Fantasy czyli literatura magii i miecza...

    Ta strona wykorzystuje pliki cookies (ciasteczka). Kontynuując jej przeglądanie, zgadzasz się na wykorzystywanie przez nas plików cookies. Więcej informacji

    • Hmm tak podstawa to jest ,,Władca Pierścieni'' właśnie, skoro to właśnie ta książka zapoczątkowała nurt fantasy i na dodatek ciężko innym autorom dorównać twórczości Tolkiena.
      Wiedźmin to nasz polski klasyk, który każdy również powinien przeczytać.
      Autor Sapkowski ma swoje własne poczucie humoru, które umiał wykorzystać.
      Co do Eragona, to przeczytałem wszystkie części i w porównaniu do innych książek fantasy wydawał mi się dość dziecięcy, więc nie wciągnęła mnie za bardzo. Ogólnie dużo wydarzeń, które miały się wydarzyć, odgadywałem sam. Dość mało tajemniczości i zaskoczenia, a to sobie cenię najbardziej. Ale ogółem dobra ksiażka, jak na 16-latka, który ją napisał.

      Książki Salvatore są dobre. Głównie mroczny klimat.

      Ale jak narazie nic nie zaciekawiło mnie bardziej niż ,,trylogia'' ,,Władcy Pierścieni'', którą przeczytałem kilka razy i mogę czytać jeszcze kilka razy. Zawsze mnie zaciekawia. :)
    • Orzeszek107 napisał(a)
      Hmm tak podstawa to jest ,,Władca Pierścieni'' właśnie, skoro to właśnie ta książka zapoczątkowała nurt fantasy i na dodatek ciężko innym autorom dorównać twórczości Tolkiena.



      Gdyby nie bardzo udana ekranizacja to o Tolkienie mało kto by słyszał 8-/ choć przyznać trzeba że odwalił kawał niezłej roboty,jednak na początku myślałem że jest to wybitne dzieło,to z biegiem czasu i wraz z czytaniem innych tytułów dochodzę do wniosku że Władca Pierścieni jest zbyt...cukierkowy i taki Wiedźmin zdecydowanie go przewyższa,tak przynajmniej mi się wydaje.

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez Skawua Resurrection ().

    • Skawua Resurrection napisał(a)
      Orzeszek107 napisał(a)
      Hmm tak podstawa to jest ,,Władca Pierścieni'' właśnie, skoro to właśnie ta książka zapoczątkowała nurt fantasy i na dodatek ciężko innym autorom dorównać twórczości Tolkiena.



      Gdyby nie bardzo udana ekranizacja to o Tolkienie mało kto by słyszał 8-/ choć przyznać trzeba że odwalił kawał niezłej roboty,jednak na początku myślałem że jest to wybitne dzieło,to z biegiem czasu i wraz z czytaniem innych tytułów dochodzę do wniosku że Władca Pierścieni jest zbyt...cukierkowy i taki Wiedźmin zdecydowanie go przewyższa,tak przynajmniej mi się wydaje.


      @ orzeszek

      Władca Pierścieni zapoczątkował nurt fantasy? w którym świecie? już nawet nie wspominam o tym, że Hobbit tegoż autora został ukończony wcześniej, to sam nurt fantasy można datować co najmniej na "Le Morte d'Arthur" Mallorry'ego, który napisał to kilka setek lat wcześniej.

      @ skawua

      nie tylko Tobie

      P.s. fajny tekst w sygnaturce. Moim ulubionym cytatem menckena jest "Każdy ludzki problem ma eleganckie, proste rozwiązanie i zawsze jest ono złe."
    • No Hen Cerbin ty widzisz to inaczej niż ja.

      Fantasy, to w tych czasach o których piszesz, to wyglądało zupełnie inaczej i nie było takich magicznych stworzeń, jak elfy, krasnoludy, orki itp.
      I do tego w tamtych czasach to było zupełnie nie czytane i nieakceptowane, a wiem, bo czytałem co nieco o tym.
      Dopiero teraz Tolkien napisał swoje dzieła i zaczął się w dosłownym tego słowa znaczeniu nurt fantasy, a nie tak jak ty mówisz o niejakim Mallorym, gdy pisał to szczerze mówiąc, prędzej dla siebie.
      A mówiąc o Hobbicie, to był mniej znany niż Władca.

