Arsenal Londyn

    • Ciasteczkowy Llanero napisał(a)
      Cóż to wiec za poważne potraktowanie meczu..... Skoro więc Arsenal poważniej traktuje mecze z Chelsea niż z Tottenhamem to niech się przestanie napinac fuksiarską 8-letnią serią....

      Powiem tylko jedno:


      5:1

      zabolało ?

      BUahaha, czyli miałem racje, dogadałem Ci z tymi rezerwami że nie wiedziałeś co napisać, to napisałeś cokolwiek :D Mówiłem więcej nie pisz bo sie pogrążasz.
      Nie pisz tu o poważnym traktowaniu meczu bo od dawna wiadomo że Arsenal, Carling Cup nie traktuje poważnie, natomiast Tottenham odwrotnie, bo to jedyne trofeum które może zdobyć.
      Nikt się tu nie napina, ty Ty przybłąkałeś się z wielką napinką bo fuksiarsko Tottenham wygrał 5:1, jest się tak naprawdę czym szczycić? Wygrać podstawowym składem z rezerwami innej drużyny?
      Teraz widać że ostro wam bolało te ostatnie 8 lat, i z takiego meczu robicie sensacje jakby to był Finał Ligi Mistrzów.
      Przestań się już napinać idź do swojego tematu, i jeszcze przypatrz sie tabeli Premiership, zabolało?

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez kredek_ ().

    • Flamzol napisał(a)
      ^^ Ale to jest Arsenal i na 5 - 1 to on sobie raczej pozwolić nie może nawet jeśli chodzi o rezerwy... przestańcie już wykręcać się tymi rezerwami bo to jest śmieszne :] :D
      Ale nikt tu się nie wykręca, przegraliśmy 5:1. Tu chodzi o te głupie teksty że niby fartem przez 8 lat Arsenal był lepszy od Tottenhamu, a z tego meczu robią największe wydarzenie świata od narodzin Chrystusa.
    • "Te Cieślak... a Spurs to nie grają tyle meczów? Ile ten Arsenal więcej rozegrał w tym sezonie? 2 więcej w LM ? I przez to wystawia "rezerwy"? Ładne mi rezerwy...
      Co za bzdury opowiadasz...."

      Dzieciątko rozumiem wiele spraw...jezeli:
      Masz problemy z kobietami
      Rodzice cie nie kochają
      Zostales sam w świeta

      Ja to rozumiem...ale warunkiem odpowiedniej krytyki jest odpowiednia wiedza na dany temat...
      Wspomnialem ze Arsenal wystawia młody rezerwowy skład w celu udoskonalenia swoich piłkarzy...tu nie chodzi o ilosc rozegranych meczy...
      Czy ze pierwszy skład jest zmęczony...

      Nastepnie prosze nie przytaczac żadnych słow Pana Arsene Wengera gdyz nie sądze zeby jakis fan tutaj...zyczył sobie zeby taki ty ze swojego nieumiejętnego czytania źle przytaczał cytat ze skutkiem nie zrozumienia danego tekstu...Wenger nie stawia na Carling Cup...co nam (bez ciebie) jest to oczywiscie znane
      Cesc wszedł po kwadransie gdyz Denilson nie był w stanie grać...

      Dziwne jest to że dzieciątko podniecasz sie nie dlatego ze "Tottenham wygrał(bo moze jestes fanem) lecz dlatego ze Arsenal przegrał..." metaforyczne znaczenie, jezeli nie zrozumiales prosze nie trenować zdziwienia...

      Co do kolejnej wypowiedzi Flazmola na temat rezerw to zgadzam sie ze rezerwy nie powinny dostać takich "batów"...przegrana 2:1, 2:0 czy jakis remis nie byłaby złym wynikiem młodych Kanonierów...
      Liverpool mimo lepszej gry nie mogl pokonac Milanu w finale ostatnim...doświadczenie ma ogromne znaczenie...19-21 latek ktory nie grywa w lidze...ma prawo miec problem z wyjadaczem Berbatovem np..
      Lecz może Flazmol uważa ze młode talenty Chelsea( o ile takie są ) byłyby bez problemu w stanie pokonać Tottenham...ale to juz nie moja sprawa;]

      Fakty faktami, mecze meczami...Tottenham zagrał taktycznie dobre spotkanie...a obrona Arsenalu nie była w stanie upilnować napastników Spurs...Lecz my fani Kanonierów nie przejmujemy sie takim wynikiem...jak nie przejelismy sie przegraną z Sevillą 3:1 czy remisem ze Slavią 0:0...
      Młodzi muszą sie uczyc...pragne nadmienic ze 1 zespoł Arsenalu ograł Slavie 7:0 a Seville 3:0 wiec roznica miedzy tymi dwoma skladami Gunnerów jest ogromna...

