Ta strona wykorzystuje pliki cookies (ciasteczka). Kontynuując jej przeglądanie, zgadzasz się na wykorzystywanie przez nas plików cookies. Więcej informacji
Dwa sojusze kiedyś stały : jeden P R Ę Ż N Y , drugi mały . Chociaż jedno w nazwie mieli , to przedrostek "A" ich ciągle dzielił . Dnia pewnego - zła godzina , rozsypała się rodzina , bo jak żyć w takiej rodzinie - kiedy RW w minus płynie. Zero lotów i pomocy , często PZ po północy . Trzeba było postanowić , w kilka osób coś utworzyć .... i choć nam mówiono potem : " skończysz w reckach jednym lotem " ...jednak tak się nie nie skończyło , mnóstwo rakiet uderzyło . Były huki, lament, trwoga , a n…