Legia Warszawa

    Ta strona wykorzystuje pliki cookies (ciasteczka). Kontynuując jej przeglądanie, zgadzasz się na wykorzystywanie przez nas plików cookies. Więcej informacji

    • Teraz Lechici będą jojczyć jak to wszyscy są umoczeni, żeby sprawa Reissa była mniej upokarzająca.

      Ja jednak myślę, że nie wszyscy. Wisła od czasów Cupiała raczej jest czysta - nie miała po co kręcić, sportowo była wystarczająco mocna.
      Legia też raczej nie kręciła - co widać po wynikach.
      zgniły liberał/podły ateista
    • Teraz to już chyba niczego nie można być pewnym. I chociaż jestem kibicem lecha (tzn byłem bo lecha już nie ma a "nawet biedronki....amice wronki " to przyznaje że się skompromitował cały i może słusznie będzie jeżeli go zdegradują
    • Legia chce Ostrowskiego już teraz
      źródło: Gazeta Wyborcza

      Legia Warszawa nie chce czekać na Krzysztofa Ostrowskiego aż do czerwca. Jak informuje wrocławskie wydanie Gazety Wyborczej stołeczny klub zamierza ściągnąć Ostrowskiego do Warszawy przed pierwszym wiosennym meczem. Przedstawiciele Legii złożyli już ofertę Śląskowi Wrocław i liczą, że 26-letni zawodnik wiosną będzie reprezentował barwy Legii.
      Jeżeli jednak Ostrowski ma wiosną być legionistą, stołeczni działacze muszą przygotować kolejną ofertę. Dotychczasowa została bowiem odrzucona przez wrocławian. "Uznaliśmy ją za niesatysfakcjonującą, dlatego czekamy na dalsze propozycje. Nadal pozostajemy z działaczami Legii w kontakcie" - mówi wiceprezes Śląska Piotr Mazur.

      Jeżeli Legia nie dojdzie do porozumienia ze Śląskiem, wiosną Ostrowski może zagrać w innym klubie ekstraklasy. Dotychczas chęć wypożyczenia go na pół roku zgłosił Piast Gliwice i Polonia Bytom.


      Zobaczymy co nasz Miruś wymyśli ?? :D :D :D

      Komorowski na 3,5 roku za 0,5 mln złotych
      Bodziach, źródło: własne / sportslaski.pl / poloniabytom.com.pl

      Jak informuje oficjalna strona Polonii Bytom, transfer Marcina Komorowskiego do Legii Warszawa jest już pewny. Na razie lewy obrońca przebywa na zgrupowaniu reprezentacji Polski w Portugalii, ale 25-letni defensor porozumiał się już z Legią w sprawie indywidualnego kontraktu. Piłkarz ma podpisać umowę na 3,5 roku. Do porozumienia doszły także zainteresowane kluby. "Praktycznie wszystkie szczegóły zostały już uzgodnione. Jesteśmy gotowi do podpisania umowy. Czekamy tylko na telefon od dyrektora Legii, Mirosława Trzeciaka, który poprosił o kilka dni do namysłu.
      Możliwe jednak, że transfer zostanie sfinalizowany już dzisiaj" - mówi prezes Polonii, Damian Bartyla.

      Legia ma zapłacić za zawodnika 500 tysięcy złotych.


      Zobaczymy co z tego wyjdzie :P


      Pzdr. ]:-D
    • Heh wszędzię teksty o korupcji... jednak ten jest jakby to powiedzieć... inny ;)

      Wstawię go tutaj bo mam dość podobne przemyślenia na niektóre sprawy. Swoją drogą jest to tekst Wiktora (dawnego redaktora Nasza Legia)

      Lechici - to dla Was "ku pokrzepieniu serc" ;)

      Publikacja: Dlaczego będę się cieszył, jeśli zatrzymają kogoś z Legii


      Ktoś z Poznania napisał w komentarzach do mojego wpisu na blogu: czy jeśli zatrzymają piłkarza Legii, to też uznasz, że Twój klub jest skorumpowany? Nie wiem, jakiej odpowiedzi się spodziewał, ale napisałem: Tak, dokładnie tak uznam. I będę się jeszcze cieszył.