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez Dejwid ().

    • Już dziś o godzinie 16:00 na Emirates Stadium rozpocznie się spotkanie IV rundy Pucharu Anglii pomiędzy Arsenalem a Newcastle United. Wszyscy liczymy na odpowiedź naszych graczy po porażce z Tottenhamem w postaci okazałej wygranej nad "Srokami".

      Do składu "Kanonierów" powrócą Philippe Senderos oraz Gael Clichy, którzy ostatnio leczyli urazy, zabraknie w składzie za to tradycyjnie już Robina van Persie, jak również Johana Djourou i Denilsona, który nie zagra przez ok. miesiąc. Wszyscy pozostali piłkarze będą do dyspozycji Arsene Wengera.

      Jak wszyscy doskonale wiemy, od kilku dni menedżerem Newcastle United jest Kevin Keegan. Szkoleniowiec gości do Londynu nie zabierze na pewno Emre oraz Joey'a Bartona, niepewny jest również występ Marka Viduki. Do składu "Srok" wracają z kolei Nicky Butt i Alan Smith.

      Będzie to trzecie w tym sezonie starcie obu drużyn, nie ostatnie jednak. W Premiership na St. James' Park mieliśmy remis 1:1, z kolei w Carling Cup pokonaliśmy rywali 2:0. Już w środku przyszłego tygodnia zagramy z nimi ligowy mecz na Emirates Stadium.

      Newcastle United do tej pory zdobyli FA Cup sześciokrotnie, natomiast Arsenal zdobył Puchar Anglii dziesięć razy. Będzie to więc starcie utytułowanych przeciwników, jeśli chodzi o te rozgrywki. W tabeli ligowej "Kanonierów" i "Sroki" dzieli dziesięć pozycji.

      Składy obu drużyn:
      Arsenal: Almunia, Sagna, Senderos, Gallas, Clichy, Rosicky, Fabregas, Flamini, Hleb, Eduardo, Adebayor, Lehmann, Gilberto, Diaby, J Hoyte, Bendtner, Walcott.

      Newcastle: Given, Harper, Carr, N'Zogbia, Enrique, Rozehnal, Cacapa, Taylor, Edgar, Butt, Smith, Milner, Duff, LuaLua, Owen, Ameobi, Carroll.
    • Godlike Cieslak napisał(a)
      3:0 heh..zbieg okolicznosci;]

      Wiedziałem ,że to takiś znak :)


      d3nnis napisał(a)
      Jeszcze powiedz kto strzelil ;P

      Bo w live Adebayor 2x i Butt (og)

      Troche namieszałem w składzie arsenalu ale bramki strzelali umnie
      F.Torres 1x
      C.Fabregas 2x

      :)
      UNI 58 - TOP 3 [OFF]
      UNI 64 - TOP 6 [OFF]

      Koniec z Ogame 08.2009 razem z Ideą :)
      ... Zagrałbym ...
      |25.07.2013|
    • Przed Meczem :: FA Premier League - Arsenal vs. Newcastle
      We wtorkowy wieczór "Kanonierzy" zagrają z Newcastle United w ramach 24. serii spotkań angielskiej Premier League. Wszyscy mamy nadzieję, że dojdzie do powtórki z rozgrywki, czyli z sobotniego meczu tych zespołów, kiedy to Arsenal wygrał 3:0, dzięki czemu awansowaliśmy do V rundy FA Cup, w której jak już wiemy zmierzymy się z Manchesterem United na Old Trafford.

      Zanim dojdzie jednak do tego meczu oraz spotkań z AC Milan w 1/8 finału Ligi Mistrzów, czeka nas kilka ważnych meczów ligowych, w których musimy zdobyć jak największą liczbę punktów. Trzy punkty przeciwko "Srokom" w najbliższym meczu to plan minimum i zarazem maksimum.

