powinni dać temu Taylorowi który mu to zroibil zakaz gry na minimum 3 mecze
Arsenal Londyn
Ta strona wykorzystuje pliki cookies (ciasteczka). Kontynuując jej przeglądanie, zgadzasz się na wykorzystywanie przez nas plików cookies. Więcej informacji
-
-
pruchniak napisał(a)
powinni dać temu Taylorowi który mu to zroibil zakaz gry na minimum 3 mecze
pewnie sendzia odnotuje ze zwykłe kopnięcie....
i bedzie zawieszony na 1 meczUNI 58 - TOP 3 [OFF]
UNI 64 - TOP 6 [OFF]
Koniec z Ogame 08.2009 razem z Ideą
... Zagrałbym ...
|25.07.2013| -
Wybacz ale w perspektywie meczu na ME ciężko mi żałować że Chorwacja została tak mocno osłabiona.Kiedyś Beckham też złamał noge i go szybko wyleczyli tylko że kontuzja nie była aż tak rozległa.Jeśli ten piłkarz wróci na boisko to chyba tylko cudem.Przecież na pewno oprócz złamanej kości odniósł inne obrażenia.Jeśli wróci na boisko to może za rok.Ale wyobraźcie sobie wtedy jak będzie grał wiedząc że w każdej chwili obrońca może znbowu mu w tą noge wjechać.Można być pewnym że nie jeden obrońca będzie celował dokładnie w to miejsce.Gość jest już historią.Szkoda bo sobie właśnie oglądam jego akcje,styl i widać jego klase.Szkoda że tak skończył.
Ciekawe tylko jakie będą konsekwencje dla Taylora?Skończy się na kilku meczowej każe?Ciekawe czy za spowodowanie takich obrażeń grozi mu też jakaś odpowiedzialność karna?Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez 1Jurko ().
-
Grigor napisał(a)
pruchniak napisał(a)
powinni dać temu Taylorowi który mu to zroibil zakaz gry na minimum 3 mecze
pewnie sendzia odnotuje ze zwykłe kopnięcie....
i bedzie zawieszony na 1 mecz
siedzia ne karze zawodnika meczami tylko trybunal lub inna wladza. Moga go zawiesic na kilka miesiecy moga na 2 lata a chyba moga nawet wyrzucic z ligi. Gosc rowniez moze odpowiadac karnie za to co zrobil. Poszkodowany wcale skonczony nie jest ale zapewne stracil wiele.5 ST
Gram:
U17 top71
Emeryt:
U1 jp top35 flota top14; U28 top167; U35 top450; U39 top235
-
Kiedyś troszke interesował mnie ten klub...
Byłem za nim dopuki nie odszedł Henry...
Ale i tak uważam że to jeden z najlepszych klubów w Anglii -
Kiedyś troszke interesował mnie ten klub...
Byłem za nim dopuki nie odszedł Henry..
Sezonowiec;] ale jak kto lubi... -
ehh straszna ta kontuzja Eduardo,
po takim czymś jego kariera może się już zakończyć,
w tym filmiku podanym wcześniej widać dokładnie co sie stało z jego nogą
życzę szybkiego powrotu do zdrowia. -
Biedny Eduardo....9 miesięcy bez piłki....a i tak nie wiadomo czy wróci do pełni sprawności miejmy nadzieje że wszystko skończy sie dobrze...ten podany wcześniej filmik już niestety nie działa.....ale znalazłem zdjęcia(są mega drastyczne...więc miałem pewne opory czy je pokazywać) podam link ...kto będzie chciał to sobie zobaczy..
newsoftheworld.co.uk/2402_horror_tackle.shtmlPost był edytowany 1 raz, ostatnio przez Eszelon ().