      W ciągu ostatnich kilku dni miałem z wieloma przyjaciółmi i kibicami tyle dyskusji, że aż zdziwiło mnie to, w jak dużym stopniu zgadzamy się ze sobą na temat potencjalnej korupcji w Legii oraz tego, co stanie się, gdy nasi byli i obecni reprezentanci Polski, trenerzy, skauci, dyrektorzy sportowi, czy kierownicy, odjadą w kajdankach do Wrocławia, a media zrobią z nich tatar.

      Przygotujmy się na to mentalnie, bo prędzej czy później tak się właśnie stanie. To ta afera to cyklon, który krąży i wciąga kolejnych ludzi z kolejnych klubów. Kiedy wciągnie jednego, za nim idzie kolejny. W polskiej lidze nie ma niewinnych, są tylko jeszcze nie oskarżeni.

      Dlaczego więc musimy się na to przygotować i dlaczego nie będę lamentował, jeśli zatrzymają kogoś z Legii?

      Na pierwszy mecz w życiu poszedłem, kiedy Legia Pawła Janasa wygrywała z Widzewem, zdobywając tytuł Mistrza Polski. Na drugi: kiedy Legia Pawła Janasa przegrywała na Łazienkowskiej z tym samym Widzewem, a to on zdobył u nas tytuł. Już następnego dnia usłyszałem plotki, że kiedy Tomasz Wieszczycki strzelił gola, piłkarze uspokajali go, żeby się zbytnio nie cieszył, bo Widzew i tak wygra, a w szatni w przerwie wybuchła jakaś awantura na tle finansowym: ktoś nie wiedział, że wynik jest znany jeszcze przed pierwszym gwizdkiem, a kiedy się dowiedział, zażądał swojej doli.

      Przez kolejne lata poznałem na temat tego meczu tyle teorii, że przyćmiły go jedynie opowieści znajomego dziennikarza sportowego wspominającego 1986 rok i sprzedany mecz Górnikiem w Zabrzu w jednej z ostatnich kolejek. Swoją drogą, grał w nim chyba Jan Urban, a kiedy Jerzy Engel wracał po latach do Legii, w kilku wywiadach mówił, że nigdy nie wybaczy swoim ówczesnym zawodnikom tego, co mu zrobili.

      Ciężko jednak młodemu i naiwnemu kibicowi wierzyć w takie rzeczy: gdy ma się 12-13 lat, piłkarze są idolami i dozgonnie kochają kluby, w których występują, a korupcja występuje tylko na włoskiej wyspie Sycylia.

      W ciągu kilku następnych lat, kiedy Romanowskiego zastąpiło Daewoo, byłem już święcie przekonany, że korupcja zżera polską piłkę, ale zawsze wydawało mi się, że Dariusz Czykier, Ryszard Staniek, Jacek Zieliński, czy Piotr Mosór naprawdę mają problemy z mobilizacją na mecze ze słabeuszami. Albo ich brak zaangażowania to efekt zmęczenia treningami, bo przecież na papierze są najlepsi.

      W 1998 roku, gdy po wyjątkowo podejrzanym meczu nasi dostali w Poznaniu 3:0, dziwiłem się i byłem zszokowany, że kilkudziesięciu kibiców wtargnęło na trening i rozdało moim idolom klapsy. (swoją drogą, po latach usłyszałem od uczestnika tamtych wydarzeń, że Mosór w przypływie adrenaliny krzyczał: A jak Legia kupowała w 93 mecz od Wisły, to wszystko było OK?!).

      To samo działo się przez kilka kolejnych lat, chyba do sezonu 2000/2001, kiedy trenerem Śląska Wrocław został Janusz Wójcik, a przez meczem we Wrocławiu w gazetach puszczał oko do kibiców, żeby się nie gniewali, ale wszystko już jest załatwione. I faktycznie, Legia zremisowała 1:1 (Giuliano chyba nie znał realiów), a mniej więcej od tamtego czasu już nigdy nie spojrzałem na piłkę tak samo.