      Arsene Wenger nie wystawi jutro w składzie oprócz Kolo Toure, Emmanuela Eboue i Alexa Songa, którzy znajdują się na Pucharze Narodów Afryki, także Robina van Persie, Denilson oraz Tomasa Rosicky'ego, który odniósł kontuzję w ostatnim meczu przeciwko Newcastle.

      Kevin Keegan z kolei na Emirates nie zabierze jedynie piłkarzy, którzy rywalizują w Ghanie o Puchar Narodów Afryki, czyli Habiba Beye, Abdoulaye Faye, Geremiego oraz Obafemi Martinsa. Wszyscy pozostali piłkarze, łącznie z Markiem Viduką, który był kontuzjowany przez ostatnie tygodnie, będą do dyspozycji menedżera "Srok".

      W poprzednim sezonie, w korespondencyjnym pojedynku padł wynik 1:1, bramkę dla Arsenalu strzelił z rzutu wolnego Thierry Henry. W tym sezonie natomiast na St. James' Park również mieliśmy remis 1:1, tyle że bramkę dla "Kanonierów" świetnym strzałem z woleja zdobył Emmanuel Adebayor.

      To właśnie napastnik rodem z Togo jest prawdziwym kołem zamachowym naszej drużyny w ostatnich tygodniach. Adebayor w ośmiu ostatnich meczach, w których grał, strzelił dziewięć bramek, dzięki czemu w tym sezonie ma już ich na koncie aż 18. Miejmy nadzieję, że pozostali nasi gracze dostosują się do poziomu, jaki prezentuje ostatnimi czasy Togijczyk.

      Składy obu drużyn:
      Arsenal FC: Almunia, Sagna, Senderos, Gallas, Clichy, Hleb, Flamini, Fabregas, Walcott, Eduardo, Adebayor, Lehmann, Hoyte, Diaby, Gilberto, Bendtner, Traore, Randall.

      Newcastle United: :( Given, Harper, Carr, N'Zogbia, Enrique, Rozehnal, Cacapa, Taylor, Edgar, Butt, Barton, Smith, Milner, Duff, LuaLua, Owen, Viduka, Ameobi, Carroll.
    • Zwycięstwo cieszy ale nie wiem czy wystarczy sił aby przegonić rozpędzony MU w lidze.
      Puchar może być dla Kanonierów słodką nagrodą pocieszenia bo wątpię żeby sięgnęli po podwójną koronę.
      Na razie prowadzą w tabeli ale MU ma jeden mecz mniej...
      Jednego jestem pewien - to będzie ciekawy finisz w lidze angielskiej
      Bíg číťÝ (L)ífë
    • Tylko zauwaz ze Arsenal w FA Cup gra najczesciej rezerwowym skladem a ManU w kazdych rozgrywkach gra podstawowa "11" wiec to im bedzie ciezej ;)

      A ja licze na podwojna korone - Liga oraz LM :D
    • Jutro o godz. 13:45 czasu polskiego Arsenalowi przyjdzie zmierzyć się na The City of Manchester Stadium z zespołem Manchesteru City, który jest prawdziwą rewelacją tego sezonu. Spotkanie dwóch drużyn z ligowej czołówki zapowiada się bardzo interesująco.

      Gospodarze nie będą jednak faworytami tego meczu, gdyż w ostatnich tygodniach nieco stracili formę i kilka pozycji w tabeli, po tym gdy długo okupywali czwartą lokatę. Siłą zespołu prowadzonego przez Szweda, byłego selekcjonera reprezentacji Anglii, Svena Gorana-Erikssona jest zdecydowanie defensywa, dowodzona przez Richarda Dunne'a. Będzie to jednak mecz dwóch drużyn, które zdecydowanie bardziej lubią atakować niż się bronić, nie powinien więc nas rozczarować. Dla nas oczywiście najważniejsze są punkty.

      Arsene Wenger nie zabierze do Manchesteru Denilson, Johana Djourou, Robina van Persie oraz Tomasa Rosicky'ego. Niedostępni są również Kolo Toure, Emmanuel Eboue oraz Aleksander Song, którzy przebywają na Pucharze Narodów Afryki. Szkoleniowiec gospodarzy z kolei w meczu z wiceliderem angielskiej Premiership będzie mógł skorzystać z usług niemal wszystkich najważniejszych zawodników, wraz z kontuzjowanym w ostatnim czasie Micah Richardsem.

