Arsenal Londyn

    Ta strona wykorzystuje pliki cookies (ciasteczka). Kontynuując jej przeglądanie, zgadzasz się na wykorzystywanie przez nas plików cookies. Więcej informacji

    • No dla takich meczów, aż chce się żyć. Mina znajomych, którzy mówili, że Barca rozniesie Arsenal i obstawiali 0-3 - bezcenna.
      Patrząc na to, że Barca z prawie każdym zespołem robi co chce jestem pełen podziwu dla Arsenalu, że zatrzymali Barce. Fakt, że momentami Barca miała kontrole nad meczem i fenomenalnie grali z klepy. Dali się kilka razy złapac w pułapkę ofsajdową. Gdybym miał wyróżnić 3 piłkarzy to tak: Koscielny; chyba bezbłędny, zatrzyywał nie tylko Messiego ale każdego, kto chciał sie przedrzeć przez jego sektor, świetnie wyprowadzał piłkę. Clichy; Trzymał sie blisko środka obrony i często piłki szły do Alvesa ale Clichy świetnie sobie z nim radził. No i oczywiście cudowna asysta przy golu RvP, gorsza nogą. Zawodnik meczu, niewątpliwie Jack Wilshere, piłkarz, który ma dopiero 19 lat! a juz gra na tak wysokim poziomie. Ma niezwykłe serce do walki, walczy o każdą piłkę, świetnie drybluje, świetny balans ciała.... Oj będa z niego ludzie.

      Wojtek - Puścił bramke między nogami ale nie obwiniałbym go tu za bardzo. Kilka pewnych interwencji, i ta radość po golu Arszy :)
      Eboue- Miał być naszym najsłabszym punktem, a zagrał świetne zawody, czasem biegał do przodu i tracił piłkę bezsensownie ale w defenswie grał świetnie.
      DJ - Jeden prostu błąd ale ogólnie, grał spokojnie i pewnie w obronie, nie mógł się wykazac w tym czym jest najlepszy czyli w pojedynkach główkowych.
      Kosa - Jak pisałem jeden z zawodników meczu, świetne odbiory, asekurwał kolegów, fenomenalne zawody, chyba najlepsze w jego życiu.
      Clichy - Tak jak już napisałem jeden z bohaterów meczu
      Wilshere - Tez opisałem wyżej.
      Song - Zółta kartka źle wpłynęła na niego, bo nie mógł już grać na 100% i musiał odstawiać nogę, jednak zagrał fajne zawody.
      Fabs - Nie był to jego dobry mecz, a może po prostu za dużo od niego oczekuje. Jednak na tle Wilshere wypadł blado.
      Walcott - Mało dostawał prostopadłych piłek, więc nie mógł zagorzić bramce Barcy, jednak pokazał sie kilka razy.
      Nasri - Widać było, że na początku troche mu nie idzie ale z biegiem czasu się rozkręcał, fajne dryblingi i fajnie wypatrzył Arszawina przy drugiej bramce.
      RvP - W pierwszej połowie byłem na niego wściekły za niewykorzystane sytuacje, jednak strzelił bardzo ważna bramkę wykorzystując błąd Valdesa.
      Zmiennicy:
      Arsza - Juz chyba powrócił do swojej formy i staje się coraz groźniejszy. Świetnie, że strzelił bramkę.
      Benio - Nie mógł się wykazac ale do tego już nas przyzwyczaił.


      Świetna oprawa i doping na stadionie. Tego się nie spodziewałem. Jak na Angielski zespół doping był na prawde świetny.

      Taka mała ciekawostka:
      Hyperion ON

      Nick: NotoriousTT
    • gratulacje dla Arsenalu :D
      fenomenalne widowisko
      co prawda Barca mogła strzelic w pierwszej połowie ze 3 bramki
      jedna nawet zdobyła prawidłowo, a sędzie nie uznał
      to Arsenal pokazał ogromną klasę w drugiej połowie dosłownie miażdżąc Barcelone!

      ps. apropo tej animacji xD
      dobrze ze nie wsadzili tam czegoś innego ;p
    • wow swietny mecz
      zastanawia mnie czy Barca po pierwszej polowie stwierdzila ze mecz jest juz wygrany(co w tym sezonie potrafu pokazywac nawet przy wyniku 0-0)
      a moze kondycyjnie nie wytrzymali
      zobaczymy w rewanzu
      mecz Arsenal wygral zasluzenie chociaz przy bramkach mial sporo farta

      dragonartur napisał(a):

      Arsza - Juz chyba powrócił do swojej formy i staje się coraz groźniejszy. Świetnie, że strzelił bramkę.