-
Eszelon napisał(a)
Biedny Eduardo....9 miesięcy bez piłki....a i tak nie wiadomo czy wróci do pełni sprawności miejmy nadzieje że wszystko skończy sie dobrze...ten podany wcześniej filmik już niestety nie działa.....ale znalazłem zdjęcia(są mega drastyczne...więc miałem pewne opory czy je pokazywać) podam link ...kto będzie chciał to sobie zobaczy..
newsoftheworld.co.uk/2402_horror_tackle.shtml
Słyszałem że podobno nawet mieli mu amputować kostkę. Moim zdaniem tamten zawodnik który go faulował nie powinien już wyjść na boisko. Przecież to wygląda okropnie -
-
Ehh masakra Kolejny Materazii żal mi takich ludzi jak Taylor. Moze przypadek, ale to było baardzo hamskie i moze zakończyć przez to kariere.
-
Jedenastu najlepszych piłkarzy w Europie w styczniu:
Iker Casillas
Sergio Ramos
Rio Ferdinand
Alessandro Nesta
Esteban Cambiasso
Robinho
Mancini
Cristiano Ronaldo
Zlatan Ibrahimovic
Alexandre Pato
Emmanuel Adebayor
ah
fabregas sie nie łapie ;|UNI 58 - TOP 3 [OFF]
UNI 64 - TOP 6 [OFF]
Koniec z Ogame 08.2009 razem z Ideą
... Zagrałbym ...
|25.07.2013| -
W sobotnie popołudnie na Emirates Stadium dojdzie do pojedynku wagi ciężkiej, Arsenal zmierzy się z walczącą o występ w europejskich pucharach Aston Villą. Dla podopiecznych Arsčne Wengera, to tzw. "Must Win Game", czyli mecz kluczowy w walce o mistrzostwo Anglii. Po niespodziewanym remisie 2:2 z Birmingham, "Kanonierzy" po prostu muszą wygrać ten mecz.
W pierwszym spotkaniu tych drużyn w tym sezonie, na Villa Park, Arsenal odniósł zwycięstwo 2:1 po bramkach Mathieu Flaminiego oraz Emmanuela Adebayora. Wszyscy jednak pamiętamy, jak trudny był to mecz, szczególnie w drugiej połowie, kiedy to broniliśmy zaciekle i skutecznie korzystnego wyniku.
Na Emirates Stadium nie zobaczymy z pewnością Robina van Persie, Johana Djourou, Kolo Touré, Emmanuela Eboué, Tomasa Rosický'ego oraz Eduardo, którego czeka ok. 9 miesięczny rozbrat z piłką. Do zespołu po kontuzji wraca z kolei Abou Diaby. Martin O'Neill do Londynu zabierze z kolei praktycznie najsilniejszy zespół, prawdopodobnie w składzie "The Villans" zobaczymy Olofa Mellberga oraz Patrika Bergera, którzy leczyli kontuzje w ostatnich dniach.
Arsenal jest nadal liderem Premier League, jednak z przewagą tylko trzech punktów nad niezwykle groźnym faworytem do tytułu Manchesterem United. Jeśli "Kanonierzy" unikną porażki w tym pojedynku, będzie to ich 12 mecz z rzędu nie przegrany w lidze. Aston Villa ma zaledwie trzy punty straty do pozycji gwarantującej start w przyszłorocznej Lidze Mistrzów, jednak wydaje się, że optymalnym i realistycznym celem dla drużyny gości jest awans do Pucharu UEFA. Piłkarze Martina O'Neilla są w znakomitej formie, strzelali co najmniej jednego gola w meczu ligowym w ostatnich 22 spotkaniach, jest to obecnie najdłuższa seria w Premier League.
Mecz ten to również pojedynek doskonałych wysokich napastników, Emmanuela Adebayora oraz Johna Carew. Ten pierwszy zdobył już 19 bramek w tym sezonie w lidze, ten drugi ma ich na koncie 9. Tak naprawdę jednak języczkiem uwagi w tym meczu będzie Theo Walcott. Anglik w ostatni weekend zdobył swoje premierowe dwa gole w Premier League, wszyscy mamy nadzieję, że dodadzą one mu pewności siebie i będzie on w doskonałej formie na Emirates.