      W tym sezonie obie drużyny grały już ze sobą w lidze. Na Emirates Stadium "Kanonierzy" pokonali "Citizens" 1:0 po bramce Francesca Fabreasa w 80. minucie meczu, rzutu karnego w tym pojedynku nie wykorzystał Robin van Persie. W poprzednim sezonie z kolei, w korespondencyjnym meczu tych teamów na City of Manchester Stadium, górą byli gospodarze, którzy wygrali 1:0 po golu Joey'a Bartona z jedenastki.

      Arsenal Londyn zwyciężając z Man City postawi pod wielką presją najgroźniejszych rywali do mistrzostwa, czyli Manchester United, które kilka godzin później będzie grał o ligowe punkty na White Hart Lane z odrodzonym Tottenhamem Hotspur. Nie będzie jednak łatwo wygrać "Kanonierom", gdyż Man City w tym sezonie jeszcze u siebie nie przegrali, odnieśli 9 wygranych i trzy remisy. Co ważne jednak te trzy remisy, to zarazem trzy ostatnie spotkania u siebie drużyny Erikssona, która ewidentnie dostała zadyszki po imponującym początku sezonu. W ostatnich tygodniach nieco słabiej niż wcześniej grają liderzy zespołu - Elano i Petrov. Arsenal tymczasem trudny okres ma już za sobą, co pokazało ostatnie dwa zdecydowane zwycięstwa nad Newcastle po 3:0.

      Będzie to 160 ligowe spotkanie pomiędzy obiema drużynami. Do tej pory 81 razy górą był Arsenal, 41 razy wygrywali gracze Man City i 37 krotnie mieliśmy podział punktów. W Premier League, czyli od 1992 roku, na boisku City graliśmy dziesięć razy. Tylko raz górą byli gospodarze, raz zanotowaliśmy remis i 8 razy górą byli "Kanonierzy".

      Bez wątpienia najgroźniejszym naszym graczem na City of Manchester Stadium będzie znajdujący się w wyśmienitej formie Emmanuel Adebayor. Togijczyk strzelał bramki w każdym ze swoich siedmiu ostatnich meczów, zdobył ich razem 9, stąd w tym sezonie ma już na koncie 19 bramek: 16 w lidze, 1 w Carling Cup i 2 w FA Cup. Wszyscy mamy nadzieję, że naszemu 23-letniemu napastnikowi uda się już jutro złamać barierę 20 trafień, którą w ostatnich latach w naszych szeregach potrafił osiągnąć jedynie Thierry Henry.

      Składy obu drużyn:
      Arsenal: Almunia, Sagna, Gallas, Senderos, Clichy, Diaby, Fabregas, Flamini, Hleb, Adebayor, Eduardo, Lehmann, J Hoyte, Gilberto, Bendtner, Walcott, Traore, Lansbury.

      Manchester City: Hart, Jihai, Onuoha, Dunne, Richards, Corluka, Ball, Hamann, Fernandes, Petrov, Vassell, Elano, Mpenza, Ireland, Sturridge, Geovanni, Schmeichel, Garrido, Etuhu.
    • Trudny mecz Kanonierów...nie było takich akcji jak z Newcastle...
      City popełniało niewiele błędów...
      Szkoda akcji kiedy trzech piłkarzy Ars wyszło na dwóch piłkarzy City...no niestety wiemy jak sie to zakonczyło
      Podobała mi sie akcja kiedy to Cesc oddał taki w miare strzał...to chyba była najladniejsza akcja meczu szkoda ze tylko jedna...i niewykorzystana...
      Martwi mnie łamana postawa Hleba...moze wroci juz do tej swietnej formy jaka prezentował na początku tego sezonu i sezonu kiedy to Armaty doszły do finału LM... nastepnie przegrawszy z Barca....
    • 1. Arsenal 25 18 6 1 52 18 11 2 0 29 8 7 4 1 23 10 +34 60
      2. Manchester United 25 18 4 3 49 12 12 1 0 31 3 6 3 3 18 9 +37 58