      yhh ja chyba innego Arszawina wczoraj widzialem
      jak dla mnie najgorszy gracz meczu przycmil nawet Keite
      a to ze on strzelil bramke to prawdziwe kuriozum
    • Bramka Villi też z wielkim fartem, bo przeszła lekko pod Wojtkiem.
      No jak oglądałeś dokładnie mecz to chyba widziałeś, że Arszawin duzo walczył biegał (jak zwykle tylko gdy ma słabą formę nie wychodzi mu to) przy bramce RvP także miał swój udział. No i strzelił najwazniejsza bramkę, dającą zwycięstwo.....
      Hyperion ON

      Nick: NotoriousTT
    • To i ja coś dorzucę, mecz mi się bardzo podobał jako widowisko sportowe ale też jego skutki, pokonanie Barcelony. Arsenal nie jest w kręgu moich sympatii klubowych ale patrzę na nich życzliwym okiem - świetny zespół złożony z młodziutkich graczy. Barcelona zaś, ciężko mi powiedzieć że ich nie lubię bo nie podchodzę w ten sposób do piłki nożnej, po prostu nie przepadam za tym klubem ze względu na reakcje jakie wywołuje - ludzie zapominają czym jest sport, czym jest piłka nożna, że wszystko jest możliwe, że ważne jest serce włożone w grę (nie mówię że Barcelona tego nie robi) po prostu mam awersję do np. dziennikarzy mówiących o nowej epoce futbolu, grze nie z tej ziemi, nadludzkiej wspaniałości, boskich mocach kolejnych piłkarzy. Podobna mam odczucia kiedy słyszę bądź czytam o nowym liderze reprezentacji Polski w skokach narciarskich - Kamilu Stochu :D

      Mecz fajny, żwawy, były i bramki i walka - tak mecz wyglądać powinien. Co do zawodników, trójka Fabregas-Nasri-RvP imponująco wygląda w kontrataku, wchodzą jak nóż w masło. Persie ma słabą prawą nogę, gdyby nie to to w pierwszej połowie spokojnie by chociaż jedną pakę załadował, z kolei gdyby nie był lewonożny nie trafiłby w drugiej połowie :P Nasri i Walcott, świetni dryblerzy, dobrze trzymają się piłki, na wysokości pola karnego przeciwnika imponująco długo.
    • W końcu chwila czasu więc i ja się wypowiem ;)

      Na wstępie mała uwaga: Arsenal wcale nie zagrał lepiej niż Barcelona, mieli po prostu więcej szczęścia ;)

      Na pewno zawodnikami meczu są Kościelny i Wilshere, naprawdę świetny mecz w ich wykonaniu (chociaż Kościelnemu, Messi raz się świetnie urwał ale niestety przestrzelił). Natomias antybohaterem tego spotkania na pewno jest Valdes (który co prawda uratował raz, czy dwa przed starta gola ale zostawienie takiej luki wiedząc w jakiej formie jest van Persi, lewonożny zawodnik to jakiejś totalne nieporozumienie) i Keita (zupełnie nie rozumiem zmiany jakiej dokonał Guardiola, nic nie wniósł swoja obecnością Keita).

      Co do ocen jakie wystawiłeś dragonartur, poszczególnym zawodnikom to Arszawin prócz gola nie pokazał nic (przy bramce RvP jego udział jest mniejszy niż 1 %, wycofujące podanie do Clichego to udział przy bramce? raczej nie bo innej możliwości nie miał ;)). Co do samego Clichiego to również nie wiem gdzie widziałeś te świetne odbiory piłek Alvesowi, jak i przy bramce Villi to o zawalił bo nie utrzymał linii spalonego i nazywanie Clichiego jednym z bohaterów meczy to stanowczo gruba przesada. Posyłanie piłek do Alvesa to chyba nic nadzwyczajnego bo tak gra Barcelona ;)

      Walcott - Mało dostawał prostopadłych piłek, więc nie mógł zagrozić bramce Barcy, jednak pokazał sie kilka razy.

      hmm... te kilka razy chyba wystarczy by uznać go za jednego z lepszych piłkarzy Arsenalu bo w kontrach to chyba on był najgroźniejszy :)

      Teraz może trochę szokujące zdanie ale ja się ciesze że w rewanżu nie zagra Pique, ostatnio jest daleko od dobrej formy. Wróci Puyol i razem z Abidalem to chyba obecnie najlepszy środek jaki Barca może mieć. Mam nadzieję, że w rewanżu nie zagra również Maxwell, bo Wolcott robił z nim co chciał.