      Zresztą, byłem wtedy dziennikarzem starej Naszej Legii, więc spędzałem na Łazienkowskiej na tyle dużo czasu, żeby słyszeć więcej plotek, niż w redakcji Pudelka. Poza tym, kontrast pomiędzy tym, co potrafił - dla przykładu - zrobić na treningu Marcin Mięciel, a czego nie potrafił w meczach, był już tak duży, że ostatecznie przestałem szanować piłkarzy.

      Przypominam sobie też dyskusję z kierownikiem Zawadzkim po jednym z odpuszczonych kompletnie meczów. Stoimy w 5 osób, dyskutujemy, a on: ";Panowie, ale niby kto w tej drużynie miałby sprzedawać mecze? Muraś? Magic"? Cóż... Nieprzypadkowo wybrał te nazwiska, bo oni - prawdopodobnie - nie. Ale kiedy Legia, z Łukaszem Surmą w składzie, trochę później, ratowała na Łazienkowskiej Ruch Chorzów przed spadkiem, już nawet nie było mi głupio.

      Albo kiedy Marek Jóźwiak, nasze dzisiejsze oko na świat talentów, wrócił z Francji i, jak mówiło wielu, niesportowo podchodził do co drugiego meczu. Pamiętacie te przypadkowo tracone przez niego piłki?

      Z przyjaciółmi zamieniliśmy wtedy oglądanie piłki nożnej na oglądanie nowej dyscypliny: mecz był już wtedy dla nas połączeniem spotkania towarzyskiego z lożą szyderców.

      (To wtedy, zresztą, w tym post-Daewoo-owskim etapie, powstało hasło Legia To My. I było odpowiedzią na żenującą postawę zawodników w tamtej erze, miało jednocześnie manifestować to, jak kibice mają głęboko w dupie sprzedawczyków i primadonny).

      Nigdy nie zapomnę też dowcipu swojego kolegi, który na pytanie, jakie oprawy będą robili Cyberfani wiosną na Żylecie, odpowiedział: Przez pierwsze siedem kolejek kartony i race, ostatnie dziesięć już tylko Piłkarzyki-pajacyki, Legia to My! i Manuela za Mięciela.

      I właśnie za to - za odebranie piłkarzom statusu idoli oraz za sprowadzenie oglądania meczu do statusu zgadywanki kto-kogo, nienawidzę tych, którzy przez lata zrobili z Legii sklepik z punktami.

      Tyle tylko, że przez lata polska piłka nie miała narzędzi, by udowodnić nam wszystkim, że kibicowaliśmy nierzadko kurwom, które traktowały ten klub jak prywatną działalność gospodarczą. Kilku, kilkunastu ludzi. W drużynach zawsze pociągają za sznurki najstarsi, najbardziej doświadczeni. Większość wie o wszystkim, ale nie chce się wyłamywać: kiedy się ma 20 lat i 30 rozegranych w lidze meczów, raczej nie protestuje się, gdy kapitan robi zrzutkę na sędziego.

      Zadałem w tytule pytanie: dlaczego będę się cieszył, jeśli prokuratura we Wrocławiu zatrzyma któregoś z byłych lub obecnych piłkarzy Legii i postawi mu zarzuty korupcyjne? Właśnie dlatego: że jako aktywny kibic przez okres swojej największej aktywności w klubie i na trybunach miałem permanentnie poczucie, że ktoś mnie oszukuje. Wcześniej nigdy nikt nie złapał nikogo za rękę. Teraz, przynajmniej, jest szansa na jakieś zadośćuczynienie. Dla nas.


      ps. Jak już Tortoise lub Lady ma zamiar skaować coś za "2 posty pod rząd" to utnijcie górnego ;)
      Dzięki za wyrozumiałóść :*
      Bíg číťÝ (L)ífë

      Post był edytowany 2 razy, ostatnio przez Bemek ().