      A teraz rozmowka z moim kumplem fanem ManU :D

      Grigor 11:03:36
      Hejka Lamqo
      jak grał ManU
      Seba 11:06:17
      1:1 remis
      Grigor 11:06:29
      haha...
      Grigor 11:06:34
      To znow arsenal jest Pierwszy
      Seba 11:07:35
      ManU zremisował bo gola totenhamowi zaliczyli a nie powinno go być
      Grigor 11:07:45
      Czemu? (kazda wymówka jest dobra) :D
      Grigor 11:07:46
      :D
      Seba 11:08:05
      no Piłkarz sie rękom na piłke wywalił
      Grigor 11:08:11
      <lol>
      Seba 11:08:15
      a Arsenal ze spalonego strzeloł gola
      Grigor 11:08:44
      Ale i tak wygrali 3:1
      Seba 11:09:13
      a tak by boyło 1:1 i nie wiadomo co jesce mogło sie zdarzyć


      Ahhhhhhhhh....
      Ci fani ManU ]:-D ]:-D ]:-D
      UNI 58 - TOP 3 [OFF]
      UNI 64 - TOP 6 [OFF]

      Koniec z Ogame 08.2009 razem z Ideą :)
      ... Zagrałbym ...
      |25.07.2013|
    • Z racji, iż mamy kilkudniową przerwę od spotkań z udziałem Arsenalu, możemy przedstawić Wam różnorodne statystyki związane z grą podopiecznych Arsčne Wengera. Po dogłębnym raporcie opartym o wszelkie rozgrywki i mecze, w jakich do tej pory uczestniczyliśmy, przedstawiamy Wam II część podsumowania statystycznego po 2/3 sezonu. Obejmować ono będzie porównanie wyników "Kanonierów" na tym etapie rozgrywek, po 25 ligowych kolejkach, z ostatnich kilku lat oraz sezonu 1997/98, gdy zdobywaliśmy również Mistrzostwo Anglii. Dodatkowo podajemy również najlepszych strzelców i asystentów w danych sezonach, biorąc pod uwagę tylko spotkania w Premier League (liczba goli i asyst na koniec sezonu).

      Sezon 2007/08:
      Liczba punktów: 60
      Bilans bramek: 52 - 18
      w domu: 35 punktów w 13 meczach, bilans goli: 29 - 8
      na wyjeździe: 25 punktów w 12 meczach, bilans goli: 23 - 10

      Najlepsi strzelcy:
      1. Emmanuel Adebayor - 18 goli
      2. Francesc Fŕbregas - 7 goli
      3. Tomá? Rosický - 6 goli

      Najlepsi asystenci:
      1. Francesc Fŕbregas - 14 asyst
      2. Aleksander Hleb - 5 asyst
      3. Bacary Sagna, Gaël Clichy, Eduardo - po 4 asysty

      Sezon 2006/07:
      Liczba punktów: 46
      Bilans bramek: 46 - 21
      w domu: 26 punktów w 12 meczach, bilans goli: 30 - 9
      na wyjeździe: 20 punktów w 13 meczach, bilans goli: 16 - 12

      Najlepsi strzelcy: [na koniec sezonu]
      1. Robin van Persie - 11 goli
      2. Thierry Henry, Gilberto Silva - po 10 goli
      3. Emmanuel Adebayor - 8 goli

      Najlepsi asystenci: [na koniec sezonu]
      1. Francesc Fŕbregas - 13 asyst
      2. Robin van Persie - 6 asyst
      3. Thierry Henry, Aleksander Hleb - po 5 asyst
    • W poniedziałkowy wieczór wszystkie oczy kibiców angielskiej Premier League będą zwrócone na Emirates Stadium, gdzie Arsenal podejmie drużynę Blackburn Rovers. Będzie to mecz kończący 26 serię spotkań Barclays' Premier League.

      "Kanonierzy" zajmują pierwsze miejsce w ligowej tabeli, goście z północy Anglii okupują dziewiątą pozycję, do naszej drużyny tracą obecnie 21 punktów. Podopieczni Arsčne Wengera wygrali w tym sezonie 11 z 13 ligowych pojedynków na własnym obiekcie, miejmy nadzieję, że Rovers będą 12 łupem młodych gwiazd Arsenalu w tym sezonie w lidze na Emirates Stadium.