Dotychczas obie drużyny rywalizowały ze sobą w 157 spotkaniach o ligowe punkty. 64 razy górą był Arsenal, 58 razy Aston Villa, a 35 pojedynków kończyło się remisem. W poprzednim sezonie na Emirates Stadium mieliśmy remis 1:1, jak pamiętamy był to nasz pierwszy oficjalny mecz na nowym obiekcie, a gola na wagę jednego oczka zdobył dla nas Gilberto Silva.
Sędzią pojedynku będzie Mark Clattenburg.
Składy obu drużyn:
Arsenal: Almunia, Sagna, Gallas, Senderos, Clichy, Walcott, Fŕbregas, Flamini, Hleb, Bendtner, Adebayor, Lehmann, J Hoyte, Denílson, Gilberto, Diaby.
Aston Villa: Carson, Taylor, Mellberg, Gardner, Laursen, Davies, Knight, Bouma, Agbonlahor, Reo-Coker, Barry, Young, Berger, Osbourne, Petrov, Carew, Maloney, Harewood. -
Arsenal dołem Manu Górom
Glory Glory Man United -
FA Premier League: Arsenal - Aston Villa 1:1 (0:1)
Arsenal dzięki bramce Nicklasa Bendtnera w doliczonym czasie gry uratował remis w spotkaniu z Aston Villą, a tym samym fotel lidera angielskiej Premier League. Trzeba jednak otwarcie przyznać, że to spotkanie to strata kolejnych dwóch punktów. Przewaga nad Man United w ciągu tygodnia stopniała z pięciu do jednego punktu.
I połowa była bardzo wyrównania, jednak to gościom udało się strzelić bramkę. W 27. minucie spotkania błąd przy zastawianiu pułapki ofsajdowej popełnił Gaël Clichy, następnie William Gallas dał ograć się Abgonlahorowi, a ten zagrał w pole karne, gdzie nieszczęśliwie interweniował Philippe Senderos. Piłkarze z Birmingham zagrali bardzo dobre 45 minut, świetnie i uważnie grali w defensywie kryjąc Adebayora oraz Walcotta, natomiast w ofensywie zagrywali zabójcze prostopadłe piłki do piekielnie szybkiego Abgonlahora, z którym nie zawsze radzili sobie nasi defensorzy.
"Kanonierzy" najlepsze okazje mieli na początku i końcu tej części gry. W 6. minucie Adebayor zgrał piłkę do Walcotta, ten ograł defensorów i znakomicie uderzył po długim rogu bramki gości, jednak Carson doskonale interweniował. W doliczonym czasie gry I połowy natomiast prawą flanką urwał się właśnie Walcott, zagrał w środek pola karnego, do Adebayora, ten odegrał do Fŕbregasa, jednak Hiszpan źle ułożył stopę i jego uderzenie powędrowało wysoko nad poprzeczką. Była to najlepsza okazja Arsenalu w pierwszej połowie spotkania.
II połowa należała do "Kanonierów", którzy od początku zdominowali rywali, jednak klarownych sytuacji nie potrafili sobie stworzyć. Goście znakomicie bronili się, nie pozwalali naszym graczom wbiegać w pole karne czy uderzać z półdystansu, dodatkowo jeszcze niezwykle groźnie kontratakowali. Ani William Gallas, ani Phillipe Senderos nie radzili sobie z bardzo dobrze dysponowanymi napastnikami Aston Villi. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się porażką i stratą pozycji lidera, jeden punkt na wagę pozostania na czele tabeli zapewnił nam Nicklas Bendtner. Gaël Clichy doskonale dośrodkował na długi słupek bramki Carsona, gdzie stał Adebayor, który zgrał piłkę głową właśnie do Duńczyka, a ten nie miał najmniejszych problemów z umieszczeniem piłki w siatce.
Arsenal ma już zaledwie jeden punkt przewagi nad Manchesterem United. Kto by się tego spodziewał w zeszłą sobotę, temu konia z rzędem. Wydawało się, że mecze z Birmingham i Aston Villą przyniosą nam komplet punktów, udało się w tych pojedynkach zdobyć zaledwie dwa, przez co wyścig o tytuł mistrzowski staje się jeszcze bardziej interesujący. W najbliższy wtorek czeka nas rewanżowy mecz z AC Milan, biorąc pod uwagę obecną formę naszych zawodników, trudno być optymistą przed spotkaniem na San Siro.