      Do strzelonej ale nie uznanej bramki przez Messiego za bardzo nie ma co pisać, można jedynie: pomyłki sędziów zdarzały się, zdarzają i będą zdarzać nadal, a mecze i tak trzeba wygrywać a była ku temu okazja.

      Teraz pozostało tylko czekać na rewanż na CN ;)

      PS.
      prawie zapomniałem...
      Bramka Villi też z wielkim fartem, bo przeszła lekko pod Wojtkiem.

      Oglądnięcie powtórki tej bramki to chyba będzie najlepsze rozwiązanie. ;)

      Post był edytowany 2 razy, ostatnio przez G R A N T ().

    • Hiszpania na MŚ w fazie grupowej i choćby z Paragwajem grała słabo, a MŚ wygrała. Nie liczy się to, że Arszawin grał średnio w tym meczu liczy się to, że zdobył najwazniejszego gola dającego zwycięstwo.

      Nie pisałem, że Clichy świetnie odbierał piłkę, tylko że świetnie radził sobie z Alvesem i każdym kto chciał sie przedrzeć jego stroną. Ogólnie mówiąc prócz tego, że nie utrzymał linii spalonego grał bezbłędnie. Wiadomo, że kilka razy został ograny, lecz jak na niego, w defensywie zagrał świetnie.
      Co do Walcotta to ja szczerze spodziewałem się troszke więcej ;) Może za dużo od niego wymagam.

      Z tą bramka Villi to z mojej strony była ironia :E Ktoś napisał, że Arsenal przy obu bramkach miał farta....
      Hyperion ON

      Nick: NotoriousTT
    • dla mnie też jeden z bardzo ciekawych meczy jakie oglądałem ostatnimi czasy ;]
      wysoki poziom, a co mnie zdziwiło dużo lepsza gra piłką Arsenalu, ale jakby nie było to Barca tanio skóry nie sprzeda, i ta bramka strzelona na wyjeździe bardzo i to bardzo dużo im daje .. zapowiada się ciekawy rewanż =)
      PS L3szczyk ;]
    • Nom teraz wystarczy że barca wygra u siebie 1:0 i po ptokach.


      Ale co do meczu jestem fanem Arsenalu i dlamnie to ważne zwycięstwo, pamietam jak to przed meczek kumple mówili jak toi bardcelona rozniesie Arsenal.


      A jak przegrała to mówią że tak będzie w rewannie ^^ co za pewność siebie XD


      Mecz ładny a druga bramka Arsenalu fart mega bo tam jeden z obrońców odsówał się od piłki gdyby stał w miejscu to piłka by się od niego odbiła.


      Podobała mi się gra Walcotta bo robił co chciał z obrońcami szczególnie w akcji z 3-4 minuty ;P
    • Mecz ładny a druga bramka Arsenalu fart mega bo tam jeden z obrońców odsówał się od piłki gdyby stał w miejscu to piłka by się od niego odbiła.


      Gdyby Szczęsny szybciej się położył przy bramce Villi wybronił by to. Gdyby Valdes pilnował krótki róg to teżby wybronił Zwykłe gdybanie.
      Hyperion ON

      Nick: NotoriousTT
    • No to Puchar Ligi Angielskiej powędrował w ręce Birmingham. Czy słusznie? Myślę, że tak. Pierwsza połowa zdecydowanie dla Birmingham, w 3 minucie niby spalony, po którym powinien być karny i zapewne gol na 0:1 ;) Co nie stało się na początku spotkania, stało się później po główce Żigicia. Arsenal miewał dobre okazje, ale gra w obronie było przeciętna. W drugiej połowie Arsenal zdecydowanie przeważał, przebłyski Birmingham i świetny na bramce Foster. Gdyby nie on to mogłoby się skończy z 4:1 dla Arsenalu, tak się jednak nie stało. Świetna zmiana w końcówce na Martinsa, który ożywił grę Niebieskich i parę razy ośmieszył obronę graczy z Londynu i Szczęsnego , który wg. mnie po tym spotkaniu zasługuje na miano najgorszego zawodnika meczu. Błąd przy pierwszej bramce do spółki z Djourou , przy drugiej do spółki z Kościelnym. Szkoda trochę Arsenalu, ale może za rok im się uda powalczyć ;)

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez ^Zaborca63^ ().