    • Rassija napisał(a)
      niszczenie patologii za pomoca patologicznych zachowan? Fajnie macie w tej Legii...

      Zobacz Lechowy regulamin wyjazdowy, a potem mów co jest patologią, a co nią nie jest.
    • Belit napisał(a)
      Rassija napisał(a)
      niszczenie patologii za pomoca patologicznych zachowan? Fajnie macie w tej Legii...

      Zobacz Lechowy regulamin wyjazdowy, a potem mów co jest patologią, a co nią nie jest.


      W swoim skromnym zdaniu nie napisalem ze regulamin Lechowy nie zawiera patologii ;) W Lechu rowniez mamy "coraz fajniej".
      5 ST
      Gram:
      U17 top71
      Emeryt:
      U1 jp top35 flota top14; U28 top167; U35 top450; U39 top235

    • Rassija, ale czy Ty myślisz, że to łatwo wytłumaczyć "młodocianemu chuliganowi", że jak zniszczy autobus, to wcale fajny nie jest? To jest patologia, która ma w głowie siano... Dostanie w pysk raz, drugi, trzeci, to w końcu zapamięta, że za zniszczenie czegoś, co nie należy do niego i wcale tanie nie jest się płaci...
    • Heh Rassija a jak mam reagować na osobę która raz, drugi i trzeci nie reaguje na prośby i groźby? Trzeba zmienić metody wychowawcze... i tu nawet Tusk nie pomoże ze swoją ustawą bo gówniarstwo czuje się coraz bardziej bezkarne.
      akcja " Kocham - nie biję" robi swoje... ^^ nie ruszaj mnie bo chroni mnie prawo... co z tego że sam je łamię? I tak jest z umysłem typowego gimnazjalisty...
      Bíg číťÝ (L)ífë
    • Bemek napisał(a)
      I tak jest z umysłem typowego gimnazjalisty...

      Śmiem się nie zgodzić. Skończyłem je całkiem nie dawno i ja autobusów nie niszczyłem po meczach;)

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez Belit ().

    • Raz drugi trzeci oddac na policje to albo zrozumie albo wyladuje w jakims zakladzie. Jak to mowia morda nie szklanka sie nie zbije :] a jak dostanie zawiasy to moze zrozumie. Tylko ja wiem, swojego dac na policje to hanba. Tylko hanba wedlug kogo? Wedlug takich jak on, wiec ja bym sie tym nie przejmowal. a gadanie ze sprzedawczyk bylo kiedys ulubiona bronia esbekow.
      5 ST
      Gram:
      U17 top71
      Emeryt:
      U1 jp top35 flota top14; U28 top167; U35 top450; U39 top235

    • niestety to Ciągle aktualne określenie wśród kibiców... nie myslisz tak jak oni - jesteś sprzedawczykiem. Smutne ale prawdziwe


      EDIT: Dziś serwis legialive.pl obchodzi okrągłą rocznicę 10 urodzin. Wszystkim redaktorkom i redaktorom trzymania fasonu ;) Od 10 lat :top1: nieoficjalnej strony klubowej w Polsce. Tak trzymać! :super:
      Bíg číťÝ (L)ífë

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez Bemek ().

    • Belit napisał(a)
      Bemek napisał(a)
      I tak jest z umysłem typowego gimnazjalisty...

      Śmiem się nie zgodzić. Skończyłem je całkiem nie dawno i ja autobusów nie niszczyłem po meczach;)


      ja również ^^

      mam dwie kwestie w sprawie sporu:
      1. jak taki matoł nic nie rozumie to trzeba mu przemówić jego argumentami, moze poskutkuje a na pewno wiecej da mu do myślenia niz jakies upomnienia którymi sie nie przejmuje ;]


      2 jest to ciezke do realizacji ponieważ taki psełdol na meczu zazwyczaj nie jest sam :E


      pozdro :)


      Aktualnie Frozen, kiedyś Witch King


      u35 Pegazus off
      u55 S.I.S off
      Sirius T_S on