      Skawua, o Władcy wiedziało już pół świata, zanim go zekranizowano.
      Sprzedawał się w milionach egzemplarzy na miesiąc.

      Nie filozofujmy już. :P Co racja, to racja, jest osłodzony, ale ma swój urok i wciąga.
    • A ja uważam ze,fantasy nie było popularne do czasu gdy nie został zekranizowany Władca Pierścieni 8-)
      Dopiero to rozbudziło.... ^^

      P.S A orzeszek ja wole mieć ksiązke w łapce ^^ przymierzam sie do zakupu trylogii lodowego wichru :D
    • ^^
      Denerwuje mnie jedno,ze w moim mieście trudno otrzymać ksiązki Slavatore
      wszystko muszę zamawiać przez neta >_>

      A juz nie powiem o kolejnych częściach trylogi wojen demonow ktorych wogole nie ma ;(
    • Chyba ogólnie ciężko zdobyć książki Salvatore w tradycyjnych księgarniach.
      Niby Empik to dobry sklep, ale jak chciałem pewną bardzo znaną książkę, to jej nie było, zresztą inych też. :(
      Internet teraz naszym ,,przyjacielem''. :)
    • @ orzeszek

      skoro tak co z Robertem E. Howardem (tym od Conana)? On zaczął pisać 30 lat wcześniej i też był popularny. do dziś jest. zekranizowali jego książki dużo wcześniej
    • DziaDek OrzEszkA napisał(a)
      A ja uważam ze,fantasy nie było popularne do czasu gdy nie został zekranizowany Władca Pierścieni 8-)
      Dopiero to rozbudziło.... ^^


      Ja raczej myślę że Popularny zrobił się Władca ;) dlatego częściej słyszę że ktoś to czytał czy ogladał ale nic innego z gatunku wymienić nie może (czasem trafi się jakiś Wiedźmin) :-/


      Ja też szukałem paru tytułów nie tylko w księgarniach ale i internet przeczesałem i nic...cóż nikt nie będzie sprowadzał tytułu licząc na 5tyś. sprzedanych kopi x_x


      Z tego co pamiętam,to pisząc prace maturalną odkryłem że Pieśń o Rolandzie jest uznawana za coś jakby zalążek fantastyki/fantasy :)
    • Skawua Resurrection nic z innego nie może wymienić bo inne książki prócz wiedźmina nie doczekały sie swojej ekranizacji lub gry (chociaż jest gra na podstawie FR).

      A z tym że trudno znaleźć innych autorów sie zgodze...ja ostatnio szukałem T.Pracheta i też nie znalazłem ;(

      No cóż będe sie trzymał Salvatore bo on jest jako tako dostepny ;)
    • Hmm a przecież w Empiku każdą nową książkę Pratchet'a sprzedają.

      A w łodzi na pewno masz Empik i jakieś inne sklepy. :)

      A ja jak już czegoś nie mogę znaleźć, to czytam na komputerze, ale to ostateczność. Za darmo przynajmniej.

      Czytał ktoś trylogię ,,Czarnego Maga'' Trudi Canavan?
    • Orzeszek107 napisał(a)
      Hmm a przecież w Empiku każdą nową książkę Pratchet'a sprzedają.

      A w łodzi na pewno masz Empik i jakieś inne sklepy. :)

      A ja jak już czegoś nie mogę znaleźć, to czytam na komputerze, ale to ostateczność. Za darmo przynajmniej.

      Czytał ktoś trylogię ,,Czarnego Maga'' Trudi Canavan?


      No moze teraz tak....ale nie zawsze tak było....przynajmniej w Łodzi.
      A jeśli chodzi o inne sklepy to tylko typu...gdzie są figurki,karty itp jest taki jeden tylko (oczywiście taki gdzie sa tez ksiazki).