    • Cezrar to tak samo moge o twojej chelsi napsiać nic dziwnego że od kilku sezosnów dochodza daleko w lidze mistrzów a w decydujących starciach słabną i graja jak łajzy :)


      Szkoda Arsenalu ale był gorszy i tyle...
    • Ile można, Czy mam długo czekać jeszcze. Miało byc tak pięknie, a skończyło się jak zwykle.
      Czekam aż Ashley Cole będzie się śmiał z rozgadanego Wojtka.
      Czy to debil czy to głupek, nie to Wojtek przegrywający finał dla Arsenalu.



      Pierwszy raz od kilku lat prawie płakałem ale dalej kocham Arsenal!

      Trzeba swój smutek utopić w szklance wódki....
      Hyperion ON

      Nick: NotoriousTT
    • dragonartur napisał(a):

      Ile można, Czy mam długo czekać jeszcze. Miało byc tak pięknie, a skończyło się jak zwykle.
      Czekam aż Ashley Cole będzie się śmiał z rozgadanego Wojtka.
      Czy to debil czy to głupek, nie to Wojtek przegrywający finał dla Arsenalu.



      Pierwszy raz od kilku lat prawie płakałem ale dalej kocham Arsenal!

      Trzeba swój smutek utopić w szklance wódki....


      Nie widziałem tej akcji, ale jak bramkarz wychodzi to automatycznie krzyczy, że piłka jest jego, więc to błąd Kościelnego jeśli się nie odsunął. O ile Wojtek krzyczał. To już Wy mi powiedzcie.
      Przegrane finały bolą. Sam pamiętam ten z Barceloną...
    • no jak od 6 lat się nic nie zdobyło to każdy puchar ma wielką wartośc, nawet ten najmniejszy.
      Wiem, że jest to dośc mało prestiżowe trofeum ale zawsze to coś. Tym bardziej zdobyć to na Wembley.

      No cóż teraz mogę coś powiedzieć na chłodno.

      Wojtek - Chyba jego najgorszy mecz w życiu. Przy pierwszej bramce niepotrzebnie sie pchał. Przy drugiej to raczej wina Koscielnego ale on też sie do tego przyczynił.
      Sagna - Solidnie z defensywie - jak zwykle zresztą.
      DJ - Jeden z jego gorszych wystepów, bo to co zazwyczaj bylo jego silną stroną, czyli główki wczoraj było jego słabszą stroną, jednak zagrał dobrze
      Kosa - No niestety, jeden z jego słabszych wystepów. Zawinił przy drugiej bramce ale każdemu sie zdarza. Oby sie nie załamał i gral jak wcześniej.
      Clichy - Średnio jak na niego...
      Song - Ta częśc sezonu słabsza niż choćby dwa miesiące temu.
      Wilshere - Świetne zawody, nie bez przypadku zostal wybranym najlepszym zawodnikiem meczu. Kiedyś będzie wspaniałym kapitanem ;)
      Nasri - Dość dobrze, choć od niego chciałoby sie więcej.
      Arszavin - Za dużo kiwania, niepotrzebnych strat ale znów udowodnił, że jest waznym zawodnikiem zdobywając asystę.
      Rosicky - Nigdy nie był świetnym zawodnikiem i nigdy nie będzie.... Swoje lata ma, więc czas go sprzedać.
      RvP - Był aktywny, strzelił bramke - bez zarzutów.


      Coż, trzeba walczyc dalej, choć szansa na te trofeum była.
      Hyperion ON

      Nick: NotoriousTT
    • Miałem na myśli zawodnika meczu wśród graczy Arsenalu, bo takie głosowanie odbywa sie na stronie Arsenalu.
      Ogólnie Wilshere wyrasta na świetnego zawodnika. Jak ktoś ma przyjemność oglądać każdy mecz jego udziałem to jest wyróżniającą się postacią. Jest głównym rozgrywającym, a zarazem świetnie pomaga obrońcom. Ma też dobre charakter jak na kapitana. Nie boi sie krzyczeć, nigdy nie spuszcza głowy, nie ma dla niego straconych piłek. Jak dla mnie byłby lepszym kapitanem niż Fabs, choć jak na razie zdecydowanie za młody ;)
      Hyperion ON