      Nie będzie to z pewnością jednak łatwy mecz. Wprawdzie w poprzednim sezonie w korespondencyjnym meczu pokonaliśmy rywali 6:2, jednak również i tamten mecz był wyrównany. Tym razem Arsčne Wenger ma jednakże spore problemy kadrowe. Nie zobaczymy na boisku Manuela Almunii, Johana Djourou, Tomasa Rosický'ego, Abou Diaby'ego, Denílsona i Robina van Persie. Nie wiadomo, czy zdążą wrócić z Pucharu Narodów Afryki Emmanuel Eboué, Kolo Touré oraz Aleksander Song. Niepewni występu są również Philippe Senderos i Mathieu Flamini.

      Mark Hughes, menedżer gości, który ostatnio dość niespodziewanie bardzo pochlebnie wypowiadał się na temat naszej drużyny oraz Arsčne Wengera, ma jednak wcale nie mniejszy ból głowy. Nie będzie mógł do Londynu zabrać defensora Christophera Sambę oraz pomocników Davida Dunna i Mortena Gamsta Pedersena. Nie wiadomo, czy przeciwko liderom Premiership zagrają też Ryan Nelsen, Ander Ooijer, Aaron Mokoena oraz Stephen Reid.

      W tym sezonie oba kluby rywalizowały ze sobą dwukrotnie. W sierpniowym spotkaniu ligowym na Ewood Park padł remis 1:1, gole strzelali Robin van Persie oraz David Dunn. Z kolei w meczu Carling Cup nasz "drugi garnitur" ograł Rovers 3:2, również na Ewood Park. Bohaterem tamtego spotkania był Eduardo da Silva, który strzelił dwie bramki dla naszej drużyny.

      Największym atutem Arsčne Wengera z pewnością jest obecność w składzie Emmanuela Adebayora. Arsenal nie przegrał żadnego z 25 ligowych spotkań w ciągu ostatnich dwóch lat, czyli od momentu przyjścia napastnika z Togo do naszego Klubu, w których "następca" Thierry'ego Henry strzelał gole. W tym sezonie rosły Togijczyk ma już na koncie 21 bramek, z tego 18 w lidze. W ostatnich ośmiu meczach we wszystkich rozgrywkach zdobył 11 goli.

      Będzie to setne spotkanie Arsenalu i Blackburn w lidze. We wcześniejszych 99, 46 razy górą byli "Kanonierzy", 24 razy wygrywali zawodnicy Blackburn i 29 krotnie mieliśmy podział punktów.

      Sędzią pojedynku będzie Steve Bennett.

      Składy obu drużyn:
      Arsenal: Sagna, Gallas, Senderos, Clichy, Hleb, Fŕbregas, Flamini, Adebayor, Eduardo, Lehmann, Bendtner, Traoré, Walcott, J Hoyte, Gilberto, Fabiański, Nordtveit, G Hoyte.

      Blackburn: Friedel, Emerton, Ooijer, Khizanishvili, Warnock, Bentley, Reid, Derbyshire, Santa Cruz, McCarthy, Roberts, Berner, Olsson, Rigters, Treacy, Tugay, Brown, Mokoena.
    • Przed Meczem :: FA Cup - Manchester United vs. Arsenal [V runda]
      W sobotni wieczór na Old Trafford dojdzie do pojedynku gigantów nie tylko angielskiej, ale i europejskiej piłki. W meczu V rundy Pucharu Anglii mistrz Anglii Manchester United zmierzy się z liderem Premier League - Arsenalem Londyn. Emocje w "Teatrze Marzeń" gwarantowane.

      Rozgrywki: V runda Pucharu Anglii
      Data i godzina:: 16.02.2008, 18:15
      Miejsce:: Old Trafford, Manchester

      Będzie to drugie spotkanie tych drużyn w tym sezonie. 3 listopada doszło do starcia pomiędzy oboma zespołami w lidze, na Emirates Stadium padł remis 2:2, a jaki dramatyczny był to mecz wszyscy pamiętamy. Spotkanie Arsenalu z Man United będzie 13 meczem tych drużyn w historii rozgrywek FA Cup. We wcześniejszych dwunastu, 5 razy górą byli "Kanonierzy", 5 razy również triumfowały "Czerwone Diabły" i dwukrotnie mieliśmy remisy. Ostatni mecz dwóch najlepszych drużyn na Wyspach Brytyjskich w tym sezonie, w Pucharze Anglii, miał miejsce w maju 2005 roku, kiedy to pokonaliśmy rywali 5:4 w finale tych rozgrywek. Od tamtej pory "Kanonierzy" nie sięgnęli po żaden puchar, czas więc najwyższy to zmienić.