      :)
    • Książki Pratchetta widziałem nawet w Tesco czy Carrefourze, więc be takich, ze go dostać nie można;) a w każdym Empiku w jakim byłem miał po kilka półek tylko dla siebie.
    • Tak właściwie w Empiku przy Piotrkowskiej dla Pratchet'a poświęcona jest nie tylko półka ale nawet cały regał ;] Przy okazji czytał ktoś "Przygody Gotreka i Felixa" ? Osobiście miałem przyjemnośc czytac tylko dwie pierwsze części z tej serii, nie jest to zbyt popularna książka, czego przykładem jest to, że w Empiku powiedzieli mi, że takiej książki nie posiadają nawet w magazynie :E Mimo wszystko jeżeli ktoś będzie miał możliwośc przeczytania to mogę polecic tą książkę, mimo że jest krótka, bohaterowie są płascy, ale za to rzeź jakiej dopuszcza się ten mały zabójca troli oraz ogólna jadka i całkiem rozbudowana masakra w tle sprawia, że jest to obowiązkowa pozycja dla tych, którzy lubią książkę osadzoną w świecie Warhammer`a o dośc specyficznym humorze. Przy okazji kto poda mi tytuł jakiś książek osadzonych w tym świecie będzie miał u mnie dług ;]
    • Agarwaen ale tylko polskie tak?

      A Przygody Gotreka i Felixa mają 7 tomów. :)

      Hmm, co ja tu mogę podać, coś tam wyskrobię, chociaż tego sporo jest:
      Kampania Wewnętrzny Wróg(6 tomów):
      - Wewnętrzny wróg
      - Cienie nad Bogenhafen
      - Śmierć na rzece Reik
      - Szara eminencja
      - Źle się dzieje w Kislevie
      - Imperium w płomieniach
      Osobna książki:
      ,,Potępieniec''
      ,,Grimuar''
      ,,Królestwa Renegatów''
      ,,Wieże Altdorfu''
      ,,Splądrowane krypty''
      ,,Kuźnie Nuln''
      ,, Dzieci Rogatego Szczura''
      ,,Karak Azgal''
      ,,Rycerze Graala''
      ,,Dziedzictwo Sigmara''
      ,,Popioły Middenheim''
      ,,Zamek Drachenfels''
      ,,Królestwo Magii''

      Hmm nie wiem czy chodziło o komiksy, czy o ksiażki. :( Ale tak czy siak napracowałem się troszke. :P

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez Orzeszek107 ().

    • Wiem, że mają siedem tomów, i muszę się poprawic, bo przeczytałem pierwsze trzy a nie dwie części, niestety następnych w empiku już nie dostanę, a niezbyt miałem ochotę zamawiac kolejne części przez internet bynajmniej na razie i tak w sumie skończyła się moja przygoda z tą serią, ale pewnie kiedyś do niej wrócę^^. Ogólnie nie czytałem jeszcze żadnej książki w innym języku niż polski, ale jeżeli książka jest warta przeczytania, to przecież zawsze mogę spróbowac ją przeczytac po angielsku.
    • Zedytowałem posta swojego poprzedniego. :)
      Tam masz spis książek. I tak nie cały, bo wiem, że tego sporo jest i wiele nie przetłumaczonych na polski. Podałem ci tylko polskie, które wyszperałem. :)

      Zawsze możesz powiedzieć mi, to poczytasz sobie na komputerze. :)

      Ogólnie to dobrze, że wspomniałeś, bo sam sobie poczytam. :)

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez Orzeszek107 ().

    • Orzeszek107 napisał(a)
      A ja jak już czegoś nie mogę znaleźć, to czytam na komputerze, ale to ostateczność. Za darmo przynajmniej.


      Próbowałem kilka razy tak czytać ale to nie jest to...ja muszę kartki przekładać,czuć papier w palcach bo inaczej ulatuje mi trochę klimatu :)
    • Tak jak napisałem, czytanie na komputerze to ostateczność. :)
      Mnie samego to męczy, ale nie ma wyjścia, jeżeli w sklepie brakuje pewnej książki, a ja się nie mogę doczekać. :)
      Albo też wielu książek nie da się prawie że kupić, to ta sama strategia, przez komputer.
      Ostatnio nie mogłem nic ciekawego w księgarniach znaleźć, wszystko stare, to czytałem troche dzieł Tolkiena, których nie ma w księgarniach i książki z Warcrafta i Diablo. :)
    • Czytanie na komputerze to istna tragedia :E
      Ja byłem szukać książki Salvatore i znalazłem tylko Klejnot Haflinga a Kryształowego Reliktu nie.....i tu znowu internet pomógł za góra 5 dni bedzie ^^ ^^
    • Ktos tu wspominal o trylogii "Czarnego Maga", ksiazka naprawde swietna. Pdobala mi sie bardzo mimo ze dosc infantylna;) przeczytalem w 4 dni calosc. polecam jak najbardziej.

