Witam, może starcie nie powala biorąc pod uwagę inne tutaj STeki... Ale akcja która się tu odbyła jest chyba najciekawsza. Więc do brzegu...
Skanowałem okolicę i patrzę , 15k Dt z misją stacjonuj, denat był na koncie aktywny. Byłem przekonany że moja flota się nie przebije więc pisze do sojusznika, ale ten odpowiada że o 23 wraca mu FS.. Więc napisałem do buddy... I jak się okazało po wymianie zdań że gość siedzi na koncie i ucieknie no i szkoda dexa.. więc proponuje wyliczyć zawrotke ( gdybym go spłoszył ), jednak buddy mówi że dopiero rano oko 6 może coś podziałać , a gośc jakby zawrócił to przed 24 jest na 4g ...
Szybkie spięcie zwojów mózgowych i przypomnienie sobie że mogę MT wrzucić do lotu , co się okazało dobrym pomysłem i wychodziłem na plus...

Ale zanim posłałem główną flotę, mówię szkoda palić paliwa bo być może zawróci w panice jak zobaczy coś na czerwono... I tu zadziałały zwoje mówię, wyślę SONDY same z 1 bombowcem o takiej samej ilości ile mam głównej floty, a potem to podmienię bo być może się nie połapie i a nóż widelec wejdzie... W momencie chęci wysyłania za główną flotą denata moich SOND blokada ataku ( nie ogarniam tego co to jest ale trzeba odświeżyć całego ogame aby poszło) i tak wyszło że 40 skeund za nim leciałem sondami... Ale mówię ciul może i dobrze bo pomyśli że zdąży uciec lub wariant drugi będzie bronić się przed SOndami .
No i stało się, podmieniłem floty, u gościa (*) akty ... ale lukam na falangę i nie cofa... moja flota 3 sekundy za nim więc się musiał przyzwyczaić do widoku sond 40 sekund za jego flota . Minuty lecą ja dostaję palpitacji czy to wejdzie czy nie... gośc dalej akte ma...

Noooo i po 18 minutach lotu główną flotą w końcu FINAŁ ku mojemu szczęściu wszystko elegancko weszło