Obrońca należał do przeciwników, ze starć z którymi bilans bitwy bywał aktualizowany nawet kilkanaście minut po wlocie trzonu floty.
Utwierdzała w przekonaniu tym nie tylko częstotliwość logowań/odświeżeń przeglądarki przez Daro, lecz także zapamiętane efekty innych z nim potyczek przeprowadzonych w przeszłości przez niektórych graczy.
Wbrew temu postanowiłem zaryzykować wykorzystując "chwilową" nieobecność Pokonanego na koncie, co przyniosło wymierne efekty.
Trzydziestotrzytysięczny trzysta trzydziesty czwarty Daro pojawił się przed wlotem dwóch dodatkowych fal dofarmiających, udaremniając grabież pozostałych surowców.
Nadto, zainteresował się złomem, początkowo posyłając na pole zniszczeń niewielką ilość recyklerów nieopodal stacjonujących, które jednak, z użyciem systematycznie dostarczanych minerałów, sprawnie "rozmnożył", przejmując w szybkim czasie całość debrisu Zbagatelizował jednocześnie piętrzące się w umyśle swego ciemiężcy zdania zgrabnie składające się na kwiecisty panegiryk pod adresem obrońcy... Mhm. Może jednak bliżej imaginacji tej było do pamfletu...
Obrońca, któremu życzę odbudowy, pogratulował po bitwie, co obecnie nad wyraz rzadko się zdarza.
Sponsorem produkcji jest skarga pauliańska.
Oto starcie:



Pozdrawiam
HBI