      Sobotni mecz będzie również 35 bezpośrednim starciem sir Aleksa Fergusona i Arsčne Wengera. Do tej pory częściej górą był nasz szkoleniowiec. Arsenal pod jego wodzą pokonywał rywali 13 razy, 11 razy lepsi byli podopieczni Fergusona i dziesięć razy zanotowaliśmy remis.

      Spotkanie Manchesteru United i Arsenalu to także mecz najbardziej utytułowanych klubów, jeśli chodzi o rozgrywki Pucharu Anglii. Gospodarze sobotniego meczu zdobywali to trofeum 11 razy, "Kanonierzy" sięgali po niego dziesięciokrotnie. Aż 35 razy mieliśmy finał FA Cup z udziałem przynajmniej jeden z tych drużyn.

      Sir Alex Ferguson nie będzie miał do dyspozycji w tym meczu kilku swoich piłkarzy m.in. Gary'ego Neville'a oraz Mikela Silvestre'a. Do składu jego drużyny wracają z kolei Louis Saha oraz Wayne Rooney, którego obecność ma być kluczowa dla sukcesu "Czerwonych Diabłów" w tym spotkaniu, tak przynajmniej twierdzi menedżer oraz kibice naszych przeciwników.

      Arsčne Wenger ma o wiele większy ból głowy, gdyż na Old Trafford nie będzie mógł skorzystać z usług aż jedenastu piłkarzy pierwszej drużyny. Do kontuzjowanych Robina van Persie, Johana Djourou, Abou Diaby'ego, Denílsona, Tomasa Rosický'ego oraz chorego Manuela Almunii dołączyli ostatnio Alex Song, Theo Walcott, Gaël Clichy, Bacary Sagna i Philippe Senderos. Jedynym pocieszeniem dla francuskiego szkoleniowca "Kanonierów" jest powrót do drużyny po Pucharze Narodów Afryki Kolo Touré oraz Emmanuela Eboué. Nie zmienia to jednak faktu, iż Arsenal przystąpi do pojedynku gigantów europejskiego futbolu znacznie osłabiony.

      Warto jeszcze dodać, że po drodze do 5 rundy FA Cup, Manchester United pokonał 2:0 Aston Villę oraz 3:1 Tottenham Hotspur, natomiast Arsenal ograł 2:0 Burnley i zwyciężył 3:0 z Newcastle United.

      Sędzią pojedynku będzie Alan Wiley.

      Skład Arsenalu: Lehmann, Fabiański, Eboué, Justin Hoyte, Gallas, Touré, Traoré, Gavin Hoyte, Gilbert, Gilberto Silva, Flamini, Fŕbregas, Hleb, Eduardo, Bendtner, Adebayor.
    • d3nnis napisał(a)
      Przed Meczem :: FA Cup - Manchester United vs. Arsenal [V runda]
      W sobotni wieczór na Old Trafford dojdzie do pojedynku gigantów nie tylko angielskiej, ale i europejskiej piłki. W meczu V rundy Pucharu Anglii mistrz Anglii Manchester United zmierzy się z liderem Premier League - Arsenalem Londyn. Emocje w "Teatrze Marzeń" gwarantowane.

      Rozgrywki: V runda Pucharu Anglii
      Data i godzina:: 16.02.2008, 18:15
      Miejsce:: Old Trafford, Manchester

      Będzie to drugie spotkanie tych drużyn w tym sezonie. 3 listopada doszło do starcia pomiędzy oboma zespołami w lidze, na Emirates Stadium padł remis 2:2, a jaki dramatyczny był to mecz wszyscy pamiętamy. Spotkanie Arsenalu z Man United będzie 13 meczem tych drużyn w historii rozgrywek FA Cup. We wcześniejszych dwunastu, 5 razy górą byli "Kanonierzy", 5 razy również triumfowały "Czerwone Diabły" i dwukrotnie mieliśmy remisy. Ostatni mecz dwóch najlepszych drużyn na Wyspach Brytyjskich w tym sezonie, w Pucharze Anglii, miał miejsce w maju 2005 roku, kiedy to pokonaliśmy rywali 5:4 w finale tych rozgrywek. Od tamtej pory "Kanonierzy" nie sięgnęli po żaden puchar, czas więc najwyższy to zmienić.

