów golkiper zatrzymuje miejscowych napastników. Czyli lustrzane odbicie meczu w Kopenhadze.

      Ogólnie Legia i Broendby to zespoły grające w piłkę na jednakowym poziomie i awansować mógł każdy. Awansowali Duńczycy - i trudno, wypada pogratulować i skupić się na lidze.
      To przykre, ale pora odłożyć szabelkę i spojrzeć prawdzie w oczy; taki właśnie jest właśnie nasz pułap możliwości. Polska piłka klubowa to europejska trzecia liga.


      Jeszcze odnośnie Urbana, tak jak typa nie lubię jako człowieka, tak wyjątkowo cenie go jako fachowca. Zwalnianie go teraz to byłaby kompletna głupota, coś na zasadzie "zróbmy coś bo się nudno zrobiło". Urbana powinno się nosić na rękach, to jeden z dwóch najlepszych polskich trenerów młodego pokolenia.
      Co Urban osiągnął?
      - puchar, superpuchar oraz dwa wicemistrzostwa
      - wprowadzenie do drużyny młodych min. Borysiuka, Rybusa i Paluchowskiego, czego praktycznie żaden trener u nas nie robi
      - nauczenie drużyny kombinacyjnej gry w piłkę zamiast nadwiślańskich wykopek, widać że wyniósł z Hiszpanii zupełnie inne standardy treningu, taktyki i podejścia do drużyny.
      Wiem że teraz trendy i na czasie będzie mądrzenie się w stylu jak to jest tragicznie, źle i wujowo, ale warto też spojrzeć na sprawę z trzeźwym dystansem: Legia organizacyjnie i finansowo jest na poziomie GKS Bełchatów. Budżet transferowy mamy na poziomie minus miliona ojro (to znaczy jak sprzedamy piłkarzy za 1,5 mln, to może kogoś kupimy za pół). Praktycznie co sezon odchodzą z Legii kluczowi zawodnicy. Komu zawdzięczamy to, że pomimo to wciąż jesteśmy czołową drużyną w Polsce? Miklasowi? Walterowi? Trzeciakowi? Klubowej babci klozetowej? Ja myślę, że Urbanowi właśnie.
      Poza tym kto miałby być tym lepszym trenerem w miejsce obecnego? Franiu Smuda? Juruś Engel? Wtedy dopiero zobaczylibyśmy prawdziwą tragedię.
      zgniły liberał/podły ateista
    • Thorgoth napisał(a):

      Po meczu oprócz niedosytu mam deja-vu.
      Znów mecz z przewagą gospodarzy, znów zakończony remisem, znów bramka dla gości dość dyskusyjna, znów golkiper zatrzymuje miejscowych napastników. Czyli lustrzane odbicie meczu w Kopenhadze.

      Ogólnie Legia i Broendby to zespoły grające w piłkę na jednakowym poziomie i awansować mógł każdy. Awansowali Duńczycy - i trudno, wypada pogratulować i skupić się na lidze.
      To przykre, ale pora odłożyć szabelkę i spojrzeć prawdzie w oczy; taki właśnie jest właśnie nasz pułap możliwości. Polska piłka klubowa to europejska trzecia liga.


      Jeszcze odnośnie Urbana, tak jak typa nie lubię jako człowieka, tak wyjątkowo cenie go jako fachowca. Zwalnianie go teraz to byłaby kompletna głupota, coś na zasadzie "zróbmy coś bo się nudno zrobiło". Urbana powinno się nosić na rękach, to jeden z dwóch najlepszych polskich trenerów młodego pokolenia.
      Co Urban osiągnął?
      - puchar, superpuchar oraz dwa wicemistrzostwa
      - wprowadzenie do drużyny młodych min. Borysiuka, Rybusa i Paluchowskiego, czego praktycznie żaden trener u nas nie robi
      - nauczenie drużyny kombinacyjnej gry w piłkę zamiast nadwiślańskich wykopek, widać że wyniósł z Hiszpanii zupełnie inne standardy treningu, taktyki i podejścia do drużyny.
      Wiem że teraz trendy i na czasie będzie mądrzenie się w stylu jak to jest tragicznie, źle i wujowo, ale warto też spojrzeć na sprawę z trzeźwym dystansem: Legia organizacyjnie i finansowo jest na poziomie GKS Bełchatów. Budżet transferowy mamy na poziomie minus miliona ojro (to znaczy jak sprzedamy piłkarzy za 1,5 mln, to może kogoś kupimy za pół). Praktycznie co sezon odchodzą z Legii kluczowi zawodnicy. Komu zawdzięczamy to, że pomimo to wciąż jesteśmy czołową drużyną w Polsce? Miklasowi? Walterowi? Trzeciakowi? Klubowej babci klozetowej? Ja myślę, że Urbanowi właśnie.
      Poza tym kto miałby być tym lepszym trenerem w miejsce obecnego? Franiu Smuda? Juruś Engel? Wtedy dopiero zobaczylibyśmy prawdziwą tragedię.



