Gratki pewnie go na koncu 1gali spakowales bo chyba mial flote na planecie jak dobrze pamietam
No niestety ostatnio dobrze sie pilnowal a tu widze ktos inny go spakowal w recki

Ładne przetapiaj Szo Obrońcy.

stek od wielu lat ?
graty stary i ciśniesz dalej

Ok, bo widzę RW + 3 odpowiedzi... puki była jedna miałem to gdzieś i po prostu przyznam szczerze, nie chciało mi się... ale wątek jest podbijany co jakiś czas do góry co wyglada mi na świadome działanie czas powiedzieć jak było na prawdę ale za nim do tego dojdzie, agresorowi i tak gratuluję chociaż niektórzy z was będą się po tym co za chwilę napiszę zastanawiać czego... ale to na końcu do rzeczy (bo to ja w tym RW jestem obrońcą):

flota leciala z misją stacjonuj... widziałem atak, widziałem ze agresor atakuje z fali, tyle ze za pozno... nie pamietam dokladnie ile, ale wystarczajaco mial obsuwy (bo chyba z 30 minut jak nie lepiej, czyli lot na pałę, moze się uda), zebym nie musial zawracac floty... cały problem polegał na tym ze dzien wczesniej sporo pochlałem i na "chwile" zmruzyłem oko... obudziłem sie ponownie jakies 10 minut po ataku... na szczeście agresor nie widział na fali moich recków wracajacych juz z misji stacjonuj... niestety wracaly troche pozno... zreszta i tak wrzucilbym w stocznie recki, nawet jesli mialoby sie ich zrobić kilka... uzyłem dopałek kupowanych u handlarza... az jednej... bo tyle mialem na stanie + uzylem uzbieranej anty. udalo mi się zebrać wszystko oprocz kilku baniek metalu o czym agresor zapomnial wspomnieć... a posty ktore pojawiły sie poniżej sa kompletnie wyciągniete z d**y jak ja uwielbiam komentujących gosci kompletnie nie mających pojecia o zaistniałej sytuacji ale bez urazy, to nie wasza wina, to agresor nie powiedział wam, ze poszedł w straty

ale mialo byc tez cos na koniec, czyli czego gratuluje agresorowi... tego ze w ogole chcialo mu sie zaryzykowac... chociaz, gdyby byl profesjonalny, zauwazylby moja aktywność przed czasem dolotu floty... na szczescie dla niego nie skonczylo sie to pulapką... a mogło w innych okolicznosciach... bo skad mogl wiedziec ze po prostu zachlałem a czegoś nie kombinuję?

tak czy siak komentarze typu "przetapiaj" albo "ktos inny spakowal go w recki" nie bardzo maja w tej sytuacji rację bytu bo po prostu nie ma czego przetapiać (jest tylko ST), a ja sam sie spakowałem... ale za to jest szybka odbudowa

p.s. na prawdę nic nie mam do agresora, ani do osób komentujacych (jakies tam sympatie dla graczy nie są niczym złym, nawet fajnie ze tak jest), po prostu widziałem zbyt duzo niescisłosci, i jedyna co mam za złe agresorowi to to ze na samym poczatku nie napisał jak naprawde bylo (zgodznie ze swoim stanem wiedzy oczywiscie, ale to ze zlomu nie zebral, to chyba wiedzial, nie? mogl nie wiedziec ze to ja - choc watpliwe ze nie obserwowal pz i nie bral mnie jeszcze raz na fale), ale tlumaczy go troche moim zdaniem fakt ze to bylo jego 1wsze ST od kilku lat... sam podejrzewam gdybym nie mogl wstawic zadnego ST przez dluzszy czas i bardzo by mi na tym zalezalo to poszedlbym nawet w straty... ale to chyba jedyna okolicznosc lagodzaca.... co za tym idzie, prosilbym nie wieszac na nim psow, a agresorowi wiecej rozwagi zycze nastepnym razem... bo to moglo sie skonczyc tragicznie dla niego... jesli wiecie o czym mowie