      Sobotni mecz będzie również 35 bezpośrednim starciem sir Aleksa Fergusona i Arsčne Wengera. Do tej pory częściej górą był nasz szkoleniowiec. Arsenal pod jego wodzą pokonywał rywali 13 razy, 11 razy lepsi byli podopieczni Fergusona i dziesięć razy zanotowaliśmy remis.

      Spotkanie Manchesteru United i Arsenalu to także mecz najbardziej utytułowanych klubów, jeśli chodzi o rozgrywki Pucharu Anglii. Gospodarze sobotniego meczu zdobywali to trofeum 11 razy, "Kanonierzy" sięgali po niego dziesięciokrotnie. Aż 35 razy mieliśmy finał FA Cup z udziałem przynajmniej jeden z tych drużyn.

      Sir Alex Ferguson nie będzie miał do dyspozycji w tym meczu kilku swoich piłkarzy m.in. Gary'ego Neville'a oraz Mikela Silvestre'a. Do składu jego drużyny wracają z kolei Louis Saha oraz Wayne Rooney, którego obecność ma być kluczowa dla sukcesu "Czerwonych Diabłów" w tym spotkaniu, tak przynajmniej twierdzi menedżer oraz kibice naszych przeciwników.

      Arsčne Wenger ma o wiele większy ból głowy, gdyż na Old Trafford nie będzie mógł skorzystać z usług aż jedenastu piłkarzy pierwszej drużyny. Do kontuzjowanych Robina van Persie, Johana Djourou, Abou Diaby'ego, Denílsona, Tomasa Rosický'ego oraz chorego Manuela Almunii dołączyli ostatnio Alex Song, Theo Walcott, Gaël Clichy, Bacary Sagna i Philippe Senderos. Jedynym pocieszeniem dla francuskiego szkoleniowca "Kanonierów" jest powrót do drużyny po Pucharze Narodów Afryki Kolo Touré oraz Emmanuela Eboué. Nie zmienia to jednak faktu, iż Arsenal przystąpi do pojedynku gigantów europejskiego futbolu znacznie osłabiony.

      Warto jeszcze dodać, że po drodze do 5 rundy FA Cup, Manchester United pokonał 2:0 Aston Villę oraz 3:1 Tottenham Hotspur, natomiast Arsenal ograł 2:0 Burnley i zwyciężył 3:0 z Newcastle United.

      Sędzią pojedynku będzie Alan Wiley.

      Skład Arsenalu: Lehmann, Fabiański, Eboué, Justin Hoyte, Gallas, Touré, Traoré, Gavin Hoyte, Gilbert, Gilberto Silva, Flamini, Fŕbregas, Hleb, Eduardo, Bendtner, Adebayor.


      ja to chciałem napisac :P:P:P
      ale cóz :D
      Mysle ze arsenal rozgromi ManU
      i pokaze kto jest liderem angielskiej ligi
      i nie pozostawi nadzieji kibocom ManU ...
      arsenal udowodni tym meczem ze jest włascimym kandydatem na mistrzostwo ligi
      UNI 58 - TOP 3 [OFF]
      UNI 64 - TOP 6 [OFF]

      Koniec z Ogame 08.2009 razem z Ideą :)
      ... Zagrałbym ...
      |25.07.2013|
    • Jesli przeczytales uwaznie to co 'napisalem' to powinienes wywnioskowac ze Arsenal zagra tzw. 'drugim garniturem' i moze byc kolejna porazka jak z Spurs :) Ale czas pokaze!

      W Londynie Krol Jest Tylko JEDEN!!!
    • Grigor napisał(a)
      ta wyczytałem :D
      ale kiedyś Arsenal rezorwowym składem zagrał lepiej niż podstawosym
      zobaczymy :]


      nie tym razem :/ 3:0 w plecy jak narazie a w dodatku gramy w '10'