Gole:
0:1 Senderos 27' - samobójczy
1:1 Bendtner 90''+3 (asysta Adebayor)
Żółta kartka: Gallas - Osbourne, Barry
Sędzia: Mark Clattenburg
Skład Arsenalu: Almunia - Sagna, Gallas, Senderos (78. Denílson), Clichy - Hleb, Fŕbregas, Flamini (78. Gilberto), Diaby (59. Bendtner)- Walcott, Adebayor
ławka rezerwowych: Lehmann, Hoyte, Denílson, Gilberto, Bendtner
Skład Aston Villi: Carson - Gardner, Laursen, Davies (40. Osbourne), Bouma - Young, Reo-Cocker (32. Knight), Barry, Maloney (71. Harewood) - Abgonlahor, Carew
ławka rezerwowych: Taylor, Knight, Salifou, Osbourne, Harewood
Szczescie w nieszczesciu Arsenal nadal liderem choc juz tylko 1pkt przewagi
We wtorek Milan...z taka forma moze byc ciezko -
Arsenal dzsiaj 1:1 w ostatniej minucie strzlili wyrównajacego gola
-
R1D3R napisał(a)
Arsenal dzsiaj 1:1 w ostatniej minucie strzlili wyrównajacego gola
nie liczy sie jaka minuta tylko liczy sie GOL!
niestety ManU wygrał 3:0
i już The Gunners maja tylko 1pkt przewagiUNI 58 - TOP 3 [OFF]
UNI 64 - TOP 6 [OFF]
Koniec z Ogame 08.2009 razem z Ideą
... Zagrałbym ...
|25.07.2013| -
To dla tych ktorzy mowia ze Arsenal nie kupuje nowych zawodnikow bo nie ma pieniedzy Wrecz przeciwnie, Arsenal ma pieniadze ale Wenger nie lubi duzo wydawac...woli kupic takiego Sagna czy Eduardo zeby z nich zrobic gwiazdy! :)
Menedżer Arsenalu Arsene Wenger otrzyma w lecie do dyspozycji kwotę w wysokości 70 milionów funtów, która przeznaczona będzie na transferowe wzmocnienia szeregów klubu. Liczne kontuzje zawodników 'The Gunners' pokazały w tym sezonie, że to właśnie one mogą stać się poważną przeszkodą do zdobycia tytułu mistrzowskiego.
Keith Edelman, dyrektor generalny Arsenalu zapewnił, że pieniądze będą do dyspozycji Wengera.
- Mamy do dyspozycji 69 milionów funtów w gotówce, więc pieniądze są. Arsene będzie miał wystarczające fundusze, aby sfinalizować zakup zawodników, których będzie chciał pozyskać latem.
Edelman nie oczekuje jednak od Wengera, że ten zmieni swoją politykę w inwestowanie w potencjalne i młode talenty oraz ich rozwój. Nie uważa także, że Arsene będzie próbował sprowadzić do Londynu piłkarską gwiazdę, która miałaby zastąpić kontuzjowanego i wyłączonego z gry na długi okres Eduardo.
Edelman sądzi, że tak jak to miało miejsce wcześniej, menedżer będzie szukał zawodników przyszłościowych.
Edelman dodał jeszcze:
- Jako klub wydajemy całkiem sporo pieniędzy, lecz niezupełnie w tym samym celu co pozostałe kluby. W ubiegłym roku zakupiliśmy Bacary Sagnę i Eduardo, tak więc nie można powiedzieć, że nie nabywamy zawodników. Z drugiej strony trzeba przyznać, że nie wydajemy na ten cel specjalnie dużych pieniędzy. -
arsenal to jednak klasa... sklad bardzo mlody.madre transfery i swietny trener... nic dodac nic ujac ...
