Manchester United 3:1 Tottenham
Giggs(karny, Evra)
King
Nani(as. Macheda)
Giggs(karny, Nani)
Pierwsza połowa jedna groźna akcja, zablokowany strzał Berbatova z 5m. W zasadzie nie widzę nic innego wartego wspomnienia.
Druga połowa to piętka uwalniająca Evre, który chwile później jest faulowany.
Odpowiedź Tott'hamu po rożnym, źle zachował się Rafeal, co mnie zdziwiło.
Niedługo później Macheda krótkim podaniem wypuszcza Naniego, który FENOMENALNIE lobuje Gomeza.
No i karny wywalczony przez Naniego, bez historii w zasadzie. Wbiegł, chwilę poczekał i mu wbiegł ktoś w plecy.
United kontrolowało mecz przez 80% czasu, obydwie drużyny nie miały jakiś wybornie klarownych sytuacji. Nie mniej Tott'ham nie może się poczuć skrzywdzony.
Wierzę, że uda im się zająć 4 miejsce, bo zawsze ich lubiłem niestety z United wszelkie sympatie odchodzą
2 mecze do końca, trzeba to wygrać i liczyć na (sic!) Liverpool.
Giggs(karny, Evra)
King
Nani(as. Macheda)
Giggs(karny, Nani)
Pierwsza połowa jedna groźna akcja, zablokowany strzał Berbatova z 5m. W zasadzie nie widzę nic innego wartego wspomnienia.
Druga połowa to piętka uwalniająca Evre, który chwile później jest faulowany.
Odpowiedź Tott'hamu po rożnym, źle zachował się Rafeal, co mnie zdziwiło.
Niedługo później Macheda krótkim podaniem wypuszcza Naniego, który FENOMENALNIE lobuje Gomeza.
No i karny wywalczony przez Naniego, bez historii w zasadzie. Wbiegł, chwilę poczekał i mu wbiegł ktoś w plecy.
United kontrolowało mecz przez 80% czasu, obydwie drużyny nie miały jakiś wybornie klarownych sytuacji. Nie mniej Tott'ham nie może się poczuć skrzywdzony.
Wierzę, że uda im się zająć 4 miejsce, bo zawsze ich lubiłem niestety z United wszelkie sympatie odchodzą
2 mecze do końca, trzeba to wygrać i liczyć na (sic!) Liverpool.