Druga bramka dla Milanu ze spalonego! Faul Inzaghiego na Alonso ewidentna czerwień! To tak na początek, żeby mi ulżyło, ale taka jest prawda ;|
Tak bardzo nachwaliłem naszą obronę a przy bramce zawalił Pepe, Marcello i trochę Casillas. Wielki minus dla Ronaldo. Po fatalnym wrześniu, wspaniałym październiku Cristiano tragicznie zaczął listopad. Te jego przekładanki wyglądają tak, jakby panikował i nie wiedział co ma robić gdy jest przy piłce.
Real znów pokazał charakter. Pomimo tego, że sędzia myli się na naszą niekorzyść i musimy gonić wyniku to gramy do końca i myślę, że właśnie z tego powodu Mou i cała drużyna tak bardzo się cieszyła, bo nie wierze, że kogokolwiek ten remis satysfakcjonuje. Cały mecz mięliśmy pod kontrolą (szczególnie pierwszą połowę). Milan groźniejsze sytuacje miał na Santiago Bernabéu niż wczoraj. Wszystko zaczęło się sypać po utracie bramki. Nie potrafiliśmy skonstruować czegoś groźnego. Bardzo dobra reakcja Mourinho na słabego Higuaína. Druga bramka Inzaghiego nie dość, że ze spalonego to znów obrona zawaliła. To wyraźnie podcięło nam skrzydła. Lecz sprawiedliwość istnieje i zdołaliśmy wyrównać. Jak to ktoś tutaj wcześniej wspomniał Włosi symulowali o dwie minuty za krótko ;). Jakby nie patrzeć dwumecz z wielką drużyną wygrany. W poprzednim sezonie było zupełnie odwrotnie. Oby tylko nasi piłkarze nie wykończyli się po tym meczu psychicznie, bo na prawdę bardzo się starali i stać nas było na pewne zwycięstwo na zero z tyłu. Ten mecz powinien dać José do myślenia, że jest jeszcze wiele rzeczy do poprawy. Drugi raz z rzędu w tym sezonie musimy gonić wyniku. Z szacunkiem dla Milanu ale wątpię, że odegrają w tym roku w Europie znaczącą rolę więc jeśli myślimy o zdobyciu LM musimy pewnie wygrywać z takimi przeciwnikami. Na poprawę gry mamy czas... Jednak najważniejsze, że dalej jesteśmy nie pokonani, i że jesteśmy w 1/8 lecz nie możemy odpuścić! Musimy awansować z pierwszego miejsca. Teraz czas na Atlético i rewanż w CdR, za trzy tygodnie następna kolejka ligi mistrzów i mecz z Barceloną! Liczę na to, że Real nie zaliczy głupiej wpadki w pucharze i nie potkniemy się w lidze a po cichu wierzę, że wszystkie te mecze wygramy.
Jeśli Karim (dzisiaj znów asysta, brawo!) nie wyjdzie w niedziele w podstawowym składzie to na prawdę uwierzę, że José uwziął się na niego.
Hala Madrid!
Tak bardzo nachwaliłem naszą obronę a przy bramce zawalił Pepe, Marcello i trochę Casillas. Wielki minus dla Ronaldo. Po fatalnym wrześniu, wspaniałym październiku Cristiano tragicznie zaczął listopad. Te jego przekładanki wyglądają tak, jakby panikował i nie wiedział co ma robić gdy jest przy piłce.
Real znów pokazał charakter. Pomimo tego, że sędzia myli się na naszą niekorzyść i musimy gonić wyniku to gramy do końca i myślę, że właśnie z tego powodu Mou i cała drużyna tak bardzo się cieszyła, bo nie wierze, że kogokolwiek ten remis satysfakcjonuje. Cały mecz mięliśmy pod kontrolą (szczególnie pierwszą połowę). Milan groźniejsze sytuacje miał na Santiago Bernabéu niż wczoraj. Wszystko zaczęło się sypać po utracie bramki. Nie potrafiliśmy skonstruować czegoś groźnego. Bardzo dobra reakcja Mourinho na słabego Higuaína. Druga bramka Inzaghiego nie dość, że ze spalonego to znów obrona zawaliła. To wyraźnie podcięło nam skrzydła. Lecz sprawiedliwość istnieje i zdołaliśmy wyrównać. Jak to ktoś tutaj wcześniej wspomniał Włosi symulowali o dwie minuty za krótko ;). Jakby nie patrzeć dwumecz z wielką drużyną wygrany. W poprzednim sezonie było zupełnie odwrotnie. Oby tylko nasi piłkarze nie wykończyli się po tym meczu psychicznie, bo na prawdę bardzo się starali i stać nas było na pewne zwycięstwo na zero z tyłu. Ten mecz powinien dać José do myślenia, że jest jeszcze wiele rzeczy do poprawy. Drugi raz z rzędu w tym sezonie musimy gonić wyniku. Z szacunkiem dla Milanu ale wątpię, że odegrają w tym roku w Europie znaczącą rolę więc jeśli myślimy o zdobyciu LM musimy pewnie wygrywać z takimi przeciwnikami. Na poprawę gry mamy czas... Jednak najważniejsze, że dalej jesteśmy nie pokonani, i że jesteśmy w 1/8 lecz nie możemy odpuścić! Musimy awansować z pierwszego miejsca. Teraz czas na Atlético i rewanż w CdR, za trzy tygodnie następna kolejka ligi mistrzów i mecz z Barceloną! Liczę na to, że Real nie zaliczy głupiej wpadki w pucharze i nie potkniemy się w lidze a po cichu wierzę, że wszystkie te mecze wygramy.
Jeśli Karim (dzisiaj znów asysta, brawo!) nie wyjdzie w niedziele w podstawowym składzie to na prawdę uwierzę, że José uwziął się na niego.
Hala Madrid!