-
Armaty wycelowane w Mediolan, czyli rewanż na San Siro
Już w ten wtorek czekają nas wielkie piłkarskie emocje związane z Ligą Mistrzów, której rozgrywki nabrały tempa, a wtorkowe i środowe spotkania wyłonią drużyny, które zmierzą się w 1/4 finału tych prestiżowych rozgrywek.
Nas, kibiców Arsenalu najbardziej interesuje oczywiście wtorkowy mecz na Giuseppe Meazza San Siro w Mediolanie, gdzie AC Milan będzie podejmować drużynę Arsenalu Londyn. 'Kanonierzy' zremisowali bezbramkowo pierwszy mecz, który odbył się na Emirates Stadium. Mimo dużej przewagi optycznej na boisku zawodnicy obecnego lidera Premiership nie potrafili znaleźć sposobu na wykończenie akcji i przebicie się przez włoski mur w defensywie.
O godzinie 20.45 'Kanonierzy' zagrają na największym włoskim stadionie, gdzie ponad 80-tysięczna widownia będzie zagrzewać klub z Mediolanu do walki. Jak wiadomo Włosi na własnym terenie spisują się bardzo dobrze, tak więc rolą 'Kanonierów' będzie przełamanie tego stereotypu.
Gra Milanu w rozgrywkach Serie A pozostawia wiele do życzenia. Triumfator ubiegłorocznych rozgrywek Ligi Mistrzów w krajowych rozgrywkach radzi sobie jak na taki tytuł dość słabo. Piąte miejsce w tabeli i strata 18 punktów do liderującego Interu, który ma jedno spotkanie rozegrane mniej mówi samo za siebie. Do tego dochodzą remisy w ostatnich kolejkach z drużynami Lazio, Catanii Calcio i FC Parmy.
Jeżeli chodzi o Arsenal, to ostatnie występy 'Kanonierów' także pozostawiają wiele do życzenia. 'The Gunners' podczas dwóch ostatnich spotkań w lidze wywalczyli tylko 2 punkty, przez co strata Manchesteru United będącego na drugim miejscu w tabeli zniwelowała się do zaledwie jednego punktu. Być może mamy pecha, jeżeli chodzi o drużyny Birmingham lub chwilową zadyszkę. Jednak jedno jest pewne - żeby złapać w płuca haust powietrza potrzebny do ukończenia tego sezonu w równym tempie potrzebna jest wygrana.
Arsenal przeżywał już taki kryzys 3 miesiące temu. Wszystko zaczęło się od przegranego meczu z Sevillą, którego następstwem był remis ze słabym w tym sezonie Newcastle i porażka z jeszcze słabszą drużyną Middlesbrough. Wydawało się, że 'Kanonierzy' opadli wówczas sił i pechowe koło zaczyna się rozkręcać. Tak się jednak nie stało i Arsenal w pięknym stylu powrócił do swojego rytmu gry wygrywając z dobrze spisującą się Chelsea. W obecnym przypadku może być tak samo, ale musi nastąpić moment przełomowy. Dobrym momentem jest właśnie mecz z Milanem, którego wygranie nie tylko zagwarantuje zawodnikom grę w 1/4 finału, ale także odbuduje morale nadszarpnięte wcześniejszymi wydarzeniami, no i oczywiście pozwoli nabrać powietrza, o którym wcześniej wspominałem.
Jeżeli chodzi o sytuację kadrową Włochów, to w kadrze meczowej pojawią się Sandro Nesta, Andrea Pirlo i Ricky Kaka, których występ był wątpliwy. Cała trójka pozytywnie przeszła testy medyczne i będzie mogła wystąpić we wtorkowym pojedynku. Na boisku nie pojawi się najprawdopodobniej Clarence Seedorf, a Marek Jankulovski na pewno nie znajdzie się w kadrze meczowej.