      Odnosnie Salvatore to czytalem jeggo wszystkie ksiaki jakies znajdywalem w empioku lub w sklepie gdzies w necie. Ostatnuio znalazlem u Siebie w Jastrzebiu Zdroju taka MAGICZNA biblioteke gdzie jest tyle fantastyki ze moglbym tam siedziec dluuugo:D i na przyklad tam znalazlem 4 czesc ksiazki Salvatore o Demonie "Mortalis", nawet nie wiedzialem ze wyszla wczesniej...

      Odnosnie Tolkiena, to nikt mu nie odbiera tytulu ogolnego prekursora Fantasy, poniewaz powszechnie wszyscy tak uwazaja, chociaz trudno ustalic jak jest naoprawde. Od jego ksiazek sie zaczynalo i wydawlay mi sie swietne i czyatlem je wielokrotnie, ale z czasem czytalem tez inne ksiazki tego gatunku i znalazlem wiele ksiazek ktore zepchnely WLadce i Hobbita na dlaszy plan...
    • Orzeszek107 napisał(a)
      Właśnie pisałem gdzieś powyżej, że czytałem książki z Warcrafta. :)
      Świetny świat i postacie. Ogólnie fabuła ciekawa. :)


      no zgadzam sie (a podejście w "wadca klanów" to poprostu genialne:) )
    • Orzeszek107 napisał(a)
      Fantasy, to w tych czasach o których piszesz, to wyglądało zupełnie inaczej i nie było takich magicznych stworzeń, jak elfy, krasnoludy, orki

      Orki to całkiem zwyczajne walenie... Nie są fantastyczne.

      Co do twórczości Tolkiena, nie mogę się zgodzić że przed ekranizacja nikt o nim nie słyszał. Bzdura, to Wam się tak wydaje, bo małolaty byliście jak zekranizowano książkę (i nie mam zamiaru Was obrażać, broń Boże). Ale dla starszych czytelników to był klasyk dużo wcześniej. Film po prostu rozpopularyzował fantasy ogólnie. Pewnie gdyby nie Władca Pierścieni to nawet byście o Wiedźminie nie słyszeli. O takiej ilości gier komputerowych o tematyce fantastycznej też mogli byście zapomnieć, bo to film wszystkich tak nakręcił. Także to nie jest tak, że ekranizacja uczyniła książkę popularną, a po prostu uczyniła fantasy popularniejsze wśród młodzierzy.

      Oczywiście zdaję sobie sprawę, że wcześniej było sporo filmów o tematyce fantasy, ale nie oszukujmy się- kto by się chciał utożsamiać z jakimś Willow czy tym dzieciakiem z Niekończącej się Opowieści (no może ja troszkę... :P).

      Nie kieruję tych słów do ludzi którzy grali w RPGi, czytali ksiązki fantasy jeszcze przed ekranizacją książki Tolkiena, bo oni, staruszki, swoje wiedzą :]

      BTW. Orzeszek107- ale to nie są książki ze świata Warhammera, to są przecież gotowe przygody oraz dodatki do 1 i 2 edycji WFRP.

      Książki o Gotreku i Felixie mi się przejadły :P Znaczy są wypas itp. ale jednak trochę tego za dużo. No, ale przeczytałem wszystkie i śmiem twierdzić że Nathan Long pisze lepiej niż King. A tłumacz trzyma poziom i przez wszystkie tomy jest beznadziejny :P

      Post był edytowany 3 razy, ostatnio przez nVid ().