      Fakt wprowadził młodych choć Paluchowskiego notorycznie krytykuje na łamach prasy zamiast w rozmowie w 4 oczy.Niestety też gra na siłę niektórymi zawodnikami Roger,Mięciel( akurat on jak wróci do formy będzie ok),Radovic. Ale dwóch panów R. o dłuższego czasu nie zagrali na ,,poziomie".
      Zawdzięczamy to temu iż nasza liga jest tak słaba
      Menelinho
    • Żeby kogoś kupić, trzeba kogoś sprzedać - dlatego grają panowie R.
      Life is brutal, a klub musi na siebie zarobić.
      Ja nie twierdze że Urban jest trenerem doskonałym - bo robi błędy i to całkiem sporo. Jego maniera publicznego obmawiania zawodników mnie też drażni, choć akurat Paluchowskiemu to wyjdzie na dobre. Grosickiego, Janiaka czy Korzyma nikt publicznie nie sprowadził na ziemie i się rozmienili na drobne.
      Tak czy owak gdyby klub pozbył się Urbana to bardzo szybko pożałowałby tej decyzji. Na horyzoncie nie widać trenera lepszego od niego który chciałby w Legii pracować.
      zgniły liberał/podły ateista
    • Kopenhaga w relacji duńskiej policji

      Kiedy opowiedzieliśmy rzecznikowi kopenhaskiej policji, co piszą o zajściach polskie media, był zdumiony - czytamy w Portalu Kibica. Dzwonili do niego polscy dziennikarze i wszystkim mówił to samo. A oni napisali co innego. Pierwsze doniesienia w Polsce mówiły o bitwie pod stadionem. W usta przedstawiciela policji wkładano stwierdzenia o walkach ulicznych, o dwustu kibicach rzucających butelkami i brutalnie atakujących leżących policjantów. Oficjalny serwis dziennika „Fakt” przygotował nawet specjalną galerię zatytułowaną „Kibole skompromitowali Legię”. Miała przedstawiać bijatykę pod stadionem. Tyle że na żadnym zdjęciu nie widać przemocy. Dziennikarz „Gazety Wyborczej” Michał Szadkowski napisał, że „do Danii pojechało ok. 600 bandytów liczących na szczęście pod kasami”.

      Co gorsza, nie były to tylko pierwsze doniesienia, które później zostały skorygowane. Nawet wczoraj dziennik „Polska” pisał, że rzecznik policji poinformował go o próbie wyłamania bramy stadionu i o zamieszkach. W dodatku gazeta sugeruje, jakoby to kibice Legii byli odpowiedzialni za wystrzelenie racy w kierunku sektora rodzinnego kibiców Brøndby. Podobnie wcześniej podały inne polskie media – ani słowem nie wspominając o możliwości, że raca poleciała z sektora gospodarzy.

      Skontaktowaliśmy się więc z Larsem Andersenem z kopenhaskiej policji. Kiedy opowiedzieliśmy mu, co piszą polskie serwisy i dzienniki, był zdumiony. – To bardzo dziwne. Dzwoniło do mnie wielu dziennikarzy z Polski i wszystkim mówię to samo. Nie rozumiem, skąd się biorą takie informacje – mówił Andersen, sugerując, że być może policja powinna wydać specjalne oświadczenie dla polskich dziennikarzy, skoro pojawiają się rozbieżności między informacjami policji a publikacjami w naszym kraju.