W kadrze Arsenalu nie wystąpi Kolo Toure, który ciągle zmaga się z kontuzją. Zastąpi go Philippe Senderos, który miejmy nadzieje będzie chciał odpokutować za fatalny błąd w meczu z Aston Villą. Na boisku nie wystąpi również Robin van Persie. Holender powrócił co prawda do treningów, ale Arsene Wenger uważa, że napastnik nie jest jeszcze gotowy do gry i nie chce popełnić błędu sprzed kilku tygodni, gdy postawił na niego zbyt wcześnie, czego skutkiem było odnowienie się kontuzji.
Arsene Wenger wyciągnął wnioski z ostatniego spotkania z Milanem i stwierdził, że zawodnicy Milanu potrafią doskonale uśpić czujność przeciwnika.
"Milan pokazał, że potrafią radzić sobie z każdym europejskim zespołem. Potrafią doskonale spowalniać grę kiedy to jest wskazane. Gdy tempo meczu opada bardzo łatwo o błędy i wtedy swoimi umiejętnościami może popisać się Kaka, który znakomicie przyspiesza grę i wraz ze swoimi kolegami przeprowadza szybkie ataki. Będziemy musieli przystosować się do takich warunków gry Milanu, ponieważ lubimy szybko grę, daleko od własnego pola karnego."
Le Boss pamięta ubiegłoroczne spotkanie Manchesteru United na San Siro, który uległ wówczas Milanowi 1-3 i jest świadomy, jak trudno będzie zwyciężyć na włoskim terenie.
"Musimy być skoncentrowani w obronie, ponieważ wciąż pamiętamy porażkę United na San Siro. Mecz należy zacząć twardo w obronie, ale też nie można się nadmiernie wycofać do defensywy. Bardzo ważne abyśmy nie skupili się tylko na obronie. Jestem pewien, że mój zespół będzie dążył z całych sił do zdobycia bramki. Po pierwszym meczu przekonaliśmy się, że jesteśmy w stanie z nimi [Milanem] wygrać. To zawsze ma wpływ na mecz rewanżowy. Będziemy potrzebować ogromnej cierpliwości żeby zwyciężyć na San Siro. Nasze tempo rozgrywania spotkania będzie również ważnym elementem gry, który miejmy nadzieje przybliży nas do zwycięstwa"
Pomocnik AC Milanu Emerson uważa natomiast, że doświadczenie będzie decydującym czynnikiem w rewanżu na San Siro. Brazylijczyk uważa, że 'Rossoneri' zagrają u siebie znacznie lepiej, pokonają 'Kanonierów' i awansują do dalszej fazy rozgrywek Ligi Mistrzów.
"Arsenal jest silny. Oni posiadają młodych zawodników, którzy przysporzyli nam wiele problemów w ostatnim spotkaniu, lecz nie posiadają naszego doświadczenia. To jest nasza dodatkowa broń i wiemy, że możemy zagrać znacznie lepiej u siebie, niż w Londynie."
Carlo Ancelotti, menedżer Milanu wyznał, ze martwi się perspektywą wtorkowego spotkania z 'Kanonierami', w obliczu plagi kontuzji jaka spotkała zespół 'Rossonerich'.
"Mecz z Arsenalem bardzo mnie martwi, ponieważ wyjdziemy na murawę w niekompletnym składzie. Seedorf ma problem z mięśniami. Więcej na temat jego zdrowia będziemy wiedzieli wkrótce. jednak to jest ten typ meczu, w którym gracze odnajdują dodatkową energię. To kwestia charakteru, odwagi i chęci, by awansować do kolejnej rundy."
Arsenalowi do awansu wystarczy bramkowy remis, tak więc możemy spodziewać się jeszcze lepszego widowiska niż na Emirates Stadium, które miejmy nadzieję będzie opatrzone w bramki. Pozostaje nam mocno trzymać kciuki i wierzyć, że to właśnie wtorkowy mecz będzie przełomowym meczem i pozwoli zapomnieć o potknięciach 'Kanonierów' w lidze. Niech doświadczenie ustąpi młodości, wytrwałości i ogromnej woli walki.