      Nick: NotoriousTT
    • Wilshere to wielki talent, czasem przypomina mi nawet Messiego. Nie tylko mam na myśli wzrost, ale tez i poruszanie się z piłką, zwód, strzał na bramkę. Oby tylko woda sodowa nie uderzyła mu do głowy i oby nie przeszedł do Realu/Barcelony. Niech gra w Arsenalu, a będzie wielką gwiazdą w przyszłości jeśli tylko będzie polepszał swe umiejętności, potencjał z pewnością ma. Co do roli kapitana.. Hm, za jakieś 6-7 lat, nie wcześniej, chłopak ma dopiero 19 lat, a dzięki jego charakterowi jestem pewny, że poradzi sobie z tą rolą w wieku 25-26 lat. Najważniejsze dla niego teraz to nabierać doświadczenia i pewności siebie w kolejnych meczach PL i LM.
    • No cóż była szansa na dogonięcie United no ale od dłuższego czasu jest tak, że tak United traci punkty to Arsenal tez. Trudno. Graliśmy słabo lecz biorąc pod uwage skład w jakim graliśmy styl gry nie był taki słaby. Sędzia nie popisał się w sytuacji, kiedy Arszawin był faulowany, tylko sędzia tego nie widział. Obrońca Sunderlandu nie mógł go "skosić" więc rzucił się niczym zawodnik footbalu amerykańskiego. Potem spalony, którego nie było i powinno być 1;0. NIe ma co zwalac winy na sędziego, pierwszą połowę zagraliśmy słabo, drugą już lepiej i mieliśmy swoje okazje m. in poprzeczka strzał z wolnego Nasriego. Jak zwykle bramkarz drużyny przeciwnej został wybrany zawodnikiem meczu.

      Wojtek - Kilka światnych interwencji, choć te wyjścia do piłek przed pole karne to już za dużo kombinowania.
      Sagna - Dużo pokazywał się w ofensywie, lecz w pierwszej połowie nie umiał z tego zrobić dobreg akcji, w drugiej już było lepiej. W obronie bez zarzutów.
      DJ - Solidnie w obronie, nie ustrzegł się błędów jednak występ dobry.
      Kosa - Dużo akcji ofensywnych, z których wyszło kilka fajnych akcji. Dobry występ.
      Clichy - Solidnie w obronie, w ofensywie również.
      Diaby - Kilka przechwytów, dokładne podania lecz te podania nie były do przody lecz do tyłu bądź na boki, spowalniał grę.
      Denilson - Nie widac u niego żadnego postępu, w tamtym sezonie strzelal bramki, fajnie grał, teraz coraz gorzej.
      Wilshere - Pierwsza polowa, jak i całego zespoły słaba, w drugiej było lepiej, choć nie było u niego takiego błysku no ale on ma 19 lat, więc nie może grać całego sezonu tak dobrze.
      Nasri - Jako jedyny ciągną grę w pierwszej połowie i cos mu sie udawało.
      Arszawin - Dużo biegał, starał sie, nie zawsze mu się udawało no al dobry występ. Gdyby nie sędzia miałby bramkę i wywalczyłby karnego.
      Bendtner - Tak jak zwykle, nie umiał przyjąć piłki, nie potrzenie zchodził do pomocy jednak miał kilka fajnych akcji, raz mógl strzelić z przewrotki.

      Brak Fabregasa, Robina, Walcotta, Songa to duża strata. RvP wypada ze składu na 3 tygodnie. Vermaleen od września wraca za 3 tygodnie....
      Hyperion ON

      Nick: NotoriousTT
    • No pechowy dla was ten remis ,ale mam nadzieję że na Camp Nou bedziecie mieli formę i przyjedziecie całym składem. Oczekuję pięknego widowiska ze strony dwóch drużyn ale mam nadzieję że to Barca okaże się lepsza :)
    • Z racji tego, że postawiłem dziś na Arsenal niezłe siano, oglądałem ten mecz. Przez cały mecz denerwował mnie ten Bendtner. Milion okazji i bramy nie umie strzelić. Tak się zachowuje napastnik? Wątpie. Druga sprawa - styl. W meczu z Barcą był o wiele lepszy. Może to zależy od klasy rywala, może od nieobecnych piłkarzy - nie wiem. Wiem tylko, że z taką skutecznością to Barca wygra rewanż.
    • No jak gramy takim składem to nie ma sensu obstawiać kasy ;) Brakowało jeszcze El Filario (Squillaciego) i Aluminium w bramce.
      Bendtner to wiadomo od dawna, że drewno jakich mało, niby bramki strzela ale techniki to on nie ma.
      Z Barcą bez RvP będzie ciężko. Najważniejsze to strzelić bramkę, najlepiej dwie.
      Hyperion ON

      Nick: NotoriousTT
    • Co nie zmienia faktu, ze mimo brakow taka druzyna jak Arsenal, ktora celuje w mistrzostwo Anglii powinna wygrywac takie mecze i korzystac z potkniec najwiekszego rywala. Zastanawiam sie czy na pewno Arsenal dorosl do tego? Chyba nie...