    • nVid ja napisałem ze fantasy nie bylo popularne dopóki nie został zekranizowany WP...tak jak bys nie czytał tylko mowie :P

      Ja swoją przygodę z fantasty rozpocząłem wbrew pozorom nie od WP..tylko od "Przebudzenia Demona" bo to jest ksiązke która wygrałem na konkursie w miejskiej bibliotece (gdzie nie bylo wcale fantasy) dawno dawno temu....a skoro juz jest to pomyślałem ze można by przeczytać i tak sie zaczęło ;)

      P.S a jak Wy rozpoczęliście swoja przygodę? :P
    • Hmm nVid co do Warhammera, to nie byłe pewien, czy to sią książki do czytania, ponieważ nie było opisów. Ale ważne, że próbowałem coś znaleźć. :)

      Ja sam mówiłem, że Tolkien jeszcze przed ekranizacją był kupywany w milionach egzemplarzy miesięcznie na całym świecie, więc świadczy to że był czytany. Nie wiem skąd niektórym wzięło się to, że nie był znany w ogóle. Ogólnie odkąd Tolkien napisał i wydał władcę, w jego ślad poszło wielu nowych pisarzy, tak samo jak społeczność, zafascynowanych jego dziełem. I od tamtego czasu fantasy zaczęło się rozwijać, więc nie wiem po co wspominać niejakie ,,fantasy'', które napisał ktoś 300 lat temu i pewnie pisał tylko o smokach i uwięzionych księżniczkach. :P
      Sam czytałem książki Tolkiena coś około 10 lat temu.

      Hmm orki no tak, to sympatyczne, czarno-białe wodne stworki. :P

      Moja przygoda z fantasy hmm, no dosłownie sam nie pamiętam od czego się zaczęła. Może od Tolkiena? :>
    • Ogólnie odkąd Tolkien napisał i wydał władcę, w jego ślad poszło wielu nowych pisarzy, tak samo jak społeczność, zafascynowanych jego dziełem. I od tamtego czasu fantasy zaczęło się rozwijać, więc nie wiem po co wspominać niejakie ,,fantasy'', które napisał ktoś 300 lat temu i pewnie pisał tylko o smokach i uwięzionych księżniczkach. :P


      Orzeszek, może dlatego warto o tym wspominać, ponieważ sam Tolkien zaczął pisać fantasy przez niejakiego MacDonalda (szkocki pisarz, Tolkien najpierw czytał jego, potem sam zaczął pisać;)), czytał też Alicję w krainie czarów Lewisa, wyśmiane przez Ciebie powieści i legendy o Królu Arturze czy książki Andrew Langa, skąd zresztą zerżnął pomysł wykorzystania bohaterów Nordyckiej mitologii.

      a może dlatego, że cała masa fantastyki wyszła od Roberta E. Howarda (tego od Conana), który żył w tym samym czasie co Tolkien a książki wydał ciut wcześniej, nie mówiąc już o Vernie i Wellsie.
      Tolkien był "ofiarą" rozkwitu fantasy, a nie jej przyczyną.

      Jego książki stanowią kamień milowy fantastyki, ale nie są ani początkiem, ani największym osiągnięciem. Udowodnił, że książka nie musi być mądra, nie musi być sensowna, byleby była epicka. To, że teraz część osób wierzy, że to od niego się zaczęło wszystko świadczy wyłącznie o ich ignorancji i o tym, że malutko, malutko czytają, a jeszcze mniej wiedzą.
      Tak, podgatunek "epic fantasy" to on rozpropagował, tu się zgodzę.

      a społeczność powstała także sporo wcześniej, już 15 lat przed Hobbitem, nie mówiąc o Władcy Pierścieni, w USA były wydawane magazyny tylko o fantastyce.

      I weźmy niejakiego J. Verne'a - w swoim czasie był sporo sławniejszy i poczytniejszy od Tolkiena. Czemu od niego nie uważasz ze się zaczeło?

      z drugiej strony mamy G. Lucasa i jego starwarsy;) prawdziwy boom na fantastykę zaczął się po tym filmie.

      Więc skąd wziąłeś, ze to Tolkien zaczął?
      chronologicznie nie,
      sam się też na kim innym wzorował,
      społeczność fanów fantastyki powstała sporo wcześniej
      jeśli chodzi o rozpropagowanie - byli tacy co zrobili więcej.


      P.s. Boję się, że kiedyś tacy jak Ty napiszą, że fantastyka zaczęła się od Harrego Pottera - bo on się rozszedł w takiej dużej ilości egzemplarzy i sfilmowali i w ogóle społeczność się rozwinęła, fanów dużo...
      (Google zna 32.7 mln stron o "Lord of the rings". i 86 mln o Harrym Potterze...)

      Post był edytowany 1 raz, ostatnio przez Hen Cerbin ().