      Do redakcji "Portalu Kibica" zaczęły też docierać sygnały od kibiców wracających z Danii, że w polskiej prasie napisano nieprawdziwe relacje z zajść pod stadionem. Podobne opinie zalewają fora internetowe od czasu powrotu kibiców. Co prawda pod stadionem doszło do zamieszania, ale była to bardziej panika spowodowana w tłumie przez interweniujących policjantów niż walki z nimi - czytamy w relacjach.

      Poprosiliśmy więc rzecznika policji o możliwie precyzyjne przedstawienie wydarzeń. – Ogółem tej nocy zatrzymaliśmy 113 osób. Pierwsze zajścia miały miejsce w parku przy jednej ze szkół ok. godziny 17:00. Podczas interwencji policji zatrzymano tam ok. 20 osób – relacjonuje Andersen. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że była to chuligańska ustawka.

      Wydarzenia przed meczem rzecznik opisuje jednak znacznie spokojniej niż polska prasa. Co prawda ok godziny 18:15 policja dokonała zatrzymania ponad 85 osób, jednak przyczyną nie były walki czy próba wyłamania bramy, jak sugerują niektóre polskie media. Zatrzymanie miało charakter prewencyjny. Policjanci, świadomi walki w parku godzinę wcześniej, byli bardzo ostrożni i postanowili zapobiec możliwym zajściom.

      Takie możliwości daje im miejscowe prawo. W otrzymanym przez nas uzasadnieniu prawnym oficer prasowy pisze, że „w Danii zakazane jest ukrywanie tożsamości podczas uczestnictwa w zgromadzeniu. [...] Osoby, co do których istnieje podejrzenie, że mogą stanowić zagrożenie lub ograniczać bezpieczeństwo innych uczestników, mogą zostać zatrzymane na czas do 6 godzin”. Takie zatrzymanie nie wiąże się z konsekwencjami, ma jedynie na celu uspokojenie sytuacji. Dlatego wszyscy zatrzymani zostali później zwolnieni. Nie doszło więc do próby „wejścia z bramą” – zaistniało jedynie podejrzenie, że coś takiego może mieć miejsce. – Problemy z kibicami to nic nowego w Danii i w naszym rejonie – tłumaczy prewencyjną interwencję Lars Andersen.

      Co więc mówi duńska policja, kiedy słyszy podawaną w Polsce liczbę „200 kiboli atakujących policjantów”? – Zatrzymanych było łącznie 113 osób, ale tylko 5 z nich ma postawione zarzuty. Sad zadecydował, że pozostaną w areszcie. Cztery osoby za przemoc przeciwko policjantom, a jedna za uderzenie ochroniarza na stadionie. Jednak informuję Państwa, że zachowanie setek kibiców Legii nie budziło zastrzeżeń policji i odwiedzili oni stadion nie powodując żadnych problemów.

      Serwisy informacyjne pośrednio obwiniają polskich kibiców o odpalenie materiałów pirotechnicznych na stadionie. Tylko w jednej relacji serwisu Sport.pl i „Faktu” pojawia się informacja, że to z sektorów miejscowych kibiców z grupy "Hard Core" poleciała raca [my mamy informację, że to tzw. ogień rzymski – przyp. red.], która rozerwała żołądek duńskiego kibica i raniła jego 8-letniego synka.

      O tym, że racę rzucili Duńczycy pisał też „The Copenhagen Post”, którego informację jako pierwszy w Polsce podał PortalKibica.pl. Następnego dnia doniesienie powtórzyły po nas dwa inne serwisy. Z tym tylko wyjątkiem, że oba zostawiły furtkę do interpretacji, że to legioniści są winni zajścia. Trudno jednak podejrzewać, by kibice warszawskiej drużyny celowo przedostali się na sektory najbardziej radykalnych kibiców Brøndby, skąd w stronę innego sektora poleciała raca. Nie dość, że osoby o polskim pochodzeniu nie były wpuszczane na stadion, to jeszcze bez problemu mogłyby zostać zidentyfikowane przez miejscowych.