p.s Robin van Persie po 5 miesiacach przerwy wraca do skladu Arsenalu Jest w '18' na mecz ale i tak nie wybiegnie w pierwszym skladzie Choc mysle ze nawet po wejsciu moze namieszac
Co sadzicie? -
dodam swoje 3 grosze do Arsenalu i opini o nim
po krotce to jeden z najlepszych klubow na swiecie..Scouting jaki maja jest imponujacy i godny pozazdroszczenia..
swietny trener oraz pilkarze i zycze im powrotu z tarcza z Mediolanu
oczywiscie dlatego ze jestem kibicem ich odwiecznego rywala Juve a pozatym darze Arsenal wielka sympatia..gral tam moj jeden z ulubionych pilkarzy..Dennis Bergkamp -
Myśle ,że szybkosc pomocników "The Gunners"
Rozjedzie obrone Milanu
"Staruszek" Maldini raczej nie dogoni 20 czy 25 latków
ale zobaczymy
milan tródny przeciwnik tymbardziej ze Arsenal ma teraz problemy...
Kontuzja jednego z najlepszych graczy arsenalu Euardo Da silva...
Wykluczony na 9miesięcy...
zobaczymy
nawet skromne zwycięstwo mnie ucieszUNI 58 - TOP 3 [OFF]
UNI 64 - TOP 6 [OFF]
Koniec z Ogame 08.2009 razem z Ideą
... Zagrałbym ...
|25.07.2013| -
trzymam kciuki za Arsenal w koncu mlodosc musi zwyciezyc nad wiekiem
-
Kiedyś bardzo lubiłem ten klub dopuki nie odszedł z niego Henry teraz za nim nie przepadam
-
Kolejny sezonowiec...miło mi;]
-
Arsenal w dzisiejszm spotkaniu miał sporo szczescia 2 bramki pod koniec meczu wam to zawsze cos sie upiecze
-
Tiberian napisał(a)
Arsenal w dzisiejszm spotkaniu miał sporo szczescia 2 bramki pod koniec meczu wam to zawsze cos sie upiecze
W całości meczu Arsenal był lepszym zespołem i zasłużył na zwycięstwo. W sumie sam potwierdziłeś "Szczęście sprzyja lepszym". -
kredek_ napisał(a)
Tiberian napisał(a)
Arsenal w dzisiejszm spotkaniu miał sporo szczescia 2 bramki pod koniec meczu wam to zawsze cos sie upiecze
W całości meczu Arsenal był lepszym zespołem i zasłużył na zwycięstwo. W sumie sam potwierdziłeś "Szczęście sprzyja lepszym".
Hehe a ja dodam ze szczescie przez ostatnich pare lat mieli gracze z milanu wielkimi fuksami wygrywali jak dla mnie ale wkoncu arsenal sie znalazł i pokonał ich gratuluje a tak aresenal dosyc czesto rozbraja rywali w ostatnich minutach meczu . -
LukaszTczew16 napisał(a)
kredek_ napisał(a)
Tiberian napisał(a)
Arsenal w dzisiejszm spotkaniu miał sporo szczescia 2 bramki pod koniec meczu wam to zawsze cos sie upiecze
W całości meczu Arsenal był lepszym zespołem i zasłużył na zwycięstwo. W sumie sam potwierdziłeś "Szczęście sprzyja lepszym".
Hehe a ja dodam ze szczescie przez ostatnich pare lat mieli gracze z milanu wielkimi fuksami wygrywali jak dla mnie ale wkoncu arsenal sie znalazł i pokonał ich gratuluje a tak aresenal dosyc czesto rozbraja rywali w ostatnich minutach meczu .
Racja Milan miał fuksa i ma go cały czas w Serie A co 2 mecz chyba strzelają bramki w 90 minutach Arsenal zasłużył na zwycięstwo nie ma co tamto
u53 top 7 flota top 1 off -
Brawo...brawo..normalnie pokochałem Arsenal....ogromne gratulejszyn za wyeliminowanie Dziadów z Milanu.... jednak Bóg istnieje
Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez Eszelon ().
-
Udostępnij
- Facebook 0
- Twitter 0
- Google Plus 0
- Reddit 0
-
Użytkownicy online 8
8 gości