Opowiem wam historię jednego pushera. A w zasadzie kilku

Do naszego kebabowego przyjaciela przyniosłem się jakiś czas temu z zamiarem zrobienia sobie z niego farmy, jak niegdyś stało się z icexem pierwsze kilka dni orałem go z flot które zostawiał, jakieś surki, itp Niestety wyłączenie produkcji kopalni i ogólnie pilnowanie zmusiło mnie do zabawy z moonami, a tych było bez liku surka nie była dla niego problemem, w końcu miał ze 3 konta dookoła wspomagające, wiec u siebie mógl przełknąć straty. Flotę jednak straciłem z oczu, z 4-5 dni jej nie widząc, któregoś wieczora wyskanował ją Kami, po kilku godzinach znikła, tej nocy poszły gesiareczki i ku mojemu zdziwieniu łysol poddał się po 2gie próbie a pod nim calutka flota w 1 slocie na PZ Uśmiech na naszych twarzach bezcenny. Początkowo myślałem lecieć solo, taki był plan by odzyskać top 1 solo, jednak robiąc recki na pana obrońce pan obrońca strugał cm i inne zabawki, skutkiem czego miałbym remis, więc do wspólnych zabaw doszedł Kami ze swoimi latajkami. Pozostało czekać, flota leciała blisko 4 dni na pz, nie zawrócił, więc wiedzieliśmy że coś szykuje albo antyobrone (kilka dni wcześniej sprzedał 70 kk obrony jak go przyfarmiłem żeby zrobić recki i sie wyzbierać o.O) bo antymaterią szastał na lewo i prawo, albo kogoś zaprosi. Ofc pomijam takie szczegóły jak próby moonowe w nadziei że flota wróci na moona a nie z PZ, moon i planeta gdzie była bitwa zostały tez skasowane zapewne w nadziei że do bitwy nie dojdzie itp

Co nas zaskoczyło to że leci podstawka, ironia losu - pusher broni pushera, jednak był to tylko fake, nawet z podstawką byśmy lecieli do końca, zostawiając na PZ 35 kk recków dla ewentualnych obrońców, ale niszcząc ich prawie w całości. Jednak nogi się zatrzęsły, trzeba by kolejne konto na złoma kupić pewnie i podstawka się wymiksowała z tej imprezy. Śrubki w komplecie nasze.

Skutkiem czego prezentujemy i pozdrawiamy całe SKB oraz normalnych graczy którzy umieją żyć bez skupowania kont