      Mieszkaniec Brøndby i kibic zespołu poinformował nas, że ten incydent z Legią nie ma nic wspólnego, a fani duńskiego klubu też wcale nie mają dobrej reputacji – na meczach niektórzy bywają bardzo pijani lub pod wpływem narkotyków. Również rzecznik policji uznał, że najpewniej wydarzenie trudno byłoby przypisać kibicom z Warszawy, choć sprawa jest w toku.



      fakt ciężko teraz o dobrego trenera, ale Urban jest w tym zespole przez 3 lata i postępów jeśli chodzi o grę w Europie nie ma. Polska liga to Polska liga słaba jak nigdy.
      Najbardziej obawiam się teraz odejścia Muszkina, który musiał wpaść w oko skautom podczas 1 meczu. Wtedy zostajemy z Kostią i Gostomskim :D ale Dowhań napewno coś wymyśli.
      Wczorajszy skład oprócz Szali( wiadomo Choto będzie grać) Rogera wyglądał ok zamiast Perejro Palucha i grajmy w końcu 4-4-2
      Menelinho
    • To tak zwany internetowy napinacz :D
      Pewnie na żadnym meczu nie był :P



      A co do ostatniego meczu Legii, bardzo żałuję :(
      Mecz był do wygrania..
      A i w końcu musi Mięciel wrócić do swojej normalnej formy, bo jak na razie zawodzi :)
      u15 - top 200? (off)
      u56 - top 20 (off)
      uTarazed - top 7 (off)
      uWezn - top 2 (off)
      uAquarius - top 1 (off)
      uEuropa top 2 (off)
    • Arka Gdynia - Legia Warszawa 0:1 (0:0)
      Bramka: Maciej Rybus (83).
      Żółte kartki: Michał Płotka, Adrian Mrowiec - Jakub Rzeźniczak, Marcin Komorowski, Maciej Iwański.
      Sędzia: Tomasz Mikulski (Lublin).
      Widzów 6 000.


      Wymęczone wymęczone, ale najważniejsze 3 pkt. Bywały sezony że właśnie z takim drużynami remisowaliśmy bezbramkowo i potem nam pkt brakowało. Także cieszy wygrana i bramka Rybusa. A co do Arki, to bardzo słaba drużyna. Jak dla mnie, na razie kandydat nr 1 do spadku.
    • Nie widzialem meczu ale po wyniku widac, ze chyba sie meczyliscie. Punkty na wyjezdzie licza sie podwojnie wiec nie wiem dlaczego narzekacie.
      Dzisiaj, 20:16
      przez dziób
      A co do Arki, to bardzo słaba
      drużyna. Jak dla mnie, na razie kandydat nr 1 do spadku.
      No co ty kandydatem nr 1 do spadku jest Cracovia i oby tak sie stalo, no ale moze znowu zadzialaja uklady i pozostanie w lidze :? .

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez =KADAFI= ().

    • Mecz jakiś taki piaszczysty, nie podobał mi się.
      Legia miała przewagę, zdominowała grę, i w końcu wsadziła bramkę, żeby było śmiesznie z najtrudniejszej okazji jakie sobie stworzyła.


      Za tydzień przyjeżdża potężna Cracovia na Łazienkowską, więc jest szansa, że może wreszcie Mięciel coś wsadzi i się odblokuje.
      zgniły liberał/podły ateista
    • Wymęczone zwycięstwo 3 pkt w tabeli są dopisane i tyle wystarczy o tym meczu napisać. Urban chyba boi się jak ognia zagrać 4-4-2. Szkoda, że Szałach w 1 połowie nie zagrał do Mięciela może ten otworzył by wynik meczu, ale teraz nie ma co gdybać. A zmiana Roger za ,,Messiego" palce lizać same straty w tym 2 kontry poszły po tych wspaniałych zagraniach Perejro.

      Teraz Cracovia, a później chyba Odra.

      Do spadku nr1 Cracovia nr.2 Odra ( może wreszcie się uda)
      Menelinho